Skocz do zawartości

Prawda o Świerczewskim


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 302
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
nie muszę - ja ją widziałem w archiwum w czasach mojej sluzby wojskowej - Baliszewski ją pokazywał w telewizorze ale parę rzeczy pominął bo naciągnął ja dla własnych potrzeb (rana kłuta )zresztą poszukaj w internecie -być moze jest
I to jest własnie tych parę rzeczy

Do dzisiaj niektórzy sie doktoryzuja na temat trajektorii lotu pocisków wystrzelonych do prezyd.Kenedyego - a Baliszewski i herbstnebel wiedzą lepiej kto zabił Świerczewskiego

Usłyszane pod budką z piwem teorie nie zawsze znajdują potwierdzenie - za nastepną flaszke dowiesz sie jeszcze więcej nieprawdopodobnych historii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech Parowóz :)

Więc piszesz, że Świerczewski zginął od rykoszetu, a potem stwierdzasz ironicznie, że Baliszewski piszący o friendly fire" wie lepiej". :>? To w końcu skąd ten rykoszet? I to dziwne, bo właśnie z tych wielu wersji opowiadań wyłaniają się przeważnie 3 rany po pociskach, w tym jedno trafienie w dupę, co często było pomijane (no jak to? bohater PRLu w dupę dostał?). No to ładny rykoszet był.

I mam jeszcze pytanie do kolegi Parowoza. W wątku o rakietach (głowicach atomowych) na terenie Polski upierałeś się, że wiesz na pewno jak te pomieszczenia na głowice były budowane i że na pewno tam Polaków nie było, tylko ekipy z ZSRR bla bla. Teraz twierdzisz, że widziałeś jedyny słuszny raport w sprawie śmierci Świerczewskiego bla bla, no ok - pewnie się w pocie czoła generała jakiegoś dorobiłeś, szacunek. Ale teraz moje pytanie - tak gdzieś w 1958 w wodach Zatoki Gdańskiej się rozwaliło powiedzmy sobie szczerze UFO, a wojsko zgarnęło podobno z plaży pilota o dość fikuśnej anatomii (nie nie żartuję..). Ktoś tam ostatnio pisał pracę magisterską i przez przypadek odkopał takie papiery w archiwum MONu (ojej co za wstyd dla LWP, nie?). A może ty coś wiesz na ten temat, w końcu miałeś dostęp do archiwów wszelakich wojsk układu Warszawskiego, huh :>? z góry dzięki ze info...

Wcale się nie mam zamiaru kłócić, czy przedstawiać moją wersję jako jedynie słuszną, ale się tak zdarzyło po prostu, że informacja o zatrzymaniu tego zamachowca i o tym co powiedział żołnierzom, jest żywa w mojej rodzinie poprzez dziadka, który w 47r w Bieszczadach służył. Noż ojej, proste - jeden miał dziadka w WH, drugi na uboocie, trzeci w Oświęcimiu, a mój był w ten dzień w Bieszczadach i zatrzymał z kolegami tego zamachowca, noż amazing po prostu.. n/c Raporty? papier wszystko zniesie.. A ci ludzie po prostu się bali mówić w ogóle o tym przez cały PRL - to jest dla mnie realniejsze, niż jakieś czerwone raporty. Ponadto nie sądzę, żeby chłopi ze wsi sobie nagle wymyślili żołnierza LWP strzelającego z polecanie partii, już lepiej by chyba brzmiało, szczególnie przy piwie": Świerczewski? Tak byłem tam! 300 Ukraińców się na nas z Panzerfaustami rzuciło!!!"

Przyzwyczaiłem się, że jesteś zgryźliwy i będziesz bronił PRLu za wszelką cenę, no ok - w końcu jako wysoko postawiony żołnierz dobrze pewnie wspominasz te czasy, spoko. Ale do KU*WY NĘDZY nie wypominaj ludziom, których nie znasz pijaństwa.

Mimo wszytko, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoim dość długim życiu słyszałem wiele ieoficjalnych" wersji śmierci Świerczewskiego. Te z lat 60-tych sugerowały, że kazał go zamordować Stalin. Inna głosiła, że zginął bo był mocno wypity i w związku z tym kulą się nie kłaniał".
Ale ta Twoja wersja Kol. Herbstnebel jest najbardziej nieprawdopodobna ze wszystkich wersji jakie słyszałem. I tu muszę się zgodzić z Parowozem, że w tamtych realiach zastrzelenie generała przez żołnierza ochrony na oczach paru dziesiątków ludzi i utrzymanie tego w tajemnicy przed organami bezpieki czy Informacji Wojskowej było zupełnie, ale to zupełnie NIEREALNE.

balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie napisałem, że to żołnierz z jego ochrony ;-) Tylko żołnierz LWP służący wtedy w Bieszczadach. I to na polecenie partii jak sam mówił, więc co tu ma do gadania bezpieka :>?
Po prostu nasłany żołnierz, to co..
Zresztą napisałem tylko czego się dowiedziałem i tyle. Odgrzałem ten topic, bo chciałem przeczytać coś ciekawego o tym i sam coś dorzucić.

Nie będę tego bronił jako prawdy absolutnej, może komuś tam, gdzieś tam się taki cynk" przyda do badań. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak napisałem wyżej, według mojej OSOBISTEJ opinii chłopom ze wsi ciężko byłoby wymyślić taką story z LPW i PZPR, no to już lepiej tych 300 ukraińców z panzerfaustami pasuje, jak napisałem wyżej do jakichś skleconych historyjek.
Ponadto doskonale wiem jakie milczenie zawsze otaczało ten temat w rodzinie. Po prostu strach. I to mnie przekonuje, ale to moja osobista opinia.
W końcu chyba wszyscy z nas chcieliby poznać prawdę, która jak widać wtedy dla tych żołnierzy NAJPRAWDOPODOBNIEJ była zbyt ciężka i kazała milczeć przez lata.. ;)
Pozdrawiam jeszcze raz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOŻLIWE, że dlatego właśnie:
siedzieli cicho i się nie chwalili, że go złapano. I też pewnie dlatego jest tyle wersji wydarzeń i kontrowersji typu my przyjechaliśmy tam o 16" ie nie, bo o 20"
eznania naocznych świadków różnią się co do czasu śmierci Świerczewskiego i długości boju. Gerhard twierdził że generał umarł zanim przybyła pomoc, natomiast Prus-Więckowski, że w trakcie niesienia do samochodu po przybyciu pomocy. Podane też zostaly rózne czasy walki, jedni twierdzili że trwała ona 30-45 minut a inni że 2 godziny." itp itd... MOŻE to jest jakaś opcja? No ja myślę, że ciekawa dosyć, ale kto teraz mądry??
Był potrzebny bohater walczący z UPA i pretekst do Wisły" no to się udało..

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby przyjąć że Waltera" Stalin kazał rąbnąć bo mu się znudził, to odbyłoby się to bez takich zbędnych ceregieli, Bieszczad, zasadzek, konwojów, uda się - nie uda się, fałszywych oddziałów UPA itd.

Wykończyliby go w Warszawie, na miejscu albo na wyjeździe w Moskwie - jakiś atak serca, grypa, udar, mała operacja, nieszczęśliwy wypadek na schodach....Szybciej, prościej, bez dokładania legendy polskiego bohatera, weterana wojny hiszpańskiej.

Nie żadna rana na dupie a śmiertelny pocisk, który trafił w nerkę - do tej pory na mundurze w MWP widać potężny ślad krwotoku - śmiertelnego.

Trójkątne rozdarcie na mundurze to nie nóż ani bagnet sowiecki a właśnie rykoszetujący pocisk albo pocisk ze spiłowanym czubkiem. I tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się Woytas, w tym kraju nigdy nie brakowało bohaterów - jeden w tą czy tamtą, zresztą jemu współcześni mogli wtedy odczuwać pewien rodzaj satysfakcji za przykładowo Budziszyn, czy Wiaźmę. Nawet niektórzy towarzysze nie chcieli by aż takiego bohatera.

Nie on sam był Dąbrowszczakiem" w tym kraju.

Wysłali w Bieszczady, zarobił kulkę i koniec, salwa, w piach i róbmy dalej swoje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale wytypowano w końcu Waltera, zawsze posłusznego Czerwonym co dziwne.. Hiszpania, to tamto, ale całkowicie po wojnie nieprzydatny pijak. Zresztą może podpadł jeszcze po drodze komuś, podobno przed wyjazdem na inspekcje czuł, że nie wróci... no ale poświęcono go i jaki wielki kult nagle wyrósł - niezłomny bojownik LWP, banknoty, szkoły, ulice... Po prostu tak działa się w systemach totalitarnych.

Rommel też - spiskował, spiskował, wpadł, ale dostał możliwość od Adolfa i w łeb sobie strzelił i kult lisa pustyni" kwitł (pogrzeb państwowy z honorami itp..)
To dobre pytanie dlaczego akurat nie Berling, no ale tak jak myślę - system musiał kogoś poświęcić systemowi oddanemu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho, znaleźli by się bardziej oddani od Świerczewskiego.

Taki np. Rokossowski - o niebo inteligentniejszy od Świerczewskiego - i co ? wykończyli ? Przeżył czystkę !

Towarzysz Radkiewicz - wiedział wieeeele więcej od Świerczewskiego - wykończyli ? nie !

Berman - Baardzo zasłużony....wykończyli ? - nie !

Moczar vel Diomko - a ile ten wiedział.....wykończyli ? - nie !

Berling - przedwojenny polski oficer ! - powinien być wykończony już na początku - nie wykończyli !


A tu, na takiego takie wysublimowane zasadzki, przebierańców ...? e tam...

Dzieło zbiegu okoliczności - a że o zmarłych nie mówi się źle więc dorobiono pośmiertną legendę....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo taki Grzegorz Korczyński - jaki ten był dopiero oddany....ile zrobił własnymi rękoma i pistoletem.....trudno aż zliczyć, nie wiadomo nawt gdzie niektóre mogiły.... i co - też nie wykończyli - a właśnie takich, którzy budowali podwaliny nowego ustroju należałoby wykończyć wzorem czystek stalinowskich, kiedy w pierwszej kolejności wykończono największych i najbardziej zasłużonych bohaterów rewolucji i wojny domowej a nie podrzędnych pijaków jak Budionnego, Woroszyłowa....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

herbstnebel-powiedzmy że gdybyś miał racje to : w procesie generałów Tatara, Utnika, Mossora taki fakt byłby wykorzystany przeciwko nim a proces rozszerzono by o spisek w wojsku i poleciałyby glowy niewygodnych oficerów - ale tak sie nie stalo ani nikt nie próbowal nawet im tego przypisać
Przypomniec tylko chciałem ze w/w oficerowie byli faktycznymi twórcami operacji Wisła" i słuzyli w sztabie gen Świerczewskiego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie