Skocz do zawartości

ME-109 E Czy ktoś wie co się z nim stało ?


Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 weeks later...
  • Odpowiedzi 100
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Witam! Znam gości którzy posiadaja kilka silników lotniczych i wiele innych rzeczy. Jakiś czas temu zajmowali się złomem pewnie stąd ta kolekcja.Jeszcze latem część posesji zastawione było starymi autami (na fotce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może delikatnie nie na temat ale kilka miesięcy temu zmarł mój znaomy, właściciel kilku pieknych motocykli zabytkowych, w tym Sukoła 600 z wózkiem bocznym. Cóż, żona nienawidziła pasji męża bo to nie jest M iak Mdłość tylko pasja przez duze P a kobitom to nie w smak. No i sepy ze środowiska się zleciały...a aut na niemieckich blachach tez się pojawiło kilka, a wszystko to zaraz po pogrzebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

holerne hieny cmentarne....w ten sam sposob poszla sie pasc jedna z wiekszych kolekcjii motocykli w okolicach krakowa.Znajomy kolekcjoner zmarl w sierpniu.Na poczatku wrzesia z kolekcjii calego zycia (40maszyn) zostal pusty budynek.Wdowa oczywiscie oddala wszystko za bezcen.Niech szlag trafi wszystkie HIENY!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...
A możeby tak góraszkowy Messerschmitt trafił do Rogowa?"

po pierwsze, jak już pisałem w wątku o Góraszce - jak na razie nie ma jakiegokolwiek wiarygodnego potwierdzenia sprzedaży Meśka
Po drugie, pomimo całej mojej sympatii do powstających nowych lokalnych muzeów lotniczych ich zbiory nie mogą być budowane na zasadzie rozdrabniania zasobów największego tego typu muzeum w Polsce. Bo to jest droga do nikąd.

choc ten silnik wydawal mi sie ze jest od jak-a nie od messera"

Właśnie - gdzieś już raz spotkałem się ze stwierdzeniem, że pod tą folią widoczna na zdjęciu nie koniecznie ukrywał się Messerschmitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość dawno temu [a może jeszcze dawniej] w jakiejś gazecie był artykulik, zresztą w lekko ironicznym tonie, o jakimś pasjonacie, który przechował u siebie przez kilkadziesiąt lat cyt. iemiecki samolot". Widocznie piszący ten artykulik zupełnie nie zdawał sobie sprawy z wartości tego samolotu!

Najprawdopodobniej chodziło właśnie o tego Me 109 E, co go lunięto" na Zachód, bo raczej mało prawdopodobnym jest, aby chodziło o innego pasjonata i inny samolot?

Niestety, ale nie udało mi się odszukać w stercie papierzysk tego prasowego wycinka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był sobie zabytkowy samolot [vide zdjęcie], był ale już go [przynajmniej oficjalnie] nie ma.

Jeżeli trafił w jakieś dobre prywatne ręce tu w Polsce, to ja nic przeciwko temu nie mam. Ale jeżeli został zamieniony na marki/funty to ktoś się powinien zacząć z wywiezienia zabytku tłumaczyć, bo podobno żyjemy w państwie prawa?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że prawo w tym naszym bardzo dziwnym kraju jest chyba tylko dla tych maluczkich. Bo jak się trafi jakiś młodzian z wykrywką, u którego znajdą niezbitą łuskę, albo [nie daj Boże] jakiś fragment przerdzewiałej na wylot giwery - no to kryminał! A jak ktoś zapierdzieli" czołga lub samolot, to Prokuratura twierdzi, że to: iska szkodliwość czynu", a tak ogólnie to sprawa się już dawno przedawniła" i nie prawdą jest, że plują nam w twarz bo to tylko deszcz pada...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie balans mnie się wydaje że Pan nie ma racji.
Prawo jest dobre,ten ,,kultowy zabytek,,wcale nie jest zabytkiem bo aby był zabytkiem to trzeba by było go najpierw wpisać do tegoż rejestru.
To był z tego co czytałem wrak szwaba wersji,, E,,
W naszym kraju tej wersji nie ma ale w Europie jest ich kilka plus inne namierzone czekają na nabywcę który zapłaci za ich wydobycie z morza.
Ktoś to wywiózł nielegalnie i teraz władze powinny wystąpić o zwrot.
Czy wystąpią? chyba nie bo one mają gdzieś taki złom.
Władze mają znacznie cenniejsze stare samoloty,i nie robią nic aby je zabezpieczyć.
Jakie Pan wie i gdzie one są to każdy wie
Panowie teraz do wszystkich.W naszym kraju nie będzie nic bo tak naprawdę to nikomu na tym nie zależy.
Słyniemy z milczącego poparcia tych którzy niszczą te starocie i w tym miejscu nieważne czy jest to Ił-2,Pe-2 czy ciągnik C2/p/.
Panowie gdyby w tzw muzeum wojska polskiego stał Ju-88,Fw-190 i inne szwaby tobyście piszczeli jednym głosem schowaj pod dach,a że stoi ruski sprzęt to dobrze mu tak,a że jest to sprzęt wyjątkowy bo nigdzie indziej go nie ma to nieważne. Siekierą go,nie prawdziwą ,czas to też siekiera.
Czy wam tak naprawdę na tych samolotach zależy.
Cudze chwalicie swoje niszczycie a nic nie robienie to też robota.
I dlatego jak kiedyś przeczytacie że Ił złamał się w tzw muzeum wojska polskiego to nie piszcie na forum że oni Wam złamali.
To Wyście Go złamali,bo nic żeście nie zrobili aby mu pomóc.
/Boicie się?/ha,ha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie balans trzymaj się Pan ,to jest choroba z którą można wygrać jeśli się myśli pozytywnie bo szklanka jest zawsze do połowy pełna.Mam w rodzinie podobne przypadki i wiem że to pomaga.Bo jeśli się o czymś marzy to się to dostaje,najgorzej ma ten co nie ma marzeń.
Jeszcze raz pozdrawiam i trzymam kciuki,ja wierzę że Pan sobie da radę,bo ja zawsze w ludzi wierzę.I moja wiara nigdy mnie nie zawiodła,tak będzie i tym razem masz Pan to jak w banku/ nie ruskim /tylko dobrym szwajcarskim.
Pozdrawiam Jacek Borcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyniemy z milczącego poparcia tych którzy niszczą te starocie i w tym miejscu nieważne czy jest to Ił-2,Pe-2 czy ciągnik C2/p/.
Panowie gdyby w tzw muzeum wojska polskiego stał Ju-88,Fw-190 i inne szwaby tobyście piszczeli jednym głosem schowaj pod dach,a że stoi ruski sprzęt to dobrze mu tak,a że jest to sprzęt wyjątkowy bo nigdzie indziej go nie ma to nieważne. Siekierą go,nie prawdziwą ,czas to też siekiera.
Czy wam tak naprawdę na tych samolotach zależy."

A jakaś konkretna propozycja co należy zrobić z samolotami w MWP? Podjechać ciemna nocą i wywieźć do Krakowa? Bo o tym, ze w MWP zabytki były, są i najpewniej jeszcze długo będą marnowane (nie tylko lotnicze) to wszyscy wiedzą i głośno o tym mówią. Tyle, że zmuszenie władz MWP do jakiegoś konkretnego działania poza pokrywaniem eksponatów kolejnymi warstwami farby jest równie możliwe co ruszenie etonu" z PZPNu
I tak prawie na miano cudu zasługuje fakt, ze zaczęto coś robić przy kabinie Szturmowika (i chyba Pe-2). Tylko co z tego, skoro po roku spędzonym pod chmurką wszystko będzie wyglądać dokładnie tak samo jak wcześniej. MWP od ładnych paru lat mami wszystkich wizją nowoczesnego muzeum na cytadeli, gdzie wszystko będzie stało pod dachem, ale jak dalej utrzymają obecne tempo to może się okazać ze nie będzie tam czego przenosić.
I niczego nie zmienia fakt, ze samoloty stojące w Alejach są produkcji radzieckiej, bo MWP ma równie olewający stosunek do prawie całego sprzętu ciężkiego, niezależnie od tego czy pochodzi on spod znaku złamanego krzyża czy też sierpa i młota.
Inna sprawą jest kwestia ludzkiej mentalności - po tym jak przez lata wszystko co niemieckie szło w najlepszym wypadku za granicę, a najczęściej na złom wokół germańskiego sprzętu roztoczył się nimb mitycznego, niedostępnego świętego Graala, a wszystko co pochodziło ze wschodu było uznawane z popularesy, występujące na każdym rogu. Tyle, że wystarczy wyjechać za Odrę, a Mietków" czy Focke-Wulfu'ów można się naoglądać do woli, w praktycznie każdej dostępnej wersji. A zachowane na świecie Pe-2, Tu-2, oryginalne Jaki (nie jakieś współczesne repliki na amerykańskich silnikach) można policzyć na palcach rak. A mimo to nie budzą one takich emocji ja niemieckie maszyny (zapewne nie tylko w Polsce).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trooper na to jest jedna metoda tą placówkę należy zlikwidować i tyle.
Wielu się wydaje że są rzeczy niemożliwe,to nie jest niemożliwe.
Na to musi być wola Was wszystkich, ja to sobie mogę pisać i pisać ile się chce do woli.
To musi być głos wielu którym na tym sprzęcie zależy,a jeśli nie no to ich po prostu nie będzie.
Świat się z tego powodu nie zawali co najwyżej ktoś kiedyś na necie napisze że mogły by być ale ich nie ma.
A człowiek co jest dyrektorem tej placówki powie.
Prawa nie złamałem to nie były zabytki tylko stare ruskie graty.
Bo ten pan jest od średniowiecza,on lubi rycerzy a rycerz ma zakuty łeb.
Ja rycerzy nie lubię bo ja lubię samoloty i dlatego chce mi się pisać.
Dlatego moja prośba poprzyjćie mnie i zlikwidujmy tą niepotrzebną placówkę.
Uratujemy stare samoloty,a budżet zaoszczędzi na nowe.
Ja myślę że one są warte tego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej
Akurat samolotom z MWP pobyt na powietrzu tak bardzo nie szkodzi: to są o ile dobrze pamiętam wszystko maszyny o konstrukcji metalowej z takimże poszyciem. Stopy aluminiowe generalnie na powietrzu nie korodują (tzn. bardzo wolno, tak że się nie ma w zasadzie czym przejmować). Tyle że niestety malowanie trzeba co parę lat odnawiać.
Bardziej smutne jest trzymanie pod gołym niebem np. samobieżnych wyrzutni rakietowych i w ogóle wszelkich pojazdów samochodowych. Stalowe konstrukcje niestety korozji ulegają...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

twierdzenie kol.Speedego,że
Akurat samolotom z MWP pobyt na powietrzu tak bardzo nie szkodzi"
jest dosyć rewolucyjne, szczególnie że nasz klimat charakteryzuje się wielka zmiennością temperatur i wilgotności. Przypomnę chociażby, że woda w czasie mrozu ZAMARZA, potrafiąc niszczyć. Owiewki kabin na powietrzu marnieją, elementy stalowe w wilgotnym powietrzu korodują, kable miedziane śniedzieją. Nie wszystko jest z aluminium.Nie wierzmy w cuda. Amerykanie swoje rezerwy wojenne stawiają w pustynnych suchych stanach, a i tak każdy samolot zabezpieczają specjalną folią (np. owiewki, wloty silnikow). To skandal, by tak rzadkie eksponaty jak Pe-2, Jak-- i Il-2 trzymac pod chmurką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Ił-2 - perełka - posiada dość dużo stalowych części"

A i szmacianych elementów w tych samolotach trochę jest (nie tylko w Ił-2).

Trzeba jeszcze trochę skorygować poziom unikatowości" eksponatów z MWP. Przez lata wciskano społeczeństwu kit, że ten Ił-2 stojący w Alejach to jedyny zachowany na świecie egzemplarz. W rzeczywistości na świecie jest kilka tego typu maszyn, w dodatku w lepszym stanie

Serbia - Belgrad
http://www.airliners.net/photo/Yugoslavia---Air/Ilyushin-Il-2M3-Shturmovik/0389612/L/&sid=3b60bced9225be24505e46ac1cbdb952

Rosja - Monino
http://www.airliners.net/photo/Russia---Air/Ilyushin-Il-2-Shturmovik/1805080/L/&sid=3b60bced9225be24505e46ac1cbdb952

Bułgaria - Płowdiw
http://www.airliners.net/photo/Bulgaria---Air/Ilyushin-Il-2M3/1702817/L/&sid=3b60bced9225be24505e46ac1cbdb952

Czechy - Kbely (częściowo rekonstrukcja)
http://www.airliners.net/photo/Russia---Air/Ilyushin-Il-2M3-Shturmovik/1591842/L/&sid=3b60bced9225be24505e46ac1cbdb952

Kolejny egzemplarz w bardzo dobrym stanie znajduje się w USA, tyle, że jest on rozmontowany na części i niewystawiony na widok publiczny

Do tego kilka egzemplarzy pomnikowych", zawierających mniej lub więcej elementów oryginalnych maszyn, kilka wydobytych wraków...

Wychodzi na to, ze w tej chwili największą perełka w lotniczych zbiorach MWP jest Pe-2 - zachowane 2 sztuki:
Warszawa i Monino; oraz Jak-9 - prawdopodobnie 6 sztuk: Warszawa, Gdynia, Monino, Moskwa (nie jestem pewien czy oryginał), Płowdiw, Seattle (odbudowany wrak)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Trooper85 napisał: Tyle, że wystarczy wyjechać za Odrę, a "Mietków czy Focke-Wulfu'ów można się naoglądać do woli, w praktycznie każdej dostępnej wersji."

Pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę, bo ile tak naprawdę mają ORYGINALNYCH Mietków" - jeden, dwa? Bo reszta to REPLIKI na bazie ex. hiszpańskich Buchonów". A TO ZUPEŁNIE NIE TO SAMO CO ORYGINAŁ!!!

Odnośnie tych sowietów" w MWP to faktycznie skandal, że przez kilkadziesiąt lat nie potrafiono zapewnić im nawet prowizorycznego zadaszenia [wiaty], albo oddać w wieloletni depozyt do MLP. Ale to wojskowa placówka, a w wojsku obowiązują zupełnie porąbane" procedury no i notoryczny brak pieniędzy na cokolwiek...

Wracając do tego Me 109E, to jeżeli trafił tu u nas w kraju w dobre prywatne ręce", to jedynie mogę mieć pretensje o to, że go obecny właściciel tak parę razy do roku nie udostępnia publicznie [odpłatnie] szerszej publiczności. Acz wolałbym, aby stał w krakowskim muzeum tak naprzeciwko naszej P-11C, bo tylko w takim zestawieniu posiadałby odpowiedni historyczny wymiar, a zarazem byłby świadectwem naszej burzliwej historii.

A jeżeli został lunięty" za marki/funty na zachód - to sprawa CUCHNIE NA KILOMETR...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie