Skocz do zawartości

MonikaNJ

Użytkownik forum
  • Zawartość

    365
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez MonikaNJ

  1. No rzesz do konia! Zrobiło się nieporozumienie towarzyskie. Erih - ja jestem bambinistą, co zapewne łatwo było wyłapać z moich wypowiedzi. Zdziwiona jestem; że można przyznać się do strzału który "uszczerbił"zdrowie ale już nie zabił - zabił guzik. Vis1939 cyklistów nie lubię z powodów osobistych, jeden potrącił moją córkę (wtedy 6 lat) i uciekł - mój mąż był wytrwały i dorwał gada. Drugi chciał przejechać moją mamę - wszystko w miejscach przeznaczonych dla pieszych. Wszystko zależy od człowieka: na rowerze, w samochodzie itd. Od wielu lat jestem wege i mięsiarzom, szczególnie tym co polują nie ufam, nie lubię i zwalczam. Szczególnie gdy łażą po lesie z odbezpieczoną bronią i mylą człowieka z .... (wstawić dowolne zwierze łowne lub nie).
  2. Zaskoczona to może za dużo powiedziane, raczej zdziwiona ( młoda, zawsze zdziwiona) choć już niemłoda. "Uszkodziłem ale nie zabiłem, zabił guzik". Ktoś to łyka? - w sensie sąd. Strach się bać, jakie myśliwi mają jeszcze części garderoby o instynktach podobnych do właścicieli? Wychodzi na to, że to garderoba powinna być badana przez okulistów, oraz na zawartość krwi w alkoholu. Nie będę się dalej pogrążać (jako laik) ale mam ochotę zapytać: czy ktoś kontroluje ich znajomość obchodzenia się z bronią? - proszę nie odpowiadać, mam więcej niż 12 lat a pytanie było retoryczne.
  3. proszę mnie poprawić: - człowiek (choć nie był lisem) został postrzelony w głowę! - oskarżony przyznał się do nieumyślnego postrzelenia i spowodowania poważnego uszczerbku na zdrowiu. - poszkodowany umiera. - oskarżony tym razem nie przyznaje się do nieumyślnego spowodowania śmierci ; okazuje się że winnym był guzik. To znaczy, że "uszczerbił" zdrowie myśliwy ale zabił guzik?
  4. Będziemy licytować się Dziadkami? Mój został zamordowany przez Polaków( uprzedzam domysły- był Polakiem, instruktorem oświatowym JHP, powstańcem warszawskim, więźniem KL Stutthof ). Wiele jest takich miejsc gdzie sąsiedzi mordowali z zawiści, zemsty. To nie jest ważne kto podżegał, trafiło na podatny grunt. Nie chcę oceniać; nikt nie wie jakby się zachował w czasie wojny. Jednak mord pozostaje mordem. Odpowiedzialność to według mnie przyznanie, że takie zdarzenia miały miejsce i prawo do pochówku na zasadach przyjętych w religii - tradycji. Kiedy zaczniemy (jako Polacy) dostrzegać, że nie jesteśmy kryształowi i wyrządzaliśmy potworne krzywdy? Mam tu na myśli zarówno "Wołyń" jak i " Jedwabne". Proszę o wyrozumiałość z powodu przytoczenia innego tematu(Jedwabne), ale jest on bardzo pokrewny i ukazujący brak obiektywizmu wśród forumowiczów.
  5. U mnie to też historia rodzinna. Wojna nie jest czarno-biała a bohaterami było nie wielu. Dla tych którzy byli(bohaterami), Polacy powinni stworzyć coś w rodzaju listy Yad Vashem. Zadziwia mnie nieustająco brak obiektywizmu( Jed.... pisał o tym), jak można w innym wątku dotyczącym mordu w Jedwabnem usprawiedliwiać morderców sytuacją w danym czasie, postrzeganiem sąsiadów jako zdrajców- komunistów i radośnie uznać że mieli do tego prawo, JAKIE prawo? Niemcy ich podjudzali - serio ?! W wątku dotyczącym Wołynia, te same pobudki targające Ukraińcami postrzegać zupełnie inaczej. Mord jest mordem! W obu przypadkach chodziło ludziom o zemstę i niestety o zawiść kończącą się kradzieżą. Wymagamy (uogólnienie) przeprosin od Ukraińców a jednocześnie nie zamierzamy sami przeprosić.
  6. MonikaNJ

    Pandemia

    to , akurat mogłoby być z korzyścią dla kotów domowych. Jednak na ile znam ludzi to będzie rzeź
  7. nekrolog Kurier Poznański 1936/323 można się jedynie domyślać co spotkało Zofię. Dodam, że Alfons Jerzy urodził się 10 listopada 1901 w Toruniu - syn Władysława i Marianny domo Nowak. Był bratem rodzonym Elżbieta Zawacka, ps. „Zelma”, „Zo”, „Sulica”, (ur. 19 marca 1909 w Toruniu, zm. 10 stycznia 2009 tamże) – kurierka Komendy Głównej Armii Krajowej, jedyna kobieta wśród cichociemnych, profesor nauk humanistycznych, generał brygady, działaczka społeczna i niepodległościowa, pedagog, z zawodu matematyk.
  8. Defilada WP w Puławach (dokładny rok nieoznaczony , lata 30-te), Sekcja Motorowa. Zdjęcie ze zbiorów Józefa Adamczewskiego pseudonim "Jordan" , zbiór dostępny na stronie Towarzystwa Przyjaciół Puław.
  9. jasne, pomijam fakt bezkarności; ale wolałabym aby nikt nie pomylił moich bliskich z dzikiem lub zającem.
  10. niestety, kolejny się wyślizgał. Po zastrzeleniu Kosego, cztery małe wilczki umarły z głodu. Sąd w Zamościu podjął decyzję (gazeta.pl) ostatnio rozmawiałam na ten temat z ... ; myśliwi się nawet nie kryją że robią sobie zawody w zabijaniu wilków.
  11. Raczej szelakowe lub winylowe. Jeśli ciężkie , mało elastyczne to są szelaki. Trzeba mieć specjalną nakładkę na adapter aby je odtwarzać. Jeśli lekkie i elastyczne to winyl . Te kolędy w wykonaniu "Śląska" to winyl na bank z ok. 1958- 59 roku.
  12. czyli kierunek węgierski/Budapeszt okazał się trafny, mieszkałam tam prawie 5 lat i od razu skojarzyłam ze wzgórzem ( Węgrzy mówią górą) Gellerta.
  13. Mnie to przypomina pomnik z Góry Gellerta
  14. нерж - to oznaczenie stali nierdzewnej w datowaniu nie pomogę, ponieważ się nie znam.
  15. No proszę , można pomylić człowieka z zającem. A my się burzymy gdy "rozgrzany"(wszak w plenerze jest zimno" myśliwy myli dziecko z dzikiem. NO nie wiem , czy to powód do dumy.
  16. fakt, zafiksowałam się na parafii a tam jest napisane "ujezd" a nie "prichod", poważny błąd. w piątym wierszu w nazwie miasta na końcu jest nie "jać" a "je"- Ѥ , tak czy siak Radzyń to poprawna nazwa.
  17. Hmmm , teraz patrzę, że nie spojrzałam na pieczątki; bardzo możliwe że źle odczytałam parafię, jeśli tak , przepraszam. Czasem trudno określić zapis rosyjski miejscowości i niestety zapis nazwiska również - jak to będzie na polski. Przejrzałam już wiele ksiąg pisanych zarówno w cyrylicy, grażdance jak i łacinie ale największy problem to i tak polski jurystyczny.
  18. coraz bliżej święta a po świętach jadę nad strumyk
  19. Spokojnie, nie jestem agresywną feministką i nie zamierzam czuć się urażona, mam nadzieję że trochę pomogłam. Swoją drogą to super dokument nie tylko dlatego, że przetrwał w rodzinie ale przede wszystkim dlatego, że jest swego rodzaju paszportem. Skarb! Serio. Proszę przekazać koledze aby zachował go koniecznie, tym bardziej jeśli dotyczy antenatki. pozdrawiam monika
  20. A koleżanka może być ? Jest to "Certyfikat" wystawiony w parafii Radzież ( niestety nie umiem przeczytać nazwy wsi - Buchowle???) potwierdzający, że Karolina Michaiłowna Chorążewicz z domu Dzęga lat 24,, mieszkająca w tej parafii ; wyjeżdża do warszawskiej guberni na 14 dni. Rysopis wzrost średni, włosy ...?, twarz okrągła, oczy ciemne, znaków szczególnych brak.
  21. to jest pieczęć lub część sygnetu (nie wiem, nie znam się) z herbem Jastrzębiec.
  22. No dobra , drażnij się ze mną ; po świętach jadę nad "mój strumień" i wtedy się policzymy
  23. Raczej literaci/scenarzyści i kompozytorzy : pieczątka ZAiKS jeden z podpisów i zdjęcie należy do Wojciecha Żukrowskiego
  24. skoro tak wyglądają Twoje obserwacje, to pozostaje mi się zgodzić; nie chcę jednak ryzykować i dlatego mój Bengal pozostanie "domowy". Jest mi przykro czytać o populacji żbików ; choć niestety były mieszańce w mojej rodzinie.
  25. możesz mieć rację, ale raczej w mieście ta zależność zachodzi. Na wsi są zagrożeniem nie tylko dla ptaków chronionych ale też dla gryzoni chronionych ( niestety takie stworzonka się nie przedstawiają - jak jestem zagrożony wyginięciem). Dochodzi również populacja żbika europejskiego(malutka), która się miesza z kotem domowym (czyli żbikiem afrykańskim) i niestety ginie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie