Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 879
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Też jestem za. Tak trochę nie ma wyjścia. Na papierze mamy 200-tysięczną armię, tylko że wojska operacyjne to zaledwie 78 tysięcy. Reszta to przerosty administracyjne i gaciowi, jak się w międzywojniu mawiało. No więc kto miałby bronić interesu, gdy tu przylezie 0,5 mln kałmuków, buriatów i innych mongoloidalnych w życiu nie widzących muszli klozetowej? W naszej części świata nie ma innego wyjścia - klamka + 5,56 w każdym domu, jak w Szwajcarii i Izraelu. NATO to trup i liczyć tu nie ma na co.
  2. To przecież pomarańczowy kretyn. Gen. Ben Hodges dobrze takich kretynów komentuje.
  3. Dobre, buahahaha Ale co za niedopatrzenie, jeśli to Gazeta Polska! Przecież trzeba wystawić do rywalizacji Sakiewicza w kategorii Spaślak i Obżartuch Roku. Obżarstwo Sakiewicza jest legendarne.
  4. Byliby chętni na tym forum?
  5. Piękna sytuacja, nie ma co... Gdy okręt desantowy USMC (bo więcej nie trzeba) wpłynie na redę gdzieś w Grenlandii to co? Dania poprosi europejskich sojuszników NATO o realizację artykułu 5? A jak podpłynie do Grenlandii też US lotniskowiec? Sam Orwell czegoś takiego by nie wymyślił, a to wcale nie jest odrealnione przy pomarańczowej małpie z brzytwą...
  6. To jest mleczny brat dekorejszyna. Nawet fizyczność podobna, już nie mówiąc o tych samych manieryzmach w wypowiadaniu „przemyśleń” i formułowaniu zdań. Niemal identyczna - nie do pohamowania - agresja i chamstwo.
  7. No ale przecież widać, że jest pomarańczowy. Tak samo jak Kellogg. Cała ta Trójca chodzi do tego samego szamana QAnon na stare przepalone kwarcówki.
  8. Licho wie, tak też może być. Chociaż te ruskie procedury lądowań awaryjnych na brzuchu na betonie - niepojęte; przecież to nie pierwszy raz, bo był już podobny filmik z Su-25. To tylko dodatkowa przesłanka do pożarów. Nasi bardzo mądrze wybrali dla tego Su lądowanie na gruncie.
  9. Czyli dzicz obrywa w powietrzu. Ten lądujący na brzuchu, którego wczoraj komentowałem też na sto procent czymś zaliczył, bo nie ma takich cudów, żeby wszystkie instalacje hydrauliczne chowania i wypuszczania podwozia wysiadły.
  10. No właśnie, mam to samo. Teksaski odłam mojej rodziny (małżeństwo + dwóch synów) jak gadamy na WhatsUppie o Trumpie to chowa się za ekran z poczucia obciachu za całą Amerykę, chociaż oni są antytrumpistami. I mówią dokładnie to samo, co Ty - kupa luda ma teraz moralnego kaca po ostatnich wyborach. A kobieta w tym małżeństwie to rodowita teksanka od pionierskich pokoleń pamiętających powstanie USA, więc raczej US patriotka.
  11. Niby jest b. pilot USAF i b. astronauta senator Mark Kelly, który jedzie po wszelkiej maści muskach, trumpach i innych takich za dewastację NATO i miłość do putlera, ale coś on wygląda na samotnego wojownika. Jakoś nie widzę frontalnego wsparcia PD dla Kelly'go.
  12. To zgłosiłem tylko jedno pytanie/problem, ale mam ciekawsze, a nikt nie zamierza ani pisnąć na ten temat w USA. Partia Demokratyczna siedzi cicho, mało co komentuje na temat pomarańczowej małpy z brzytwą, niczego nie deklaruje na przyszłość, gdy małpy już nie będzie. I to jest dla mnie najciekawsze – ile z niszczycielskiego dla NATO „dorobku” Trumpa wykorzysta kiedyś Partia Demokratyczna po dojściu do władzy, bo to kiedyś przecież nastąpi? Zauważ – PD wobec wyczynów małpy niczego nie deklaruje, nie mówi do europejskich sojuszników NATO czegoś w rodzaju „przeczekajcie, wytrzymajcie, Trump przeminie, my wszystko po nim naprawimy i NATO będzie takie, jakie zawsze było”. Niczego takiego nie ma. Ciekawe więc, czy przypadkiem Trump nie robi przysługi PD, której po odejściu małpy z brzytwą być może nie będzie się spieszyło do reaktywacji starego NATO, albo w ogóle uzna się już wówczas formalnie, że NATO nie istnieje, bo i tak nie istnieje tylko na razie nieformalnie. Bardzo mnie ciekawi ta bierna postawa Partii Demokratycznej.
  13. Jakoś nie słyszę, żeby rząd o tym mówił - a na Zachodzie tej sprawy kompletnie nie czują, bo ich to nie dotyczy - ale część z tych unijnych 800 mld € na uzbrojenie UE powinna pójść na sowite, naprawdę sowite rekompensaty dla polskich rolników i innych właścicieli ziemi nieużytkowej tuż przy wschodnich granicach za wywłaszczenia. Bo to jest nieuniknione. Będą tam musiały być pola minowe i ludzie będą musieli oddać państwu sporo swojej ziemi, a nie daj boże, że jak raz domy będą w pasach potrzebnych na pola minowe. Ludzie powinni dostawać bardzo porządne pieniądze na zbudowanie domu gdzieś indziej plus do tego z ziemią rolniczo użytkową. Dużo pieniędzy będzie na to potrzebne, a reżim Tuska nic o tym nie wspomina, jak na razie.
  14. Ciekawe, czy ten łach nie zamknie ćwiczeń Red Flag i Green Flag przed samolotami europejskich członków NATO? Bo to jest pierwszy etap, kiedy należy wdrażać to, o czym ten wyrokowiec mówi. Jeśli mamy mieć sprzęt o ograniczonych możliwościach to na ćwiczeniach Red/Green Flag nie można nam pozwolić na poznanie stu procent możliwości, żebyśmy potem w razie „W” przekonali się, że na Red/Green Flag coś działało lepiej, szybciej, bogaciej a teraz, gdy trzeba walczyć z realnym wrogiem to wszystko co awioniczne działa na pół albo ćwierć gwizdka.
  15. To tak w kontekście całej omawianej tu wojny i np. kupowania przez Polskę sprzętu wojskowego od USA: Czarna wizja amerykańskiego politologa. „Jesteśmy świadkami upadku” Stany Zjednoczone pod rządami Donalda Trumpa zmierzają w kierunku autorytarnego systemu, gorszego niż rządy Orbana na Węgrzech czy PiS w Polsce - uważa amerykański politolog Steven Levitsky.
  16. Marek Wałkuski grabi sobie już drugi raz. Oby nie było „do trzech razy sztuka”. Associated Press case study na horyzoncie z tym pomarańczowym idiotą.
  17. Tylko że my JUŻ jesteśmy nie w czarnej, ale w najczarniejszej dudzie po tym oświadczeniu tej pomarańczowej łachudry. Tu wszystko jest (i będzie niebawem kolejne) amerykańskie na amerykańskich kościach. Żeby spać spokojnie to Grupa WB musiałaby wypatroszyć całą kowbojską awionikę, wektronikę i systemy zmechowców, piechocińców oraz SOFowców i wstawić tam swoje systemy, a polsko-fińskie satelity ICEYE musiałyby przejąć całą sieciocentryczność już choćby dla polskich F-35A. Ot, takie żarty w ramach marzeń ściętych głów. Jak by cuś, to pomarańczowy p…b zrobi taki chamski numer, jak Pentagon zrobił przeciwko żonie pilota Michaela S. Speichera. Każe Pentagonowi wynająć batalion prawników i gdyby np. w Polsce było „W” to pomarańczowy może kazać sączyć w ramach tej sieciocentryczności tylko takie minimum amerykańskich informacji, żeby nie urazić jego przyjaciela putlera. A gdyby Polska chciała za taki numer postawić USA przed którymś z renomowanych międzynarodowych sądów arbitrażowych (za naruszenie opłaconych warunków użytkowania np. F-35A) to ruszy właśnie ten batalion prawników i zanim sprawa się rozstrzygnie to wszystkie polskie muszle klozetowe dawno będą wyrwane i rozkradzione przez dzicz.
  18. Jak wielu Powoli można zacząć się zakładać, kto zasponsoruje jedną gustownie podpiłowaną w gwiazdkę sztukę .308 Win wraz z fachowcem od emisji. Kibicuję temu powyższemu US korpo, dla którego wiele lat pracowałem. Od moich czasów ździebko obsunęło się w powyższym rankingu, ale i tak jest niezłe. Dobre. Pomarańczowy troglodyta nawet nie ma pojęcia, jak marketingowcy korzystają z niego.
  19. Patrz: Moje posty w wątku o F-35A. Dziś trzeba mieć IQ 10, żeby od tego pomarańczowego wyrokowca kupić cokolwiek, co wojskowe.
  20. Olbrzymia ciekawostka (bez złośliwości). Kiedyś dawno już w tych wojennych wątkach wspominałem o tym - żeby nie zadziałała instalacja hydrauliczna wypuszczania podwozia to jeszcze można zrozumieć, bo to się zdarza; niezmiernie rzadko, ale jednak się zdarza. Natomiast żeby nie zadziałała ani instalacja hydrauliczna (napędzana silnikami poprzez wałki napędowe pomp hydraulicznych), ani awaryjne hydroakumulatory to już są przypadki unikatowe, bo hydroakumulator od niczego nie jest zależny, a przewody od hydroakumulatorów nie wloką się po całym samolocie (jak te od silników) tylko mają metr lub dwa i od razu walą ciśnienie na siłowniki podwozia. Hydroakumulator jest po prostu niezawodny, bo tam się nie ma co zepsuć. Dlatego być może ten samolot oberwał czymś w powietrzu i odłamki uszkodziły zarówno podstawową instalację hydrauliczną, jak i albo krótkie przewody hydroakumulatorów, albo je same. Tak, czy inaczej, bardzo duża ciekawostka, bo żeby przebić hydroakumulator, który jest grubościenną, niemal pancerną kulą to też trzeba wyjątkowego fartu ze strony strzelca, który czymś strzela w samolot. BTW - ruscy nie od dziś robią bardzo dobre i niezawodne hydroakumulatory. Tym większa ciekawostka w tym filmiku.
  21. W dziale „Grupy rekonstrukcyjne, inscenizacje” tego forum warto byłoby uczcić nie istniejące już NATO i założyć wątek dla rekonstruktorów historycznych tego paktu.
  22. PS Bardzo żałuję jednej rzeczy – na koniec tej konferencji Lockheed dał niby informację o F-35A. Kilka kartek z takim nędznym pitu pitu o niczym, że w internecie są rzeczy ciekawsze. Nie znaczy to oczywiście, że konferencja była marna, bo było wręcz odwrotnie, była rewelacyjna, szczegółowa, bez tematów tabu. Natomiast w materiałach po konferencji nie dano rzeczy najważniejszej, ale widocznie jest to na poły klauzulowane. Niby to pokazują, ale dać nie dają. Nie dano slajdu, który dziś jest wstrząsający, ponieważ dziś USA to jest frienemy. Frienemy – idealne amerykańskie oksymoronowe słowo. Ten jak dla mnie nieodżałowany, bardzo szczegółowy slajd pokazywał właśnie to, co dziś jest dla Polski straszne. Pokazywał to, co nazwałem, że F-35 jest narkomanem. Jest kompletnie uzależniony od spływu do niego danych z satelitów, z AWACSa, z systemu IBCS, z Abramsów, z Apaczy, z dziesiątków systemów naziemnych, z balonów (jak Barbara) i z okrętów. Wszystko amerykańskie w przypadku Polski z wyjątkiem okrętów obecnych i przyszłych. Cała sieciocentryczność F-35 jest taka, że jeśli tego nie ma, albo jest zakłócone, albo provider tej sieciocentryczności wymiguje się od dostarczania tego na full to użytkownik F-35 jest w najczarniejszej dudzie. Ten samolot jest wtedy wart tyle samo, co F-16V, nic więcej. Skonstruowano go wyłącznie pod emisję i odbiór danych sieciocentrycznych i to jest wyłączna podstawa jego funkcjonowania. A ponieważ NATO w dotychczasowej formie nie istnieje, Ameryka to frienemy, agresywny ciemnogród rządzi w USA, ów frienemy pluje na Europę i dogaduje się z Rosją, świr u władzy w Białym Domu jest kompletnie nieprzewidywalny, więc można sobie wyobrazić, na co może liczyć Polska w przypadku operowania w powietrzu za pośrednictwem F-35A. Nie potrzeba żadnego zmyślonego przez media „kill switcha”. Wystarczy, że pomarańczowy oszołom wstanie lewą nogą i każde Pentagonowi poinformować SPRP, że np. –270° na orbicie coś uszkodziło w jakimś ważnym satelicie i cześć pieśni – mamy 32 F-16V, a nie 32 F-35A. Ponieważ w polskim przypadku na tym nieudostępnianym slajdzie tylko K2 i okręty nie są amerykańskie to bardzo ciekawe, kto – i czy w ogóle – będzie integrował te dwie rzeczy do tej sieciocentryczności, jakiej wymaga F-35A? A jest to fundamentalnie ważne, bo F-35A może mieć radykalnie zmienione w powietrzu zadanie i z zaatakowania czegoś na lądzie może być przekierowany np. nad morze do zniszczenia np. okrętu. On przecież może na jeden lot zabrać i uzbrojenie pow-ziemia i pow-woda; dla niego to wsio ryba, po to właśnie każdy F-35A jest sam dla siebie centralą sieciocentryczności z dwukierunkowym przepływem informacji.
  23. Na szczęście ostatnie podrygi. Już niebawem Mr. Wysyz Wysyz będzie wykładał anglistykę na Oksfordzie.
  24. Chce przekazania mu KGHM Polska Miedź SA. To już dziś wiadomo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie