Skocz do zawartości

Czlowieksniegu

Moderator
  • Zawartość

    29 373
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Czlowieksniegu

  1. les "Doceniam to, że nie są Ci obce tematy które poruszam, ale ciągle nie przekonałeś mnie, że masz jakąś wiedzę o tym o czym piszesz. " Nawet nie będę udawał, że znam się na życiu seksualnym kóz tak dobrze jak ty...
  2. les- znakomicie mniej mnie interesuje, co było -naście milionów czy choćby -set tysięcy lat temu. A istotnie, choćby od strony migracji, jest np pustynnienie krajów Sahelu, gdzie część niekorzystnych zmian jest wynikiem działalności człowieka. Natomiast sny o wszechwładnym LGBT, czy kozach jak w twoich wpisach na szczęście nie są tematyką Forum. Musisz gdzie indziej w internetach takich wiadomości szukać, jeśli potrzebujesz inspiracji.
  3. les "...temperatury są ustawione pod nasze możliwości itd. ..." To tak na serio? To proponuję sprawdzić, jak się ma zmiana klimatu i degradacja środowiska przyrodniczego do migracji z Afryki w rejonach pustynnych i półpustynnych. Migracji wewnętrznych i zewnętrznych, gdzie Europa jest marzeniem.
  4. Jak przekazuje brytyjski tabloid "The Sun", polscy łowcy skarbów być może wydobędą wkrótce 48 skrzyń ze skarbami ukrytymi przez nazistów. Kosztowności o wartości nawet 2,5 miliarda złotych mają znajdować się w Pałacu Minkowskie (woj. opolskie). Poszukiwacze skarbów z fundacji Śląski Pomost ustalili rzekomą lokalizację 48 skrzyń ze złotem ukrytym przez nazistów. Jak przekazuje "The Sun" udało się to po zdobyciu ważnych dokumentów m.in. dziennika oficera SS o pseudonimie "Michaelis" oraz listu jednego z przywódców do kobiety. Skarby warte 2,5 mld złotych Kosztowności mają znajdować się w Pałacu Minkowskie. Według ustaleń zostały skradzione na polecenie Heinricha Himmlera. Jeden z wpisów w dzienniku mówi, że "skrzynie w dobrym stanie zostały przewiezione do Pałacu Minkowskie, zakopane w oranżerii i przysypane ziemią z zielonymi, żywymi roślinami". Choć pamiętnik oficera zawierał liczne wskazówki na temat kosztowności ukrytych przez nazistów, zespół fundacji Śląski Pomost wybrał do odkopania właśnie skrytkę w Pałacu Minkowskie, ponieważ jest łatwo dostępna - czytamy w "The Sun". Drugą wskazówką jest list jednego z oficerów do prawdopodobnej kochanki. Von Stein pisał: "Moja droga Inge, wypełnię swoje zadanie z woli Bożej. Niektóre transporty zakończyły się sukcesem. Pozostałe 48 ciężkich skrzyń z Reichsbanku i wszystkie skrzynie rodzinne, niniejszym powierzam Tobie. Tylko ty wiesz, gdzie są schowane, niech Bóg pomoże nam wypełnić to zadanie". Przebywał w pałacu, bo miał tam kochankę. Ze względu na swoje położenie pałac był często odwiedzany przez wysokich rangą oficerów SS, którzy traktowali go jak dom publiczny - mówi Roman Furmaniak dla Daily Mail. Jak twierdzi Roman Furmaniak z fundacji Śląski Pomost w ukryciu kosztowności brało udział kilkanaście osób. Wśród skarbów znajdują się m.in. kilka ton złota i także słynne "złoto Wrocławia", które miało zniknąć z banku pod koniec II wojny światowej. https://www.o2.pl/informacje/skrzynie-pelne-skarbow-na-opolszczyznie-ich-wartosc-to-nawet-2-5-mld-zlotych-6634225625660224a
  5. Sowa Dałeś cztery przykłady, jako potwierdzenie, że ""ale gwałty na cudzych zwierzętach w rolniczych rejonach DE to normalnka" " W naszym socjalistycznym raju popełnianych jest ok 1900 gwałtów rocznie, czyli 5-6 dziennie. Czy to oznacza, że w PRL'u to normalka? I nie, nie bronię imigrantów, tylko "bawią" mnie taki wrzutki jak twoja. Tym bardziej, im bardziej polski KK nie zna pojęcia "przestępstwa zoofilii" a karę można dostać za znęcanie się nad zwierzęciem i/lub prezentowanie treści z zoofilią związanych. Kilka wyroków za powyższe, jako stosunki, w Polsce do roku zapada...
  6. Sowa- skoro napisałeś "ale gwałty na cudzych zwierzętach w rolniczych rejonach DE to normalnka" w stanie normalnym (?), to podaj jakieś źródła powyższej informacji. To, że na Zachodzie budżet płaci za umożliwienie np niepełnosprawnym korzystania z usług domów uciech czy płaci tzw asystentkom seksualnym jakoś nie jest niczym dziwnym.
  7. Sowa- nie wiem, co bierzesz, ale albo zmień dostawcę, albo sprawdź, dlaczego ci aż taki syf sprzedaje...
  8. les- planujemy jakąś, pomijając handlową, wojnę z Chinami?
  9. Nasz socjalistyczny raj chyba dopiero wchodzi w pandemię, skoro wczoraj znowelizowano ustawę, gdzie stoi napisane, że: " [...] Obniżka czynszu najmu w galeriach handlowych Przepisy przewidują, że w okresie obowiązywania zakazu działalności galerii handlowych o powierzchni powyżej 2 tys. m kw. czynsz dla najemców zostanie obniżony o 80 proc., natomiast przez 3 miesiące po zniesieniu zakazu prowadzenia działalności będzie to 50 proc. Wynajmujący i najemcy będą mieli prawo skorzystania z kontroli sądowej i ustalenia innej wartości czynszu, niż wynikająca z przepisu o obniżce, w przypadku wykazania, że skala obniżki jest nieuzasadniona. Pomoc będzie przyznawana także we wszystkich kolejnych okresach ewentualnego obowiązywania zakazu handlu oraz ma dotyczyć umów najmu zawieranych przed dniem wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego, tj. 14 marca 2020 r. [...]" https://www.gov.pl/web/rozwoj-praca-technologia/pomoc-dla-sklepikow-szkolnych-najemcow-galerii-handlowych-i-turystyki Rezolutnie i z fantazją brzmią przepis o "sklepikach szkolnych", gdzie e-nauczanie trwa już kilka miesięcy i podobnież się kończy. Umarłemu kadzidło?
  10. F-35 wciąż zbyt drogie w utrzymaniu Zdaniem komisji ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych, jeśli nie zostaną obniżone koszty eksploatacji myśliwców F-35, zakup kolejnych ich transz stanie pod znakiem zapytania. 22 kwietnia br. wpływowa komisja ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów (HASC – House Armed Services Committee), jak co roku, wzięła pod lupę program budowy samolotów myśliwskich F-35 (JSF – Joint Strike Fighter). Przed komisją zeznawali przedstawiciele biura programu (JPO – Joint Program Office), firmy Lockheed Martin i producenta silników Pratt & Whitney, biura sił powietrznych (USAF) ds. integracji F-35A oraz GAO (Government Accountability Office), czyli najwyższej izby kontroli. Obsadzona głównie przez kongresmanów z Partii Demokratycznej komisja nie pozostawiła na programie suchej nitki. John Garamendii, przewodniczący podkomisji ds. gotowości bojowej podkreślił, że zakup w ciągu ostatnich siedmiu lat nadprogramowych 97 egzemplarzy F-35 doprowadził do kryzysu, ponieważ Pentagon, a w szczególności USAF nie mają teraz wystarczających funduszy na utrzymanie i serwisowanie myśliwców. Decyzję tę określił dosadnie jako „samookaleczenie” w wykonaniu Pentagonu, którego można było uniknąć. Co więcej, brak regularnych zakupów w ostatnich latach części zamiennych do F-35 sprawił, że obecnie notorycznie ich brakuje. Zdaniem GAO zarówno siły powietrzne, marynarka wojenna (US Navy) jak i piechota morska (USMC) nie będą w stanie utrzymać myśliwców, które chcą kupować w kolejnych latach. Problem ten dotyczy w szczególności USAF. Obecne koszty utrzymania kupowanych przez siły powietrzne F-35A są o około 47 proc. wyższe niż to, co może wydać obecnie USAF. Wagę problemu może zilustrować fakt, że nawet gdyby zarówno Lockheed Martin jak i Pratt & Whitney dostarczały części zamienne za darmo do końca trwania programu, to i tak nie zniwelowano by tej różnicy. Według analiz GAO, koszty utrzymania floty F-35 w ostatnich siedmiu latach zamiast spadać, rosną. Problem ten jest o tyle niepokojący, że zarówno Pentagon jak i JPO robią wszystko, żeby koszty te obniżyć. Dzięki temu, w latach 2019–2020 udało się obniżyć koszt godziny lotu F-35A z 37 tys. USD do 33,3 tys. USD. Według ambitnego planu JPO, do 2025 r. koszt godziny lotu ma zostać obniżony do poziomu 25 tys. USD. Jednakże na rosnące koszty utrzymania floty F-35 składa się wiele innych czynników takich jak: koszt opracowywania, testowania i wdrażania kolejnych modyfikacji, modernizacja pakietów awioniki, niedobór lub nieterminowe dostawy części zamiennych, czy zbyt długi czas wykonywania okresowych serwisów technicznych. Niechlubnym przykładem mogą być silniki Pratt & Whitney F135. Z powodu nieplanowanej potrzeby wymiany turbiny wysokiego ciśnienia (HTP – High Pressure Turbine), silniki eksploatowane są krócej niż zakładano. Z kolei po wysłaniu do centrów technicznych spędzają tam o 70 proc. więcej czasu niż byłoby to w przypadku zwykłych przeglądów technicznych. W rezultacie tych opóźnień doszło do obniżenia gotowości do wykonywania zadań bojowych całej floty. Według raportu GAO, do 2024 r. jeden na osiem F-35 będzie uziemiony z powodu przeglądu silnika. Jak na ironię, wszystko to, w sytuacji gdy same silniki F135 wykazują wysoką bezawaryjność. Ich gotowość do wykonywania zadań plasuje się na poziomie ponad 94 proc. – więcej niż stanowiły pierwotne wymogi. Wysokie koszty programu F-35 mogą sprawić, że sił powietrznych nie będzie stać na zakup planowanych 1763 egzemplarzy F-35A. Dowództwo USAF przyznaje, że niewykluczone jest, że liczba ta będzie musiała zostać zrewidowana. Donald Norcross, przewodniczący podkomisji HASC ds. lądowych i powietrznych możliwości taktycznych stwierdził: „Jeśli program ten w dalszym ciągu nie będzie spełniać oczekiwań, to będziemy musieli relokować fundusze w inne, bardziej przystępne finansowo programy, aby wypełnić potencjalną lukę w wielkości ponad ośmiuset myśliwców”. Budżet obronny na rok fiskalny 2021 (NDAA – National Defense Authorization Act) zaaprobował zakup o 14 egzemplarzy F-35 (12 F-35A i 2 F-35B) więcej niż wnioskował Pentagon. Dodatkowo, USAF uzyskały zgodę na przejęcie sześciu F-35A przeznaczonych pierwotnie dla Turcji. Nadprogramowe zakupy F-35 z pewnością nie będą miały już miejsca w kolejnym budżecie obronnym. Nawet liczby planowane wcześniej mogą zostać w przyszłości znacznie ograniczone. Program JSF nie po raz pierwszy znalazł się „na celowniku” demokratów. Dla administracji prezydenta Bidena jest potencjalnym kandydatem do przeprowadzenia cięć w roku fiskalnym 2022. Jak stwierdził przewodniczący Garamendi: „F-35 jest najdroższym programem w historii departamentu obrony. Całkowite koszty utrzymania F-35 w okresie trwania programu mogą przekroczyć pułap 1,2 tryliona dolarów. Program przekroczył zakładany budżet. Nie dostarczył podstawowych możliwości bojowych na czas, nie mówiąc o obiecywanych możliwościach rozszerzonych. (...) Trzeba będzie podjąć trudne decyzje w związku z jego dalszym losem”. Pentagon musi przede wszystkim robić wszystko, aby obniżyć koszty eksploatacji F-35. Niewykluczone, że rewizji będzie musiała zostać poddana struktura floty i ilość kupowanych myśliwców. Wielkości nalotów mogą zostać zmniejszone na rzecz prowadzenia intensywniejszego szkolenia na symulatorach. JPO wspólnie z Lockheedem planują też uruchomienie do 2030 r. dodatkowych 60 centrów remontowo-technicznych w celu sprawniejszego serwisowania powiększającej się floty F-35. https://zbiam.pl/f-35-wciaz-zbyt-drogie-w-utrzymaniu/
  11. [...] Na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej obecny był szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz. - Nie widzę możliwości wyznaczania terminu. Raport rzeczywiście jest, prace nad nim mają już charakter edytorski, ale to nie znaczy, że można narzucać komisji termin - powiedział Macierewicz cytowany w depeszy PAP, którą publikuje TVN24. Były szef MON powtórzył tezę o wybuchu w Tu-154M. - Została zatwierdzona filmowa wersja raportu, a nie pisemna, ostateczna wersja. Raport końcowy nie jest zatwierdzony - stwierdził Macierewicz. [...] https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,27026830,antoni-macierewicz-o-raporcie-podkomisji-nie-mozna-wyznaczyc.html#do_w=46&do_v=142&do_a=288&s=BoxNewsImg3
  12. W dwóch wrocławskich klubach ze striptizem i w jednym warszawskim do napojów dodawano narkotyki i substancje psychoaktywne odurzające klientów. Gdy ci tracili przytomność, sprawcy ich okradali, używając ich kart płatniczych, a nawet zaciągając na nich kredyty. Oszukano około 50 osób. Wśród zatrzymanych są policjanci na czynnej służbie. Jeden z nich miał kierować grupą. [...] https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,27023719,policjant-kierowal-grupa-ktora-okradala-klientow-klubow-ze.html#s=BoxLoWrImgLink
  13. les- Włochom się udało... Poczytaj o Żelaznym Prefekcie i dlaczego Duce odwołał go ze stanowiska, na które go w 1925 roku. EOT
  14. Wycieczka amerykańskich spadochroniarzy do Gdańska zakończyła się skandalem. W tle klub ze striptizem i narkotyki Grupa amerykańskich żołnierzy przyjechała do Gdańska odwiedzić miejsca pamięci II wojny światowej, ale wycieczka zakończyła się skandalem. Wszystko przez wizytę w lokalu ze striptizem, gdzie jeden z żołnierzy miał zostać odurzony narkotykami i oszukany na dużą sumę pieniędzy. Klub dobrze jest znany gdańskim policjantom, którzy już kilka lat wcześniej organizowali tutaj naloty. Afera obiegła media w USA, a jeden z amerykańskich oficerów musiał się pożegnać z wojskiem. We wrześniu 2020 r. grupa 40 wojskowych z 1. batalionu, który stanowi część 101. Dywizji Powietrznej, odwiedziła Gdańsk Wieczorem żołnierze świętowali urodziny jednego z nich, a część z nich odwiedziła lokal ze striptizem Jeden z amerykańskich żołnierzy opisywał później, że striptizerki "gryzły go w sutki, by nie zasnął" i wielokrotnie same korzystały z jego karty kredytowej Dowódca batalionu Matthew Fix nie powiadomił przełożonych o tym, że jeden z jego żołnierzy mógł zostać odurzony narkotykami. W wyniku afery żegna się z wojskiem Dziennikarze amerykańskiego serwisu wojskowego stripes.com opisali raport ze śledztwa amerykańskiej żandarmerii, która badała wycieczkę żołnierzy 1. batalionu do Gdańska. Amerykanie uważają sprawę za bardzo poważną, bo 1. batalion — zajmujący się pilotowaniem helikopterów Black Hawk dla spadochroniarzy ze 101. Dywizji chroniącej wschodnią flankę NATO — miał po tej wycieczce obniżoną wartość bojową. Część żołnierzy po prostu nie nadawała się do służby. We wrześniu 2020 r. grupa 40 wojskowych z 1. batalionu, stanowiącego część sławnej 101. Dywizji Powietrznodesantowej zapewniającej ochronę wzdłuż wschodniej i południowej flanki NATO, odwiedziła Gdańsk. Żołnierze przebywali na manewrach NATO w Powidzu, wycieczka na wybrzeże miała być miłym przerywnikiem z dawką wiedzy na temat wojny w Europie. W planie były m.in. wizyty w miejscach pamięci II wojny światowej. Wieczorem pierwszego dnia żołnierze zebrali się w restauracji, gdzie świętowali urodziny jednego z nich. Niektórzy wrócili później do hotelu. Innym wciąż było mało i zdecydowali się odwiedzić lokal ze striptizem. Do klubu Obsesja na ul. Długiej zawiózł ich dowódca batalionu płk Matthew Fix. Klub znany policji. Nalot w 2017 r. Ten położony w centrum miasta lokal jest dobrze znany policji. To tutaj w 2017 r. funkcjonariusze przeprowadzili wielki nalot, podczas którego zatrzymano 22 pracownice klubu. — To reakcja na liczne zgłoszenia klientów, którzy zarzucają pracownikom nielegalny proceder. Klienci sieci klubów, głównie turyści, skarżyli się wielokrotnie na wysokie rachunki, jakie przyszło im płacić za alkohol, twierdząc, że mogli być odurzani środkami podanymi w drinkach. Kwoty, jakie tracili w tych lokalach po kilkugodzinnym pobycie zazwyczaj sięgały od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych - tłumaczyli wówczas policjanci. We wrześniu 2020 r. amerykańscy żołnierze odwiedzili gdański klub, a wieczór ten kosztował ich 50 tys. — amerykański raport nie podaje, czy chodzi o złotówki, czy dolary. W sprawie był przesłuchiwany m.in. pilot Black Hawka, mjr Matthew Conner, który twierdził, że w podawanym mu w klubie szampanie były środki odurzające i narkotyki. Żołnierz opisywał też, że striptizerki "gryzły go w sutki, by nie zasnął" i wielokrotnie same korzystały z jego karty kredytowej. Kara dla amerykańskich żołnierzy Tamtej nocy Conner nie wrócił do swojego hotelu. Następnego ranka jego przełożeni musieli organizować akcję poszukiwawczą zaginionego żołnierza. Major został odnaleziony w zupełnie innym hotelu. Według cytowanych przez Stripes zeznaniach, po podróży do Gdańska Conner czuł się tak źle, że przez następne kilka dni musiał odwołać wszystkie loty ze swoim udziałem. Dowódca batalionu, płk Fix, jak wynika z raportu, nie powiadomił przełożonych o tym, że jeden z jego żołnierzy mógł zostać odurzony narkotykami. W raporcie znalazła się rekomendacja, by zarówno Fix, Conner, jak i kilku innych żołnierzy zostało ukaranych dyscyplinarnie. Ten pierwszy - jak podaje portal stripes.com - w wyniku afery przechodzi na emeryturę. Z kolei czynności wobec Connera wciąż trwają - jemu także grozi jednak usunięcie ze służby. Poprosiliśmy wczoraj o komentarz oraz informacje na temat ewentualnego prowadzonego śledztwa policję w Gdańsku, polską żandarmerię wojskową oraz klub Obsesja. Do chwili publikacji tego tekstu nikt nie odpowiedział na nasze pytania. https://www.onet.pl/informacje/onettrojmiasto/usa-afera-w-wojsku-wycieczka-do-gdanska-zakonczyla-sie-skandalem/p65l2wq,79cfc278
  15. Zaległości w wypłatach dla żołnierzy obrony terytorialnej. WOT przyznaje, że ma problem Do dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej wpłynęło pismo od żołnierzy jednej z kompanii, którzy informują w nim przełożonych, iż do momentu rozliczenia zaległości finansowych powstrzymują się od wykonywania zadań służbowych. Rzecznik WOT przyznaje, że wypłaty należności finansowych dla żołnierzy obrony terytorialnej są „systemową słabością” tej formacji. Zaległości wynoszą zwykle 6-8 tys. zł na żołnierza, ale w skrajnych przypadkach dochodzą do 15 tys. zł Żołnierze jednej z kompanii odmówili pracy, dopóki nie zostaną im wypłacone zaległe pieniądze W informacji dla Onetu rzecznik WOT zadeklarował wypłatę zaległości do połowy kwietnia. W końcu tego miesiąca WOT wciąż zalega z wypłatami Żołnierze WOT narzekają też na słaby poziom szkoleń i problemy ze sprzętem – Doszło do sytuacji, że ludzie nie zgłaszają się na służbę, bo utracili zaufanie do przełożonych, są zmuszeni podjąć inne zajęcia albo po prostu nie mają jak dojechać na jednostkę – mówi nam zastrzegający anonimowość żołnierz WOT. Jego jednostka – 6. Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej – zalega żołnierzom z płatnościami za pracę w szpitalach, rozwożenie jedzenia, patrole z policją czy kontrolowanie ludzi na kwarantannach. Zaległości sięgają zwykle 6-8 tys. na żołnierza, a w skrajnych przypadkach wynoszą nawet 15 tys. zł na osobę. Jednostka nie wypłaca na czas także obiecanych dodatków. Jak mówią nasi rozmówcy, dowódca brygady nie jest w stanie wytłumaczyć żołnierzom, kiedy i jak upora się z problemem zaległych pieniędzy. – Obszar wypłat należności finansowych dla żołnierzy OT uznajemy za naszą systemową słabość – odpowiada rzecznik WOT płk Marek Pietrzak na nasze pytania w tej sprawie. W swojej odpowiedzi podkreśla, że „zaległości nie mają charakteru powszechnego”, a dowództwo WOT traktuje sprawy zaległych wypłat „priorytetowo”. Nie będziecie płacić – nie będziemy pracować W tej samej odpowiedzi płk Pietrzak informuje nas, że do tej pory dowództwo WOT odnotowało „cztery przypadki opóźnień, które obejmowały jednorazowo co najmniej kilkudziesięciu żołnierzy i wymagały interwencji dowództwa WOT oraz wdrożenia zmian włącznie ze skutkami kadrowymi”. Rzecznik WOT twierdzi, że jedyne zaległości w wypłatach dotyczą żołnierzy z 6. Mazowieckiej Brygady OT, głównie 61 batalionu lekkiej piechoty z Grójca, a przyczyną zaległości jest zmiana płatnika z 2 Regionalnej Bazy Logistycznej na 42 Bazę Lotnictwa Szkolnego. Kiedy pytamy o to jednego z żołnierzy z Grójca, ten mówi, że jednostka przestała wypłacać im pieniądze w grudniu 2020 roku i pieniędzy nie widzieli do kwietnia 2021 roku. – To stanowczo zbyt długi okres przestoju w wypłatach jak na zmianę płatnika – podsumowuje żołnierz. – Wielu żołnierzy WOT to ludzie bezrobotni lub o bardzo małych dochodach. Z czego mają żyć? Onet dysponuje oświadczeniem żołnierzy kompanii przesłanym do dowódcy jednej z brygad obrony terytorialnej. Trafiło ono też na biurko gen. Wiesława Kukuły dowódcy WOT. Czytamy w nim, że w związku z zaległościami finansowymi wobec żołnierzy „począwszy od miesiąca kwietnia żołnierze powyższej kompanii powstrzymują się od udziału we wszystkich działaniach, do momentu rozliczenia zaległości finansowych”. Do oświadczenia dołączona jest lista 33 żołnierzy, wobec których wojsko zalega, czasem z płatnościami wynagrodzeń za służbę. Rzecznik: zwrot do połowy kwietnia. Żołnierze: wciąż są zaległości – Powyższe jest związane ze zmianą dyslokacji dowództwa brygady z Warszawy do Radomia, co nastąpiło 1 stycznia br. Obecnie 42BLSz realizuje płatności marcowe. Zgodnie z zapewnieniami przedstawicieli Bazy, do połowy kwietnia sytuacja zostanie unormowana i płatności będą realizowane na bieżąco – informuje nas płk Pietrzak. Jednak wbrew temu co twierdzi rzecznik, z końcem kwietnia zaległości finansowe WOT-u wobec żołnierzy nadal nie zostały uregulowane. – Trochę ruszyły, ale ciągle te zaległości są. Niektórzy nawet nie wiedzą, jakie kwoty jeszcze wojsko im ma wypłacić, bo tytuły przelewów zawierają jakieś kody i żołnierze nie wiedzą, co zostało rozliczone, a co jest jeszcze do wypłaty. Zresztą nie są to przelewy pełne tylko cząstkowe – mówi nasz rozmówca. Z informacji rzecznika WOT wynika, że problemy z wypłatami dotyczą jedynie 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Rozmawialiśmy jednak z żołnierzami z różnych brygad i wszyscy przyznają, że opóźnienia w wypłatach, choć mniejsze, są właściwie powszechne. Niskie dodatki, dziwny zwrot za dojazd Średnie zarobki żołnierzy WOT różnią się w zależności od doświadczenia i stopnia żołnierza. Po odbyciu szkolenia przygotowawczego dostają oni tzw. dodatek za gotowość w wysokości 411 zł pod warunkiem, że przesłużył on w dwa dni w miesiącu. Jeśli żołnierz kilka dni w miesiącu pomaga przy usuwaniu skutków klęsk żywiołowych, czy jest oddelegowany do pomocy w szpitalach podczas pandemii, oprócz dodatku dostaje również stawkę dzienną za służbę. Stawka w 2019 r. wynosiła: 104 zł dziennie dla szeregowego, 118 zł dla kaprala, 135 zł dla chorążego, 155 złotych dla porucznika. W ostanim czasie jednak stawki te wzrosły o kilkanaście złotych. Wojsko powinno również zapewnić żołnierzom zwrot kosztów dojazdów do jednostki. Zdaniem naszych rozmówców, w praktyce dostają oni tylko stawkę za najtańszy środek transportu pomniejszoną o ulgi żołnierskie. – Z miejsca A do miejsca B, które dzieli od siebie kilkadziesiąt kilometrów, nie da się dojechać autobusem tak, by być o szóstej rano przed bramą jednostki. Dlatego ludzie przyjeżdżają własnym autem, ale tę podróż wojsko rozlicza tak, jakby przyjechali autobusem? To jest niesprawiedliwe traktowanie – mówi żołnierz WOT. Rzecznik prasowy WOT deklaruje naprawę systemu wypłat należności. – Jednostki podległe dowództwu WOT są na zaopatrzeniu finansowym piętnastu różnych Wojskowych Oddziałów Gospodarczych. Mając na uwadze dotychczasowe wnioski, dowództwo WOT wystąpi do przełożonych o powołanie jednostki obsługi finansowej WOT, która wzięłaby na siebie centralną obsługę wszystkich żołnierzy WOT w tym zakresie, w naszej opinii takie rozwiązanie może usprawnić system – podkreśla płk Marek Pietrzak. Kiepsko ze sprzętem, źle ze szkoleniami Problemy z wypłatami to nie jedyne bolączki, jakie trapią żołnierzy obrony terytorialnej. W rozmowach z Onetem opowiadali też o brakach sprzętowych. Narzekali na niedopasowane rozmiarowo mundury i buty, kamizelki z innych formacji wojskowych czy gogle, których nie da się nałożyć na hełm. Wyjątkowo źle oceniali system szkoleń. Według nich szkolenia odbywają się coraz rzadziej i są coraz gorszej jakości. Jako przykład przytoczyli dwudniowe szkolenie z końca 2020 roku. Zgromadzeni na nim żołnierze zostali zakwaterowani w namiotach, w których spędzili całe dwa dni. W tym czasie nie odbyły się żadne szkolenia. – Nie było żadnych zajęć, więc siedzieliśmy w nieogrzewanych namiotach jedynie z suchym prowiantem. Pod namiotami co chwila meldowali się doręczyciele zamawianych przez telefon przez żołnierzy ciepłych posiłków i była to jedyna aktywność w tym terenie – opowiada nam żołnierz. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wot-zalega-z-wyplatami-dla-swoich-zolnierzy/knbx17k,79cfc278
  16. Po pierwsze primo- jestem zaszczepiony. Po drugie primo- koleżanka małżonka może mi sporo innych szczepionek zaaplikować. Po trzecie primo- nie ma szans... jako mieszkaniec Wrocławia powinieneś o tym wiedzieć...
  17. Hipolit- pamiętaj, Wrocław poddaje się zawsze ostatni... Powinieneś to wiedzieć...
  18. les- ja rozumiem, że przewodnia partia narodu ma dość dowolne podejście do przepisów, ale na dziś w naszej N-tej RP obowiązuje. I nie poradzą na to histerie prezesa czy AM. "...będzie nowszy i lepszy..." Jak? Przecież w wersji filmowej już jest- nawet Louis Germain David de Funès de Galarza by się go nie powstydził...
  19. les- to nie masz wyjścia i musisz przyjąć do wiadomości, że to właśnie Raport Miller na dzień dzisiejszy obowiązuje :-)
  20. les Nawet gdybym widział sens w próbach wytłumaczenia ci, że 2+2=4, to po " Trzeba przyznać, że w Komisji Millera nie było sporów no ale oni mieli ułatwione zadanie, wystarczyło przetłumaczyć z rosyjskiego i dopisać didaskalia, co zrobili dosyć sprawnie. " widzę, że nawet powyższego przykładu nie jesteś w stanie zrozumieć.
  21. les- proponuję zakład, dolary vs orzechy, że ES wraz z mężem stanie na głowie, aby wykazać niepełnosprytność AM i zająć jego miejsce czy to w Podkomisji, czy jako zawiadująca wyznawcami teorii smoleńskich... Nie bez powodu od dobrych kilku miesięcy trwa spór między nimi, w którym na marginesie swoje stara się Kurski ugrać..
  22. les- ty się nie martw Balansem, że on taki folklor... Ty się zastanów, ponownie, nad rolą Stankiewicz- dałem nawet specjalnie film z jej wystąpienia :-) Nie wierzysz, że ona przejmie rolę szefa w psychiatryku, a tu wyskakuje jak diabełek z pudełka...
  23. Obrażanie pomnika, to małe miki....
  24. Mnie nie pytaj- ja zaszczepiony... Ale:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie