Czlowieksniegu

Nic....- dolary vs orzechy, że są takie elementy zakładu, których nie da się na gumę do żucia i spinacze. Obojętnie, czy i co każe góra- nie ruszą z miejsca lub produkt finalny "pracy" takiej instalacji nie będzie miał nic wspólnego z założonym.

W takim razie obaj byście poczuli się mocno zaskoczeni. Znam ludzi, którzy czy to nadzorowali energetykę/przemysł wydobywczy w Rosji i złego słowa nie powiedzą o tambylczej kadrze technicznej, inżynierach, itp... O tym właśnie wyżej napisałem- są elementy, których albo nie mają "pod ręką", albo miesiące będzie trwało zorganizowanie przez firmy słupy czy okrężną drogą. Remont/produkcja turbiny dla elektrowni trwa miesiącami, pod warunkiem, że ma się odpowiednie zaplecze warsztatowe, gdzie zapewne, znów, spora część jest importowana.

Mniej bym narastających problemów dopatrywał się w podejściu do techniki, a bardziej w combo "co się popsuło" + "deficytowe/importowane" elementy. Bo wierz mi lub nie, ale w dużych tematach zasady są przestrzegane, a kadra techniczna naprawdę wie, czym się zajmuje.

Zdjęcia są efektem działalności atelier, ale niekoniecznie autorstwa Szalay'a... Dwa- można znaleźć od groma zestawów tematycznych, gdzie on po prostu nie mógł lub prawdopodobnie nie mógł być autorem samych zdjęć.

Jak się słusznie domyślasz (?), nie mam zielonego pojęcia :-) Kwestia podstawowa, czy taki parasol ochronny ma sens i możliwości techniczne przy odległościach 600-700 km. Nie mam pojęcia...

Diabeł tkwi w szczegółach... Czyli nie w "technice", a w "obsłudze"- w razie W nie uda się ukryć ofiar, jak zapewne na bieżąco dzieje się w przypadku nieoficjalnych oficjalnych "kontyngentów".

Gdzie wady? Że osoby płci "pięknej" są werbowane, to od przynajmniej ub. roku wiadomo. Jeszcze chwila i nadprodukcję nkwdzistów i innych strażników przekierują z kolonii na front :-)

Pomijając przeżywalność i warunki pobytu, bo spora część nie załapie się na więcej niż miesięczny żołd...., którym i tak będzie musiał się z przełożonymi podzielić- to już nie obowiązują* dodatki wypłacane przez władze regionów i niżej zgodnie ze strukturą? Niesamowite... PS Mam uczucie, nie chce mi się szukać, że nawet na moskiewskie warunki, to dość wysokie stawki. * ciekawe, dlaczego :-)

Tyle, że jeśli to prawda, to upada mit, że znakomita większość, to jakieś dalekie od cywilizacji ludy, dla których książeczka wojskowa, to manna z nieba, czy instytucjonalny sposób na pozbycie się różnej maści szumowin. Chyba, że takie kierunki, podobnie jak obozy karne i więzienia, już do szczętu wyczyszczone i zostały "tylko" egzemplarze aspołeczne i na tyle chore, że nawet rosyjscy werbownicy się poddają. PS Pomijam, że Moskwa, Petersburg, itp duuuuże aglomeracje miały być odporne i oporne...

Wiesz.... Wobec "nie chcesz się golić i wyglądać profesjonalnie*", to pomyślałem o operatorach, że pominę zwykłych żołnierzy, którzy jakby słabo ogolenia, mocno pomalowani, itp...- nawet V. coś tam ma na sobie :-) * obojętnie, czy i co autor miał na myśli...

Eeeeeeeeeeeeeeeee.... miętki jesteś. Grono "tłumaczy" się raptownie zmniejszyło, ale...

Za moment (?) wszystko (?) zostanie Ci "wytłumaczone"- poczekasz?

- Jeśli nie spełniasz męskich standardów fizycznych wymaganych na stanowiskach bojowych, nie możesz zdać testu sprawności fizycznej lub nie chcesz się golić i wyglądać profesjonalnie, to czas na zmianę stanowiska lub zawód - grzmiał we wtorek sekretarz obrony Pete Hegseth na pilnie zwołanym spotkaniu z amerykańskimi wojskowymi.

Bo tu mamy wielopoziomowe combo... Z jednej strony, o czym wiele razy pisaliśmy, pewne mocno naciągane obietnice Koreańczyków, co za amerykańskie cuda, nie mając do nich praw zamontuje, a w które Błaszczak uwierzył... Z jednej strony mocno naciągany i prawdopodobnie z góry nierealny termin, za który podatnik 30 % zapłacił dla zachęty, a w który Błaszczak uwierzył... A z drugiej strony, pewien "smród", który unosi się na tym i nie tylko tym kontraktem zbrojeniowym z miliardami w tle... Plus mocne problemy u samego producenta, który nie wywiązując się z umowy/terminów, obciąża tym eksprezesa KAI, który i bez tego ma dość dużo problemów prawnych. PS Pomyśl o PStrike, który MON wymagał, KAI obiecał, a tak na serio, to dopiero jest na etapie testów... A bez niego, który i tak Lockheed w USA ma montować, to całkiem sporo "detali" jest bez sensu, nawet nie patrząc na to, czy Amerykanie wyrażą zgodę. PS Ciekawe, czy i jakie fikołki umysłowe wykonają, tym razem, obrońcy Błaszczaka z kolegami i decyzji o tym zakupie.

Chyba zacznę w "totolotka" grać... Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że w rozmowach z prezydentem USA Donaldem Trumpem nie wyraził zgody na powstanie państwa palestyńskiego. Podkreślił, że izraelskie wojsko pozostanie w większości Strefy Gazy.

Opowiedz nam, gdzie widzisz różnice? PS Doceniam, że delikatnie i subtelnie per "debil"...

Premier Chorwacji Andrej Plenković zapewnił w poniedziałek, że przepustowość ropociągu JANAF, transportującego ropę naftową na Węgry, jest wystarczająca, by pokryć całoroczne potrzeby Budapesztu. - Nie chodzi o to, że Węgrom zabraknie ropy, chodzi wyłącznie o cenę - wyjaśnił chorwacki premier, odpowiadając na zarzut, że chorwacki rurociąg nie jest w stanie sam zaopatrywać Węgier i Słowacji. - Skoro wspólnie, na poziomie Unii Europejskiej, stwierdziliśmy, że Rosja prowadzi agresję przeciwko Ukrainie i że nie chcemy jej finansować, kupując jej produkty energetyczne, to nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy skorzystać z alternatywy. Oczywiście, chodzi o cenę. Węgry dogadały się z Rosją na tańszą ropę i gaz. Nie chodzi o to, że Węgrom zabraknie ropy, chodzi wyłącznie o cenę - wyjaśnił chorwacki premier.

Wczoraj o tym napisałem... A dziś, co prawda DT podał "szczegóły", ale ciekawe, czy i co Netanjahu na to- bo to częściowa a może i większa nawet porażka i jego rządu, i prowadzonej przez niego polityki.

Dwa lata temu, "odrobinę" inaczej wyglądała sytuacja na Świecie, czyli... obsada w Białym Domu. Osobiście, nawet jeśli potwierdzi się info o zgodzie na użycie Tomahawk'ów, nie mam specjalnych złudzeń odnośnie Trumpa, Vance'a, itp....

Lewą nogą wstałeś?

Byłby to wyrok, który i na U., i na siebie podpisałby Zelenski. Możliwość techniczna, to jedno- ale ważniejsza jest i wola polityczna*, jaja jak arbuzy i poparcie nie tylko wśród współpracowników i szarych Ukraińców. A dociśnięty do ściany Putin może, jak to tonący, bardzo brzydko chwytać i rewanżować. * nie mam tu na myśli tylko Zelenskiego...

- Ukraina nie jest krajem niepodległym czy niezależnym i nie powinna zachowywać się tak, jak by była. Trzyma się na powierzchni dzięki nam, dzięki Zachodowi i jego broni. Straciła jedną piątą terytorium, którą odebrała im Rosja, i wtedy skończyła się jej niezależność. Reszta utrzymuje się przy życiu dzięki Zachodowi - oznajmił węgierski premier Viktor Orban podczas podcastu Fight Hour.

Spokojnie...., zwłaszcza, że do "w razie" W, tfu tfu, będzie w Polsce parę sztuk. PS OT, ale w ostatnim czasie jest dość spory wysyp tekstów, że co z tego, że finalnie A. kiedyś do Polski zostaną dostarczone, skoro szans na obsadzenie załogami wg wymogów NATO nie mamy żadnych, pomijając, że podobnie z zapleczem technicznym i obsługi technicznej.

Wie o tym? I w razie W kojarzy, jaką decyzję podjął (?), i, może, będzie się jej trzymał?