hipolit-O4 Napisano 24 Marzec 2021 Napisano 24 Marzec 2021 https://tygodnik.interia.pl/news-ostatni-polscy-niewolnicy,nId,5116662
balans Napisano 24 Marzec 2021 Napisano 24 Marzec 2021 A tu o sytuacji na polskiej wsi w okresie międzywojennym https://www.google.com/url?esrc=s&q=&rct=j&sa=U&url=https://wielkahistoria.pl/wielki-kryzys-na-polskiej-wsi-1929-1935/&ved=2ahUKEwici6zO1cnvAhVmhosKHZBLCrwQFjAEegQICxAB&usg=AOvVaw1Ly8dCN_JAHjYa-DEShuf8
balans Napisano 25 Marzec 2021 Napisano 25 Marzec 2021 Plagą II RP było bezrobocie https://www.google.com/url?esrc=s&q=&rct=j&sa=U&url=https://wielkahistoria.pl/bezrobocie-w-przedwojennej-polsce-rzeczywistosc-byla-tak-tragiczna-ze-nawet-gus-falszowal-liczby/&ved=2ahUKEwjt4-fKkMzvAhXItYsKHbEaBrUQFjAEegQICRAB&usg=AOvVaw1FFZpeatta4oPZPlQDyPq7
balans Napisano 26 Marzec 2021 Napisano 26 Marzec 2021 Zarobki w II RP [szkoda, że nie ma na tym forum odrębnych działów poświęconych historii I RP/RON oraz II RP, bo ta ma u nas przełożenie na czasy współczesne]. https://www.google.com/url?esrc=s&q=&rct=j&sa=U&url=https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zarobki-w-ii-rp-ile-zarabiali-polacy-przed-wojna/6wk63me&ved=2ahUKEwjZxY7d4c3vAhULxYsKHW3TDewQFnoECAcQAw&usg=AOvVaw2QxK0DbEL48agNPbJq0CLC
balans Napisano 26 Marzec 2021 Napisano 26 Marzec 2021 Wstydliwy problem II RP - prostytucja z biedy i dzieci ulicy https://www.google.com/url?esrc=s&q=&rct=j&sa=U&url=https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/wstydliwe-sprawy-ii-rp/w9xt67&ved=2ahUKEwj4l4ers87vAhVL2SoKHV1yBtAQFjAAegQICRAB&usg=AOvVaw2G7Pks2f3J2jDpaprvkmAa
rikardo71 Napisano 26 Marzec 2021 Napisano 26 Marzec 2021 Żadna epoka nie była mlekiem i miodem płynąca. II RP miała swoje plusy i minusy. Sąsiedzi oraz rzekomi sojusznicy nie pozwolili jej dłużej funkcjonować dlatego trudno dzisiaj stwierdzić do czego tamte społeczeństwo by doszło. Ówcześni przyjęli z inwentarzem również problemy społeczne które nie pojawiły się nagle lecz istniały. Ponadto ziemie Polski zostały dotkliwie złupione podczas wojny. Zastanawia notoryczne wyeksponowanie ubóstwa biedy i różnych patologii II RP jak by to była tylko przypadłość ówczesnej Polski. Również są w dzisiejszych czasach, gdzie sukces jest na każdym kroku nie jest różowo. Jak się zajrzy pod kołderkę propagandy to pojawia się szara rzeczywistość. W II RP nie rozdawano pieniędzy na lewo i prawo. Z zachowanych wspomnień rodzinnych wynika, że stan posiadania zależał od zaradności i pracowitości. Moja babcia skończyła tylko trzy klasy ale nie dlatego, że miała ze strony urzędników zakaz nauki. To jej rodzice podjęli decyzje, że jej wystarczy taki zakres wiedzy. Najważniejsza była praca w polu.
balans Napisano 2 Kwiecień 2021 Napisano 2 Kwiecień 2021 Wklejam link ze zdjęciami z epoki bo dzisiaj w modzie jest kreowanie wyidealizowanego obrazu II RP. A przy tym miłościwie nam panująca władza, wprost nawiązuje w polityce wewnętrznej i zagranicznej do Sanacji. https://www.onet.pl/informacje/krowoderskapl/bieda-ii-rzeczpospolitej-na-fascynujacych-zdjeciach/93eh0hh,30bc1058
Jedburgh_Ops Napisano 2 Kwiecień 2021 Napisano 2 Kwiecień 2021 W dniu 26.03.2021 o 22:30, rikardo71 napisał: Żadna epoka nie była mlekiem i miodem płynąca. II RP miała swoje plusy i minusy. Dokładnie. Bieda była straszna, ale z drugiej strony nie było tak, że II RP nie dawała szansy na wyjście z niej ludziom przedsiębiorczym. Obaj moi dziadkowie byli przed wojną biznesmenami, ale nie dlatego, że coś odziedziczyli, albo jak jeden współczesny polski biznesmen w odpowiednim czasie, miejscu i z odpowiednim człowiekiem rozegrali mecz tenisowy. Ciężko harowali od zera na swój sukces i tuż przed wojną osiągnęli go zostając przedstawicielami klasy - powiedzmy - średniej+ albo średniej++. Z kolei wuj mojego ojca całe życie marzył o tym, żeby mieć swój sklep mięsny. Cel osiągnął w ostatnich miesiącach przed wybuchem wojny; swoje wielkie marzenie zrealizował również ciężką pracą. Nieroby w jego miejscowości nienawidziły go za to. Gdy kraj znalazł się pod okupacją to szkopstwo krzywym okiem patrzyło na ten sklep mięsny i ciągle wuja kontrolowało, czy nie narusza przepisów o kontrybucji. Wuj za swój sklep zapłacił życiem. Polscy nienawistnicy podkablowali go do szkopów, że skombinował świnię (czego nie było wolno) i przerabia ją na wędliny. Nie była to prawda, ale wuj mojego taty poszedł z powodu tego donosu do Oświęcimia i tam zakończył życie. Ameryką II RP nie była, niemniej jak Ameryka mimo wszystko dawała szansę na odbicie się od dna biedy, jeśli miało się wolę ciężkiej pracy i trochę zmysłu biznesowego.
Erih Napisano 2 Kwiecień 2021 Napisano 2 Kwiecień 2021 Jedburgh_Ops, tak bywało, ale żeby wyjść na ludzi trzeba było mieć jakieś podstawy. Przytłaczająca większość ich nie miała. Kraj po PWS mieliśmy dokładnie zrujnowany, do tego doszedł Wielki Kryzys i analfabetyzm gospodarczy rządzących. Moja rodzina w owych czasach też sobie radziła, ale nie było tak że dzieci po 3 klasach kończyły naukę i szły robić w polu.
Jedburgh_Ops Napisano 2 Kwiecień 2021 Napisano 2 Kwiecień 2021 Masz oczywiście rację. Tu żadnych prostych, podobnych i pozytywnych historii rodzinnych nigdy nie będzie. Nierówności społeczne w II RP były potworne, ale... czy są jakieś czasy i jakieś państwa, gdzie ich nie ma? Jak mówią fachowcy np. w Stanach są teraz najgorsze od niepamiętnych czasów przy całym ich oszukańczym pi-arze krainy szczęśliwości i szans społecznych...
Erih Napisano 2 Kwiecień 2021 Napisano 2 Kwiecień 2021 Widzisz, ale nierówności (przede wszystkim w dostępie do szans) można niwelować, albo je konserwować. Bezkrytyczni wielbiciele II RP to jest ta druga opcja.
Jedburgh_Ops Napisano 2 Kwiecień 2021 Napisano 2 Kwiecień 2021 II RP pod niektórymi względami nie różniła się od PRL, więc jak miało być w niej dobrze? Siła nabywcza pieniądza w II RP była identyczna, jak w PRL, czyli prawie żadna – taka tylko, aby podtrzymać cykl biologiczny i nie umrzeć z głodu. Na przykład posiadanie samochodu przez przeciętnego Kowalskiego w II RP było tak samo prawie niewyobrażalne – ewentualnie będące dorobkiem całego życia – jak u przeciętnego Kowalskiego w PRL, który musiał sobie wypruwać żyły na jakiegoś strucla na czterech kołach. Struktura dochodów ludności w stosunku do kosztów utrzymania była w II RP tak samo patologiczna, jak w PRL. To jak miało być dobrze w II RP? Dla przykładu coś z wojska. Najtańszy amerykański samochód końca lat 30. (Willys Model 1936) kosztował w standardzie od 395 dolarów. Amerykański jednogwiazdkowy generał wojsk lądowych zarabiał miesięcznie 500 dolarów, czyli za jedną pensję mógł kupić wspomniany samochód osobowy, albo Willysa Model 1934 (450 $), albo Plymoutha Six (445 $), albo Chevroleta Six (475 $), albo też Chevroleta Standard (495 $). A co spośród samochodów mógł za jedną pensję kupić polski jednogwiazdkowy generał WP II RP z jego miesięcznym uposażeniem w wysokości 1000 zł? Klakson i cztery koła. Niczego by nie kupił, nawet mikrusa w postaci Polskiego Fiata 508 (cena od 4950 zł). I tak było w II RP ze wszystkim w strukturze dochodów/wydatków. Do tego totalna zapaść cywilizacyjna. W USA w środowiskach miejskich i wielkomiejskich pralka, lodówka, radio, elektryczna maszynka do golenia, aparat fotograficzny itp. to była przed wojną normalka, nic wielkiego. Tak w II RP, jak i do początku lat 60. w PRL to były niewyobrażalne luksusy. Mojego ojca inżyniera lotniczego obejmował peerelowski przepis dla biur konstrukcyjnych, że ktoś taki musiał zarabiać minimum dwie średnie krajowe, więc biedy relatywnie nie było. A pierwszą lodówkę rodzice kupili dopiero w roku 1962. Jak by to powiedzieć komuś na Zachodzie to by nie uwierzył. A jakie to było wielkie halo, gdy w roku 1950 ojciec zwyciężył w zawodach modeli latających i za pierwsze miejsce dostał aparat fotograficzny. Jak by Pana Boga za kapcie złapał z tym aparatem. A aparat nie jakieś cudo i chyba nie nówka w chwili wręczania, bo dziwaczny jakiś i być może „trofiejny”, niemiecki, nie cechowany nazwą producenta, a jedynie „D.R.G.M.” Mam go do dziś. Ale to tak na marginesie. Jednego z moich dziadków biznesmenów klasy średniej+, jak wspomniałem, nie było przed wojną stać na kupno samochodu (zbierał na niego, ale nie uzbierał przed 1 IX '39), drugiego dziadka może by i było stać, ale uważał samochód za koszmarny obciach.
Erih Napisano 2 Kwiecień 2021 Napisano 2 Kwiecień 2021 Jedburgh_Ops, pokaż ten niemiecki aparat, to powiem ci co to jest - przynajmniej w przybliżeniu. Ale wracając do wątku zasadniczego, to masz rację - porównując II RP do PRL - ale w jej początkowym okresie. Co nie dziwi - jak po PWS odziedziczyliśmy ruiny i zgliszcza, tak i po DWS nic nam się więcej nie ostało. Plus zdecydowanie chory system polityczno - gospodarczy. Czyli, tak naprawdę, zdemolowane resztki po II RP. Ale też nie można nie zauważyć, że z czasem sytuacja bytowa Kowalskiego w PRL zaczęła się wyraźnie poprawiać. Dorównać krajom z rozwiniętym kapitalizmem, gdzie samochód był zwykłym dobrem konsumpcyjnym a nie luksusowym od lat 60tych, się nie udało, ale powszechnej biedy, analfabetyzmu i ogólnej degrengolady pozbyto się dosyć skutecznie.
Jedburgh_Ops Napisano 3 Kwiecień 2021 Napisano 3 Kwiecień 2021 Wczoraj tuż po naszej wymianie myśli odkryłem w necie co to za aparat. Jest na tym linku, gdzie jest opisany - The first of the line: 1935 Balda Baldina w/ Carl Zeiss Tessar lens. Mój różni się mikroskopijnymi szczegółami, więc być może jest o kilka lat późniejszy od egzemplarza ze zdjęcia. Nieważne. I to też pokazuje, jakie było wtedy dziadostwo cywilizacyjne w demoludach. Przy całej ówczesnej nienawiści do wszystkiego, co niemieckie, nawet na oficjalnych uroczystościach z wręczaniem jakichś nagród nie potrafiono wykombinować jakiejś sensownej nagrody pochodzącej już z jedynie słusznego „ludowego wysiłku umysłowego i technicznego”, tylko trzeba było dać hitlerowski aparat fotograficzny, a jedynie tabliczkę pamiątkową ojcu tam dostawiono na futerale. Ale wracając do tematu. Wsi polskiej w II RP zafundowano szkołę survivalu wraz z przetrwaniem tylko jednostek najsilniejszych. Słusznie zauważasz, że dziedziczenie ruin po każdym okupancie i wojnie wraz z ogólnym zacofaniem było straszne i trudno, żebyśmy to my Polacy za to odpowiadali, bo taki już był nasz geopolityczny los. Część mojej przedwojennej rodziny to była miejska klasa średnia, a część to był lud wiejski jakoś sobie radzący, ale w pewnej chwili i ten lud już nie wytrzymał tej dramatycznej nędzy polskiej wsi i bez żadnego planu władz, żeby coś prospołecznego z tym zrobić. I mój rodzinny lud wiejski wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Tam urządził się szybko i dobrze. Na tyle dobrze, że już podczas II w.ś. miałem w całkiem bliskiej rodzinie dwóch żołnierzy w Korpusie Chorążych US Army. Plugawa PRL jaka była, taka była, ale przynajmniej kombinowała jak zrobić, żeby środowiska wiejskie nie stoczyły się w takie sytuacje, jak z II RP.
vis1939 Napisano 3 Kwiecień 2021 Napisano 3 Kwiecień 2021 Godzinę temu, Jedburgh_Ops napisał: nie potrafiono wykombinować jakiejś sensownej nagrody pochodzącej już z jedynie słusznego „ludowego wysiłku umysłowego i technicznego”, tylko trzeba było dać hitlerowski aparat fotograficzny Pewno po prostu poszli po najmniejszej linii oporu pozbywając się starego poniemieckiego zrzyna, a Ty od razu dorabiasz do tego ideologie.Ojciec też mi opowiadał o jakiś żenujących nagrodach w zawodach latawcowych.Byle coś dać bo taki był przykaz, a mogli dać przecież tylko w mordę.
Erih Napisano 3 Kwiecień 2021 Napisano 3 Kwiecień 2021 W okolicach roku 1950 to Baldina nie była wcale złym i przestarzałym aparatem. To była podówczas taka "klasa średnia" z bardzo dobrym, choć niewymiennym obiektywem. Mogła być nawet nówka sztuka - tego typu aparaty były produkowane do lat sześćdziesiątych.
Jedburgh_Ops Napisano 3 Kwiecień 2021 Napisano 3 Kwiecień 2021 Ha! Dziękuję za tę informację. Nie chcę zaśmiecać tego wątku sprawami tego aparatu, ale kiedyś byłbym bardzo wdzięczny za identyfikację jego roku produkcji chociaż w przybliżeniu, choćby tyle, czy on jest z II wojny? Miałbym go wtedy do rekonstrukcji. W stosownym dziale założę kiedyś wątek o tym aparacie. Dzięki!
Erih Napisano 3 Kwiecień 2021 Napisano 3 Kwiecień 2021 No to jak założysz, to daj znać - podumamy. Ale Baldina na rekonstrukcję DWS zasadniczo pasuje.
balans Napisano 3 Maj 2021 Napisano 3 Maj 2021 O mafii w Warszawie i jej powiązaniach z Sanacją. Gorzej było u nas tylko w latach 90-tych za styropianu, gdy to mafia rządziła w biały dzień i długo nie było na nich bata. Bo teraz to są już w większości biznesmeni... https://www.onet.pl/informacje/krowoderskapl/to-oni-rzadzili-kercelakiem-cala-warszawa-znala-grupe-taty-tasiemki/1cwnfv9,30bc1058
balans Napisano 3 Maj 2021 Napisano 3 Maj 2021 A tu więcej na temat patologi w przedwojennej Warszawie https://www.google.com/url?esrc=s&q=&rct=j&sa=U&url=https://naszahistoria.pl/miasto-grzechu-i-nedzy-mroczne-strony-przedwojennej-warszawy/ar/11824543&ved=2ahUKEwj8sNPKoq7wAhXssIsKHStpBcoQr4kDMBN6BAgGEAI&usg=AOvVaw2R90-H7pMpaGrQ9IS_KX8W
M164U2 Napisano 4 Maj 2021 Napisano 4 Maj 2021 23 hours ago, balans said: A tu więcej na temat patologi w przedwojennej Warszawie Patologia była, jest, i będzie, znajdziemy ją nawet na tym forum:) Co do II Rzeczpospolitej mlekiem i miodem płynącej - jako nowo narodzone państwo po 123 latach morderczych zaborów, bez własnej waluty, bez własnego alfabetu, bez infrastruktury, ograbiona przez zaborców, wymęczona wojnami musiała mierzyć się z wielkimi trudnościami społecznosciowymi i gospodarczymi. W do datku zaraz po napoczęciu świerzo odrodzona Rzeczpospolita Polska przeszła przez serie powstań śląskich, potem wojna ukraińska, a następnie odparcie zdradzieckiego wojska sowieckiego dążącego do podboju europejskich państw i przekształcenia ich w republiki sowieckie, zgodnie z ideologią, doktryną polityczną i programem politycznym krwiopijczej bolszewickiej partii komunistyczneji jej deklarowanymi chorymi celami politycznymi, określanymi jako „rewolucja z zewnątrz”. Nastepnie nieudany zamach na Józefa Piłsudskiego przez ukraińskich nacjonalistów, i zabójstwo pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Gabriela Narutowicza. Mimo tego, i mimo wszystkiego w 2RP udało się wprowadzić: 1) Prawa obywatelskie takie jak: równość wobec prawa; ochrona życia, wolności i mienia; wolność słowa i prasy; gromadzenie się oraz zawiązywanie stowarzyszeń i zrzeszeń; wolność sumienia i wyznania; mniejszościom narodowym: zachowywanie swojej narodowości; pielęgnowanie mowy i własności narodowych; tworzenie własnych związków autonomicznych w obrębie samorządu powszechnego; zakładanie szkół, zakładów wychowawczych, społecznych i dobroczynnych; ochrona pracy; ubezpieczenia społeczne; bezpłatna nauka w szkołach państwowych i samorządowych; zakaz wykonywania pracy przez dzieci poniżej 15 roku życia 2) Reforma walutowa i wprowadzenie nowej waluty: złotego polskiego. Miał on mieć pokrycie w złocie, czyli w każdej chwili można było wymienić w banku pieniądze na złoto. 3) Praktycznie bez dojścia do morza i z tą wyżej wymieniną plagą i bezrobociem wybudowano nowy port morski!!! https://wielkahistoria.pl/budowa-gdyni-najwazniejszy-i-najbardziej-spektakularny-projekt-przedwojennej-polski/
M164U2 Napisano 4 Maj 2021 Napisano 4 Maj 2021 On 3/26/2021 at 6:44 AM, balans said: Zarobki w II RP [szkoda, że nie ma na tym forum odrębnych działów poświęconych historii I RP/RON oraz II RP, bo ta ma u nas przełożenie na czasy współczesne]. Patrząc na zarobki w IIPR można zawsze je porównać do zarobków w PRLu - Czy się stoi czy się leży 1000 złoty się nalezy. https://finanse.wp.pl/jak-zarabialismy-w-prl-u-6114131739220097 A w PRL przykładowo w 1979 roku, średnia pensja brutto wynosiła 5327 zł. Wówczas najbardziej łakomym kąskiem dla przeciętnego Polaka był Fiat 126p, który kosztował 92 tys. zł. Oznaczało to, że na ten cud luksusu i techniki trzeba było czekać 10 lat i wydać nieco ponad 17 średnich pensji!!!
M164U2 Napisano 4 Maj 2021 Napisano 4 Maj 2021 On 5/3/2021 at 4:14 PM, balans said: A tu więcej na temat patologi w przedwojennej Warszawie A co dopiero patologia w PRL. O np. historii pijaństwa, do tej pory pisze się książki!https://rcin.org.pl/publication/83286https://apcz.umk.pl/czasopisma/index.php/PL1944/article/view/Polska.2020.09
M164U2 Napisano 4 Maj 2021 Napisano 4 Maj 2021 On 3/26/2021 at 1:09 PM, balans said: Wstydliwy problem II RP - prostytucja z biedy i dzieci ulicy Okazuje się, że w PRLu też coś takiego istniało, a że to proletariat więc się nie wstydzili!https://superhistoria.pl/prl/43027/Prostytucja-w-PRL-Od-gruzinek-do-arabesek.html A o dzieciach z (brudnej) ulicy to nawet była piosenka Po prostu paranoja...
Czlowieksniegu Napisano 23 Maj 2021 Napisano 23 Maj 2021 https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,27107734,szlachcic-nie-byl-czlowiekiem-tak-po-prostu-podobnie-jak-nie.html
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.