Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Przestancie juz-jestescie uprzedzeni co do mysliwych i nic sie nie da Wam przetlumaczyc.
Tam gdzie jest bron zawsze istnieje zagrozenie zycia-po to ona jest.
Dlatego wypadki byly i beda bo nikt nie jest doskonaly.
Wiecej tlumaczyl nie bede...
Napisano
Wypadek z bronią to może być przy przypadkowym wypaleniu pistoletu w kieszeni czy przy nieostrożnym czyszczeniu nierozładowanej broni, a nie przy pieprznięciu w chłopa ze 100 metrów na polu.
Napisano
Najpierw jest wrzask że noktowizory i oświetlenie na broni myśliwskiej jest be, potem że dziki po polach buchtują, a na koniec że myśliwy zastrzelił przez pomyłkę osobnika buchtującego nocą na dziczą modłę.
Napisano
No ja jakoś nie- a szwendam się z myśliwymi od wczesnych lat dziewięćdziesiątych. Po polowaniu, zwłaszcza udanym, przy ognisku śledziu i bigosie - owszem. Ale nie przed czy w trakcie. Scyzorykowo krainą abstynentów?
Napisano
U Ciebie jest zawsze cacy - to już znamy.Scyzorykowo i abstynencja? :) dobry żart, jedynych trzeźwych myśliwców jakich w lesie spotkałem to byli chyba ci za kółkiem terenówek.Choć i tu głowy bym nie dał, ale zakładam że strach im nie pozwolił.
Napisano
Bardziej wierzę wskazaniom alkomatów niż twoim wynurzeniom (tak tak, w czasach powszechnej nagonki i te urządzenia na polowaniach się pojawiły).
Napisano
Biedni abstynenci, tak zaszczuci aż alkomaty sobie kupili do samoobrony.I kto tym kontroluje, kolega-kolegę, a jak przekroczy 1 promil to mu odejmują piórko z kapelusza?
Tych co samotnie czy we dwóch po ambonach siedzą to kto sprawdza, żona leśniczego?
Napisano
Wywalają z koła na zbity pysk. Spotkałem dwa takie przypadki, kiedy klienta który ewidentnie woniał, wykluczono ze zbiorówki. Z dalszymi konsekwencjami.
Ale co ja ci tłumaczę, dla ciebie myśliwi to zawsze będzie towarzystwo na wiecznej bani, walące śrutem do wszystkiego w okolicy się rusza.
zapewne stosujesz na codzień dietę bezglutenową.
Napisano
Zapewne tych co na zbiorówkach ewidentnie" padają na pysk lub wiszą na karabinie odsuwa się od polowania.Kontrola spożycia w innych mniej rzucających się w oczy przypadkach to bajeczki dla naiwnych.
Nawet jak egzekucja przebiega bez spożycia w trakcie, to stałym elementem tejże jest kac z poprzedniego dnia - zaprawy.

Jaki bezgluten? Ja nie z takich, choć większość miecha co zrem to z ryby.
Napisano
Dajcie sobie spokój, przecież nie ma sensu dyskutować z osobnikiem niereformowalnym:( Jeszcze chwilę sobie postrzela . Opór społeczny rośnie i to Mu też zabiorą. Może sobie bredzić o myśliwych-abstynentach ( a my mamy pecha , znamy głównie leśnych garowników) , płaceniu za ubitą zwierzynę ( ale nie powie Ile? ) , ochronie upraw ( głównie kukurydzy sianej pod lasem lub w lesie :) ) , czy innej ekologii " ( ostatnio oglądałem wypchane truchło Piżmowoła arktycznego ,zamordowanego by było się czym chwalić - to taka nowa moda warszawska - im bardziej rzadkie , tym większy prestiż wśród baranów ), ech , szkoda gadać....
Napisano
Wywalają z koła? Kurde ile to ja przeżyłem imprez pewnego koła łowieckiego robiąc za kierowcę i jakoś każda z tych imprez zaczynała i kończyła się alkoholem w ilościach kosmicznych" a gdzieś po drodze zawsze było zbiorowe polowanie... Szczerze w sumie podziwiać powinienem bo jakoś nikt nikogo nie odstrzelił... Może w tym jest problem? Może niektórzy na trzeźwo nie potrafią strzelać i kontrolować broni i siebie?
Napisano
Swego czasu w Agorze był ciekawy artykuł dot. polowań w Szwecji- głównie w oparciu o sezon polowań na łosie.
Opisano przypadek zastrzelenia narciarza przez myśliwego. Sąd uniewinnił myśliwego jako uznając jako argument, że narciarz znajdował się na oznaczonym terenie, na którym odbywało się polowanie. Czyli był tam , gdzie go nie powinno być.
Napisano
JanW (512 / 19) 2017-10-25 13:15:40

A widziałeś, jak odbywa się część polowań w naszej socjalistycznej Ojczyźnie?

Zdarzało mi się łazić po lasach, w których były polowania i nawet na leśnych parkingach nie było ostrzeżeń/informacji.
Nie ukrywam, że dość szybko pakowałem Szkodniki w samochód i odjeżdżałem.

Zdarzaył mi się, że jechałem z rodziną samochodem, a myśliwi z pomocnikami szli poboczem ławą i w odległości kilkunastu-kilkudziesięciu metrów od szosy, walili po zającach czy innych stworzeniach.

PS Idąc tym tropem, może to i dobrze, choć mało ekonomiczne, że osobiście jeżdżę dość sporym, bo ponad 2 tonowym autem i w dodatku w kolorze czerwieni meksykańskiej...


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 13:19 25-10-2017

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie