Skocz do zawartości

Wojna na Ukrainie vol. 3


Rekomendowane odpowiedzi

Siedmiu sympatyków „Falangi” z Rzeszowa zorganizowało dzisiaj, po polskiej stronie przy granicy z Ukrainą, prorosyjski „patrol”. Przez kilka godzin jeździli wzdłuż granicy samochodami z flagami tzw. Noworosji". - Akcję z pewnością wykorzysta propaganda Putina, należy mu pogratulować wyboru ludzi, których wysłał na ten odcinek - komentuje sprawę ekspert do spraw wschodnich dr Jerzy Targalski.

- W związku z koncentracją i walkami sił ukraińskich kilka kilometrów od granicy Polski oraz ryzykiem przeniknięcia neobanderowców na terytorium RP, polscy patrioci rozpoczęli lokalne patrole terenowe, by obserwować rozwój wydarzeń po obu stronach słupów granicznych - napisali na portalu xportal sympatycy rzeszowskiej „Falangi”.

Zamieścili też zdjęcia, na których chwalą się flagami tzw. Noworosji, przymocowanymi do swoich samochodów. - Nie dochodziło do żadnych incydentów, siedem osób zostało wylegitymowanych przez Straż Graniczną - poinformowała nas rzecznik prasowa BiOSG, mjr Elżbieta Pikor.

http://niezalezna.pl/69173-prowokacja-v-kolumny-putina-prorosyjski-patrol-na-polskiej-granicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam jeszcze raz, to były jednostki formowane z jeńców z byłej ACz. Ich osyjskość" była odnośnikiem bardziej do Rosji Romanowych, czyli dawnego imperium, jako opozycji do ZSRR niż do Rosji w znaczeniu Rusi Moskiewskiej. Tak więc Białorusini, Ukraińcy, mieszkańcy Kaukazu czy Syberii trafiali tam z automatu". Nawet jakiś potomek naszego Powstańca mógł do tej bandy trafić. Nie wiem czy w sieci gdzieś znajdę zestawienie składów osobowych po narodowościach, ale wątpię by trzecia liczebnie społeczność ZSRR nie była wśród nich reprezentowana.
Przy czym można przyjąć że Ukraińcy z Ukrainy Wschodniej częściej trafiali do RONA/ROA/podobnych, ci z Zachodniej do formacji etnicznie ukraińskich".
PS Po raz kolejny powtarzam że jak jednym należy pamiętać Wołyń, tak drugim Warszawę.
Niemniej, kończmy już ten OT.
PSII A może nowy wątek ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Erih, powtarzam, ze nie zgadzam sie z Twoja teoria:)

Ze wzgledu na moje zainteresowania, moge Cie zapewnic, ze mieszkancy Kaukazu nie trafiali z automatu do rosyjskich oddzialow kolaboracyjnych (typu ROA lub RONA), tylko do arodowych" jednostek kaukaskich, takich jak Legion Ormianski lub Gruzinski, Bataliony azerbejdzanskie (ktorych zolnierze zreszta w sporej mierze zasilili polskie oddzialy partyzanckie:)

Oczywiscie nalezy pamietac o wszystkich zbrodniach dokonanych przez tych czy tamtych kolaborantow lub nacjonalistow!

Zgadzam sie rowniez ze stwerdzeniem, ze temat ten adaje sie na odrebny watek. Zapraszam do zalozenia takowego;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doniecka Republika Ludowa nie ma prawa do istnienia. Tam odbywa się ludobójstwo - oświadczył w wywiadzie z dziennikarzem Anatolijem Zarieckim jeden z byłych przywódców DNR, ataman Kozaków Jurij Safronienko „Batia” - pisze kresy24.pl.

To, co dzieje się w samozwańczej „Donieckiej Republice Ludowej”, opisał w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji internetowej były dowódca terrorystów. Jego relacja mrozi krew w żyłach. Takie wynurzenie to zapewne szok dla DNR oraz Kremla.
Tam się odbywa coś strasznego, ludzie są w szoku. Trwa zastraszanie wszystkich grup ludności. Nie mam już ochoty bronić czegoś takiego, co nazywa się DNR. DNR nie ma już prawa do istnienia. Zróbmy referendum, jak wtedy 11 maja 2014 roku. Wtedy ludzie szli za marzeniem, była jedność, zgodność. Teraz też będzie zgodność. Tyle że za Ukrainą. Za czymkolwiek, byle nie za DNR

- mówił Safronienko. Były przywódca rosyjskich Kozaków porównywał działania w centrum wschodniej Europy do tworzenia czegoś w rodzaju Korei Północnej czy Kambodży. Zaznaczył przy okazji, że w Mariupolu po stronie ukraińskiej mięso kosztuje 50 hrywien, a w Doniecku 200 hrywien.

Były dowódca terrorystów z Doniecka ujawnił, że w DNR odbywa się najprawdziwsze ludobójstwo.

Piekło ukraińskich żołnierzy w niewoli. Obcinano im języki, kastrowano i poniżano

Trwa grabież mieszkań, gwałty. Mamy dużo materiałów, dużo dowodów. W DNR odbywa się też ludobójstwo na Kozakach. Są także powiązania korupcyjne z Ukrainą. Pomoc humanitarna dla DNR jest potem sprzedawana w sklepach na Ukrainie

- powiedział terrorysta. Opisał również, jak wyglądała bitwa o Marinkę. Przyznał, że strona ukraińska mówiła wówczas prawdę, że artyleria rosyjska strzelała do własnych żołnierzy.

Nasza sytuacja na froncie jest negatywna, wręcz opłakana. Ukraińska armia jeszcze nie zdobyła Donbasu tylko z powodu lenistwa
- przyznał Jurij Safronienko „Batia”.

http://kresy24.pl/70878/dowodca-separatystow-dnr-nie-ma-juz-prawa-do-istnienia-tam-trwa-ludobojstwo/

Nie spodziewalem sie, ze urysci" z Kubania kiedys sie ze mna zgodza w ocenie sytuacji w tej bandyckiej epublice".
No ale skoro Zacharczenka pokochal prawosekow, to chyba juz wszystko jest mozliwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedzi Batii" potwierdza Wysoki Komisarz ONZ ds. Przesiedleńców.

Z Donbasu wyjechało 2,32 miliona ludzi:

- 1,39 miliona ludzi przemieściło się w inne rejony Ukrainy.
- 765,6 tys. osób do Rosji.
- 81,6 tys. udało się na Białoruś.
- 63,7 tys. wyjechalo do Polski.

Krotko mowiac, wiekszosc rosysjskojezycznych mieszkancow obszaru bedacego obecnie pod wladaniem" ruSSkiego mira ucieklo z tego rejonu na...Ukraine.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wojna-w-donbasie-sprawa-zolnierzy-gru,562400.html

Żołnierze rosyjskiego GRU w ukraińskiej niewoli. Rosja oficjalnie się od nich odcina"
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej oficjalnie odcięło się od dwóch żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, zatrzymanych na Ukrainie. Resort poinformował, że wyjechali walczyć do Donbasu po zwolnieniu z wojska. Oni sami utrzymują, że byli w służbie czynnej, a z wojska zostali wyrzuceni dopiero wtedy, gdy w trakcie walk w obwodzie ługańskim trafili do niewoli.

Sprawa dotyczy dwóch żołnierzy rosyjskiego GRU, kapitana Jewgienija Jerofiejewa i sierżanta Aleksandra Aleksandrowa.
Walczyli po stronie rebeliantów w Donbasie. Do niewoli trafili 16 maja, po walkach z żołnierzami ukraińskimi w obwodzie ługańskim.
W trakcie przesłuchania przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy obaj przyznali, że są żołnierzami 3. brygady wojsk specjalnych GRU z miasta Togliatti nad Wołgą.
Odbywali służbę wojskową"
Po zatrzymaniu żołnierzy GRU rosyjskie ministerstwo obrony informowało, że obywatele rosyjscy nie należą do sił zbrojnych Rosji". Jednocześnie zażądało ich uwolnienia.

Później żołnierze GRU dowiedzieli się, że zostali wyrzuceni z wojska.

- Rosyjscy prawnicy oferują złożenie pozwu cywilnego przeciwko Ministerstwu Obrony Rosji w sprawie nielegalnego zwolnienia z wojska, jeśli fakt ten rzeczywiście miał miejsce. Chcą działać w twoim imieniu - mówił przebywającemu w kijowskim szpitalu Aleksandrowi Aleksandrowowi dziennikarz rosyjskiej opozycyjnej Nowoj Gaziety".

Sprawę postanowił zbadać Siergiej Kriwienko, członek Rady ds. Praw Człowieka i Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego przy prezydencie Rosji. W czerwcu zwrócił się do Ministerstwa Obrony, prosząc o odpowiedź, czy zatrzymani na Ukrainie wojskowi GRU walczyli w Donbasie jako żołnierze służby czynnej.
Rzeczywiście służyli na kontrakcie w siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jednak wydarzenia związane z ich wyjazdem z Rosji i pobytem na terytorium państwa ukraińskiego miały miejsce po ich uwolnieniu z wojska" - odpowiedział oficjalnie resort.

Udokumentowany dowód statusu"
Ministerstwo Obrony oficjalnie odcięło się od wojskowych. Jest to pierwszy udokumentowany dowód statusu zatrzymanych żołnierzy GRU, wydany przez resort. Według ich prawników urzędnicy ministerstwa dotąd nie odpowiedzieli ani na jedno żądanie strony ukraińskiej" - napisał rosyjski portal gazeta.ru.
Cytował rozmówcę, który mówił: To, że rosyjski resort obrony nie ujawnia żadnych danych i nie przekazuje stronie ukraińskiej wymaganych dokumentów jest powszechną praktyką".

Obrońca praw człowieka Siergiej Kriwienko w czerwcu odwiedził Aleksandrowa i Jerofiejewa w szpitalu w Kijowie. Relacjonował, że przebywają w oddzielnych salach i mają zapewnioną dobrą opiekę zdrowotną".
- Nie są poddawani torturom, a lekarzom udało się zapobiec amputacji nogi rannego sierżanta Aleksandrowa. Jedyny problem, jaki mieli żołnierze, to kontakt z bliskimi. Nie mieli z nimi kontaktów od dawna - cytowała wypowiedź Kriwienki gazeta.ru.

Prokuratura generalna w Kijowie oskarżyła Aleksandrowa i Jerofiejewa o działalność terrorystyczną w Donbasie.

Pod koniec maja kijowski sąd aresztował obu do 19 lipca. Później wydłużył areszt do 12 września.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obwodzie zakarpackim na zachodniej Ukrainie, gdzie 11 lipca w Mukaczewie doszło do strzelaniny na tle konfliktu o podział rynku przemytu papierosów, trwa wielka mobilizacja do wojska. Szczególnym zainteresowaniem armii cieszą się przemytnicy.

Wezwania wręczane są nawet na punktach kontrolnych drogówki. W Mukaczewie, gdzie rozegrały się wydarzenia z udziałem uzbrojonych nacjonalistów z Prawego Sektora, miejscowej mafii papierosowej i milicji, w środę wezwania do wojska otrzymało prawie 90 mężczyzn – podały w czwartek media, powołując się na lokalną delegaturę MSW.

Bez ohaterstwa"

Nowy szef władz obwodowych Zakarpacia Hennadij Moskal uprzedził wcześniej, że zaproszenia do wojskowych komend uzupełnień otrzymają przede wszystkim ci, którzy pojawiają się publicznie z bronią, noszą wojskowe ubrania i mają zasłonięte maskami twarze. Do wojska pójdą także mężczyźni przyłapani na przemycie.

- Nie pozwolę na okazywanie ohaterstwa" poprzez walkę z miejscową ludnością, bezkarne chodzenie z bronią i straszenie ludzi. Kategorycznie powiedziałem, że jeśli zobaczycie kogoś w masce, to natychmiast ciągnijcie go do komendy uzupełnień – mówił Moskal w niedawnym wywiadzie dla jednej z gazet.

Czekają na drogach

W czwartek przedstawiciele armii czekali na mężczyzn w wieku poborowym na kontrolnych punktach milicji drogowej w Mukaczewie i w miejscowości Nyżni Worota. - Postanowiliśmy wesprzeć mobilizację do sił zbrojnych Ukrainy. Tylko pierwszego dnia mężczyznom, którzy podlegają mobilizacji, wręczono 88 wezwań do armii. Sądzę, że w wyniku naszych działań liczba ochotników wzrośnie – zapowiedział komendant obwodowego MSW Serhij Kniaziew.

Wpływowy zakarpacki polityk, deputowany do ukraińskiego parlamentu i szef kancelarii b. prezydenta Wiktora Juszczenki Wiktor Bałoha zaalarmował tymczasem, że mobilizacja wykorzystywana jest w tym regionie w celach politycznych. Oświadczył, że gdy po mianowaniu Moskala na szefa administracji obwodu z pracy zwolnili się naczelnicy administracji rejonowych (powiatowych), po kilku dniach zaczęli oni otrzymywać wezwania do wojska. Wezwania dostali także deputowani lokalnych rad z partii Bałohy, Jedno Centrum - mówił ten polityk.

Mobilizacją w przeciwników?

- Wojna przestała być środkiem obrony suwerenności i jedności terytorialnej lecz przekształciła się w instrument walki politycznej – powiedział Bałoha. Wyraził przypuszczenie, że mobilizacja może być także wykorzystana dla walki z przeciwnikami politycznymi przed zaplanowanymi na październik wyborami samorządowymi.

Pierwsza fala tegorocznej mobilizacji na Ukrainie rozpoczęła się w styczniu i trwała 90 dni. Według ministerstwa obrony w 2015 r. poborem może zostać objętych ponad 100 tysięcy ludzi. Duża część będzie pełniła służbę na linii podziału między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami w Donbasie na wschodzie kraju.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/prawy-sektor-na-zakarpaciu-przemytnicy-trafia-do-wojska,562597.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artyści z Rosji boją się występować na Krymie
Według piosenkarza i deputowanego Dumy Państwowej Josifa Kobzona, rosyjscy artyści boją się występować na Krymie z powodu zachodnich sankcji. On sam ma zakaz wjazdu do krajów Unii Europejskiej.

Josifa Kobzona na czarną listę" wpisano za udział w koncertach organizowanych w Donbasie, oraz podważanie integralności terytorialnej Ukrainy.
Niedawno artysta, który chwalił się, że szengeńska wiza nie jest mu potrzebna, bo woli wypoczywać na Krymie lub w Soczi, zwrócił się do Władimira Putina z prośbą o pomoc. Chce bowiem wyjechać do jednego z krajów unijnych na leczenie i nie może.
Teraz ostro krytykuje swoich kolegów, którzy nie chcą tak jak on występować dla separatystów. Twierdzi, że rosyjscy artyści boją się, ponieważ nakupowali nieruchomości za granicą i nie chcą stracić zachodnich wiz.

Przypomniał też, że w trakcie II wojny światowej, czy wojny w Afganistanie funkcjonowały zespoły frontowe, które występowały dla żołnierzy, a teraz, jego zdaniem, artyści bardziej troszczą się o własne interesy, niż o interesy kraju.


http://fakty.interia.pl/raporty/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-artysci-z-rosji-boja-sie-wystepowac-na-krymie,nId,1857792
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ługańscy separatyści oświadczyli, że znaleźli skład amerykańskiej broni. Jak się okazało, zdjęcia, które miały być dowodem, to zrzuty ekranu z jednej z gier komputerowych.

Wiadomość została powtórzona przez separatystyczne i rosyjskie media, w tym Russia Today".

Czytelnicy zauważyli jednak, że broń nie wygląda dokładnie tak, jak prawdziwa, brak pewnych elementów, i jest na niej napis Tracking rainer", zamiast Tracking trainer". Taki sam błąd jest w grze - strzelance Battlefield 3", skąd - jak podejrzewają bloggerzy - wzięli zdjęcia broni separatyści.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title,Wpadka-luganskich-separatystow-Dowod-okazal-sie-zdjeciem-z-gry-komputerowej,wid,17726650,wiadomosc.html?ticaid=115465&_ticrsn=3

Komentarz raczej zbedny;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwy odlot". Rosyjscy snajperzy chwalą się służbą w batalionie Somali


W batalionie Somali, jednym z oddziałów rebeliantów, znanym z okrucieństwa wobec jeńców, służą rosyjscy snajperzy z 19. brygady zmotoryzowanej we Władykaukazie - ustalił ukraiński portal Inform Napalm.

Portal Inform Napalm relacjonuje, że ustalił obecność rosyjskich snajperów, którzy służą w batalionie Somali dowodzonym przez rebelianta o pseudonimie Giwi.

Jednym z nich jest Giennadij Zakaczurin.

 informacji, które zamieszcza na profilu, wynika, że do jesieni 2014 r. służył w oddziale snajperów w 19. brygadzie zmotoryzowanej ze Władykaukazie. Później pojawił się w Donbasie. Potwierdzają to zdjęcia, w tym z okolic donieckiego lotniska, które zostały zamieszczone w maju 2015 r. Jedno ze zdjęć na profilu Zakaczurina jest grupowe. Są na nim rosyjscy żołnierze kontraktowi z 19. dywizji zmotoryzowanej oraz tzw. bojówkarze Noworosji z batalionu Somali" – informuje Inform Napalm.


Prawdziwy odlot"

Warto zauważyć, że na kilku zdjęciach, wykonanych w pobliżu zrujnowanego donieckiego lotniska, a także w prywatnym mieszkaniu, Zakaczurin pozuje z Ilią Rudychem. Zdjęcia są dowodem niepodważalnym, że jest żołnierzem rosyjskich sił zbrojnych. Dowodem jest także inne zdjęcie, z dworca autobusowego w rosyjskim Rostowie, gdzie Zakaczurin pozuje z kolegami Ilią Rudychem i Dmitrijem Abgadejewem. Pod zdjęciem jest zamieszczony komentarz ich kolegi, snajpera z 19. brygady zmotoryzowanej we Władykaukazie Artura Kudabajewa, który napisał: "prawdziwy odlot - relacjonuje Inform Napalm.


Co łączy trzech rosyjskich snajperów: Zakaczurina, Rudycha i Kudabajewa z batalionem Somali? Rebeliant tego oddziału o pseudonimie "Najszczęśliwszy.

"'Najszczęśliwszy', mimo, że posługuje się pseudonimem, w przeciwieństwie do innych żołnierzy rosyjskich, jest bardziej otwarty i publikuje dużo zdjęć, w tym ze snajperami Zakaczurinem, Rudychem i Kudabajewem - podkreślił Inform Napalm.


Ze strony społecznościowej "Najszczęśliwszego ( V Kontakte) wynika, że pochodzi z Petersburga. W jednym z wpisów "przeprasza matkę, że dołączył do oddziału Somali w obwodzie donieckim.

"Gębę otwieraj, swołocz

Dowódca Somali o pseudonimie Giwi słynie głównie z brutalności i znęcania się nad ukraińskimi jeńcami. W sieci krążyło opublikowane przez jego ludzi wideo, w którym poniża pojmanych "cyborgów (walczących z rebeliantami o lotnisko w Doniecku)".

Żryj suko. Ja was nauczę! Gębę otwieraj, swołocz. Pułkowniku, gębę otwieraj" - krzyczał Giwi" do jednego z nich, zmuszając do zerwania i zjedzenia naszywek z munduru. Giwi" poniżał też oficera Olega Kuzminycha, dowódcę 90. batalionu 95. Samodzielnej Brygady Powietrzno-Desantowej w Żytomierzu. Znęcał się nad ukraińskimi żołnierzami publicznie.

Batalion Somali rozformowany

Doniecki portal depo.ua, relacjonujący wydarzenia w Donbasie, ujawnił, że batalion Somali został rozwiązany. Premier Aleksandr Zacharczenko miał podjąć taką decyzję po dokonaniu serii zamachów w Doniecku. W jednym z nich została ranna jego sekretarka.

Po zamachu na sekretarkę były szef wywiadu" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Siergiej Pietrowski powiedział, Zacharczenko dokonał zmian w resortach siłowych, a tamtejsze ministerstwo obrony" zostało zlikwidowane.

Giwi" nie skomentował doniesień o rozformowaniu oddziału. Ukraiński batalion ochotniczy Dnipro-1 opublikował wideo z miejsca, gdzie rebelianci Somali ukryli czołgi. najdują się na tyłach wielopiętrowych budynków, w pobliżu lotniska w Doniecku i w odległości 5 km od naszych pozycji" - relacjonują żołnierze Dnipro-1.


http://www.tvn24.pl/wojna-w-donbasie-rosyjscy-snajperzy-w-batalionie-somali,563887,s.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acharczenko dokonał zmian w resortach siłowych, a tamtejsze "ministerstwo obrony zostało zlikwidowane."

-------------------------------------------------------------------

Rozumiem, ze zgodnie ze stara bolszewicka tradycja misterstwo" zostalo zlikwidowane razem z ministrami"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja zablokowała powstanie trybunału w sprawie strącenia malezyjskiego Boeinga nad Ukrainą

We wczorajszym głosowaniu przedstawiciel Rosji był jedynym, który sprzeciwił się powołaniu międzynarodowego trybunału w sprawie ubiegłorocznego zestrzelenia nad Donbasem samolotu pasażerskiego malezyjskich linii lotniczych.

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/rosja-zablokowala-reozolucje-w-sprawie-stracenia-malezyjskiego-boeinga-nad-ukraina

A holenderscy frajerzy mysleli, ze bolszewicy sami sobie postawia szubienice???
To tak jakby pytac Himmlera i Goebbelsa czy Trybunal w Norymberdze im odpowiada...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kindzal napisał: Rosja zablokowała powstanie trybunału w sprawie strącenia malezyjskiego Boeinga nad Ukrainą"

Bo widzisz @kindzal, od badania katastrof lotniczych są Komisje do badania takich wypadków, a nie Trybunały", bo te są tworami stricte politycznymi. A odnośnie tej katastrofy to na dzień dzisiejszy mamy:

1. Utajniono całe śledztwo!
2. Utajniono nagrania z czarnych skrzynek [gdy w innych przypadkach katastrof lotniczych, to już tak przeważnie po 48 godzinach ujawniano ich zawartość].
3. Utajniono nagrania wieża - kokpit samolotu.
4. Amerykanie utajnili zdjęcia satelitarne, które miały dowodzić, że to Rosjanie/Separatyści mieli go zestrzelić.
5. Kijów jak dotąd nie odpowiedział na pytanie - dlaczego przekierował ten lot nad tereny objęte walkami?

P.S.
1. Na UPAinie doszło już do pierwszego konfliktu: Prawy Sektor kontra Oligarchowie, ale to dopiero początek. No chyba, że ten cały Poroszenko ucieknie do przodu", czyli zaatakuje Donbas...

2. W Polsce przybywa neo-nazistów z UPAiny, a do tego są coraz bardziej bezczelni i bezkarni, no i posiadają przeważnie tzw. Kartę Polaka"...

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukrainski-nazista-obraza-pamiec-ofiar-obozu-koncentracyjnego-na-majdanku-foto

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/polski-konsulat-wbrew-przepisom-nie-odbiera-kart-polaka-ukrainskim-studentom-za-zdjecia-z-flaga-upa

3. A na UPAinie demokracja" kwitnie, ale oni już takie standardy mają na tych swoich Dzikich Polach"...

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/radny-odessy-sponiewierany-w-smietniku-foto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Balansie: Bolszewicy wymyślili inżynierię społeczną, której celem była budowa społeczeństwa doskonałego. Doskonałość równała się uległości osiąganej masowymi represjami, fałszowaniem historii i zakłamaniem rzeczywistości. Wywołano w ten sposób zbiorową schizofrenię, a nasilenie psychozy nastąpiło w epoce Stalina.

Jak widac bolszewicka schizofrenia i propaganda trwa nadal i idzie w zaparte:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Putin-UFO-i-poczatki-ludzkosci-Rosyjska-propaganda-siega-po-mistycyzm-i-historyczne-falszerstwa,wid,17738997,wiadomosc.html

Co mają ze sobą wspólnego Putin, UFO i zamierzchłe początki ludzkości? Nic - odpowie zdrowy psychicznie człowiek, żyjący w drugiej dekadzie XXI w. Innego zdania jest rosyjska propaganda, która sięga po mistycyzm i historyczne fałszerstwa, aby wywołać zbiorową manię wielkości swoich obywateli. Oczywiście w celu kontroli rodem z prozy Orwella. Co ciekawe, według propagandowej interpretacji historii Słowian Zachodnich, w tym przodków Polaków, właściwie wyparowaliśmy z kart dziejów.

W lipcu 2015 r. rosyjski socjolog Ilia Szablinskij ostrzegł publicznie, że duch Stalina wyszedł z grobu, bo społeczna atmosfera staje się uderzająco podobna do tej z okresu, gdy sprawował władzę. Jako dowód przytoczył ograniczenie wolności słowa i powódź kremlowskiej propagandy. O niebo subtelniejszej, ale z takim samym zamiarem - narzuceniem obrazu rzeczywistości. Jeśli mówi to reprezentant oficjalnej, bo prezydenckiej rady ds. praw człowieka, to warto zastanowić się nad chwytami kremlowskiej propagandy.

Jeśli ktoś myśli, że rosyjskie media ograniczają się do nachalnego obwiniania USA, NATO i UE o wszelkie nieszczęścia, mylą się. Gra w propagandę składa się z kilku poziomów dla różnego rodzaju odbiorców. Największą grupę wyborców Putina stanowią przeciętni Rosjanie, którzy mało interesują się światem i polityką. Dlatego przekaz atakuje z najmniej spodziewanych stron.


Poziom dla naiwnych

Do wywołania lekkiego dreszczyku emocji wystarczały telewizyjne seriale kryminalne, czyli popularne w Rosji detektiwy, których żenujący poziom artystyczny sparafrazował jako defektiwy (usterki) sam Putin. Tak było do 2010 r., gdy kryzys finansowy i antyrządowe wystąpienia zachwiały wiarą w nieomylność Kremla. Wtedy masowo pojawiły się dokumentalne cykle o pozaziemskich zjawiskach, takich jak UFO. Uzupełnione przez filmy popularno-naukowe (z akcentem na popularne) o niewyjaśnionych zagadkach z przeszłości, od biblijnego Adama i Ewy, przez Atlantydę, po okultyzm i mistycyzm. Słowem doskonała gleba dla wszelkiego rodzaju teorii spiskowych, wywołujących poczucie zagrożenia i chaosu. Jak się bowiem nie bać, skoro świat może wkrótce podzielić los Atlantydy.

Każdy może również spotkać groźnego priszelca (ufoludka) lub zostać porwany do innej galaktyki. Cykle Tajemnice świata" , Żywy temat", Fantastyczne historie", Tajemnice wieku", Dziwna sprawa", Terytorium złudzeń", Niewyjaśnione historie", Tajne historie", i temu podobne opanowały rosyjskie kanały telewizyjne - Rossija 1, NTW, REN TW - oraz rosyjskojęzyczny internet. Wszystko wydaje się być w porządku, bo każdy chce zostać świadkiem odkrycia niewyjaśnionego, a nieco przerażającego faktu. Trochę telewizyjnej adrenaliny w życiu emeryta lub domowej gospodyni to namiastka wielkiego świata na miarę mediów XXI w. Ważna jest puenta, a tą w sensacyjnych programach było wskazanie na zewnętrzny i wrogi wobec Rosji świat.

Jako winowajca najczęściej występowały zatem USA, które nie tylko sfałszowały lądowanie na Księżycu, skradły tajemnice piramid i kontaktów z pozaziemskimi cywilizacjami, ale wykorzystują taką wiedzę do oszukiwania reszty ludzkości z Rosjanami na czele. Taką tezę wypowiadają na antenie rosyjscy kosmonauci, lotnicy i wszelkiego rodzaju aukowcy". Jak nie wierzyć w przekaz, gdy program prowadzi była agentka wywiadu Anna Chapman, a głos zabiera generał Iwaszow - były szef akademii sztabu generalnego. Wobec rychłych katastrof i pozaziemskich zagrożeń do głowy biednego widza ciśnie się z pewnością pytanie o ratunek, na które natychmiast odpowiadają te same programy.

Rosyjscy politolodzy twierdzą, że Władimir Putin rządzi skutecznie, bo odpowiada na społeczne zapotrzebowanie. Rosjanie chcieliby widzieć kraj, jako światowe mocarstwo, stąd aneksja Krymu i ogromne poparcie dla imperialnej polityki. Ale 68 proc. Rosjan wierzy także w okultyzm, znachorów i jasnowidzów. Wróżenie przyszłości, horoskopy biznesowe czy miłosne, to w Rosji dobrze rozwinięty i dochodowy przemysł. Dlatego na antenie pojawiły się programy o wieszczach takich jak Nostradamus, Wanga, Wolf Messing, Gieorgij Gurdżijew. Cytowane są także proroctwa świętych rosyjskich starców oraz wielu współczesnych jasnowidzów pochodzących z Syberii, Kazachstanu i Armenii.

Ich istota sprowadza się do światowej misji cywilizacyjnej Rosji, która w latach 2015-2025 wniesie ożywczego ducha w gnijącą kulturę Europy, a szerzej Zachodu. W przypadku kosmicznej lub ekologicznej katastrofy, to Rosja stanie się nową ziemią obiecaną i Arką Noego. Nie trzeba chyba wyjaśniać, kto personalnie uratuje Rosjan i całą ludzkość. Według Nostradamusa i rosyjskich przepowiedni taką osobą stanie się rzeci w historii Rusi wielki Władimir". No cóż, skoro książę Władimir Monomach i Władimir Lenin już nie żyją, to o kogo chodzi? Odpowiedź na to pytanie spece od propagandy pozostawiają prawomyślnym domysłom widzów.

Na tym jednak nie koniec, bo od początku konfliktu z Ukrainą i politycznej konfrontacji z Zachodem wymienione cykle dokumentalne, zachowując identyczną konwencję, płynnie przeszły w obszar geopolityki. Taki chwyt nazywa się zjawiskiem publiczności odziedziczonej. Z tym, że zamiast UFO tematem jest klimatyczna broń masowej zagłady made in USA lub mistyka wojny w Donbasie. Ratunkiem dla przetrwania świata pozostają nadal Rosja i Putin. Tyle, że według jasnowidzów Ukrainę czeka niechybny rozpad terytorialny, a USA zmierzch imperium, o ile wcześniej nie nastąpi katastrofa tektoniczna.

Poziom dla dociekliwych

W odróżnieniu od popularyzacji zagrożeń i chaosu, ta część przekazu medialnego składa się ze zręcznie spreparowanej mieszanki historycznych faktów, domysłów i uogólnień. A mówiąc wprost - historycznych fałszerstw przeznaczonych dla grupy odbiorców radykalnych w nastrojach i poglądach. Zmienia się także cel, którym jest wywołanie zbiorowej manii wielkości z elementami szowinizmu, a nawet rasizmu. Bo jak inaczej nazwać celowo tworzony i propagowany aksjomat edukacyjny", według którego słowiańskość jest z rozmysłem rozumiana jako rosyjskość.

Czegóż zatem możemy się dowiedzieć o historii Rosji? Na przykład tego, że Wielki Mur Chiński wybudowali nie Chińczycy, a mieszkańcy Hiperborei, czyli mitycznej krainy Euroazji. Hiperborea była słowiańskim, a zatem wczesnoruskim odpowiednikiem zachodniej Atlantydy, a Wielki Mur Chiński służył obronie przed azjatyckim zagrożeniem. Przy tym mieszkańcy słowiańskiej Atlantydy w europejskiej wędrówce ludów dali początek Etruskom, dlatego uzasadnione jest twierdzenie o rosyjsko-rzymskim imperium. Podobnie ma się interpretacja historii Słowian Zachodnich, w tym przodków Polaków. Właściwie to wyparowaliśmy z kart dziejów, bo zabytki archeologiczne Śląska, Zachodniego Pomorza i Łużyc mają rzekomo świadczyć o pozostałościach staroruskich grodów obronnych na tych obszarach. Nawet Hun Atylla jest uznawany za jednego z pierwszych ruskich kniaziów.

Identycznie wygląda interpretacja odkryć genetycznych. Gen słowiański" rozpowszechniony we współczesnej populacji dowodzi, że przodkami znacznej części mieszkańców świata byli pradawni Rosjanie. Nie dziwi zatem zbieżność języka Celtów i innych plemion brytyjskich z językiem staroruskim. Kpina? Niestety wszystko dzieje się w realu, a podobne teorie zbierają tysiące lajków, wpływając na postrzeganie świata przez młodych Rosjan.

Poziom dla wykształconych

To najbardziej subtelny segment propagandowej maszyny. Jego odbiorcami są osoby, które samodzielnie poszukują wiarygodnych źródeł wiedzy. Przekazywane treści mają wszelkie cechy obiektywnego materiału dlatego informacja pochodzi w dużej mierze z zachodnich źródeł alternatywnego nurtu. Przykładem jest interesujący cykl dokumentalny kanału Rossija - Kultura pt. Śladami Tajemnic", prezentujący niewyjaśnione znaleziska archeologiczne z całego świata, w oparciu o publikacje Ericha von Danikena, czy innych badaczy podważających akademicką naukę. Celem jest poddanie w wątpliwość zachodniego dorobku naukowego oraz dziedzictwa kulturowego, w tym europejskiego chrześcijaństwa.

Drugą stronę prezentują alternatywne spojrzenia na historię Rosji, co jest w dużej mierze reakcją na czasy radzieckie. Z tym że efektem podobnych dociekań jest na przykład 120 półgodzinnych odcinków cyklu Historia Rosji XX", przedstawiających dzieje z punktu widzenia prawosławno-imperialnego". A to warunkuje z kolei tezę o masońsko-żydowskim spisku wymierzonym w świętą Ruś. Stalin, do którego autorzy nie pałają sympatią, jest jednak przedstawiany jako odtwórca imperium i wyzwoliciel Rosji spod panowania bolszewików oraz anglosaskiego kapitału.

Innym popularnym dokonaniem jest alternatywna historia Rosji, tzw. nowa chronologia Fomienko-Noskowskiego, która udowadnia, że dzieje świata, a więc wszelkie źródła pisane oraz mapy, to wynik zachodniego fałszerstwa. Bo tak naprawdę w czasach nowożytnych istniało potężne ruskie imperium - Tartaria, rozciągające się na obszarze Europy i Azji. Dopiero na jego gruzach, ok. XVIII w. powstały obecne państwa, a narodowa historia do tego czasu była wymysłem, mającym na celu umniejszenie znaczenia Rusi i Rosji.

Trzeba oczywiście zapytać jakie korzyści osiąga dzięki takiej propagandzie Kreml? Jednak w kraju, w którym ponad 80 proc. obywateli czerpie wiedzę z kontrolowanej przez władzę telewizji, a kolejne 20 proc. z internetu, odpowiedź wydaje się prosta. To się nazywa kompletne zagospodarowanie przestrzeni medialnej! Lepiej, aby ludzie bali się UFO niż skorumpowanej policji. Lepiej, aby zajmowali się skutkami globalnych katastrof i przyczynami wybuchu III wojny światowej, niż rozliczali władzę i oligarchiczne elity.

Pamiętać należy także, że wymyślna propaganda to tylko jedna strona kontroli nad społeczeństwem. Drugą stanowi represyjne prawo ograniczające wolności polityczne, obywatelskie, a ostatnio w coraz większym stopniu, także i osobiste. Nie można zapomnieć, że państwo zadbało także o właściwy kurs oficjalnej historii wykładanej w szkołach i na uczelniach. A tam nie ma miejsca na nieusankcjonowane alternatywy. Nie na darmo państwo zwalcza wszelkie odstępstwa pod hasłem nietolerancji dla fałszowania historii. Dlatego młody Rosjanin, bez względu dostępne źródła wiedzy i informacji, staje w istocie przed wyborem tej samej odgórnej wykładni. Jego spojrzenie na świat, otaczającą rzeczywistość i samego siebie wyznaczają dwa bieguny oficjalnej nauki i propagandy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piszę o konkretach, a Ty @Kindzal w odpowiedzi zapodajesz tu jakąś agitkę o bolszewickiej propagandzie. No to zakonotuj sobie acan, że prawdziwych bolszewików na świecie już nie ma!

Bo bolszewicy to już tylko tylko historia. Historia, która początek miała 2 tysiące lat temu, kiedy to pewien powszechnie zanany Żyd z Palestyny wymyślił komunizm i próbował go w tamtych czasach realizować, co skończyło się zresztą dla Niego tragicznie. A bolszewizm był tylko jego bardzo wypaczoną formą, która praktycznie dwie dekady temu skończyła na śmietniku historii...

Obecnie mamy Globalizm, który też wymyślili Żydzi, tyle że nie z Palestyny, ale z NY. A ten nowy system polega na maksymalizacji zysków, rządzie ponadnarodowych korporacji i likwidacji państw o narodowym charakterze. A metody wprowadzania globalizmu są wielostronne - poczynając od bandyckich napadów na suwerenne kraje, poprzez organizowanie demokratycznych rewolucji", wymuszanie przyjęcia obcych kulturowo emigrantów, po propagowanie multikulti i sankcje ekonomiczne dla opornych.

W tej części Europy tak się składa, że społeczeństwa takich krajów jak: Polska, Rosja czy Węgry są w większości konserwatywne i na multikulti nie ma zgody, podobnie jak nie ma zgody na neokolonialny wyzysk przez globalistów.
Ale tylko Węgry i Rosja mają przywódców, którzy walczą o ich narodowe interesy, bo u nas jak zawsze elity" dbają jedynie o własny interes, a tak przy okazji o cudze...

To dlatego od kilkunastu lat nie chodzę na wybory - bo nie ma kogo wybierać! A ja za stary wróbel jestem, aby się nabrać na jakieś plewy i prymitywną propagandę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu UPAiny, to polecam zapoznanie się z tymi linkami [w polskojęzycznych mediach tego nie znajdziecie]:

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/ukrainski-dowodca-jednostki-ss-pacyfikujacej-powstanie-warszawskie-nie-zostanie-osadzony

http://www.kresy.pl/publicystyka,ludzie?zobacz/hitlerowski-kolaborant-zostanie-blogoslawionym-kontrowersje-wokol-beatyfikacji-metropolity-szeptyckiego

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/we-lwowie-odslonieto-pomnik-metropolity-szeptyckiego-hitlerowskiego-kolaboranta-i-autora-wiernopoddanczego-listu-do-stalina-video

Jest tez coś o Polsce:

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/prezydent-komorowski-odznaczyl-entuzjastow-upa

http://www.kresy.pl/wydarzenia,gospodarka?zobacz/amerykanscy-politycy-napisali-list-do-ewy-kopacz-ws-zydowskich-roszczen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze takie dwie informacje z dnia wczorajszego.
Ta pierwsza dotyczy tego, że młodzi naziści z UPAiny przypomnieli sobie o rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i postanowili ją uczcić na swój sposób, czyli czcząc zbrodniarzy z SS Dirlewanger:

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukrainscy-nazisci-w-rocznice-powstania-czcza-oddzial-ss-dirlewanger-

A w Warszawie spotkała ich odpowiedź, w postaci spalonej flagi - symbolu bandytów z UPA. I bardzo dobrze...

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/warszawa-w-godzine-w-splonela-flaga-banderowcow-foto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Balans napisal: zakonotuj sobie acan, że prawdziwych bolszewików na świecie już nie ma".

Fakt, teraz sa 1000 razy gorsi:

Borys Niemcow przed śmiercią: Propaganda Putina jest gorsza niż ta z czasów Stalina!

http://www.polskatimes.pl/artykul/3768491,borys-niemcow-przed-smiercia-propaganda-putina-jest-gorsza-niz-ta-z-czasow-stalina-i-hitlera,id,t.html

Co do nazioli i innych debili : u nas ich tez nie brakuje. Tyle, ze w Niemczech, Polsce lub na Ukrainie sa planktonem politycznym, a w ruSSni stoja na czele sluzb i wladz tego panstwa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Naziole w Polsce są faktycznie planktonem politycznym, ale na UPAinie już nie są żadnym planktonem, bo właśnie Prawy Sektor rozpoczął walkę o władzę z Oligarchami.

2. Czy nam się to podoba czy nie, ale to właśnie Putin uratował Rosję przed całkowitą katastrofą, jaką za pijaczyny Jelcyna zgotowali jej Żydzi tacy jak Niemcow, czy też gangster i złodziej Chodorkowski.

3. Putin ma tak duże poparcie w Rosji, bo dba o interesy swojego kraju, co się wyraźnie nie podoba tym od globalizacji i poprawności politycznej, którzy by widzieli Rosję jako rynek zbytu i tanie surowce. A w zamian oferują multikulti, islamskich emigrantów i jakieś ekstra prawa dla gejów i lesbijek...

4. Ironia losu polega na tym, że to właśnie Putin broni obecnie tradycyjnych wartości, na których wyrosła Europa. Europa która właśnie w imię poprawności politycznej zakłada sobie pętlę na szyję. Europa, która pewnie za jakieś 20 lat stanie się Kalifatem. No jeszcze Orban na Węgrzech i Zeman w Czechach próbują się bronić, czego nie można powiedzieć o naszych elitach", którym chodzi jedynie o dostęp do koryta...

5. A odnośnie UPAiny, to pewnie czeka ich kilka lat chaosu i wojny domowej [w różnych wariantach], a później pewnie rozpad. A to i dla nas będzie oznaczało duży problem, ale tak przeważnie kończą się te wszystkie awantury wywołane na świecie przez CIA...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie