Skocz do zawartości

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych"


Rekomendowane odpowiedzi

po tej wojnie już nic i nigdzie nie było takie same - i dlatego walczyli o to żeby było jak przed wojna? Np. honor polskiego oficera - w PRL-u rzecz tak rzadka, że wręcz nieistniejąca a przed wojną nasza duma. I tak można po kolei ze wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 289
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Współpraca podziemia z PSL to chyba rzecz wiadoma. Konkluzja jest prosta: liczyli na zwycięstwo Mikołajczyka i demokratyzację Polski."

No nie zupełnie, a przynajmniej nie wszyscy. Taki WIN na ten przykład był przeciwny wyborom i nawoływał do ich bojkotu. Wyraźnie wychodzili z założenia - wszystko albo nic...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po tej wojnie już nic i nigdzie nie było takie same - i dlatego walczyli o to żeby było jak przed wojna? Np. honor polskiego oficera - w PRL-u rzecz tak rzadka, że wręcz nieistniejąca a przed wojną nasza duma. I tak można po kolei ze wszystkim."

Społeczeństwo w zdecydowanej większości nie chciało zarówno tego co tu sowieci chcieli zainstalować, jak i powrotu do tego co było za sanacji. Bo ta się zupełnie skompromitowała [w tym paru generałów jak przyszło co do czego we wrześniu 39].
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym świecie jest wiele obrzydliwości. Posty "balansa należą do tych najbardziej obrzydliwych."

Dlaczego? Może dlatego, że 20 lat temu wyleczono mnie z fanatyzmu i z czarno białej wizji historii. A może dlatego, że staram się być obiektywny i mieć dystans do wielu spraw. Dystans jakiego człowiek nabiera gdy mu stuknął 6-ty krzyżyk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze tak na koniec; to forum miało kiedyś ambicje para-historyczne i miało służyć dyskusji NA ARGUMENTY. A od jakiegoś czasu służy paru osobom do uprawiania ideologicznej propagandy rodem z wieców partyjnych. A gdy brakuje argumentów to padają inwektywy, na zasadzie - kto nie z nami ten nasz wróg.

Na tym kończę dyskusję, bo dalsza dyskusja z nawiedzonymi fanatykami, to tak jakby próbować dyskutować z Talibami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palacz nie chodzi o to aby nie walczyć ale walczyć wtedy, kiedy ta walka ma sens."

Nasze położenie geopolityczne sprawia że z góry jesteśmy skazani na porażkę (pomijam s-f w stylu ataku Czech czy Słowacji na nasz kraj) więc co robić, nie walczyć wcale?

to forum miało kiedyś ambicje para-historyczne i miało służyć dyskusji NA ARGUMENTY. A od jakiegoś czasu służy paru osobom do uprawiania ideologicznej propagandy rodem z wieców partyjnych. A gdy brakuje argumentów to padają inwektywy, na zasadzie - kto nie z nami ten nasz wróg.

Zgadzam się w 99%. Ale częściej oponenci są wyszydzani ośmieszani, w odpowiedziach podkreśla się drwiący stosunek do tematu gdy drugiej stronie brak argumentów. Ale co racja to racja: strasznie czuć tu w powietrzu uprawianie ideologicznej propagandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż nie - było takie powstanie - wielkopolskie - które wybuchło w odpowiednim czasie i przy sprzyjającej koniunkturze politycznej bez których skazane byłoby na klęskę.
Daleki jestem jednak od potępiania wszystkich naszych powstań czy wystąpień zbrojnych. Nasz charakter narodowy jest jaki jest i to też determinowało różne nieszczęśliwe wydarzenia w naszej historii. Czasem zaś nie pozostawało nic innego jak tylko się bić, choćby bez szans na wygraną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystkie wygrane potyczki i bitwy też się liczą? Bitwa warszawska zwana cudem.. nie, cuda nie. A może liczy się że byliśmy pod Moskwą?

Panowie, trochę powagi - to że odnosiliśmy sukcesy na polu militarnym nie oznacza że nasze położenie geopolityczne jest inne. Mamy dwóch dużych sąsiadów z aspiracjami do... podbijania innych sąsiadów. Jeśli oni są słabi to możemy nawet im coś wyrwać ale na jak długo? Polska była silna ale w unii z Litwą, osobno na tle Rosji i Niemiec jesteśmy dwoma słaby krajami. Ale wracając do meritum czy to oznacza że nie mamy walczyć gdy przychodzą do naszych domów i kolbami wywarzają drzwi? (trochę dramaturgii musi być) A może jak w kawale: tato a jakbyśmy przegrali wojne to mielibyśmy jak w RFN??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano uważam tak dlatego, że: Wymieniłem ci powstanie, udane, Erich dodał drugie potwierdzając tezę, że podjecie walki w odpowiednim momencie może dać sukces. Nawet ty pisząc o bitwie warszawskiej przypomniałeś o wojnie, którą wygraliśmy dzięki olbrzymiej mobilizacji całego społeczeństwa i znów sprzyjającej koniunkturze politycznej.
Tak więc mowa jest o dużych konfliktach zbrojnych dającej wymierny, pozytywny skutek dla Polski.
Ty natomiast wtryniasz jakieś bliżej nieznane bitwy i potyczki przez nas wygrane, po co? Domyślam się aby dezawuować przewagę rozwagi nad brawurą? Potem piszesz o unii z Litwą, która dawno minęła, przebrzmiałą i nie wróci jak rozumiem, która Polsce dałaby pozycję Polsce jako kraju nie będącego korytarzem po którym maszerują sobie armie dwóch ościennych (wrogich?) państw. To są mrzonki, bajeczki z przeszłości bo tej unii nikt nie chce a w dodatku ta Litwa to tak naprawdę były przede wszystkim obecne Białoruś i Ukraina, kraje nie mające ochotę na bliskie alianse z Polską.
Swój post znów kończysz pytaniem jak rozumiem retorycznym, o sensie beznadziejnej walki.
Słowem bigos, mętlik, żadnej myśli - poza oczywiście tej o owej mitycznej unii z Litwą.
A propos: masz świadomość jak postrzegają nas Litwini?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska była silna ale w unii z Litwą, osobno na tle Rosji i Niemiec jesteśmy dwoma słaby krajami." tyle dosłownie napisałem o Polsce Litwie i Unii jako podkreślenie naszej słabej obecnie (i zazwyczaj) pozycji militarnej wobec Rosji i Niemiec. Ty zaś zdecydowanie bardziej zagłębiasz temat unii przypisując to mnie. OK.

Wymieniliście udane powstania, tak, no to ja dołożyłem do tego bitwę warszawską. Dalej nie zmienia to stanu rzeczy że w każdym czasie można powiedzieć że walka teraz nie ma sensu bo i tak przegramy. Gdyby wszyscy byli tak rozważni jak byś chciał to już dawno Polski by nie było bo zamiast się bić Polacy siedzieliby po chałupach i czekali na lepszy moment. Nasze zwycięstwa: powstanie wielkopolskie i wojna z 1920 roku to wyjątkowo korzystny dla nas czas , niestety okres ten trwał bardzo krótko i to co zdobyliśmy straciliśmy w 100% po 20 latach. Więc wychodzi na to że nie warto było się bić i ponosić ofiar a rozwaga na nic się zdała. Ponownie wracając do meritum na zakończenie: warto się bić o kraj, zawsze i wszędzie bo wygrane bitwy to nie tylko te na placu boju. Podbity naród potrzebuje bohaterów. By przetrwała tożsamość narodu potrzebne są wzorce a jakie będą lepsze niż bohaterowie którzy oddali życie za kraj? Specjalnie dla Ciebie osyjan żeby nie kończyć pytaniem -ja lepszych nie znam.

Kończysz: bigosem, mętlikiem i pytaniem na które nie wiem czy odpowiadać bo znowu zarzucisz mi mrzonki o Unii o której tak chętnie się rozpisujesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebnie jesteś złośliwy ponieważ zgadzam się z tym co napisałeś. I nie będę się popisywał zdaniem: :A Czesi przetrwali a nie walczyli", którym to zazwyczaj szermuje się w dyskusjach o celowości beznadziejnej walki ponieważ my Czechami nie jesteśmy i nam widocznie walka o swoje jest potrzebna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie martwy ale walczący o ideę i potrafiący oddać za nią życie - tak, taka jest moja wizja bohatera. Ja tam jestem dumny że w chwili próby moi bohaterowie nie zawahali się oddać życia i zapewne dlatego są moimi bohaterami chociaż mogli żyć i być zwycięskimi ... ale wtedy byliby Twoimi bohaterami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie chce mi się po raz kolejny pisać więc wkleję ostatnie odpowiedzi. Dodam tylko że to było w wątku o Jaruzelskim:

Twoje pytanie:
Możesz mi podać daty, gdy sugerowałem związek między Wyklętymi a faszyzmem?"


2013-03-17 12:00:28
A ja nadal czekam..."
drukowanymi napisać? Umieszczasz w wątku o wyklętych zdjęcia z nazistami, jest to jawna prowokacja i próba dyskredytowania tych bohaterów. Powtórzę jeszcze raz prowokator nie moderator. Przez całą komunę trzeba było słuchać tych bredni o bandytach po lasach i zaplutych karłach reakcji, teraz jest to tylko ciekawostka nadająca się do prac naukowych badająca wpływ propagandy ustrojów totalitarnych na życie i światopogląd kolejnych pokoleń.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie