Brutus Napisano 12 Kwiecień 2011 Napisano 12 Kwiecień 2011 Witam, polecam każdemu kto chce w miarę fachowo zapoznać się z problemem Boreliozy. Przeczytajcie żeby nie siać zamętu w tej poważnej przecież sprawie.http://www.borelioza.vegie.pl/index.html
patton12 Napisano 12 Kwiecień 2011 Napisano 12 Kwiecień 2011 Ja sam od dawna sie zastanawiam czy nie mam tego dzidostwa, ale jednak po dłuższych obserwacjach stwierdziłem, że moje bóle są związane raczej z niedoborem magnezu i okresem dorastania. Jeśli już któryś was chce wybrać się na badanie to proponuje dość drogą metodę igg i igm western-blot. Zastanawiam się nad kupnem wykrywki, ale chyba zrezygnuje bo nie ma gdzie łazić-ten szajs jest wszędzie. Życze powodzenia chorym w walce z choroba
Refar Napisano 12 Kwiecień 2011 Napisano 12 Kwiecień 2011 Panowie bez paniki , groźniejszym zabójcą od kleszcza jest papieros ;)
jeremiahjohnson Napisano 12 Kwiecień 2011 Napisano 12 Kwiecień 2011 Popieram Siwego_x i sylwka, im mniej Was w lesie, tym więcej dla mnie. Ps. Przez tyle lat, trafił mi się tylko jeden, bardzo szybko zresztą ujęty ".
cryssmar Napisano 12 Kwiecień 2011 Napisano 12 Kwiecień 2011 Od kilku lat się rozpowszechniło te robactwo. Kiedyś mniej było kleszczy, meszek, można było jeść jagody bez strachu przed jakimiś bąblowcami. Nie ma co się przejmować panowie, ja miałem już 4 razy kleszcza z czego 3 w ciągu roku i nie wykryto u mnie tej choroby. Być może złego diabli nie biorą ;)Podobno jak wokół ukąszenia robi się czerwony plac, to dopiero jest niedobrze.
Cpt.Nemo Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 Podobno ?Jakie podobno ? U wielu ludzi zakazenie przechodzi bezobjawowo. Warto zrobic badania i dopiero wtedy mozna stwierdzic czy sie choruje czy nie. Tak ze sie na zapas nie pocieszajcie. Ja zadnego kleszcza na sobie nie znalazlem, badania zrobilem w zeszlym roku bo taka mialem okazje. I trafiony zatopiony :( swieza borelioza. W maju bede wiedzial czy na razie zwalczona czy czeka mnie szpital.Czyli bzdury pisac mozna, ale jak sie trafi okazja to warto sie przebadac, to podstena choroba, a nimfy kleszcza sa prawie nie widoczne wiec mozna byc zarazonym bez zadnych poczatkowych objawow.
woytas Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 Kumpla ugryzł kilka lat temu w marcu, jak nie było już śniegu. Miał te szczęście, że zrobił mu się rumień (w tym całym nieszczęściu) - wydał kupe kasy na antybiotyki i nadal świństwo nie wyleczone do końca.
pustertal Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 Witam,mojego syna w sierpniu 2009 ukąsił kleszcz. Rumień nie wystąpił. Przez rok nic się nie działo, dzieciak ( wtedy 15 lat)rozwijał się, rósł jak na drożdżach, trenował, wygrywał zawody. Od lipca 2010 zaczął chorować na jakieś przeziębienia, zapalenia gardła itp. Potem przyszło ogólne osłabienie, po 8 latach uprawiania sportu, nie był w stanie podołać treningom, potem lekcjom WF. Nadeszły uporczywe bóle stawów, chroniczny kaszel, poważne zaburzenia pola widzenia, ogólne otępienie i depresja. Przez cały czas, do końca 2010, zajmowali się nim różni lekarze specjaliści ale nie umieli postawić diagnozy. Żona przypomniała sobie o kleszczu, z przed ponad roku,wiec prywatnie (180 zł) zrobiliśmy badania na boreliozę.Z pozytywnym testem na przeciwciała krętka boreliozy, w styczniu tego roku, poszedłem z synem do przychodni chorób zakaźnych. Zarejestrowano go na.... lipiec tego roku!Wobec tego podjęliśmy leczenie prywatnie. Do dzisiaj łyka różne antybiotyki, w różnych konfiguracjach, stosuje radykalną dietę bez cukrową. Poprawa jest duża, normalnie funkcjonuje, zaczął chodzić na WF i ostrożnie biegać by poprawić kondycję. Za tydzień kończy terapię antybiotykową, we wrześniu musimy zrobić następne badania i zgłosić się na badania. Mamy nadzieję, że to będzie koniec z tym paskudztwem.Na wypadek ponownego kontaktu z kleszczem, czego nie można wykluczyć, młody dostał zestaw ratunkowy", który nosi zawsze przy sobie. To maść na rankę - Detromecyna 2% i 4 tabletki antybiotyku - Unidox Solutab 100 mg. Dziękuję za informacje na temat preparatów odstraszających kleszcze, na pewno z tych rad skorzystamy.Jak straszna jest ta choroba, jak słabo w Polsce rozpoznana i lekceważona, ale na szczęście możliwa do wyleczenia przeczytajcie sobie tutaj: http://www.znanylekarz.pl/beata-kowalska-werbowy/lekarz_rodzinny/krakowPozdrawiam i życzę zdrowia!
Dani Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 Oczywiście nieprawdą jest to , że kleszcz zanim się wkłuje w skórę to krąży po człowieku ok 8 h , jak napisał kolega wyżej .Mnie zastanawia np. siedząc w wannie np 0,5h po szyję w wodzie , czy kleszcz który jest wczepiony a go nie zauważyliśmy zginie pod wodą czy się ewakuuje ;)? pozdro.
zabor Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 Może się wyprowadzi ale najpierw zwymiotuje" to co ma w środku (to nie żart) dlatego nie wolno ich smarować tłuszczem, woskiem, podgrzewać etc. Tylko szybkie usunięcie. Tak jak pisał beaviso nawyk częstego oglądania nogawek bardzo pomaga.
majos Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 Dani niestety niema co liczyć na utopienie go jedynie ,,wykrecenie ,, powolne aby nie urwać głowy ,aby niezwymiotował bo oprucz zapalenia opon mozna nabawic sie jednej z najbardziej zdradliwych chorób boreliozy a to z racji utajonych objawów z którą mozna borykać sie przez całe życie i niewiedzieć co człowiekowi dolega pozdro a i ja szukałem u siebie objawów a narazie jakoś sie kuruje pozdro
tyfus Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 cyt. : jedynie ,,wykrecenie ,, powolne aby nie urwać głowy ,aby niezwymiotował ..." - bardzo niedobrze...bardzowłaśnie takie gilanie powoduje u kleszcza odruch obronny w postaci wydalenia z siebie zebranego syfu.dlatego :tyfus (7214 / 65) 2011-04-09 23:32:06 oraz polecam :http://www.bio-forum.pl/cgi-local/board-auth.cgi?file=/2/1725.html
kempa Napisano 13 Kwiecień 2011 Napisano 13 Kwiecień 2011 Ja w tamtym roku miałem ok 20 kleszczy.testowałem wszystkie srodki jakie są na rynku.i rzaden nie daje gwatancji.psikam sie co godzine jak jestem w lesie.ale i tak zawsze trzeba sie sprawdzac.najlepiej odrazu i nastepnego dnia.bo jak odrazu nie widac kleszcza to nastepnego dnia miejsce gdzie jest kleszcz jest zarumienione i łatwiej go zobaczyc.
dino73 Napisano 13 Kwiecień 2011 Autor Napisano 13 Kwiecień 2011 larwy to można na ciele w ogóle nie znaleźć a tez zaraża.
beaviso Napisano 15 Kwiecień 2011 Napisano 15 Kwiecień 2011 Można pisać, a niektórzy nadal swoje... Ale jak widać nie tylko ja znam przypadek, gdy zarażenie boreliozą nie wiązało się z wystąpieniem rumienia, którego najzwyczajniej nie było!.Środki odstraszające nie działają, bo zdecydowaną większość kleszczy zgarniamy mechanicznie - głównie na nogawki poniżej kolan, podczas ocierania się o trawy, pędy roślin, gałązki, itp.Małe kleszcze (nimfy) chodzą powoli. Ale dorosłe osobniki, choć rzadsze, są o tyle niebezpieczne, że zapierniczają po spodniach do góry w ekspresowym tempie.Kleszczy się nie wykręca, tylko pewnie chwyta i wyrywa jednym precyzyjnym i zdecydowanym ruchem.Jeśli ktoś złapie kleszcza od święta" (powiedzmy raz na 2 lata), to dla świętego spokoju może przyjąć doksycyklinę, pierwsza dawka mocniejsza, potem po 100 mg na dobę przez ok. 10 dni. Częste stosowanie tej procedury niestety nie ma sensu, bo uodpornimy się na działanie antybiotyku.Wymieniony wcześniej Unidox Solutab to nazwa handlowa leku. Substancją w nim zawartą jest oczywiście doksycyklina. Warto mieć doxę" ze sobą, zwłaszcza gdy wyjeżdżamy na weekendowe poszukiwania.M.
mensguth6 Napisano 15 Kwiecień 2011 Napisano 15 Kwiecień 2011 witam,chyba sie przebadam,mimo ze objawow niet.ale 3 lata temu mialem obzek.do lasu juz nie chadzam w lato.2 dni temu wszedlem do lasu na 10 min.8 kleszczy zaliczylem na spodniach,jak dla mnie dosc wrarzen na ten temat.a odruch ogladania spodni juz mi zostanie do konca mych dni.sprawdza sie m-65 widac na nim wszystko,wlaza przeawrznie pomiedzy szwy.
fanatyk Napisano 17 Kwiecień 2011 Napisano 17 Kwiecień 2011 witajciepo krotce opowiem Wam moje doświadczenia z kleszczami. Miałem w życiu jednego kleszcza - w zeszłym roku. Byłem w terenie zdaje się w sobotę. Po powrocie nogawki miałem uwalane w błocie i mokre tak do kolan , to wesoło powiesiłem je na suszarce - nad wanna. W poniedziałek rano przy myciu zębów patrze - a tu kleszcz na ramieniu i dopiero po kojarzyłem fakty. Musiał na mnie spaść jak się kąpałem w niedzielę - w poniedziałek rano był jeszcze malutki. Wyrwałem go gilotynką do paznokci z kawałkiem skóry ale i tak jego trzy części - mordka i dwie łapki pozostały. Wyszły potem same. Od tej pory ZAWSZE przebieram się w piwnicy i zostawiam tam szmaty.Od niedawna zostawiam tam też sprzęt. Jest to upierdliwe ale nie ma wyjścia.A teraz o dniu dzisiejszym. Obsiadły mnie france jedne jak nigdy. Dobrze ze po prześledzeniu tego wątku zacząłem kontrolować nogawki - wcześniej tego nie robiłem. Strąciłem kilka kleszczy. Chwilowo mi się odechciało spacerów po lesie. pozdrofanatyk
dino73 Napisano 17 Kwiecień 2011 Autor Napisano 17 Kwiecień 2011 właśnie miałem na celu zakładając ten wątek uświadomienie poszukiwaczy jakie zagrożenia niosą kleszcze.(nie sianie paniki)Sam beztrosko ich łapałem sporo.Teraz wiem jakie przenoszą choroby,w jakich miesiącach unikać łażenia z racji ich największej aktywności,jak zabezpieczyć ciało ubranie.Niestety narażamy się na kontakt z nimi jak leśnicy a nawet bardziej,bo leśnicy mają coroczne badanie w kierunku chorób od kleszczowych.Co bardzo smuci to problem chorób od kleszczowych jest bagatelizowany i mało rozpoznawalny przez naszą służbę zdrowia.Leczyć się najczęściej później trzeba prywatnie a koszty takiego leczenia są ogromne i długotrwałe.
fanatyk Napisano 17 Kwiecień 2011 Napisano 17 Kwiecień 2011 Dodam jeszcze że nie miałem żadnych objawów po swoim kleszczu ale mam dwóch kolegów którzy trafili w dziesiątkę za pierwszym razem. Oba przypadki całe szczęści wcześnie wykryte.Trochę rozmyślałem o tym i mam jeden pomysł. http://www.promowork.pl/4daction/PROMOWORK_produkt/?vK1=1092&vID=12256co myślicie o czymś takim? :Djutro dowiem się po ile są. dobrze by było jak by były odstępne w innym kolorze....
fanatyk Napisano 17 Kwiecień 2011 Napisano 17 Kwiecień 2011 właśnie miałem na celu zakładając ten wątek uświadomienie poszukiwaczy jakie zagrożenia niosą kleszcze"no to masz co najmniej jednego uratowanego ;)Jak nic łaził bym z nimi na ubraniu potem wsiadł w samochód. Zanim bym dotarł do domu na pewno już znalazły by sobie drogę gdzie trzeba. Dzięki ;)
dino73 Napisano 17 Kwiecień 2011 Autor Napisano 17 Kwiecień 2011 I jeszcze mam taki pomysł z racji tego że jesteśmy z różnych rejonów polski można by wpisywać kto i gdzie spotkał i jaką liczbę kleszczy.Tak mogłaby powstać mapa najbardziej zagrożonych terenów.W Polsce dawno już takich badań się nie prowadzi bo według badań czeskich na granicy z polską jest ich dużo a według polskich mapek ich występowania prawie ich tam nie ma,czyli są grzeczne i przez granice nie przechodzą.
jacho Napisano 17 Kwiecień 2011 Napisano 17 Kwiecień 2011 Teraz zagrożona jest cała polska. Nie ma co kombinować. A gdyby ktoś jeszcze nie usłyszał to jedne z najbardziej dziadowskich kleszczy plenią się w miastach gdzie jest dużo gołębii.Zresztą poczytajcie sami. http://www.google.pl/search?client=opera&rls=pl&q=kleszcz+go%C5%82%C4%99bi&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8&channel=suggestI jak znajdziecie dzikie gniazda gołębie to zaraz po ich zlikwidowaniu doskonale to posprzątajcie. Inaczej rozlezą się po całym domu.
fanatyk Napisano 17 Kwiecień 2011 Napisano 17 Kwiecień 2011 Witamsłuchajcie ale to naprawde jest jakos naukowo stwierdzone że teraz jest ich znacznie wiecej niż kiedyś??? Niedawno podobne teorie tłumaczono słabą zimą, jednak wydaje mi się w tym roku chyba było dosyć zmino, mróz utrzymywał się dluższy czas. Czy ich zawsze tyle było tylko się o tym tak nie mowiło. Drugie moje pytanie to co dzieje się z takim kleszczem, przy założeniu że przyniosłem go na portkach, i zostawiłem w piwnicy? czy na drugi dzień on dalej siedzi tam gdzie siedział czy spada gdzieś na podlogę. Jeśli spadnie na podłogę to prędko zdechnie czy wspina się na sufit , ile taka franca żyje?Kiedyś miałem psa, po każdym spacerze kleszcze zdejmowało się z niego ręką - te co biegały po sierści , i pęsetą te co już były wbite. Po każdym spacerze suka miała na sobie od 5- kilkunastu kleszczy, zdarzało się znajdywać takie nabombane na podłodze w domu. Jakoś przez całe życie psa [- a zdechł w nie do końca poniekąd wyjaśnionych okolicznościach, może tysiące kleszczy zrobiły swoje?] nigdy nikogo w domu kleszcz nie dziabnął. pozdro!
karabin Napisano 17 Kwiecień 2011 Napisano 17 Kwiecień 2011 Witam.Początek sezonu a ja już dwa załapałem. Myślę że zima nie ma tutaj wiele wspólnego,ta była taka dosyć zimna a kleszczy więcej jak w ubiegłych latach,nawet po psach widać. Są wszędzie,w ogródkach też i trawie na podwórku.To cholerstwo ponoć bez pożywienia może wytrzymać kilka lat a zime ma gdzieś bo przechodzi w stan hibernacji. Dodam na koniec że te dwa kleszcze załapałem właśníe w ogrodzie a nie w lesie. A może te cholerstwo to jakaś nieznana plaga egipska?Pozdro.
dino73 Napisano 17 Kwiecień 2011 Autor Napisano 17 Kwiecień 2011 kleszcz,bez jedzenia wytrzymuje nawet do dwóch lat,ludzie są tez winni za rozprzestrzenianie kleszczy,zabierają psy do lasów a następnie po powrocie do miasta z psiaka złażą ciężarne samice i znoszą tysiące jaj.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.