Skocz do zawartości

kleszcze coraz grozniejsze.


dino73

Rekomendowane odpowiedzi

Jak juz wczesniej pisalem ja zakupilem na aukcji ubranie marki Rovince i rowniez jestem bardziej niz zadowolony.
Co do permetryny to chyba ciezko kupic gotowy srodek do nasaczania ubran(widzialem kilka preparatow ale dostepne na zachodzie). Mozna kupic srodek do opryskow np 707 Roach andKiller (ma duza dawke permetryny) i sprobowac wykorzystac go na ubraniu albo wysuplac troche grosza i kupic gotowy ciuch.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 462
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Jak napisałem o preparacie z permetryną, to jakoś nikt tematu nie podjął. Niestety środek dla psów, ale to może nie problem jak się nim ubranie potraktuje :)
Nazywa się PESS spray owadobójczy MUSZKA 250 ml na pchły i kleszcze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobi10, może źle napisałem, mam mundur US ARMY multicam i one sa standardowo nasączane repelentem na owady, są niby niepalne i takie tam, ale jak na razie to faktycznie nic mnie nie oblazło, ale tez jeśli się da, to nie pcham sie w gęste krzaczory....
Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie jest z tymi kleszczami. Na jednej miejscówce w tamtym roku wyłapywałem ok. 20 na spodniach jeszcze w lesie i 1-2 już wbite po przeglądzie w domu. A w tym roku w tych samych miejscach jak na razie kleszcza jeszcze nie widziałem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Viator01 a ile tej Muszki Pess trzeba zapodać na spodnie żeby zadziałało? Pytam, bo napyliłem ostatnio umiarkowaną ilość i jednak 2 kleszcze łaziły mi po spodniach, obserwowałem je z 10 min i nie padły. Może za mało środka nałożyłem?
Widelec123 - są też Deet 50% (Repel) a nawet 100% ale w tym roku ceny na te preparaty są dziwnie wysokie w porównaniu z zeszłym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Kolega z pracy załapał po kleszczu boreliozę. Załapał ją zapewne w tamte wakacje, tudzież na jesieni, podczas wędrówek po lesie i przejażdżek rowerem jednak symptomy pokazały się po kilku miesiącach - ogólne osłabienie, swoisty u mi wisizm" i niechęć do robienia czegokolwiek. Poszedł na badania i wynik tragedia...borelioza.
Oczywiście standardowe leczenie za dużo nie dało i musiał wybulić z własnej kieszeni na leczenie prądami, tudzież coś w tym stylu. Tego typu zabiegi po którymś razie uśpiły" chorobę na tyle, że zaczął normalnie egzystować, aczkolwiek czasami zdarzają się nawroty.
Tak więc Koledzy i Koleżanko uważajmy bo szkoda zdrowia na walkę z tą jak na razie niewyleczalną chorobą.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wczorajszym spacerze z psem ( zabieram go na leśne wypady) miał wbitych 12 kleszczy na samym pysku które dziś wyrywałem. Mimo to że chodzi z obrożą na kleszcze i dodatkowo przed każdym wypadem psikamy się brosem:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spod Warszawy w sumie przywieźliśmy 8 kleszczuchów, w tym 2 już wbite w ojca...
Masakra, pamiętam czasy gdy na harcerskich obozach spędzałem 4 tygodnie w lesie i NIC takiego nie miało miejsca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety muszę i ja potwierdzić że jest tego paskudztwa coraz więcej. W poprzednich latach bywało że łażąc przez cały rok po lasach ani razu nie zobaczyłem na ubraniu kleszcza. A w tym roku ? Gdzieś tak z tydzień temu spacerując po lesie naliczyłem w ciągu może 20 min. siedemnaście sztuk kleszczy !
W tą niedzielę w ciągu godziny cztery. Zauważyłem że najwięcej tego robactwa siedzi w gęstych niskich krzakach, ale reguły też na to nie ma...
Do ochrony przed kleszczami używałem preparat Bross Max 30% DEET ale niestety efekt praktycznie żaden.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a u mnie jakby odwrotnie, zawsze było ich sporo - czasem na wypadzie zdejmowało się znogawek spodni ok. 20 sztuk, a po przeglądzie w domu wychodził jeden wbity niemal zawsze. A w tym roku jeszcze (na szczęście) kleszcza nie widziałem... Oby tak dalej!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeczytałem na Interii o kleszczach, bo też miałem.
Standardowy tekst, ale w komentarzach do niego naród wspomina o czystku".
Jest to roślina ponoć wielce pomocna w walce z boreliozą.
http://www.planetazdrowie.pl/ opisuje co nieco w artykule Czystek (Cistus Incanus) w walce z boreliozą i nowotworami."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po każdym wypadzie standardowo:
Prosto to łazienki,wszystkie ciuchy z siebie do pralki(i tak ubłocone)
Przegląd czy gdzieś na ciele nie wbity albo czy łajza nie łazi i gorący prysznic.

Od początku roku wbity jeden.O dziwo bo wypady były i po 2-3dni i zwykle po nich było do 12nawet..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to wam współczuję.Nigdy w życiu nie miałem żadnego klesza.Były czasy,że jak grzyby się pokazały to byłem w lesie po 6 godz codziennie i zawsze wracałem czysty". Może jakaś zła krew we mnie płynie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie