Skocz do zawartości

1 marca miałby stać się Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych" i świętem państwowym.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 214
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Bandolero jak zwykle niezawodny :)
Kiedy napisałeś o syndromie sztokholmskim jako żywo przypomniało mi się bredzenie endeków, którzy twierdzili, że Piłsudski ma linię telefoniczną bezpośrednio do Moskwy i stamtąd odbiera dyrektywy kierujące jego polityką.
perełki, cymelia...
Chłopskie nazwisko Jacka...
Nasz ty szlagonie IV RP i jej partyzancie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając powyższe na uwadze uważam, że teksty na tablicach na pomniku w Rząbcu sa kłamliwe i powinny zostać usunięte"

Żebyś się nie zdziwił - prędzej ciebie stamtąd usuną
yntelektualysto" (od chlewa") niż będą mieli na uwadze twoje prywatne powyższe"

W dalszym ciągu ani słowa o zbrodni NSZ popełnionej tuż przed Rząbcem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkam na terenie podlaskiego. Odczytywanego jako bastion A.K ,czy też N.S.Z (powojenny).Ale na palcach ręki (2wóch) mogę policzyć 8 ludzi którzy dobrze wspominają lata 1944 -1945-1952.Mogę opisać przykładów parę .Ale na priwa lub GG34146671
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sacaportas pytasz, odpowiadam: Bandolero to był (jest) człowiek o dużej inteligencji, erudycji i wiedzy oraz o niezachwianych i wyrazistych poglądach, że jego poglądy były o lata świetlne od moich nie sposób było nie widzieć tego co napisałem powyżej.
Niezachwiany jak Robespierre w swoich poglądach i tak samo w nich zaślepiony. Czy był zabójczo przystojny nie wiem.
Jego styl i sposób przedstawienia poglądów był nie do podrobienia i identyczny jak Twój toteż myślałem, że mam do czynienia z nim samym bądź z jego uczniem. Najwyraźniej jednak się pomyliłem ;)
Pozdro :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A prosiłem, aby nie wywoływano balansa do tablicy...

I znowu muszę odpowiadać:

1. Nie, w moim przypadku to nie syndrom Sztokholmski", to raczej rozczarowanie Polską po 1989-roku. Bo nie taką wolną Polskę, dawno temu, sobie wymarzyłem...

2. Odnośnie tematu wątku, to mój ojciec był w poakowskim podziemiu tak gdzieś do lata 1945 roku. Ale trafił na oficera rezerwy, który wracał z niemieckiej niewoli i który przetłumaczył mojemu ojcu, że dalsza walka zbrojna nie ma sensu, bo nas sprzedali w Jałcie. I że należy próbować ratować to co się da uratować, ale nie za pomocą karabinu, bo to zupełnie bez sensu jest.
No i mój ojciec poszedł się wypisać", no i usłyszał, że To zdrada". No to im odpowiedział Patrzcie coście zrobili z Warszawą". No i dali mu spokój, ale i tak pewnie zarobiłby kulkę, gdyby nie to, że to wszystko byli koledzy z jednej, przedwojennej, klasy gimnazjalnej... Zresztą stracha miał przez całe lata 50-te, że się wyda, ale na szczęście się nie wydało.

3. Jeszcze raz proszę o nie wywoływanie balansa tu na forum, bo nie mam najmniejszej ochoty robić z gęby dupy, a właśnie na to wychodzi, że robię...

balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to sprawę Rząbca mamy, jak rozumiem, odfajkowaną. No może niezupełnie, bo tablice z haniebnymi napisami jeszcze tam stoją, ale jak długo jeszcze to ,,posmotrim i uwidim - ja mam nadzieję, że już niedługo.

Poza ,,merytorycznym" ( jak zawsze) chrumknięciem mędrca wiadomego, nikt nie wnosi uwag do poczynionych przeze mnie wniosków i wywodów. No to może bierzemy na tapetę drugi trudny temat : ,,Bury i jego zbrodnie na obywatelach polskich białoruskiej narodowości.

ps. Pisząc : ,,Jeżeli uważasz, ze żeby pisać o świniach trzeba się w chlewie urodzić lub tam mieszkać to grubo się mylisz " nie miałem nikogo konkretnego na myśli ( nawet Ciebie )więc nie intryguj i nie manipuluj.To, że Ty nie wiesz co to przenośnia, nie oznacza że inni też nie. To jest moja ostatnia bezpośrednia wypowiedź skierowana do Ciebie, bo obiecałem coś Yetiemu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, jaka przykra siurpryza... w jednym punkcie zgadzamy się z Balansem... ja też jestem rozczarowany Polską po 1989 roku. Tyle tylko, że ja oceniam trzeźwo to, co miało miejsce przy okrągłym stole i nie błaźnię się infantylnymi historyjkami o tym, jak to grupa odważnych opozycjonistów" wywalczyła nam wolność przy tym osławionym meblu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszystkich źródłach, które czytałem podają, że komuchowie bronili się mniej lub bardziej zawzięcie jeżeli nie heroicznie wręcz ( to w źródłach komuszych) . Wydaje mi się, że musiało dojść jednak do grubszej strzelaniny skoro dwaj chiefiowie - komuchowie zdołali dać nogę .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomnienia są tak skonstruowane, że z jednej strony nie ma wzmianki o walce, z drugiej pada informacja o jeńcach ( kilkuset :-) wziętych bojem i/lub przekonanych do poddania się.


Bo ten zwyciężył samym „Słowem”. Początkowo pojedynczo, a później grupkami podrywają się przeciwnicy i składają broń we
wskazanych miejscach."

Ten oznacza mjr Rusina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walka zbrojna była - krótka ale była.
Relacje miejscowych potwierdziły penetracje poszczególnych miejsc wykrywaczami metalu przez poszukiwaczy.

Egzekucja również nie jest wymysłem propagandy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sacapotras napisał:

O, jaka przykra siurpryza... w jednym punkcie zgadzamy się z Balansem... ja też jestem rozczarowany Polską po 1989 roku. Tyle tylko, że ja oceniam trzeźwo to, co miało miejsce przy okrągłym stole i nie błaźnię się infantylnymi historyjkami o tym, jak to grupa odważnych "opozycjonistów wywalczyła nam wolność przy tym osławionym meblu."

Panie Balans, mam rozumieć, że Twój Ojciec jako żołnierz AK twierdził, ze to Armia Krajowa zniszczyła Warszawę??? Przeholowałeś z fantazją, Panie Balans."

Ad.1 Tu się z Tobą w pełni zgadzam - bo faktycznie to nie >grupa odważnych opozycjonistów"< wywalczyła nam wolność, ale Gorbaczow, który rozwalił Związek Radziecki i cały ten arak" tak przy okazji - a wcale nie musiał. Gdyby nie Gorbaczow, to by arak" istniał do dzisiaj, no chyba, że Ty byś go rozwalił własnymi ręcami", ale w to wątpię...

Ad.2 Gdyby nie decyzja kilku facetów z Komendy Głównej AK to by Warszawa ocalała - tak jak ocalał Kraków. To by nie zginęło prawie 200-tysięcy jej mieszkańców, w tym kilkanaście tysięcy kwiatu naszej młodzieży. To by wreszcie komunistom było dużo trudniej tu się po wojnie zainstalować.
Ktoś mądry napisał: Nie strzela się do wroga diamentami, bo to bardzo głupie jest"...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
I po raz ostatni już proszę, abyś przestał prowokować mnie do wypowiadania się na tym forum, bo następna moja odpowiedź będzie bardzo niegrzeczna. A chcę tego uniknąć...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cairo !

Nie wyjaśnię, bo nie umiem widocznie składać liter w wyrazy i wyrazów w zdania tak, abyś Ty je zrozumiał, albo Ty masz kłopoty z czytaniem, bądź rozumieniem - tak czy siak sprawa beznadziejna . Pisałem już o tym i to pod twoim postem . I jeszcze jedno : na zadane tak pytanie, jak Ty je zadajesz, nie da się odpowiedzieć - to tak jakbym ja spytał Ciebie czy już przestałeś kraść .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wprost, Panie Balans- pleciesz duby smalone jak Piekarski na mękach! Powtarzasz komunistyczną bajkę o tym, jak to kilku dowódców AK podjęło decyzję o Powstaniu, a reszta żołnierzy z niechęcią (a może pod przymusem?) ruszyła do boju. Do boju, czy może to akcji niszczenia Warszawy, bo według Ciebie, przepraszam, według sowieckiego wydziału propagandy to Akowcy zniszczyli Warszawę. Zadaję też pytanie- jeśli słowa, które wypowiedział Twój Ojciec, są prawdziwe, to w takim razie po co wstępował do armii podziemnej? Co on tam robił, wszak wiadomo że za każdą akcją AK szedł niemiecki lub sowiecki odwet, lała się krew cywili i płonęły wsie. Chcesz mi wmówić, że wziął karabin do ręki, nie wiedząc, jakie tego będą konsekwencje? No cóż...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A prosiłem...

Piszesz @sacapotras: Powiem wprost, Panie Balans- pleciesz duby smalone jak Piekarski na mękach! Powtarzasz komunistyczną bajkę o tym, jak to kilku dowódców AK podjęło decyzję o Powstaniu, a reszta żołnierzy z niechęcią (a może pod przymusem?) ruszyła do boju. Do boju, czy może to akcji niszczenia Warszawy, bo według Ciebie, przepraszam, według sowieckiego wydziału propagandy to Akowcy zniszczyli Warszawę. Zadaję też pytanie- jeśli słowa, które wypowiedział Twój Ojciec, są prawdziwe, to w takim razie po co wstępował do armii podziemnej? Co on tam robił, wszak wiadomo że za każdą akcją AK szedł niemiecki lub sowiecki odwet, lała się krew cywili i płonęły wsie. Chcesz mi wmówić, że wziął karabin do ręki, nie wiedząc, jakie tego będą konsekwencje? No cóż..."

No to kto podjął tą NAJGŁUPSZĄ decyzję w całej naszej 1000-letniej historii? Może Ruscy? A może Niemcy? A może Waśkowa z jarzyniaka?

A że żołnierze AK ruszyli do walki z entuzjazmem no to co się dziwisz? To było Pokolenie Kolumbów rocznik 20-ty" [w przypadku mojego ojca rocznik 20-ty +]. To byli ludzie, którzy wierzyli w ideały i ślepo ufali swoim dowódcom. A, że ci tego nadużywali to już osobna historia - vide konflikt Sikorski/Anders właśnie na tym tle...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie