Skocz do zawartości

Samoloty z II wś zachowane na terenie Polski


s_boj

Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam takie inne pytanie. Czytałem gdzieś że jedno z tłumaczeń niechęci oddania Niemcom samolotów z kolekcji Goringa (te z MWP) było zniszczenie przez Niemców w czasie II wś polskiej kolekcji starych samolotów w jakimś muzeum.
Wie ktoś coś na ten temat?? Jakie samoloty się tam znajdowały?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 132
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Nigdzie nie trafiłem na jakiekolwiek info, by przed wojną było w Polsce jakieś muzeum lotnictwa lub muzeum z większymi kolekcjami lotniczymi.

Sprawa krakowskich eksponatów z berlińskiego muzeum lotnictwa wciąż chyba budzi emocje, szczególnie u Niemiaszków.
Czytałem, że oficjalnie Polacy używali argumentu, że było to mienie porzucone, znalezione na terenie Polski, ale nie wiem jak to prawnie wygląda. Myślę, że wciąż istnieje niebezpieczeństwo, że niemieccy prawnicy mogą starać się o zwrot kolekcji. Oczywiście, że to Niemcy poczynili nam największe szkody ludzkie i materialne (w tym i w dobrach kultury), ale prawo często jest ślepe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemieckie mienie porzucone nie Niemcy jako kraj podpisały bezwarunkową kapitulację,tzn oddały się na łaskę zwycięzców,stąd te procesy o zbrodnie itd samoloty to pikuś oni by chcieli tzw berlinkę która też jest w Krakowie tam są oryginały ich słynnych kompozytorów.Czy je odzyskają myślę że tak /papiery/samoloty nie, bo jak są oni właścicielem Camela?Ha ha.Jeśli im tego nie sprzedamy to będzie je można oglądać w Krakowie jeszcze długie lata.I na koniec refleksja moja osobista .Panowie szwabski sprzęt traktujecie jak relikwie, te złomy chcielibyście postawić wszędzie.Amerykanie zrobili inaczej to co ciekawe zostawili reszta won do szwabii niech się szwaby podniecają.Ja uważam że dbać powinniśmy o naszą historię i nasze zabytki,a pierwszy szwabski sprzęt co może stać na ulicy to Leopard2,reszta muzeum i plac zabaw czyli rekonstrukcje.Aha czy oddali za darmo nie wiem ha,ha.Ta uwaga nie dotyczy wszystkich,jak zwykle nie wolno uogólniać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie się z tobą zgadzam Landszaft. Niemcy popełnili wielkie zbrodnie nie tylko na ludności polskiej, ale również na naszym dziedzictwie kulturowym, niszcząc nasze muzea, biblioteki, pomniki, zabytki prywatne i państwowe, których nam nikt nie zwróci. M. in. zniszczyli zabytkowe samoloty zgromadzone we Lwowie i Poznaniu. Przekazując Niemcom tzw. berlinkę czy samoloty z d. kolekcji Goringa popełnilibyśmy wielki błąd. Mam nadzieję, że nie znajdzie się wśród naszych polityków zdrajca, który za uścisk ręki i poklepanie po plecach odda to co jest naszą niewielką rekompensatą za poniesione straty.
Co do samolotów z II wojny to możemy jeszcze uwzględnić Avię B.33 z Drzonowa (Lubuskie Muz. Wojskowe) wprawdzie to produkcja powojenna, ale konstrukcja jest z II wojny. Są jeszcze Lisunow Li-2P, jeden w Drzonowie i 2 sztuki w Krakowie (MLP)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W międzywojennej Polsce znajdowały się trzy kolekcje zabytkowych aparatów latających. Na lotniskach w poznańskiej Ławicy i we Lwowie eksponowane były między innymi niemieckie samoloty DRW C-V (1918), Gotha GV (1918), Vision Typ 5 (1915), wodnosamolot FBA 17 HE2 z (1918), holenderski Fokker EV (1918) oraz unikatowe konstrukcje polskie: samolot sportowy Stelmaszczyk S-I Bożena (1928) i Żabuś, jeden z pierwszych polskich szybowców skonstruowany w roku 1923.
Jeszcze cenniejsze rarytasy znajdowały się w Warszawie - lotnia polskiego pioniera lotnictwa Czesława Tańskiego (1896), helikopter Tańskiego (1908) oraz doświadczalny pionowzlot, wreszcie samoloty polskie PWS (1927) i PZL P-1 (1929). Wszystkie te eksponaty zostały zniszczone przez Niemców w czasie okupacji.

Więcej ciekawych info o sporach dot.kolekcji niemieckiej http://www.zabytki.pl/sources/straty/kalicki.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cronos poszukaj starego wydania Biblioteczki Skrzydlatej Polski nr 25 z 1983 roku Marian Krzyżan PT Samoloty w muzeach polskich . Jest tam doskonale opisana historia polskiego muzealnictwa lotniczego w okresie II RP, ze zdjęciami z muzeum wielkopolskiego i Muzeum Przemysłu i techniki w warszawie oraz częściowym opisem grubszych zbiorów samoloty i silniki" obu placówek muzealnych II RP.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Landszaft masz rację mam takie dziwne podejście ponieważ bardzo lubię samoloty czołgi i okręty.Wiesz co ja myślę tak to była bardzo dobra wymiana.Postaram Ci to wyjaśnić.Jest to zywiście moje zdanie z którym wcale nie musisz się zgodzić.Po pierwsze dostaliśmy kompletny samolot biorący udział w walkach.Jego oznaczenieAU-Y o ile dobrze pamiętam.O ile dobrze pamiętam nie ma tylko reduktora tak powiedział mi pracownik muzeum i obrócił śmigłem.Te kilkadziesiąt Spitfireów to raczej spitfiropodobne,bo są to składaki plus mnóstwo dorabianych części.Wiem trochę bo tu siedzę UK i przeglądam w prasie co nowego.Mamy więc samolot z metryką bardzo ważny dla naszego kraju,wież mi szkoda mi tych dwóch ale co mam popełnić harakiri,zostały w idiotyczny sposób zniszczone przez idiotów.Ale czy ty wiesz ile Brytowie i amerykańce zniszczyli.Czy wiesz że jedyny istniejący Ki-84 Hayate kupił amerykaniec na złomie.Gdzie sprzedała go Armia USA.Czy wiesz że w USA nie ma ani jednego Shermana który brał udział w 2 WŚ,wszystko poszło na żyletki.A to co stoi wojny nie widziało.Czy wiesz że jedynym samolotem walczącym w 2 wojnie jest P-47 którego jeden amerykaniec wyciągnął z jeziora w Austrii./oczywiście w USA/Takie jest podejście Armii USA do zabytków.Teraz z innej beczki parę postów wyżej czytamy wrócił c-2 z USA.Teraz pytanie a jakby tak ktoś tam powiedział nie oddamy bo jest nasze i wała stoi w szopie i gnije.Ja myślę tak dobrze jest że istnieje rynek zabytków.Bo zawsze można coś ciekawego kupić i myślę tak że więcej dziś zabytków przybywa niż ubywa.Na koniec o DH-9A mam przed sobą nr139 wydawnictwa Windsock Datafile wiesz Pan co oni z nim zrobili wygląda prawie jak nowy tylko to prawie.ha ha Panowie koszty koszty koszty niech go remontują może go kiedyś kupię,tego nie bo rząd go nie sprzeda.Ale Panterę z USA ?Żart nie ona będzie na sprzedaż nie biadolić tylko organizować forsę,bo kiedy przyjdzie czas to się ją po prostu kupi tak jak i wszystko.Bo relikwi się nie sprzedaje ale szwabski bubel tak,Chociaż bardzo ładny./Uwaga to była prowokacja/Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacek1962
Masz na pewno sporo racji odnośnie braku poszanowania dla II wojennego sprzętu w USA i GB. Trzeba jednak pamiętać, ze zaraz po wojnie nikt nie traktował go jako zabytków. Wojna się skończyła, pozostała tam fura niepotrzebnego już sprzętu i szedł masowo na żyletki.Nie była to raczej bezmyślność, tylko powojenna konieczność. Wówczas faktycznie brakowało stali.Sprzęt niemiecki budził wyłącznie negatywne emocje Najwięcej szczęscia miał nieprzyjacielski sprzęt, zachowany dla celów badań wojskowych, chociaz i tam zbytnio sie z nim nie patyczkowano.Często kończył żywot jako tarcza na poligonie.
Dwa Spitfiry, które dotarły do Polski były jednak oficjalnym darem RAFu dla polskiego społeczeństwa.Ich zniszczenia dokonano wyłacznie z przyczyn ideologicznych.

Nie mogę się z Tobą zgodzić, że zachowane na świecie Spitfiry to wyłącznie cudzaczne składaki.Być może jest tak w przypadku tych wciąż latających, gdzie koniecznościa była wymiana części.
Np.Tuz obok nas ,Czesi maja u siebie oryginalny Spitfire, który słuzył w w czasie wojny w czeskim dywizjonie i po wojnie wraz z kilkunastoma innymi wrócił do Czech, razem z pilotami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak z Shermanami w USA, ale w Europie na pewno zachowano te biorące udział w wojnie.Stawiano je na obeliskach wzdłuż szlaku bojowego z Normandii do Niemiec, a jak znam życie, najpewniej były to uszkodzone sztuki,nie nadające się do remontu.
Ciekawostka: czytałem oficjalny komunikat US Army, potwierdzający, że większość z tych stojących na pomnikach Shermanów nadal stanowi .....jej własność ( ! )
W Overloon w Holandii w muzeum stoją czołgi uszkodzone na pobliskim polu bitwy, w tym Shermany.
http://odkrywca.pl/galerie.php?nazwa=375
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WojtekA tak jest ,nie narzekajmy na to czemu nie jesteśmy winni.Mamy naprawdę wiele cennych rzeczy wielu jeszcze nie mamy.Jeślibyśmy chcieli to możemy je mieć.Trzeba się zorganizować i kupić,Chłopy po ile chodzi Sherman na rynku,no nie musi być nówka.Ogłosić w narodzie 100000 chętnych każdy da 10 zł i jest milion.No ile? kto wie niech pisze ale prawdę/ha,ha.Panowie na zachodzie tak jest to nie załatwia rząd parlament,komitety to załatwiają ludzie.Stowarzyszenie Przyjaciół Muzeum w Bovington prosi o wsparcie potrzebuje 40 tyś F na remont silnika tygrysa.Dać? ja bym dał 20 F na zakup Shermana do państwowego muzeum w Polsce nie ważne gdzie byle pod dach nie pod gołym niebem.Dlaczego bo uważam że taki czołg powinien u nas w kraju być ,jest Grizzly nie szkodzi powinien być jeszcze Sherman.Nie stać nas? Jeśli chcemy mieć silną ligę musimy dać klubom pieniądze,jeśli nie zawsze możemy być pasjonatami ligi angielskieja nasza to cieniasy ale zawsze też możemy pojechać do Munster,Bovington lub Kubinki bo nasze muzea to cieniasy.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie woytas wracamy i przepraszam że namieszałem.Jak coś jeszcze namieszam to tnij Pan bez miłosierdzia bo porządek musi być .A teraz do tematu ja nie wiem ale ten kanadyjczyk mnie cieszy że jest.Te dwa też mogły wcześniej latać w obcych dywizjonach.Jest wojenny i nie ma dyskusji.Panowie o czym piszecie Rząd USA nie ma P-51 na stanie oni mają efy na składzie ale czy wszystkie tego nie wiem.A z muzeum nikt wam nie da.Takiego P-51 trzeba kupić kto ma to zrobić?Ci co chcą go mieć ja daję 50 F dziś, to nie żart kto jeszcze gdzi trzeba szukać Ameryka Południowa Centralna albo z morza lub jeziora.Amerykańce mają nam dać F105 z czasów Wojny wietnamskiej latał na nim pilot polskiego pochodzenia /kuta?/nie pamiętam przepraszam jak przekręciłem, brytowie jaguara je widziałem w prasie lotniczej kiedy nie wiem trzeba pytać w muzeum w Krakowie.Panowie tak trzymać może teraz Phantom 2?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacek1962 - twierdzisz że w USA nie ma żadnego samolotu który walczył w IIwśw??
A B-29 Boxcar?
a B-17 Memphis Belle
A to tak na szybko, z pamięci...


Spitfire nie jest kilkadziesiat tylko więcej. Samych latających jest te kilkadziesiąt (kiedyś pamiętam że było 50, ale liczba ich rośnie)
zobacz TU <http://www.warbirdregistry.org/spitregistry/spitregistry.html>

Po wojnie samoloty lądowały na złomach, w hutach itp. Bo wojna sie skończyłą i trzeba było produkować dalej - a aluminum zawsze w cenie :)
Czołgi tak samo. Po co po wojnie amerykanie mieli ściągać z Europy i wysepek Pacyfiku swoj sprzęt? Taka ilosć nie była potrzebna, a w USA było dalej pełno sprzętu.

W USA i Anglii jednak udało się uratować sporo sprzętu, bo armia po wojnie wyprzedawała sprzęt za grosze do aeroklubów, osób prywatnych itp. Jak patrze na wyścigi Reno to mnie skręca, bo takie przerabianie warbirdów to wg mnie grzech. Ale dzięku temu wiele z nich przetrwało (a drugie tyle rozbito) i teraz po rekontrukcji wracają czasem do pierwotnych postaci. U nas tego nie było. Raz że odbudowa kraju była ważniejsza. a dwa że ogólnie znana niechęc władz do posiadania takich rzeczy przez obywateli zrobiła swoje..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podaję dane z tzw prasy resortowej która zajmuje się tego typu ciekawostkami jeśli się mylę z radości odszczekuję Hau,Hau.Żródła moich informacji podam póżniej muszę jechać do ,,księgarni odpisać,,gdyż prasy nie kupuję jest bezwartościowa chociaż kolorowa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz podaję konkretnie Jaguar GR1 nrXX730 sądząc ze zdjęcia jest już w Krakowie.żródło FLY PAST MAY 2010.Teraz F-105 D operował z bazy Tahkli Tajlandii od pażdziernika1969 do grudnia1970 .Na lewej burciema złotego polskiego orłajako godło osobiste jego nazwa to The Polish Glider.Był on osobistym samolotem emerytowanego obecnie Gen Kutyna/nie odmieniam nazwiska/Pilot ma przekazać swój ubiór i inne pamiątki osobiste.Od2001 roku samolot jest w depozycie muzeum w Duxford UK jego właścicielem jest USAF Museum.Samolot czeka na odnowienie.Ma być w Krakowie od lata2011.żródło AEROPLANE MAY 2010.Jest rozmontowany pod dachem to ze zdjęcia.Tyle wiem co napisałem.Wszystkie znaki na niebie wskazują że będziemy mieć w Krakowie prawdziwego wojownika 3 pokolenia mamy Camela ,P-11-spitfire,F-105.Pozdrawiam uciekając do życia powszechnego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a mnie w tym wszystkim chyba najbardziej fascynuje polityka pozyskiwania nowych obiektów przez Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Stworzono ekspozycję NATO, co okazało się doskonałych chwytem marketingowym - teraz każdy kraj w ramach struktur NATO może zaznaczyć swą historyczna obecność w pakcie wzbogacając ekspozycję polskiego muzeum o kolejne ciekawe eksponaty. Podobnie jest z ekspozycją NATO vs. układ. Ponadto muzeum pozyskało środki na budowę nowego okazałego budynku wystawienniczego, który z lotu ptaka przypomina samolotowe śmigło i świetnie komponuje się z otaczającym go terenem zabytkowego lotniska. Śmiem twierdzić, że jest to jeden z najlepiej zarządzanych obiektów muzealnych w Polsce. Przede wszystkim dyrekcja muzeum nie zadowala się jedynie tym co już jest w zbiorach, ale także patrzy w przyszłość dążąc do powiększenia kolekcji. Czyli okazuje się, że jednak jak się chce, to można, nawet w Polsce. Zastanawiam się dlaczego w skali kraju nie powstał podobny obiekt gromadzący sprzęt pancerny...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacek1962 - ale masz zakręt z tym malowaniem :)
w jednym wątku chcesz zachować nie mającą nic wspólnego z oryginałem farbę na oryginalnym c2p, w tym z kolei idziesz o krok dalej i postulujesz przemalowywanie maszyn w barwach oryginalnych polskich jednostek lotniczych na wietnamską modłę... jednego Ci nie można odmówić - konsekwencji malarskiej wychodzącej poza schematyzm" autora :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daję moje błogosławieństwo :) w Krakowie jest chyba nawet odrębny hangar z wystawą czasową prezentującą archeologię lotniczą, poza tym w jednym z ostatnich Było nie minęło (ja raz w tygodniu włączam tv, tylko na ten program, chociaż telewizor nie chwaląc się mam całkiem ładny :) opisywali twarde lądowanie amerykańskiego bombowca gdzieś w Polsce i mieli w planach podnoszenie z ziemi całego silnika z zamierzeniem wystawienia go do oglądania na posesji obecnego właściciela tego niezamierzonego lądowiska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem na myśli destruktów, ale jeśli są /o ile można tak powiedzieć/ w miarę dużym/kompletnym kawałku, to czymu nii" jak mawiał jeden pancerny.
Tak więc myślę, że można dodać silnik BMW i uzbrojenie strzeleckie samolotów z Kołobrzegu.
A propos uzbrojenia:
w Muzeum Broni w Świdnicy jest sporo ciekawych luf" pochodzących z samolotów z II WŚ.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie