tyfus Napisano 2 Luty 2010 Autor Napisano 2 Luty 2010 6oryginalnej farby na puszce trochę wyszło, co mnie cieszy - choć sama puszka w nienajlepszym stanie
tyfus Napisano 2 Luty 2010 Autor Napisano 2 Luty 2010 po moczeniu w kwasie szczawiowym należy porządnie wyszorować przedmiot w wodzie z dodatkiem np. płynu do mycia naczyń.szczegółów mojej metody nie omawiam na razie - nie wiem czy jest cel :)po wysuszeniu OBOWIĄZKOWO zakonserwować - w którymś z wątków na Konserwacji omawiano sposoby-pozdro-
Thomson. Napisano 2 Luty 2010 Napisano 2 Luty 2010 Pchaj tą ładowarke do elektrolizy bo kwas nie wiele jej pomógł.
tyfus Napisano 2 Luty 2010 Autor Napisano 2 Luty 2010 Spodziewałem się tego :)tak jak wcześniej pisałem, chciałem najpierw sprawdzić, jak kwas da sobie radę z taką korozją i purchlami - muszę przyznać, że jednak dość sporo wyciągnął :)-pozdro-
OloOcki Napisano 2 Luty 2010 Napisano 2 Luty 2010 Tyfus myślę, że jest sens opisać Twoją metodę - inni zobaczą jak to się robi, bo w innych wątkach każdy inną miał metodę , a tu widać, że Twoja jest skuteczna :)Ładnie wyszły Ci te fanty. Gratuluję! :)PS Puchy chyba zawsze ładnie wychodzą? ;)Pozdro!
tyfus Napisano 13 Luty 2010 Autor Napisano 13 Luty 2010 Kolejny przedmiot, który zaliczył moczenie w kwasiepozostałość bagnetu model 1914 (S-1914) - zdjęcie PO moczeniu i zakonserwowaniuPost został zmieniony ostatnio przez moderatora tyfus 22:36 13-02-2010
sławek1989 Napisano 13 Luty 2010 Napisano 13 Luty 2010 Tyfus a wez wykonaj doświadczenie . potrzebny bedzie jakis stalowy przedmiot , np. śruba . zważ ja przed moczeniem w kwasie , zanurz w roztworze kwasu o stezeniu stosowanym przy odrdzewianiu na czas np 1 dnia , nastepnie wyciagnij umyj ja . i zwaz jeszcze raz . dzieki temu bedzie wiadomo jakie straty powoduje kwas . i te same doswaidczenie mozna bedzie zastosowac do elektrolizy . i bedzie wiadomo ktora metoda łagodniejsza
stock84 Napisano 14 Luty 2010 Napisano 14 Luty 2010 Oczywiste jest, że elektroliza jest najłagodniejsza.Poza tym waga musiała by być super precycyjna.
8total4 Napisano 14 Luty 2010 Napisano 14 Luty 2010 elektroliza jest najłagodniejsza jak jest robiona z wyczuciem i powolnie :)
marcin 1984 Napisano 17 Luty 2010 Napisano 17 Luty 2010 Ile dać tego kwasu na litr wody? Nie mam wagi więc mniej więcej ile łyżek stołowych?
tyfus Napisano 17 Luty 2010 Autor Napisano 17 Luty 2010 gdzieś w dziale Konserwacja, w którymś z wątków o kwasie, są dokładne proporcje.Ja poszedłem na łatwiznę i na 15 litrów wody, wsypałem 0,5 kg kwasu.-pozdro-
tyfus Napisano 4 Maj 2010 Autor Napisano 4 Maj 2010 pewnie, że nie mam nic na przeciw :)patrząc na fotki - u mnie było lepiej...niestety.na moich hełmach była raczej rdza powierzchowna, nie było takich dużych purchli.jeżeli chodzi o niemiecki i radziecki hełm, moczyły się około tygodnia. Codziennie wyciągane i szorowane pod bieżącą wodą :- niemiecki - szczotką do rąk z przyciętym włosiem, później miękką stalową szczotką - nie było na nim farby ani kalek, więc nie było nic do stracenia.- radziecki - jak wyżej, tylko szorowany szczotą. powiem, że dość intensywnie. stalowa odpada - zdziera farbę.może jeszcze dodam, że nie wiem dokładnie jakie stężenie kwasu przygotowałem - użyłem wiadra plastikowego 15 l DRAGON z marketu budowlanego L-M i wsypałem do niego 0,5 kg kwasu.po zakończeniu moczenia, oczywiście porządnie wyszorowałem i wypłukałem. następnie wysuszyłem, a jako środek zabezpieczający użyłem oleju do czyszczenia broni.Porządnie nasmarowałem, odczekałem ok. 30 minut. a następnie przetarłem prawie do sucha" pozostawiając minimalny film" olejowy.Zaznaczam, że olej ten nie jest zbyt miły w zapachu, ale po wytarciu - nie czuć go :)co jakiś czas oglądam hełmy i patrzę czy coś się nie dzieje - jak na razie bez zmian.raz na jakiś czas odświeżam, przez ponowne przetarcie szmatką nasączoną olejem i wytarcie.nie wiem co jeszcze mógłbym dodać.....na każde pytanie postaram się w miarę dokładnie odpowiedzieć.Zresztą kilku kolegów z ODK już pytało jak robiłem swoje hełmy - info wysyłałem im na maila, niestety nie zapisałem sobie wiadomości w wysłanych....-pozdro-
timki74 Napisano 5 Maj 2010 Napisano 5 Maj 2010 Witam mój M 35,moczył się w kwasie chyba siedem dni,więcej by nic nie dało,chcąc nie chcąc -elektroliza,był już kilka razy na krótko i teraz dopiero zobaczyłem jaka to była rdza..Szorowanie ,elektroliza,szorowanie i ,rudej' coraz mniej(za to więcej dziurek).W weekend ostatni raz i powinno wszystko zejść.Pozdro
timki74 Napisano 6 Maj 2010 Napisano 6 Maj 2010 Na górze Masz hełm przed kwasem,troche niżej po kwasie..Chciałem zostawić resztki farby oryginalnej,ale dobrze że zdecydowałem sie na elektrolizę!Tyle co on miał rdzy,to farba co miała zostać kosztem reszty dzwonu,który by rdzewiał sie nie opłaca.Sama elektroliza jest ok,tylko szorowanie szczorką ryżową podczas każdego wyjmowania mnie denerwuje(CHOĆ JAK WIDZĘ ZAWSZE JAKA WODA RUDA Z OSADEM ZOSTAJE I JAK MNIEJ RDZY NA HEŁMIE TO WIEM ŻE SIĘ OPŁACA)
Hebda Napisano 20 Listopad 2010 Napisano 20 Listopad 2010 Pytanie z mojej stronyile może stać kwas w wiadrze,już rozpuszczony,moczyłem ruski hałer,potem był talerz DP,następnie kilka mniejszych rupieci razem,teraz chciałbym wrzucić hełm węgierski,i mam pytanie czy kwas ma jeszcze swoje właściwości"mimo że trochę się moczyło w nim czy bardziej należałoby wymienić na świeży?zdrów
adrian950 Napisano 20 Listopad 2010 Napisano 20 Listopad 2010 zawsze swiezy bedzie tam o jakis procent lepszy
tyfus Napisano 3 Grudzień 2010 Autor Napisano 3 Grudzień 2010 minął prawie rok od mojego eksperymentu z kwasem na Saszy i Helmucie - nie zauważyłem zmian. Pucha i bagnet, też jeszcze sa :)co dwa tygodnie wycieram kurz i ponownie zabezpieczam olejem.
tyfus Napisano 18 Marzec 2011 Autor Napisano 18 Marzec 2011 trafił się kolejny Helmut, dzięki serdecznemu koledze, trafił w moje ręce na własność i do eksperymentu. niech się nazywa : Helmut2stan jak widać, po przejściach. Myślę, że bardziej chyba mu nie zaszkodzę.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.