Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 weeks later...
  • Odpowiedzi 484
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...
  • 1 year later...
  • 4 weeks later...
  • 2 years later...
  • 2 weeks later...
Napisano (edytowane)

Pokazuj, ciężki temat u nas, bo US orłów brak, chyba że na terenie po obozach jenieckich. Zawsze chciałem mieśc takiego wojennego, mosiężnego z czapki jak chłopaki z USAAF ? Można gdzieś takiego dostać?

Edytowane przez bjar_1
  • 2 weeks later...
  • 11 months later...
  • 8 months later...
Napisano
W dniu 23.07.2019 o 16:07, Jedburgh_Ops napisał:

Jeśli fanów światowej „orłologii” to interesuje to mogę pokazać coś z mojej kolekcji orłów na czapki oficerskie i korpusu chorążych US Army z lat 30. i 40. XX w.

 

W dniu 1.08.2019 o 18:30, bjar_1 napisał:

Pokazuj, ciężki temat u nas, bo US orłów brak, chyba że na terenie po obozach jenieckich. Zawsze chciałem mieśc takiego wojennego, mosiężnego z czapki jak chłopaki z USAAF ? Można gdzieś takiego dostać?

Szkoda, że ten wątek przygasł, bo z przyjemnością go obserwowałem.

A co do drugowojennych orłów USAAF/US Army w Polsce i trudności z odkopaniem gdzieś takiego u nas... Ciężka to będzie sprawa wyjątkowo.

Po pierwsze - kowbojska lądówka do nas nie dotarła, więc nie było po nich ani czapek, ani orłów, nawet gdyby coś z tych rzeczy zgubili. Nie było komu gubić w Polsce. Po drugie - USAAFmeni to są objęci tylko filmowym mitem, że latali w tych swoich ślicznych czapkach garnizonowych z tymi olbrzymimi USAAFowskimi orłami i ze słuchawkami. Owszem, jakiś odsetek latał, ale wszystko zależy kto, gdzie i kiedy i zależało od misji.

Jeśli misja była ciężka to kto by brał na nią śliczną czapeczkę - brało się Anti-Flak Helmet któregoś z wzorów. Albo latali także w furażerkach, jeśli było w miarę nisko i temperatura nie spadała drastycznie. Pamiętajmy, że USAAF zawsze operował bardzo wysoko. W zależności od wilgotności powietrza gradient temperatury w troposferze wynosi od 0,65 do 1° C na 100 m. Jeśli bombardowali np. z 8 tys. m to mieli w samolotach temperaturę ok. -50° C. Wtedy śliczna czapeczka z orłem odpada i zakłada się którąś z USAAFowskich futrzanych czap lotniczych. 

W Polsce faktycznie mogła znaleźć się jakaś grupa USAAFmenów, których zestrzelono nad Polską albo nad innymi państwami i dowieziono ich do obozu w Polsce, ale na pewno nie sto procent z tych ludzi miało czapki garnizonowe. Mogli to być tacy, którzy lądowali przymusowo na zajętym przez szkopów terenie, a przed lotem czapkę taką zabrali do kabiny niekoniecznie jej używając. Przy lądowaniu nie rozwalili się tak strasznie, żeby czapkę i np. wyposażenie survivalowe szlag trafił to wtedy pilotki albo Anti-Flak Helmetu raczej z samolotu nie zabierali, bo to trochę bez sensu, tylko kompletowali mundur na czas możliwej niewoli. To jest ewentualnie jedyna grupa, po jakiej w Polsce można by znaleźć amerykańskiego orła z czapki garnizonowej.

  • 3 weeks later...
Napisano (edytowane)

Wiem że na terenie byłego  obozu Luft orły na czapki garnizonowe jak i furażerki USAAF były odnajdywane ,nakrycia głowy jak i inne elementy umundurowania trafiły tam głównie  w paczkach   z USA przez Czerwony Krzyż .Ciężko  sobie wyobrażić by lotnik ewakuujący się na spadochronie lub  uciekający przed pościgiem po awaryjnym lądowaniu pamiętał o czapce.

Edytowane przez abcd
  • 2 weeks later...
Napisano

Ciekawa informacja i na dodatek mająca historyczne ręce i nogi. Podczas II wojny American Red Cross zawsze miał lepsze rozeznanie w tym, czego potrzebują amerykańscy żołnierze na froncie lub w niewoli. Idealna powtórka z sytuacji z I wojny światowej. Amerykanie pewnych rzeczy się nie uczą. I ARC dobrze wiedział, że US Army Quartermaster Corps to banda złodziei rozkradająca wszystko i handlująca tym na czarnym rynku, zamiast dostarczać to do żołnierzy w okopach.

Dlatego ARC miał swoje chody, swoje dojścia do żołnierzy bez pośredników, swoje środki produkcji, swoje środki transportu i kanały dystrybucji. Te środki były często aż i tylko społeczne, ale okazywały się skuteczną potęgą przeciwko złodziejom. Niejednego żołnierza US Army zimą 1944/45 w Europie przed śmiercią na skutek hipotermii (temperatura dochodziła wtedy do -16°C) znowu – jak podczas I wojny – uratował ARC i amerykańskie kobiety, a powinien Quartermaster Corps. Dokładnie tak, jak podczas I w.ś. amerykańskie kobiety natychmiast rzuciły się do szydełkowania ciepłych kamizelek, swetrów i tych słynnych olbrzymich szali mufflerów, takich samych jak podczas I wojny. Takim szlem można było okryć głowę, okręcić nim szyję, okręcić kawał tułowia i nerki. Wszystkie takie rzeczy z produkcji wojskowej złodzieje z QMC rozkradali i handlowali tym w Paryżu, więc ARC był zbawieniem dla frontowców, bo QMC nie miał dostępu do towarów ARC. 

I najwyraźniej – jak napisałeś – podobnie było z zaopatrzeniem dla USAAFowców w niewoli. Na tereny polskie trafiali oni w drugiej części wojny i pod jej koniec wraz z rozwojem ofensywy bombowej USAAF. A to oznacza, że to byli goście w większości z tymi wielkimi pięknym orłami na czapkach, wycyzelowanymi co do jednego piórka. Im większy orzeł tym wygodniejszy do cyzelowania, więc nie dziwota. A z orłami US Army różnie bywało. Owszem, te z końca lat 30. i te z początku II wojny też potrafiły być ładnie cyzelowane co do piórka, mimo że były mniejsze, ale były też orły byle jakie, bez fantazji, polotu, bez profilowania ich, czyli wyginania w różne strony, żeby na czapkach atrakcyjniej się prezentowały.

W takim razie warto piszczałkować w poszukiwaniu drugowojennych amerykańskich orłów czapkowych („cap device”) w Polsce.

Poniżej jeden z orłów z mojej kolekcji. Na 99,9 proc. USAAFowski, bo olbrzymi, a tylko dla USAAFmenów produkowano takie nieregulaminowe wielkie orły odkąd zorientowano się, że to u nich szał mody. A to i tak nie jest jeszcze największy orzeł – największe miały wysokość 3 cali i nieraz wykraczały poza czapkę. Nie goniono tego w ramach dbania o morale, bo machano wtedy ręką na wszystkie takie rzeczy – USAAFowcy chodzili w damskich apaszkach, albo w zakazanych w 1942 r. czarnych krawatach, bo mieli w pompce dyscyplinę formalną, to kto by się czepiał o te gigantyczne orły na czapkach. Mam czapkę przedwojennego amerykańskiego majora to jego orzeł tylko wzbudza u mnie uśmiech, bo jest śmiesznie mały.

2.thumb.jpg.55a8cf9c748e70f2f4f84219b81d0e01.jpg

Napisano

Też coś takiego mam, 1 oficerski US Army nowoczesny (lata 90-te), drugi pilota z II wś.  Musze wygrzebać z pudełek, jak znajde to tutaj rzuce. 

A, że patrzymy na ptaki i batmany z za wielkiej wody to pokaże jeszcze 2 skrzydełka co mam, i już z pudełek wygrzbalem.  

1) Skrzydła pilota US Army Airforces II wś, posrebrzane.  

2)  Miniaturka skrzydeł pilota US Army Air Service I wś, t posrebrzane. 

 

duzy P..jpg

maly P..jpg

Napisano
W dniu 1.08.2019 o 18:30, bjar_1 napisał:

Pokazuj, ciężki temat u nas, bo US orłów brak, chyba że na terenie po obozach jenieckich.

Temat wyjątkowo ciężki, a obrazuję to dwoma orłami z mojej kolekcji amerykańskich oficerskich orłów czapkowych z II wojny światowej. Specjalnie dobrałem dwie skrajności opisane poniżej. Temat jest gigantyczny i do końca niezbadany i nigdy nie będzie zbadany, ponieważ nie ma takiej możliwości. Trzeba by napisać drobiazgową historię m.in. amerykańskich wojskowych sklepów Post Exchange z II wojny, a tego nikt nie zrobi, bo za mało jest do tego źródeł, poza tym musiałoby to robić jednocześnie co najmniej kilkudziesięciu badaczy na dwóch kontynentach. Żadna kwerenda tutaj nic nie da, a ponadto kostucha zrobiła swoje i nikt już dziś nie odpowie, kto projektował bardzo wiele wzorów tych orłów w małych manufakturach amerykańskich i brytyjskich i dlaczego tak wiele orłów nie trzymało standardów heraldycznych.

Wiadomo wprawdzie, ile i jakich firm produkowało oficerskie orły na czapki US Army do 7 grudnia 1941 r., ale po tej dacie ruszył istny żywioł, bo dotychczasowi producenci orłów nie wyrabiali się z produkcją i większość orłów po Pearl Harbor to orły firm „no name”. Po niektórych z tych orłów widać, z jakiego wzoru głównych oficjalnych producentów były kopiowane, ale po większości tych orłów firm „no name” tego nie widać – były projektowane samodzielnie przez jakichś lokalnych grawerów/medalierów, a przy tym niecechowane nazwą producenta.

Mimo że istnieją publikacje poświęcone amerykańskim czapkom wojskowym z II wojny i orłom do nich z tego samego okresu to jeszcze nikomu nie udało się policzyć wszystkich designów tych orłow, ani też odkryć faktu, ile firm te orły produkowało, ile je kopiowało po renomowanych producentach, ile je projektowało samodzielnie itd. Nie ma takiej siły, żeby nawet po zapoznaniu się z wszystkimi publikacjami o amerykańskich czapkach i oficerskich orłach do nich z II wojny stać się doświadczonym kolekcjonerem takich orłów. Są to publikacje mniej lub bardziej ciekawe, ale – przynajmniej jak dla mnie – za mało dokładne, za mało poruszające różnice między tymi orłami. A dopiero wtedy widać, ile designów tych orłów było, ile było wielkości tych orłów, z ilu materiałów były robione i według ilu technologii. Jedyne choć trochę dokładniejsze opracowanie o drugowojennych orłach US Army mogłoby powstać tylko wtedy, gdyby spotkała się setka bardzo doświadczonych kolekcjonerów czapek i orłów wspomnianej formacji i gdyby wymienili się swoją wiedzą. Ale takie przedsięwzięcia się nie zdarzają.

Oficerskie orły US Army z końca lat 30. i z II w.ś. dzielimy, jak poniżej.

Pod względem konstrukcji i technologii orły dzielimy na:

• odlewane

• tłoczone z blachy, bez wzmocnień

• tłoczone z blachy, z wlutowanymi wzmocnieniami

Pod względem materiału orły dzielimy na:

• ze stopów miedzi (mosiądz, tombak, rzadziej brąz), z wyłączeniem nowego srebra

• ze stali mosiądzowanej

Pod względem wielkości orły dzielimy na:

• przepisowe o wysokości 2 3/8”

• małe (nieprzepisowe) o wysokości mniejszej niż 2 3/8” (na planszy poniżej)

• średnie z zakresu wysokości 2 4/8 ÷ 2 3/4”

• duże (tzw. jumbo cap device) z zakresu wysokości 2 13/16 ÷ 3” (na planszy poniżej)

Pod względem wykończenia orły dzielimy na:

• błyszczące w całości

• lekko trawione dla zmatowienia i z wybranymi elementami polerowanymi (tzw. orły glit)

Pod względem designu tzw. chmury (element nad głową orła) dzielimy orły na:

• z chmurą eliptyczną (głównie orły z międzywojnia)

• z chmurą okrągłą

• z chmurą zespoloną z głową orła

• z chmurą oddzieloną od głowy

Pod względem designu gałązki oliwnej orły dzielimy na:

• z 13 listkami (heraldycznie prawidłowo)

• z 14 listkami (nieprawidłowo)

• z 12 listkami (nieprawidłowo)

Pod względem designu oliwek w gałązce oliwnej orły dzielimy na:

• z 13 oliwkami (heraldycznie prawidłowo)

• z 12 oliwkami (nieprawidłowo)

• z 11 oliwkami (nieprawidłowo)

• z 9 oliwkami (nieprawidłowo)

• z 6 oliwkami (nieprawidłowo)

Pod względem designu skrzydeł orły dzielimy na:

• ze skrzydłami klasycznymi, szeroko rozłożonymi (orły z międzywojnia i z pierwszej połowy wojny)

• ze skrzydłami w tzw. stylu „V for Victory”, czyli ostro ułożonymi w kształcie litery „V” (orły z drugiej połowy wojny)

Pod względem profilowania orłów dzielimy je na:

• orły płaskie

• orły z wyginanymi skrzydłami, ogonem, chmurą, gałązką oliwną i strzałami

Pod względem mocowania do czapki orły dzielimy na:

• orły na śrubę z nakrętką i dwoma szpilkami

• orły na śrubę z nakrętką i jedną szpilką

• orły z zapięciem agrafkowym (do czapek bez nitu oczkowego pod śrubę)

Ile było designów orłów oficerskich US Army podczas II wojny – nikt nie policzył i nie policzy. Skok wymiarowy tych orłów był co 1/16 cala (1,6 mm) i samo to powoduje, że różnych orłów różnej wielkości było bardzo wiele. Designy tarczy herbowej, tzw. chmury, wstęgi z narodowym mottem „E pluribus unum”, strzał i gałązek oliwnych są nie do policzenia. Tak samo nie do policzenia są designy głów, skrzydeł i ogonów orła.

Nikt także nie odkrył, dlaczego było zachwianie heraldyki tych orłów nawet u najbardziej renomowanych dostawców różnych insygniów US Army. Orzeł powinien mieć 13 gwiazd w chmurze, 13 strzał, gałązkę oliwną z 13 liśćmi i 13 oliwek w tej gałązce. Jedyne, z czym producenci orłów zawsze sobie radzili to 13 gwiazdek i 13 strzał. Reszta… jak komu wyszło. Taka np. zacna firma N.S. Meyer, Inc. potrafiła robić orły ze wszystkim, co trzeba w liczbie 13, ale już np. równie zacna firma GEMSCO robiła orły z 9 oliwkami zamiast 13. Mimo to wojsko brało takie orły.

Poniżej na przykładzie moich orłów oficerskich można zobaczyć, jak w US Army, a głównie w USAAF orły czapkowe „puchły” od chwili przystąpienia Stanów Zjednoczonych do II w.ś. aż do jej finału.

Orzeł z lewej:

 wysokość 2 3/16”

• szerokość (rozpiętość skrzydeł) 2 1/16”

• producent nieznany

Orzeł nieprzepisowy (za mały). Pochodzi z czapki przedwojennego kapitana US Army o znanych mi personaliach i jego jednostce wojskowej. Orzeł niecechowany nazwą producenta. Orzeł ciężki, z pełnego materiału wykonany w technologii zwanej „glit”. Oznacza to, że po odlaniu orzeł był lekko podtrawiany, żeby go zmatowić, następnie wybrane fragmenty orła były polerowane dla wizualnego podkreślenia tych elementów. Orzeł z błędem heraldycznym – ma tylko 6 oliwek.

Orzeł z prawej:

• wysokość 3”

• szerokość (rozpiętość skrzydeł) 2 10/16”

• producent N.S. Meyer, Inc.

Orzeł nieprzepisowy (za duży). Tłoczony z blachy i ze wzmocnioną chmurą poprzez dolutowanie tam elementu z cechowaniem nazwą producenta. Orzeł całkowicie poprawny heraldycznie – wszystkiego, co ma być trzynaście faktycznie jest w tym orle 13.

0.thumb.jpg.12f97aa80f7bd5ffd631ecbe812dd249.jpg

Napisano

A tu moje -  ten złoty to oficerski US Army nowoczesny (lata 90-te), ten poczerniały też US Army oficerski, tylko z II wś.  

orly oficerskie.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie