Skocz do zawartości

11 listopada, uroczystości w Warszawie


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Kol. Steiner7 ma rację - tylko w ten sposób ktoś poza uczestnikami forum się dowie, że skopano taką imprezę. Bo wątpię, czy Agencja, bądź władze stołeczne śledzą tę dyskusję.
  • Odpowiedzi 107
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Będę bronił Cytadeli". W tej chwili - choćby tylko z przyzwyczajenia. :)
Z tego, co się orientuję, Cytadela" ćwiczyła do defilady i występowała w ramach współpracy z wojskiem, a nie agencji G". Może stąd przekłamania...? Bo - oficjalnie, organizator mógł powiedzieć - Cytadeli nie mam w grafiku". A potem na placu nagle zdziwienie...
Mi to wygląda na kolejny element obnażający totalny bałagan.
Ze swojej strony dodam, że Muzeum też wiele rzeczy pomieszało i PSZtów nagle zrobiło się dużo, bo nie mieli co ze sobą zrobić, tylko stali jak te osły przy Humberze...
Ech, w zeszłym roku było lepiej.
Napisano
Przerzućcie Panowie ten wątek na stronę Polonia Militaris , tam organizator występuje jako Agent" i dajcie mu do słuchu... tutaj to głos wołającego na puszczy.
Jedna jest tylko okoliczność łagodząca w temacie" bałaganu organizacyjnego , przyszło tylu ludzi że nie było gdzie palca wetknąć.Koło nas , od strony Grobu Nieznanego Żołnierza, przebijała się wraz z kordonem policyjnym Kanclerz Angela Merkel i też pokornie musiała czekać aż się sprzęt przestawi na bok, pomachała do nas i odjechała.

Poza tym po raz pierwszy widziałem jak ruchem drogowym kierowali kościuszkowcy no może po raz pierwszy od roku 1945 :-)

Policja i żandarmeria nie potrafiły sobie z tym tłumem poradzić...a my myk , myk i po robocie.
Bo my jesteśmy normalnie debeściaki :-)
Napisano
żadnych wymogów nawet nieustawowych, nie spełniająca...ot taki festyn dla gawiedzi i tak ją trzeba traktować, wszelkie rekonstruktorskie ambicje tu nie mają szans na przeżycie.
Popatrzcie , pomiędzy zdjeciami są ujęcia tłumu od Victorii do Metropolitan-u , kto nie był lub nie widział osobiście może zobaczyć co tam się działo...

http://pl.youtube.com/watch?v=h8ylwMCaQjc
Napisano
Czyli jak to już u nas w kraju norma - chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze, czyli podobnie jak z autostradami...

Ale ten Citroen-Kegresse istna bajka!
Tu pytanie do kol. Akagi i/lub PATRONA czy to P.19?
No i czy to oryginał, czy jakaś współczesna funkiel nówka rekonstrukcja? No bo jak oryginał to jestem pełen podziwu i pod wielkim wrażeniem, a jak rekonstrukcja to zresztą też, bo wygląda perfekcyjnie.
Napisano

Ten Citroen to oryginał - przynajmniej tak wynika z ogłoszenia w klasycznych autach", i nie ma powodów, by w to wątpić.

Rok produkcji - 1928.

Nr ramy - sześć tysięcy z kawałkiem.

Silnik C4.

Wózek na P17 mi wygląda.

Napisano

Ostatnio trafiłem na coś takiego - francuski czasopismo HdG Blindes & Materiel z lutego 2008 roku. To chyba ten sam Citroen co na defiladzie, ale jeszcze chyba u poprzedniego właściciela.

Napisano
Chłopaki z Cytadeli" są chyba zbyt skromni żeby się pochwalić. Rzućcie okiem, co jeszcze działo się w stolicy - bo naprawdę warto. Tak właśnie powinny wyglądać obchody Święta Niepodległości - przynajmniej wedle mojego mniemania.

http://www.cytadela.aplus.pl/archiwum/53/relacja53.htm
Napisano
Najpierw to niech Cytadela najpierw wyjaśni reszcie rekonstruktorów dlaczego okłamała niektórych informując, że nie biorą udziału w defiladzie i nie można do nich dołączyć.
Bo w tej chwili to niesmak jest ogromny - o niczym innym w rozmowach się nie mówi.
Napisano
To, jak się zachowała Cytadela, mnie na przykład zupełnie nie obchodzi.
Martwi mnie inna sprawa.
W meilu do p. Gudejko raczyłem zauważyć delikatnie mówiąc, marny poziom merytoryczny, oraz udział w defiladzie różnych cudaków.
Dodstałem odpowiedź, że: minęły już czasy, że ktoś komuś czegoś zabraniał..."
Teraz już wiadomo, dlaczego z defilady historycznej" wyszedł kolorowy happening i parada czegośtam.
No cóż, zmiany, zmiany, zmiany...
Napisano
minęły już czasy, że ktoś komuś czegoś zabraniał"

Z takim podejściem okaże się zaraz że minął czasy rekonstruktorów na defiladach, bo jeżeli nie zmienią się w przyszłym roku organizator i zasady to ja nie przyjadę i coś czuję że nie tylko ja.
Osobiście najbardziej dziwi mnie to że w zeszłym roku była super defilada, niestety nie było mi dane w niej iść ale na logikę, tegoroczna defilada była drugą już, irytuje brak czerpania z poprzedniej. Chyba naturalne jest że bazuje się na doświadczeniu. Zeszły rok - super, ten - dupa. I tu nawet nie chodzi o organizatora bo pewnie teraz był inny, ja mam pretensje że ktoś się na to zgodził. Bo moim zdaniem sprawa powinna wyglądać tak, ktoś nad Panem Gudejko pyta się go co ten planuje, kto ma przyjechać jak to ma wyglądać, ten prezentuje i z planu wynika regres, no to sru w takiej sytuacji pomysł powinien lecieć do kosza. A tu w sytuacji gdzie jest co raz więcej grup, co raz wyższy poziom (mówię o ogóle bo zaraz będzie wytykanie błędów poszczególnym osobnikom albo przytaczanie pana ORMO) okazuje się że poziom organizacji leci w dół. Z tego co analizuję historię rekonstrukcji w Polsce to kiedyś było na odwrót, niczego nie było wszystko robione w miarę możliwości ale organizacja, pomysł i wykonanie super, wszelkie braki z racji nie możności ich uzupełnienia znikały.
Jeśli ktoś się nie zgadza z moim wywodem, trudno ma do tego prawo.

Pozdrawiam
Napisano
Akagi ale tak jak piszę, ktoś panu Gudejko na to pozwolił i zgodził się na regres i to jest nie do przyjęcia.
Miejmy nadzieję że ten rok będzie nauczką i w przyszłym roku wróci poziom.
Napisano
Po pierwsze, mimo, że jestem persona non grata dla niektórych członków Cytadeli, to chce podkreślić, że każda grupa ma prawo do tego żeby sama decydowała co i z kim robi i nie ma obowiązku nikomu z niczego się tłumaczyć. Nie należy bowiem do ich obowiązku tłumaczyć się komukolwiek, zwłaszcza na tego typu forach jakie podejmują decyzje wewnętrzne.

Po wtóre mamy co chcieliśmy. Zadufani we własna niezależność, oryginalność, co przekłada się w brak chęci podjęcia jakiejkolwiek szerszej współpracy (bo ktoś nas okradnie, zrobi kasę, wytrzepie kasiorkę, chce nami rządzić) doczekaliśmy czasów, że warto że podjąć się organizacji imprezy rekonstruktorskiej, bo można ja szeroko zaiventować , co przekłada się na odpowiedni budżet. Drugorzędnym jest natomiast kto będzie statystami na tej imprezie bo i tak fun będzie i kamery pokażą wszystko, ze jest gitesowy sukces. Stąd czy przez Nowy Świat pomaszerują rekonstruktorzy czy pododdział na brudnych koniach w szarych, nie wiadomo jakich płaszczach nie ma znaczenia dla eventu. Problem jest tylko jeden – w większości przypadków – jesteśmy nikim w świetle szeroko rozumianego świata agencji artystyczno-aktorskich, które zajmują się produkcją mniejszych czy większych wydarzeń. Stąd to pan Gudejko będzie w przyszłości decydować, kto i w jaki sposób będzie brał w produkcjach jego studia, a nie my. I przewiduje dla nas role statystów dla których zaszczytem będzie możliwość udziału w organizowanej przez Niego produkcji, bo jak nie to sam weźmie swoich statystów i przebierze ich w kolejną wersję a'la czegoś. Nie chce tego robić, bo swojemu statyście musi zapłacić, musi zapłacić za mundury i broń a nas rekonstruktorów ma za darmochę. No chyba, że nastąpi cud i jakoś się dogadamy.
Napisano
Mimo wszystko wywalczono tą demokracje w naszym kraju drogi Akagi i zwykły obywatel jest w stanie coś zrobić. W razie braku poprawy można sprawę zbojkotować lub oprotestować na forum kraju tylko tu by była potrzeba rzecz niemożliwa w tym kraju czyli wspólna inicjatywa i brak wychylania się. Musimy poczekać i zobaczyć jak się inicjatywa dalej potoczy czy będzie co raz więcej komercji czy racjonalnego myślenia i pasji. Medialny bojkot i protest byłby bardzo nie na rękę komercjalistom. Dodatkowomamy prawo do zrzeszania się i organizowania przemarszów, demonstracji itp. Przy dużym nakładzie sił i środków nie powinno być problemu zrobić równoległą defiladę ale strkikte historyczną i barwną myślę że wtedy by się obudzili.
Napisano
Przyznam że trochę kolegów nie rozumiem. A to to jest jakiś przymus uczestniczenia w takich imprezach ? Tracimy rynek jak w biznesie czy jak ?

Bo ja to na ten przykład jestem hobbystą amatorem (modelarzem biznesmenem dodam). Stram się dobrze robić to co robię, jadę tam gdzie mnie zapraszają (i gdzie jest jakiś minimalny poziom), ew. chcę zwrotu kosztów. A jak mnei nie zapraszają to robię prywatne eventy dla siebie. Nikt mnie nie zmusi żebym swoją osobą firmował szajs.

Jedyne działania jakie widzę, to sensowny PR i edukacja. To my jestesmy tam gdzie wtedy a oni tam gdzie stało... przepraszam, poza cienką czerwoną linią. Edukacja, edukacja, edukacja... nikt nikogo nie zmusi do jeansów Levisa jak on woli podróby z Turcji, tudzież Chin. to wolny kraj.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie