Skocz do zawartości

Młyn do mielenia ludzi


Rekomendowane odpowiedzi

Balans ma dużo racji, może nawet więcej, niż udało mu się wyrazić słowami ;-)
Bo demoralizacja podczas okupacji przebiegała nie tylko przy okazji grozy, niejako wtórnie, ale też całkiem konkretnie i i celowo: Niemcy przecież płacili, pieniędzmi lub wódką, za wydanie Żyda, uciekiniera z obozu, członka ruchu oporu. Łatwo było człowieka szantażować denuncjacją. Szmalcownictwo" dotykało nie tylko Żydów, w mojej rodzinie jest przypadek osoby szantażowanej przez sąsiada, który groził, że wyda Niemcom konspiracyjną podchorążówkę.
Wiele pospolitych przestępstw, jakie zdarzają się zawsze i wszędzie, nie było karanych - co rozzuchwalało, właśnie demoralizowało. To były bardzo szerokie i bardzo groźne zjawiska, których nigdy dokładnie nie zbadano, bo nie było nigdy woli politycznej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Jak już mamy jechać po bandzie" to po dłuższym namyśle dopiszę jeszcze i to, że bardzo często podczas okupacji ludźmi kierowały całkiem niskie pobudki, np taka i dzisiaj dość często spotykana zupełnie bezinteresowna zawiść. Bo dla przykładu ci, którzy przechowywali Żydów to najbardziej bali sie donosów sąsiadów, bo wiadomo - jak przechowuje Żydów to pewnie za złoto, no to ja mu dam złoto...
Mój ojciec znał osobiście takiego jednego gościa, który przechował szczęśliwie przez całą okupację rodzinę żydowską. Ten gość miał dom na takiej lessowej skarpie, a pod domem miał w tej glinie wykopaną całą sieć piwnic i korytarzy. No i w tych lochach mieszkała" przez całą okupację rodzina żydowska, a na przysłowiowe świeże powietrze to wychodzili tylko nocą do ogrodu i to na krótko. W tej miejscowości nie było niemieckiego posterunku, więc czego się obawiał?! Ano sąsiadów! A jak mu jeden z żydów zmarł to go musiał wywieść ukrytego pod obornikiem w pole, gdzie go w wielkiej tajemnicy zakopał.
Gdzieś czytałem, że w Urzędach Pocztowych były placówki AK, których zadaniem było przechwytywanie donosów na gestapo, tak ich było dużo...
Ale z drugiej strony należy też pamiętać, że jednak większość Polaków starała się ten straszny czas przeżyć możliwie normalnie, przestrzegając wtedy [a i po wojnie] Dekalogu, tyle że margines różnych patologii też był bardzo znaczący, co faktycznie było i jest tematem abu".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim pieknym miescie od zaraz" po zdobyciu przez Niemcow szerzylo sie donosicielstwo czy tez poprostu kapusiostwo - dyrektor Muzeum rybnickiego opisywal, ze jakis ktos zakablowal jego babke na gestapo, ze krowa wlazla w szkode... Babka miala rozmowe pouczajaca"...
A jak przyszla wladza ludowa to rozpoczelo sie kablowanie ze np ktos w domu uzywa jezyka niemieckiego - dziadek mojego tescia skonczyl dzieki sasiadow w obozie w Świętochłowicach i juz z niego nie powrocil...


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora woytas 08:48 04-09-2008
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tego co pisał Balans o donosach Polaków na ich współrodaków w latach okupacji. Otóż według zachowanych dokumentow, Gestapo w Łodzi otrzymywało 40 donosów dziennie, tj. 1500 na miesiac, nie dało sie ich wszystkich rozpatrzyć.
Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że prawdopodobnie autorami dużej części tych donosów byli Volksdeutsche - sąsiedzi Polaków z lat przedwojennych.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 08:43 04-09-2008
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...
  • 4 months later...
Cytuję pomsee /Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że prawdopodobnie autorami dużej części tych donosów byli Volksdeutsche - sąsiedzi Polaków z lat przedwojennych./ k.cyt.
Zgadza się - pomsee mówi o GG. Dla ciekawostki można porównać liczby Polaków ( aresztowanych, zamordowanych, wywiezionych na Sybir) z terenów polskich zajętch przez Rosjan. I kto ich sypał. Listy były gotowe już od wielu lat. Ja nie powiem - bo narażę się na pewien modny zarzut. Były to liczby ogromne - wielokrotnie przewyższające działalność" Niemców w GG. Dodatkowo - jak wielokrotnie podkreślałem mordowani przez Rosjan Polacy byli najpierw w większości poddawani niewyobrażalnym męczarniom. Co nie ma uzasdniać mojej miłości" do Niemców z czasów IIWW. To był straszny wróg. Ale zabijał ( w większości) bez upadlania i azjatyckiego znęcania się. Polacy byli na terenach wschodnich zabijani tylko dlatego, że byli Polakami. I to się działo w krótkim okresie do czasu niemieckiej inwazji na CCCP. Pośpiech był niesamowity. Prześladownaia Żydów na wielką skalę - nie zaczęły się od początków IIWW. Dopiero jak Hitler dostał w 4 litery na wschodzie - Niemcy zaczęli masowo wykańczać Żydów - bo obawiali się w wypadku założonej klęski - napływu ogromnych mas Żydów ze Wschodu - którzy na terenie Niemiec zaprowadzili by komunistyczny porządek. I całkowicie zdominowali aryjską" rasę. To był zły sen spędzający Hitlerowi sen z powiek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozets masz strasznie nowatorskie podejście do historii, skąd ty taką wiedzę masz....???Mamy pewnie rozumieć, że obozy to wczasy po których Niemcy humanitarnie, grzecznie i kulturalnie poddawali eutanazji zdecydowanych na to podludzi... Zastanów się co piszesz lub pisz po jakiejś szerszej lekturze o tym zagadnieniu. Radził bym już zacząć od I wś i biografię hitlera przeczytać, a historię Niemiec i nazizmu po jego dojściu do władzy. Ośmieszasz się!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozets- masz prawo (?) inaczej rozumieć śmierć w komorze gazowej a inaczej z głodu na Kołymie. Nie masz natomiast prawa wartościować, która była straszniejsza i której bardziej okrutne metody towarzyszyły. I jeden reżim, i drugi był zbrodniczy.
Ale, jak słusznie Dars zauważył, nim zaczniesz pisać o idei Holokaustu, jego przebiegu i chronologii liźnij podstawowej wiedzy ( np o Ustawach Norymberskich, akcji T4, początkach masowych mordów w 1941, Eichmanie ... - sporo przed Stalingradem ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mineło raptem 70siąt lat po wojnie a Polacy wysiedlają Polaków i to całkiem legalnie ( w kraju , który ma doświadczenia z ostatniej wojny )
piszę tu o Polskich PGR'ach , które zostały rozprzedane za bezcen w latach 90siatych
nowi włascicele tych PGR'ów bo nabywali je razem z budynkami rodzinnymi , dziś rugują i wysiedlają rodziny , które tam mieszkają od pokoleń czyli od czasu pokoju w 1945 r
przykładem takim może byc dawny PGR w Bystrym powiat Oleśnica wojewudztwo dolnośląskie
ja się zastanawiam czy się róznimy coś od tych niemców czy ruskich ?? żyjemy w XXI w w pokojowej europie a jak się zachowujemy ??
wszystkiemu sprzyja Polskie prawo administracyjne i ustalane przez Polskich profesorów a zatwierdzane przez posłów w czasie posiedzeń sejmu
o co tu chodzi ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie