Skocz do zawartości

SdKfz na Mierzei


zelig

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 219
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Ale jaja!
Mietek prosił o porównanie jego fotek z wydobytym wrakiem - i to jest to!!!

Dopiero na zdjęciach Bociana widać wyraźnie nie tylko liczbę kół, ale także ilość ramion w nich (tak jakby porównywać alufelgi w samochodach :) Koła w 250" są 5-ramienne, a w 5-tonówce Mietka (Sd.Kfz.6) 8-ramienne, takoż w wydobytym wraczku.

Ale - już zgłupiałem do reszty - ceniona skąd inąd strona Achtung Panzer! jako Sd.Kfz.6 przedstawia coś innego (na mojej fotce - w sumie aż o 2 koła więcej + zupełnie inny błotnik przedni). Grrrr...

pozdr,M

PS> Brivibai - kontakt do mnie na maila (Twojego nie widać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam - nie ma problemu z zamieszczeniem filmu na serwerze (mam akurat taką możliwość) najwyzej troszke go obrobie zeby wszedl caly (no problem).Problem w tym że jeszcze żaden nie wpadł w moje ręce.:)
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stacyjce był jeszcze kluczyk, bak był pusty, bo inaczej by sam wyjechał:)

Nie mogę w to k...wa uwierzyć, że nie opłaca im się tego remontować:0 Wepchneli go spowrotem do jeziora.
Niech przyślą do Polski, my tu wszystko wyklepiemy:)

Pozdrawiam
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla P. Janczukowicza i ekipy Rekina" za dobrą akcję. Dla mnie rezultat OK. Do tej pory wszyscy tylko gadali o 8-tonówce na mierzei a nikt się z tym nie zmierzył. Skoro gdański konserwator zabytków zdecydował się przekazać eksponat w prywatne ręce to moim zdaniem są pozytywne rokowania na przyszłość dla prywatnych i kolekcji i muzeów. Media jak widać też pozytywnie, ale jak ktoś słusznie zauważył nie miał im kto namieszać.

Co do modelu to według mnie jest to wczesna wersja Sd.Kfz.6 czyli 5-cio tonówka chociaż może też wczesna ósemka, ale ma inne koła napędowe i chyba generalnie ósemki miały i inny silnik, skrzynię razem z dyfrem
( tutaj wygląda na oddzielną ) oraz inny typ wyciągarki.
Fajnie że jest to już drugie ładne i w miarę kompletne podwozie w Polsce.
Dla wyjaśnienia wczesne ( lata 35-37 ) 5-cio tonówki miały 4 rzędy kół jezdnych a późniejsze ( z innym silnikiem )
6 rzędów.
Nie chciałbym się tutaj wymądrzać ale pomylenie tego podwozia z 250 lub jednotonówką ( nawet jak było w wodzie )jest co najmniej nie na miejscu i brzmi troszeczkę....
Dla usprawiedliwienia w błąd pewnie wprowadził silnik czyli NL38 taki jak właśnie w Sd.Kfz. 250

A na zakończenie delikatna uwaga do kolegi Jacka Mikity.
Nie oburzaj się Jacku na wypowiedzi dyskredytujące Pana Langego, bo ja użyję z racji wrodzonej delikatności w stosunku do jego osoby określenia kontrowersyjny". Obaj doskonale wiemy ile złego ten człowiek zrobił jeżeli chodzi o nagonkę na prywatnych kolekcjonerów.
Określeń mafia kolekcjonerska" i złodzieje militariów" prędko się nie zapomina.
Przepraszam pozostałych za dygresję nie na temat

pozdrawiam
Henryk Gralec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monsun
Nie dziw się, że nie chcą powojennego łazika remontować jeżeli taniej będzie kupić taki sam z demobilu :)
A jak jwszcze 100 lat polezy w mule to nabierze wartości ;-) i wtedy go wyciągna
Cuiekawe jak trafił do wody?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i proszę paru gości ze zdjęć rozpoznało od jakigo to pojazdu wywleczono podwozie, a cała ekipa do dzis pewnie jest przekonana że wyciągnęla jednotonówkę i nadal liczy koła
profesjonalizm w kazdym calu" żenujący brak podstawowej wiedzy.
Panowie do weryfikacji wraków wystarcza zazwyczaj centymetr krawiecki ( choćby po to aby zmierzyć szerokość gąsienicy - juz bez wdawania się w bliższe znajomości z książkami lub internetem )
co nie umniejsza sukcesu wydobycia
powodzenia w renowacji pojazdu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tankist.
Dysponując tak ogromną wiedzą fachową zarówno w zakresie różnych sposobów wydobycia jak i też mając uprawnienia doradcze w zakresie identyfikacji weż się za nastepny wrak w polsce.Gdzie i kiedy to dla takiego fachowca żadna tajemnica.Wreszcie coś wyjdzie na wierzch w całości i z nazwą.
POZDRAWIAM.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich, i pozdrawiam!!! to tyle z czesci oficjalnej.
panowie i panie, czlowiek, ktory wyjal to zelazo to moj sasiad,
jest mi glupio czytac wypowiedzi typu, ze bedzie odrestaurowany, ze moze go dadza obejrzec, ze pokaza, ze mieli zgode na wyciagniecie itd.
od ponad 20 lat, uruchomili Uaza, i pomalowali czolg, Uaza mozna ogladac, bo jezdzi i ma napis na drzwich-REKIN, a czolg jaki jest kazdy widzi, kto tamtedy przejezdzal,
koszt wyciagniecia moim zdaniem tego Sdkfz to ok. 1 tys. zl, plus czas na dojazd i powrot, to ok. 3 godz., patrzac na zdjecia i na to w jakim jest stanie, i na prace wykonane przy UAZ-ie i T-34, jest absurdalne wiezyc w to, ze kiedys to bedzie w calosci, podziwiam tych , ktorzy wierza, i w tym wypadku wiara nie uczyni cudu, chyba, ze kolejna skarbonka na ramie?! pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
Do napisania skłonił mnie post talktalk’a. Ma chłop dużo racji. Przyglądam się od lat poczynaniom „POSZUKIWACZOM” pokroju Jerzego J. Na początku jest euforia, wydobyty kolejny sprzęt ale później przychodzi szara rzeczywistość. Zostaje to sprzedane albo gnije to jak wszystko u Jurka. Jako nastolatek w połowie lat osiemdziesiątych wraz z przyjacielem łyknąłem kdf’a. Poznałem wtedy Jerzego. Pamiętam jak do niego wjeżdżały o własnych siłach różne pojazdy którymi później się szczycił (np. mercedes 170 cabrio) co z tego zostało dzisiaj. Kupa złomu. Czarno widzę podwozie pięcio-tonówki za parę lat. Tak jak wszystko zapadnie się w ogródku wilii „Rekin”.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest że na terenie Willa Rekin jest b.dużo różnych eksponatów -- odnoścnie tego podwozia to najlepszym rozwiązaniem było jego wydobycie poniewaz nawet jeśli zostanie odstawione w kąt" to napewno proces rozkładu bedzie następował o wiele wolniej niż w słonej wodzie - innym faktem jest też to że wrak leżał bardzo blisko brzegu w niewielkiej odległości od głównego wejścia na plaże w Stegnie,w sezonie są tam tysiące wczasowiczów,jeśli by odpukać ktoś sie pokaleczył o resztki wystające z piasku napewno całość została by wydobyta (żeby nie stwarzała zagrożenia)-i napewno nie w taki sposob jak zrobili to członkowie rekina tylko ofensywnie(tak jak miało to miejsce w Krynicy Morskiej parę lat temu w przypadku jakiejś barki - osobiście widziałem jak to robili - o ile mnie pamięć nie myli- zaczepiano line i kawałek po kawałku wyrywalo co sie da PTSem - ładowano to na ciężarówki i na złom.. .Jest tez sprawa kasy - przecież jakiekolwiek eksponowanie wszelkich znalezisk,składowanie tego itp. wiąże sie z dużymi kosztami- nie wspomne o kosztach wyciągania czegokolwiek z ziemi-bagien czy wody.Przecież to nie pare łusek do KB98 które można schować w szufladzie...
A chętnych do pomocy jest niewielu.
Pozdrawiam MTC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi sie wydaje, ze po wyjeciu z wody proces rozkladu znacznie sie przyspieszy, a przyczyni sie do tego o wiele wiekszy dostep tlenu do rdzy

wiem to z autopsji, troche fantow powyjmowalem z ziemi czy wody, neiczyszczone po krotkim czasie nienadaja sie do czyszczenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poddawałem w wątpliwość sukces wydobycia resztek pojazdu. Wracam honor.
Natomiast teraz jedynym wyjściem byłoby zadołowanie obiektu, aby uniknąć dyskusji nt. rozleci się czy nie itp. itd. i poczekanie do lepszych czasów lub sponsora. A teraz to dokładnie opisać, zinwentaryzować, obfotografować i do ziemi (piachu). Parę lat temu w trakcie kopania głębokich fundamentów w hucie Vitkovice, trafiliśmy bardzo ładnie zachowany dźwig z XIXw. Piaseczek, glina i les, suchutko, hektary dachów i hal. Zatrzymano roboty,a po 3 dniach Czesi wydobyli to i wywieźli do Muzeum Techniki. Metal wyglądał jak nowy!

A w przypadku podwozia z Mierzeji niestety kolega Frozzer ma rację, że stojąc na wolnym powietrzu szybko zgnije.

pzdr woyta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
niestety Panowie, ale Frozzer ma rację. Pojazd był szczelnie przykryty dużą ilością drobnego piachu, który w szczelnie pokrywał pojazd. Jak się REKIN za niego szybko nie zabierze, to naprawdę nie będzie co oglądać za jakiś czas. Po kiego djabła zresztą im ten SdKfz? Lepiej byłoby, gdyby trafił do jakiegoś kolekcjonera w Polsce, który dobrze się zna na renowacji takiego sprzęętu i posiada też na to środki. Z resztą zobaczymy jak będzie.

Pozdrawiam
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...zobaczymy jak bedzie....niestety tak prawdopodobnie bedzie jak z pozostalymi eksponatami u rekina.a szkoda! nie jestem za bardzo w temacie ale czesto tam jestem i widze co sie dzieje-raczej nic sie nie dzieje...moze niech pan j.j odda to osobie,pasjonatowi ktory cos z tym zrobi tak aby nasze dzieci mogly ogladac sprzet wojenny w muzeum a nie na zlomowisku.mam nadzieje ze wsio bedzie ok-pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybraliśmy się dzisiaj z dziewczyną (mamy niedaleko, parę km autkiem) zobaczyć to cudo, licząc na to, że stoi nadal tam, gdzie zrzuciła je laweta na fotkach Bociana - no i stało!
Ciemno było już, ale wrażenie robi spore, zwłaszcza że dotąd nie miałem okazji widzieć czegoś podobnego. Z bliska jest to solidny kawał metalu, nie znam się kompletnie na renowacji, ale wydaje się że to podwozie zawiera spory potencjał do odrestaurowania. Na żywo wygląda konkretniej" niż na fotkach. Świetne wrażenie sprawiają gumy Continental :) Zachowały się też fajne kabelki w izolacji. Co mnie nieco zadziwiło to śmieszne drążki w przednim zawieszeniu - nie wyglądały na solidne, a jednak takie musiały przecież być.
Co na minus - w momencie zrzutu z lawety obie gąsienice były na kołach, a obecnie jednej brakuje, a druga leży obok rozczepiona. Mam nadzieję, że był to rozbiór kontrolowany, a nie złomiarski i brakująca gąsienica znajduje się za płotem posesji.

pozdr,M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam czy ktoś interesował się historią fabryki SCHICHAU ELBING obecnie ALSTOM Power w Elblągu w czasie wojny budowano tu własnie takie pojazdy jak SdKfz czołgi i okręty podwodne .W załączeniu kilka fotek oraz link do strony (numeracja budynków fabryki jest aktualna do dnia dzisiejszego -20,16,3,10 i inne )pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam czy ktoś interesował się historią fabryki SCHICHAU ELBING obecnie ALSTOM Power w Elblągu w czasie wojny budowano tu własnie takie pojazdy jak SdKfz czołgi i okręty podwodne .W załączeniu kilka fotek oraz link do strony (numeracja budynków fabryki jest aktualna do dnia dzisiejszego -20,16,3,10 i inne )pozdrawiam

http://free.of.pl/x/xzn/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie