Skocz do zawartości

USWojsko czyli sowietyzacja" naszej armii.


Rekomendowane odpowiedzi

JEstem potwornie zbulwersowany. Wczoaj obejrzałem relacje prosto z Afgana... Nasi żołnieze bez pasów wkładają trumne z zabitym Polakiem na amerykańską półciężarówke z wyeksponowanym logo Chewrolet, śpiewając szkocką Auld Lang Syne"... aż przykro było patrzeć na ten cyrk.
Później poszedłem za ciosem i zuciłem okiem na reportaż z konwoju który najechal na mine. Żołnierze w Humwve, w czapkach bejsbolówkach, a co najlepsze powiedzcie mi od kiedy w polskim jezyku strzelec nazywa sie gunner. No chyba ze to pczątki esovietyzacji".

Wojsko bez pasów wygląda jak jeńcy, a w naszych mundurach pustynnych jak w piżamach. Bejsbolówki, amerykanski sprzęt, taktyka, i nazewnictwo. Może wypada mowić zamiast Panie - Sir! Najgorszy był pgrzeb...wiem że Auld Lang Syne" to czesto pieśń pożegnalna" u harcerzy ale tam wywodzi sie z tradycji skautingu. O wile lepsze są na takie okoliczności polskie pieśni żolnierskie chyba że sie wstydzimy tradycji.

W latach 90' odeszły do lamusa rogatywki związane od wieków z nasza armią. Tłumaczono o kosztami produkcji póżniej że kamo źle wygląda na czpkach. Tymczasem i Amerykanie mają swoje patrol caps i Niemcy Feldmutze, i Rosjanie uszanki a my... bejsbolówki kóre napewno i tańsze nie sa i w kamo lepiej nie wygladaja!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutne zjawisko ale typowe dla Polski. Wiem, że pewnie to górnolotnie zabrzmi ale przecież już Słowacki napisał:
Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą;
Pawiem narodów byłaś i papugą;
A teraz jesteś służebnicą cudzą. -
Choć wiem, ze słowa te nie zadrżą długo
W sercu - gdzie nie trwa myśl nawet godziny:
Mówię - bom smutny - i sam pełen winy."
Taki z nas iedny" naród. Nie szanujący swojego, małpujący obce wzorce, mizdrzący się gdy zdarzy się okazja do bogatszego i silniejszego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no przecież często tak było z naszą armią raz braliśmy ze wschodu raz z zachodu, słowa: husarz", karabela", ułan" takie atrybuty jak kontusz, pancerz płytowy, czystopolską armię to mieliśmy chyba za Chrobrego, Kościuszki i w 20 leciu ;)...
A zupełnie serio, też mnie to denerwuje ...no i tak coż zrobisz?" jak mawiał nieodżałowany gen. Żeligowski.

BTW. na defiladzie, też mieliśmy wspaniały pokaz weteranów bez pasów i broni (kto wpadł na ten kretyński pomysł, aby znieść pasy przy wystąpieniach uroczystych? Przecież każde dziecko wie, że w wojsku to pas zabierają kucharzowi, co szpek żroł...;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni zgadzam się z Wodzem Indiańskim co do tego że nasza Armia powinna starać się zachować wygląd, harakter i tradycje Wojska Polskiego szególnie kiedy jesteśmy na misjach poza krajem.

Zgadzam się w stu procentach co do wymogów regulaminu munduru Polskiego i pokazywania polskich tradycji podczas funkcji reprezentacyjnych typu pogrzeb lub defilada, i też żałuje, że rogatywki zostały posłane do lamusa. Jedne co może tu wytłumaczyć brak pasów i używania bejzbolówek to że w sytuacjach taktycznych jest łatwiej, będąc tak ubranym, poruszać się przy potwornie wysokich temperaturach Afgańskiego lata, ale nadal pogrzeb to moment kiedy okazujemy respekt dla zmarłych i pas powinien być wdziany na tak smutną okazje.

Jeżeli chodzi o zachodnie wyposażenie i taktyke to jest w sumie nie uniknione i powinno być widziane jako pozytywna zmiana. Jesteśmy teraz w strukturach NATO, i dla tego sprzęt i taktyka powinna być dostosowana do norm NATO-wskich. Oczywiśćie zawsze można używać sprzętu rodzimnego, dostosowanego do takich norm. Nie koniecznie musimy mieć Hammery i Chewrolety, choć te ostatnie Wojsko Polskie użawało przed 1939 i co po niektóre modele były produkowane w tych latach w Polsce.

Co do nazewnictwa, to też chiał bym widzieć więcej polskich odpowiedników niż jakiś tam skrutów typu gunner, czy gunter.
Niestety nasz język zapożycza ostatnio calą masę określeń żywcem wydartych z powiedzonek używanych w jezyku angielskim nie tylko w dziedzinie militarniej, choć w jezyku polskim te same słowa miały i nadal mają swoje odpowiedniki, i można, i należy je używać, ale niestety gunner to wczorajszy strzelec, a klik to wczorajszy pstryk.

Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M164U, co do specyfiki walk w tropikach... Jaka jest róznica pomiędzy bejsbolówką a rogatywką wykonanymi z tego samego materiału i w tym samym kamo? Kształt? W czym on przeszkadza w Afganie?
Około roku temu śledziłem na jednym z forów dyskusje na ten temat. Argumentem armijnych decydentów było...że kamo pantera", źle wygląda na czapkach i stąd zamiana na berety. Teraz widze bejsbolówki w kamo pantera" które juz na czapce pochodzenia amerykańskiego źle nie wygląda.

Mogę się zgodzić że jeżeli chodzi o mądrość nie jestesmy krajem wiodącym w Europie. Powinniśmy się uczyć od mądrzejszych. Niemcy, Bytyjczycy... ze swoich nakryć głowy nie zrezygnowali i nie orzeszkadzają im w służbie.

Najbardziej zastanawia mnie teo że bardziej oparliśmy sie wpływom radzieckim po wojnie jak teraz amerykańskim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wodzu, zgadzam się z tobą. Rogatywka była przedtem pokryta kamo typu deszczówka, i nikomu to nie przeszkadzało, te bejzbole to po prostu przegięcie pały (z sowieckiej na hamerykanską), i ktoś przy okazji na tym zarobił:)))

Berety w Afganistanie w lato na pewno nie są najlepsze, włena tylko w łeb grzeje, wiec czapka polowa to jedyna alternatywa, i oczywiście wolał bym widzieć naszą rogatywke, no ale co można zrobić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywście że berety odpadaja... i dlatgo mamy kapelusze tak jak i nne arme. Co do tego nie ma się co czepiac. Poblem lezy w naszej narodowej mentalności. Zamieniliśmy polskie nakrycie głowy na amerykańskie... poprostu przegięto. A co do uroczystości pożegnania poległego o ile lepiej brzmiały by Wierzby płaczące" niż Auld Lang Syne"?
Ale jak już nie raz było owiedziane na tym forum: ...naród bez korzeni zginie...".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie skoro Panowie odwołujecie się do tradycji przedwojennych, warto chyba przypomnieć że przedwojenne WP przykładowo za podstawową broń strzelecką używało karabinów ... niemieckich i rosyjskich. Do tego najlepsze i do dziś chwalone ckm wz.30 i rkm wz.28 mają ewidentnie amerykańskie pochodzenie. Nakryciem głowy bojowym był bardzo długo francuski hełm, okręty budowaliśmy we Francji, Holandii i Wlk. Brytanii. Musztra i generalnie porządek wojskowy bardzo mocno wzorowany na niemieckim ...

Teraz mówi się gunner i klik, kiedyś mówiło się giwera (niem. Gewher) zamiast karabin, albo kulomiot( ros.pulemiot) na ciężki karabin maszynowy. Nie widzę szczerze mówiąc nic dramatycznego w tym co się dzieje ... może faktycznie brak trochę sympatycznej rogatywki polowej, choć jak widać czasem w sieci tego potworka w ostatniej wersji to odczucia mam mieszane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są zaszłości jeszcze komunistyczne. Czym może się wykazać" Leśny Dziadek ze Sztabu Genialnego jeżeli z wykształcenia jest inż. dowódca" (temat pracy inżynierskiej - Krok równy w terenie zabagnionym"). Potem kilka kursów" przepitych i przespanych i wreszcie awans wysiedzony w jednostce bojowej w Warszawie. Główny problem to niestety pochodzenie zw. społeczne" tych Panów oficerów". Mają w pogardzie i ostro zwalczają każdy objaw niezależnego myślenia, erudycji, oczytania, rzeczywistej wiedzy wojskowej a nawet tzw. dobrego wychowania. Dlaczego, ano dlatego , że sami tych cech nie mieli, nie mają i mieć nie będą. Dla nich główna lektura to obowiązkowo Polska Zbrojna" i ..... nic więcej. Dyskusje intelektualne zamykają się na temacie wódy, d...y i układów w jednostce. Nie wychylą się z niczym nowym bo po porostu są na to zbyt ograniczeni. KAŻDY oficer który wychyli się powyżej ich poziomu ma przesr...e. Zniszczą go najszybciej jak się da. Młody Kapitan który podał płaszcz i przepuścił w drzwiach dziewczynę z księgowości,po tygodniu miał już opinię lowelasa i uwodziciela. NIE MIEŚCIŁO im się w pale, że tak tego człowieka WYCHOWANO w DOMU. I tak jest conajmnniej w 90% z kadrą. Mój ulubieniec ze Sz. Gen. (w raporcie z delegacji napisał, że był w mieście Óć") ostatnio zdziwił się straszliwie , że Meksykany nie mówią po meksykańsku" a Brazylijczyki po razylijsku", Arabowie nie są wyznania muzułmańskiego" a niektórzy Eskimosi są ....Amerykanami.
Bejsbolówki ...... rzewne jaja, generałowie w Iraku noszą dystynkcje (gwiazdki) amerykańskie a niektórzy oficerowie naszywają sobie znaki dywizyjne USA ( dwa przypadki). Od kogo wymagacie kultury i poszanowania (znajomości) historii do buraków ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety to co napisał kolega Peter to prawda. Mam kolegę żołnierza zawodowego który podobnie twierdzi. Nie ważne jak niski poziom prezentujesz abyś tyłek lizał komu trzeba i pił z kim trzeba. Podawał kilka przykładów oszołomstwa. Masowe oszustwa na testach sportowych grubych kapitanów, którzy dostawali piątki i co za tym idzie jakieś dodatkowe nagrody. Na poligonie możesz strzelać bardzo dobrze ale nagrodę za strzelanie dostanie i tak kompanijny dupowłaz który ledwie trafia do tarczy. Ogólnie z jego wypowiedzi wynikało że większość oficerów to ludzie bez honoru i kultury osobistej. Oczywiście wspominał o oficerach którzy o wojsku myślą poważnie, niestety są tępieni, żeby za mocno się nie wychylali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Dokładam trzy grosze do dyskusji o sowietyzacji i amerykanizacji WP. Przed 1939 r. mieliśmy swój, oryginalny na skalę światową, system stopni wojskowych (oczywiście mam tu na myśli tzw. wojska lądowe, tzn. bez MW). Po dostaniu się w 1945 r. w sowiecką strefę wpływów zaczęły się jaja z ównaniem" i upodabnianiem ich do sowieckich (patrz: czterogwiazdkowy" kapitan oraz generał broni). Po 1989 r. pokazały się, nieśmiałe jednak, głosy nawołujące do powrotu do sytuacji sprzed 1939 r. Przepadł nawet generał broni (dwaj poszli na emeryturę...). I co? Po dostaniu się (kiedy to było?) w amerykańską strefę wpływów mamy i starszego plutonowego (pięć belek na wzór pięcioelementowych amerykańskich winkli"), słychać nawet głosy o wprowadzeniu (raczej: przywróceniu) czterogwiazdkowego" stopnia generalskiego.
Mamy więc w naszym WP konglomerat wpływów ZSRR i USA. Tak to widzę. Co Wy na to?
PS. Aha, nie neguję wcale potrzeby rozbudowy stopni podoficerskich oraz utworzenia kiedyś tam korpusu osobowego chorążych...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam .
Nie wydaje mi się abyśmy musieli sie obawiać o zatracenie Polskości w polskiej Armii. Zwróćcie uwagę , że pewne upodobnianie sie do Amerykanów ma miejsce raczej tylko w Iraku , bądź w Afganistanie , gdzie walczymy ramie w ramie z naszym sojusznikiem z kraju obiecanego. Rogatywek rzeczywiście szkoda , berety odpadają no to czapka z daszkiem na słońce i pustynie jak znalazł. Z tym gunnerem i klikiem to spokojnie ,język ewoluuje i przyznam sie , że wole czasem zwroty zapożyczone z innych języków ( niekoniecznie tylko angielskiego czy niemieckiego) , po prostu tak jest.... Ludzie bez przesady ,wycie Wierzb płaczących" to już co najmniej dziwaczne by było.Ciągłą krytyka żołnierzy walczących za granicą , chociażby te brednie o buncie żołnierzy w Afganistanie ,gwiazdkach na mundurach , dają do myślenia. Tak często wspieramy się tym jakie to tradycje przedwojenne , wojenne , że teraz to upadło . A te dawne" tradycje to często tylko ładnie wyglądają na zdjęciu i w pamiętnikach" (broń Boże nie chce tu absolutnie im zaprzeczać) , więc skoro bezkrytycznie patrzymy na wojsko z 1939roku ,to może i łagodniejszym okiem popatrzmy na wojsko z 2007. wybaczcie atak grafomanii:)))) pozdrawiam.liha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...
mowglyn, coś mi się niezgadza; stopień generała broni, to nie wymysł LWP. Stopień taki istniał w WP przed 1939 rokiem Berbecki, Sosnkowski itd. Natomiast geneza" 4-ro gwiazdkowego kapitana powstała nie z przyczyn politycznych", poprostu wynikła z włączenia st. chorążego do korpusu oficerskiego i wtedy wszyscy mł oficerowie doszyli sobie po jednej gwiazdce. Za parę lat chorążego wyrzucono" z korpusu oficerskiego, ale pozostali nie odpruli" sobie doszytej gwiazdki i tak zostało!!
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też przepraszam Cię za złośliwość /niezamierzoną/, poprostu po napisaniu swojego postu kapnąłem się, że popełniłeś literówkę", ale było już za późno, bo na tym Forum niema możliwości korekt własnych postów! Wiadomo że czterogwiazdkowca wprowadził Jaruzel!!!! Natomiast z resztą stopni, to podtrzymuję/ chorążego itkowca"/ wcielono do korpusu oficerskiego i wszystkim młodszym doszyto" gwiazdkę, a chorążym usunięto itkę".
Serdecznie Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może ktoś z Forumowiczów pamięta te maniowry" z chorążym, ja tą sprawę znam od brata ale on jest 10-latek starszy.
Uprzejmie proszę o weryfikacje", bo temat jest dość ciekawy!
GW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
Oznaczenia stopni oficerskich dostosowano do sowieckich. W LWP był podporucznik, porucznik, i kapitan. U Sowietów młodszy lejtnant, lejtnant, starszy lejtnant i kapitan. Ilość gwiazdek od jednej do czterech. W innych armiach np NAL i CzAL był podporucznik, porucznik, nadporucznik i kapitan. I również dostosowano ilość gwiazdek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W armii II RP a także w LWP istniał stopień chorążego itkowego". LWP, to nie jest ścisła nazwa. Osobiście w latach 50-80 ubiegłego stulecia nigdzie nie spotkałem się z oficjalną tabliczką na ramie", czy na pieczątce /nawet na GACIACH, misce czy niezbędniku z napisem LWP, zawsze było WP, a trochę z tą instytucją miałem do czynienia. Jeśli Kolega nie wierzy, to wystarczy wejść na Allegro - kolekcje - wyposażenie- Polska - po roku 1945 i popatrzeć na sygnatury. Jeszcze jedno, tak dla info w latach 45-53? w WP rano dzień rozpoczynał się od odśpiewania Kiedy ranne wstają zorze...", a przed capstrzykiem śpiewano Wszystkie nasze dzienne sprawy.....". na moich świadectwach z podstawówki 1953-1955 Religia była wpisana jako przedmiot. Zmieniło to się ok. 1956 i tak zostało do 1990. Wracając do chorążego - rosyjski odpowiednik praporszcik /carski/ kurica nie ptica praporszczik nie aficjer", widać, że ten chorąży nie mógł sobie znaleść miejsca. Tworzenie jednostopniowego korpusu chorążych było pozbawione sensu. Dlatego chorąży odpruł" itki" a młodsi oficerowie doszyli po gwiazdce. Przez kilkanaście lat stopień chorążego nie istniał. Dopiero w latach 1970 ubiegłego tysiąclecia, wraz z rozbudową stopni korpusu podoficerskiego, przywrócono i utworzono pięciostopniowy korpus chorążych jak to się mówiło /techników wojskowych/.
To by było na tyle. Może ktoś uzupełni lub sprostuje??
Jeśli chodzi o sowietyzacje WP, to nie ruszono pagonów ani rogatywki, poza krótkim okresem schyłkowego" Spychalskiego, który w WP był znany i przeklinany za dwie innowacje: zmodyfikowaną rogatywkę zwaną potocznie w WP Gebelsówką", oraz, szelkami /mającymi/ podtrzymywać oporządzenie tzw. OZS-ami /Ostatnia Zemsta Spychalskiego/, sprzęt ten miał znamienną właściwość, że po zaprzężeniu" klienta klamra pasa głównego miała tendencje opierania się o krtań delikwenta". Za Spychalskiego było piwo w kantynach na terenie JW. Uważam, że sowietyzacja WP rozpoczęła się na całego" po przyjściu Jaruzela, najpierw wygonił" browar , a następnie stworzył stopień Gen. Armii i ten proces trwa do dziś. III Najjaśniejsza RP wygoniła" z WP rogatywki, a wprowadziła berety i inne haltcugi.
GW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście rogatywka do munduru polowego niemożebnie wkurzała. Ale to tylko z tej przyczyny ze tzw kadra upierala się nadawać jej patriotyczny" kształt poprzez debilne usztywnianie denka.
podobnym idiotyzmem bylo np polerowanie hełmów pastą Nivea na wysoki połysk. Podobno za II RP podobnie traktowano salamandrę" . Cóż , zupactwo w swym skretynieniu jest nieśmiertelne...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałeś fart do normalnych dowodców , mnie na krótko trafił się zupak co chciał moro w kant prasować .
Generalnie mundur polowy powinien być maksymalnie funkcjonalny , elementy tradycyjne mogą występować o ile nie zaburzają ergonomii. Miękka rogatywka byla była takim elementem. Dopuki w ręce idioty nie trafiła .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż , zupactwo w swym skretynieniu jest nieśmiertelne...

Zgadza się ja pastowałem podeszwy butówa, a koledzy nieśli mnie do Pana sierżanta na kontrole obuwia!
No, teraz jest lepiej, są psycholodzy, pedolodzy, kapelani, nie ci to byli pod postacią oficerów polit-wych, no i przedewszystkim są kobiety i jest na kim oko zawiesić". A nie jak za komuny jak człowiek wyszedł z koszar to nie widział brzydkich kobiet - wszystkie były piękne!!!!
GW
Tak, że ta USSovietyzacja nie jest taka zła!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie