Jump to content

BZURA 2006 - 17 IX 2006 - podsumowanie


Recommended Posts

P O D Z I E K O W A N I E

Przed chwila, po trzech dniach „walki” dotarlem do Warszawy, wielu uczestnikow jest jeszcze w drodze, niektorzy dzialaja jeszcze na miejscu.

Jako uczestnik i jeden ze wspolorganizatorow pragne BARDZO PODZIEKOWAC WSZYSTKIM, ktorzy wzieli udzial w BZURA 2006".

Dziekuje wszystkim i ciesze sie, ze dzieki WSPOLNEJ pracy czlonkow wielu SRH i GRH moglismy kolejny raz pokazac „kawalek” historii.

Najlepszym komentarzem dla tego przedsiewziecia sa slowa jednego z kombatantow gratuluje, dobrze to zrobiliscie".

Jak mozna bylo zauwazyc wiele w tej akcja zmienilo się od zeszłego roku. Kolejna edycja dostarczyla tez z pewnością wielu nowych doświadczeń (nie wszystkie mozemy oceniac pozytywnie) jednak wszystkie nalezy wykorzystac w przyszłości, aby nasze wspolne akcje byly tylko LEPSZE.

Pozdrawiam
S. Cisowski
„Policja Panstwowa”
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 276
  • Created
  • Last Reply
witam !
i ja tam byłem nic nie piłem i fotki robiłem ;)
a tak serio to były moje najlepsze godziny histori spędzone w tym roku, gratuluje wszystkim uczestnikom i życze dalszej wytrwałości w czynieniu podobnych lekcji", jutro postaram sie wrzucic foto.
pozdro
Link to comment
Share on other sites

Uspokajam wszystkich, że TKS ma sie niźle, nawet sam wjechał na lawetę.
Trochę strachu było, ale dzięki szybkiej akcji kolegów zostało ugaszone .

zapaliło sie paliwo z wypchnietego wezyka paliwowego, które rozlało sie pod pojazd.

Przy okazji...

Panowie rekonstruktorzy, beznynę najlepiej gasi się piaskiem !!!!!!!!!!!!!!! A nie wodą. Wszyscy pogonili po butelki z wodą , która nic nie dała, a nikt nie wyciagnął saperki :)))

Ale dziekujemy za szybka , ofiarna i zdecydowaną akcje.

pozdrawiam
Link to comment
Share on other sites

Niektórzy dotarli na chatę o 23.00 (patrz- autor tego postu), a pracują od 5.00! Wydajność jednak raczej mierna :).
A w sprawie gaszenia TKS-a: liczy się efekt! Wartoby polecić markę tej wody mineralnej KG Straży Pożarnej, bo być może koledzy-ratownicy dokonali epokowego odkrycia w dziedzinie gaszenia paliw płynnych!
Link to comment
Share on other sites

przyznaje ze jako pierwszy pognałem z butelką wody,lecz czy nie przydała by się gaśnica w TKSie i innych pojazdach??-to rada na przyszłość, pozatym opieszałość straży pożarnej-tak samo jak na iłżeckiej rekonstrukcji, zbyt mała ilość ochrony i co najgorsze wpuszczenie publiki na teren rekonstrukcji gdzie jeszcze poniewierało się pełno pogubionych pestek i niewypałów!!!! ogólnie impreza udana na bardzo wysokim poziomie,pirotechnika pierwsza klasa!!!pozdrowienia dla uczestników.
Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie!

Członkowie GRH Pilica wrócili wykończeni, ale w jednym kawałku i po wspaniałej akcji pragną podziękować organizatorom za całą imprezę. Szczególne podziękowania chciałbym skierować do chłopaków z GRH Bastion Grolman oraz GRH AA7, z którymi mieliśmy okazję bezpośrednio współpracować na polu walki. Mimo paru" chwil improwizacji było naprawdę fajnie, publika z tego co widziałem także była zadowolona, a o to przecież w tym chodzi.

Z wiadomych przyczyn zdjęć robić nie mogliśmy, dlatego też prosimy o zamieszczanie ich.

Zasadnicze pytanie... Po polu walki biegał kamerzysta z pomysłowo zakamuflowaną kamerą. Czy ten film będzie dostępny dla uczestników rekonstrukcji?

Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam!

klOki
GRH Pilica
Link to comment
Share on other sites

Właśnie wstałem i mam jeszcze w uszach szum ,odgłosy wybuchów ,szczęku gąsienic i stukotu podkutych butów... wróciłem do domu o północy w stanie nie do opisania ,po 325 km prowadzenia! ...ale warto było! ...
Myślę ,że tegoroczna Bzura była pod względem sprzętu ,ilości i przygotowania rekonstruktorów ,najlepsza do tej pory!Myślę też ,że błedy i niedoćiągnięcia uda nam się wyeliminować w przyszłym roku!Wszyscy rekonstruktorzy przyłożyli ,się szczególnie do wiernego odtworzenia swojego umundurowania z 1939 roku ,co dało niesamowity efekt.Zastosowanie różnych formacji (saperzy ,obsługa moździerza czy cykliści po stronie niemieckiej) wzbogadziło ,pokazuje ,że GRH w Polsce dążą do coraz większej doskonałości i dokładności.Gratuluje organizatorom ,za ściągnięcie tak dużej ilości sprzętu jeżdżącego. Chciałbym podziękować w imieniu Grupy za świetna organizację ,dyscyplinę i co najważniejsze atmosfere w garnizonie niemieckim! Sobotnią, poranną zaprawę zapamięta chyba każdy do końca życia(he,he).Dziekuje wzystkim ,za poważne podejście do tematu i miła współpracę!Dziekuję też za grę nocną ,w której strona niemiecka pomimo przeciwieństw losu i wroga stanęła na wysokości zadania!Pozdrowienia dla chłopaków z AA7 ,39 Pionierbatalion ,GRH Pilica oraz wszystkich innych grup niemieckich i wolnych strzelców ,którzy przyczynili śie do kolejnego ,lepszej rekonstrukcji BZURA 2006 !!!

Albert
Mariusz Nowak
GRH 3 Bastion Grolman
Link to comment
Share on other sites

No cóż, już po, więc troszkę ode mnie:

Co do organizacji zaplecza, muszę powiedzieć, że Akagi naprawdę wziął sobie do serca zeszłoroczne uwagi i aprowizacji nie ma w tym roku co zarzucić - powiem nawet więcej - było lepiej niż się spodziewałem, zwłaszcza w piątek wieczorem :D. Wybaczcie, że od tego zacząłem, ale jako dekownik ze służby sanitarnej swój żołądek mam na pierwszym miejscu :D.

Co do bitwy - zabrakło jednak trochę koordynacji - były lekkie dłużyzny (przeprawa) i dał się odczuć brak wspólnej próby w sobotę. Samolot jak zwykle był super, ale troszkę za wcześnie przyleciał robiąc koła przed bitwą - lepszy efekt byłby, gdyby już w jej trakcie nadleciał niespodziewanie dla publiki. Uwaga z mojego podwórka - rzeźnia przed szpitalem była piękna, ale niech ranni bardziej krzyczą, żeby sanita wiedział do kogo podbiegać ;)(chyba Okejos dał na tym forum taką prośbę - podpisuję się rękami i nogami) Olatałem/czołgałem się co niemiara, czasem spory kawałek, żeby usłyszeć - zostaw, ja nie żyję :/.

To parę moich uwag, a teraz przyjemniejsze rzeczy ;D.
Pożar choć groźny, był dla publiczności dość wesołym przerywnikiem (rzeczywiście strażacy" z butelkami troszkę śmiesznie wyglądali). Bardzo fajnym choć zapewne niezamierzonym efektem był koń bez jeźdca, którego ścigał potem cały szwadron :D. OOOOgramnym plusem były 2 sympatyczne dziewczyny od charakteryzacji - sam zamówiłem sobie rankę, a to jak zrobiły" na koniec naszego Rotmistrza - prawdziwe cudo. Specjalnie nie zmywałem any" do samego domu, żeby zobaczyć efekt na rodzinie :D Piorunujący :). Poza tym ludzie na dworcu dziwnie na mnie spoglądali :).

Na koniec pozdrowienia dla wszystkich starych znajomych, których spotkałem i dla ludzi których w tym roku poznałem. No i dla Niemców, którzy na motocyklach urządzili dla naszych dziewczyn atak indian na wioskę" :)

Przemek kiler"
SRH Wrzesień 39
Link to comment
Share on other sites

Kloki ,słuchaj nawet niewiedziałem ,ze Ty to Ty!Tzn. kojarzę Cie z forum ,ale na Bzurze nie wiedziałem ,że jesteś ,a tym bardziej ,że jestes z GRH Pilica.No również dziekujemy za wpółprace!
...i takie samo pytanie ,czy bedzie można nabyć ten film ,który kręcił chyba ktos z AA7 ???Jeśli wiecie cos o relacjach w TV to dawajcie znać.Wtawiajcie też fotki ,bo ja w tym roku nie zrobilem ani jednej:)

Pozdrawiam
Link to comment
Share on other sites

Crazy Horse??? :-)

Jazłowiak, jeszcze sobie ktoś pomyśli ześmy tu czymkolwiek ryzykowali...

Miało być efektownie? No to i było...

Ale zapewniam wszystkich że niewiele tu było elementów szalonych, czy wręcz niebezpiecznych. Miałem ustalone pola do ew. lądowania awaryjnego, osobiście obejrzałem teren w sobotę i zrobiłem próbę latania w konkretnej pogodzie na kilka godzin przed imprezą.

Samo niskie przejście nie niesie z sobą elementów ryzyka -o ile jest wykonywane z należytą uwagą i o ile ma sie miejsce na ew. awaryjne ladowanie. Miałem dość prędkości żeby w razie awarii silnika przeskoczyc ponad publiką i posadzić sie na polu na południu. Albo na północy.
Żeby zabezpieczyć się przed ew. rozsypaniem się płatowca na skutek gwałtownego manewru -specjalnie zainstalowałem przeciążeniomierz (jak w samolocie akrobacyjnym). Wszystkie wyprowadzenia były wykonywane z ok +0.5G -a ten samolot wytrzymuje +4G...

Najmniej zdrowe" są zakręty na niskim pułapie -i dlatego robione były znacznie wyżej i poza obszarem samych pokazów.

Moment robienia zdjecia akurat pamietam, bo w pierwszej ciężarówce chłopaki sie trochę spłoszyli - ale od razu troszkę podciągnąłem sie do góry, żeby niepotrzebnie nie stresować ludzi w tej drugiej...

Generalnie - teren Bzury2006 nie jest najlepszy do lotniczej rekonstrukcji. Drzewa i druty wys. napięcia wzdłuż, publika i pas pirotechniczny w poprzek mozliwości wykonywania przelotów... Miałem troche roboty w powietrzu żeby to jakoś poomijać. To pole jest poza tym cholernie małe, przelatywałem je w jakieś 2-3 sek. Nie to co teren w Strońsku, Łęczycy czy Iłży - gdzie mogłem dooobrze poszaleć. ;-)

Ale fajnie się nad Wami wszystkimi latało, niesamowicie wygląda z góry teren takiej bitwy.

pozdrawiam wszystkich

Kuba Myśluk
Link to comment
Share on other sites

kiler_p -> Scenariusz był taki:
Samolot przylecial na rozpoznanie, Piechota wyłożyła mu znaki, samolot rozpoznał wrogiego wroga" (te kółka przed bitwą), zrzucił meldunki i znikł na planowane 10 minut żeby nie odwracać uwagi publiki od Waszych działań.

Ja miałem zacząć tę bitwę...

pozdro

Kuba
Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.


×
×
  • Create New...

Important Information