herrmateuss Napisano 2 Styczeń 2009 Share Napisano 2 Styczeń 2009 Po wojnie w słuzbach zatrudniano kapusiów gestapo dzieki czemu mozna bylo szybciej i skutecznie przejac kontrole nad krajem. Propozycja byla taka ,że teraz pracujecie dla nas albo wiecie rozumiecie". Zreszta nie ma sie czemu dziwic bo tak robi sie zawsze w kazdym kraju. W milicji według mojego dziadka tez czesto zatrudniano takie typy najpierw wyslugujace sie niemcom a potem juz Władzy Ludowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bratmiet Napisano 2 Styczeń 2009 Share Napisano 2 Styczeń 2009 Chyba najbardziej odpowiednią postacią do analizy tego wątku jest Jan Kaszubowski SS man agent NKWD,UB i prawdopodobnie innych wywiadów Ang.i Franc,ZBRODNIARZ.Działał w Wolnym Mieście i okolicach.Prześledzenie jego życiorysu nie jedną osobe zadziwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bratmiet Napisano 2 Styczeń 2009 Share Napisano 2 Styczeń 2009 Dobrym i chyba najlepszym do tej dyskusji jest przykład SS mana,agenta NKWD,UB i prawdopodobnie agenta Ang.i Franc. ZBRODNIARZA!! JANA KASZUBOWSKIEGO.Działał w Wolnym Mieście i okolicach.Jego życiorys jest odpowiedzią na wątpliwości niektórych śmiesznych naiwnych niewiarków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pomsee Napisano 2 Styczeń 2009 Share Napisano 2 Styczeń 2009 Za pierwszej Solidarności czytałem w jednym z wydawnictw o tym, że UB po wojnie wykorzystywało aresztowanych funkcjonariuszy Gestapo do fabrykowania - korzystając z oryginalnych formularzy i pieczęci - dowodów" na to, że żołnierze AK współpracowali z hitlerowcami w latach okupacji. Gestapowcy ci po wykorzystaniu" byli dyskretnmie zwalniani z więzień i przewożeni do Niemiec wschodnich.Ile w tych enucjacjach było prawdy nie wiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
acer Napisano 2 Styczeń 2009 Share Napisano 2 Styczeń 2009 złapanych funkcjonariuszy Gestapo wykorzystywali wszyscy - Amerykanie, Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie też - ich wiedza i umiejętności były wtedy towarem o sporej wartości.Więc raczej nie byliśmy tu wyjątkami... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
herbstnebel Napisano 2 Styczeń 2009 Share Napisano 2 Styczeń 2009 Acer albo Woytas - wyście tutaj raz pisali o wysokim partyjnym (jakimś sekretarzu partii z Wielkopolski bodajże) w PRL-u, który zasłabł pewnego dnia, a wezwany lekarz podczas badania zobaczył charakterystyczne ślady po ssmańskim tatuażu... Tak mi się coś przypomniało :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pikor-47 Napisano 3 Styczeń 2009 Share Napisano 3 Styczeń 2009 A propos korzystywania z usług" byłych SS-manów w USA ...Operacja Paperclip" jest Wam chyba znana, operacja Overcast" pewnie też, wiec wystarczy tylko powiedziec, ze gdyby nie SS-Sturmbannführer Wernher von Braun, to jankesi raczej nie oglądaliby Ksieżyca w wersji live".Szczytem cynizmu jest fakt, ze niejaki Heinrich Müller, szef Gestapo, poszukiwany oficjalnie przez jankesów do połowy lat 50-tych listem gończym, od 1945 pracował dla nich dzięki ogromnej wiedzy o niemieckim ruchu komunistycznym w czasiedrugiej w.ś. Byly to czasy sowieckiej strefy okupacyjnej izbliżającego się NRD. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rem Napisano 3 Styczeń 2009 Share Napisano 3 Styczeń 2009 Szczerze powiedziawszy, nie zdziwiłbym się, gdyby w ub pracowali weterani ss (i nie mam tu na mysli jednostek frontowych w-ss). Biorąc pod uwagę to co robili, mozna stwierdzić, ze normalnych ludzi w tego typu jednostkach raczej być nie mogło. Zboczeni sadyści i psychopaci to jedna grupa, odcięci od sznurka skazańcy, zastraszeni tak, że ratując własne zycie gotowi byli zabic własne dzieci to druga. Takim padalcom nie robi róznicy jaki mundur noszą. Np w kieleckim więzieniu wyroki na więźniach w latach 43-47 wykonywał ten sam facet. Naturalnie w nkwd i ub mogli też byc tacy, którzy szukali zemsty za los bliskich - to trzecia grupa.Doktryna tow. dzierżyńskiego raczej zakazywała werbowania ideowców, a w ss pod koniec wojny już chyba takich nie było. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gebhardt Napisano 5 Styczeń 2009 Share Napisano 5 Styczeń 2009 Godne zauwazenia i ciekawe ze nie wpomnielismy o calym aparacie policji, ktory poza Gestapo nieslychanie zrecznie potrafil sie po wojnie odciac od zbrodniczej dzialalnosci wspoltowarzyszy utwierdzania 1000-letniej rzeszy. A przeciez od roku mniej wiecej 1936/7 to byl monolit z SS i nie liczac obozow zaglady, na ich sumieniu lezy prawdopodobnie tyle samo ofiar co SS. Ale, de meritum, zdziwilbym sie zeby tych panow nie werbowano nagminnie ze wzgledu na ich wiedze? Poniewaz de rigeur bylo dla wyzszych oficerow policji rownoczesne czlonkowstwo SS, jest wiecej niz prawdopodobne wiec ze SS-manni byli werbowani do roznorakich 'organow bezpieczenstwa' po wojnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ELM_ Napisano 5 Styczeń 2009 Share Napisano 5 Styczeń 2009 To może dorzuce dwoje 3 grosze do tematu : 1.Dla porządku przyjmijmy ze pod hasłem ssmani" rozumiemy członków wydziału IV RSHA(gestapo),czlonków ss-totenkopfverbande i SD. Z zakresu pojęcia proponowałbym wyłączyć osoby figurujące jako żołnierze" Waffen-ss - gdyż nie mieli oni raczej styczności z pracą tzw służb nazistowskich niemiec. Osobną kategorią są funkcjonariusze policji, ponieważ po utworzeniu RSHA cała policja niemiecka była osobnym urzędem i teoretycznie wykonywała inne zadania niż wspomniane już gestapo.policja porządkowa,kryminalna,obyczajowa i tak dalej teoretycznie miała zabezpieczać porządek i zajmować się bierzącymi sprawami o charakterze kryminalnym.Takie były założenia. Poza tym należy pamiętać,że niemcy omijając postanowienia traktatu wersalskiego tworzyli duże liczebnie związki skoszarowanej policji,wszelkiego rodzaju policji porządkowych i tym podobnych formacji mających na celu trzymanie ludzi pod bronią.W związku z tym liczba zawodowych policjantów (posiadających odpowiednie kwalifikacje) była relatywnie niska. Ale do czego zmierzam. Policja jako taka na pewno była używana do rożnorakich zadań o charakterze represyjnym(no i czasem wojennym vide dywizja SS-polizei),ale myśle,że stanowi to raczej niewielki procent w bezmiarzez zbrodni aparatu III rzeszy. Byli obligowani do stosowania prawa,a jakie było to prawo to juz osobny temat. A w kwestii gestapowców po wojnie. Prawdopodobienstwo ich zatrudnienia w służbach USA,RFN,DDR czy jakiegokolwiek innego państwa europejskiego jest całkiem duże,gdyż zawsze potrzebni są specjaliści,tym lepiej kiedy mają jakąś wiedzę o obozie przeciwnika.Ale raczej była to stosunkowo mała grupa ludzi z centrali wywiadu ss. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AKMS Napisano 6 Styczeń 2009 Share Napisano 6 Styczeń 2009 zakresu pojęcia proponowałbym wyłączyć osoby figurujące jako "żołnierze Waffen-ss - gdyż nie mieli oni raczej styczności z pracą tzw służb nazistowskich niemiec."Co za bzdury. Polacy sami sobie kopia dół...Nawet nie potrzeba nam tej [bardzo brzydkie określenie] eriki steinbach... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pyra75 Napisano 7 Styczeń 2009 Share Napisano 7 Styczeń 2009 ELM_, a może ich jeszcze zrehabilitujemy po latach ? Pewnie to tylko biedne ofiary reżymu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirosław Jastrzebski Napisano 7 Styczeń 2009 Share Napisano 7 Styczeń 2009 Totenkopfverbande stanowiły rdzeń tworzonej Waffen-SS,a zatem istniał i związek i przepływ ludzi pomiędzy obiema organizacjami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 7 Styczeń 2009 Share Napisano 7 Styczeń 2009 jesli juz to zasadniczo do dywizji otenkopf". mnie chodziło o umocowanie w strukturze słuzb III Rzeszy. przepływ ludzi to inna sprawa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erih Napisano 7 Styczeń 2009 Share Napisano 7 Styczeń 2009 Kol wulfgar , jak już to do Polizei" .Totenkopf tworzyli wachmani z obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Już gdzieś pisaliśmy że w ramach wypoczynku" kierowano do takiej służby także żołniwerzy" W-SS z innych jednostek . Ale jaką mógł mieć taki wachman wartość użytkową dla np UB ? Tylko jako nosiciek kotła z kaszą.. (prawdopodobieństwo że taki typ spiknie się np z naszymi leśnymi" było skrajnie małe). I o ile wiem w takiej roli niemieckich więźniów często wykorzystywano.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ELM_ Napisano 8 Styczeń 2009 Share Napisano 8 Styczeń 2009 To może od początku : 1.nie rehabilituje ,nie oczyszczam i nie usprawiedliwiam zadnych formacji represji III rzeszy w kontekscie ich czynów znanych jako zbrodnie przeciw ludzkości i zbrodnie wojenne, podpisuję się pod postanowieniem trybunały w norymberdze który uznał organizacje które są przedmiotem naszej dysputy, jako zbrodnicze. I tyle. Próbując prowadzić w dyskusję na jako takim poziomie można przynajmniej spróbować ograniczyć niezwiązane z tematem wycieczki. 2.Co do zdania które niespodobało się kol AKMS. Temat traktuje o funkcjonariuszach ss którzy podobnoż pracowali po wojnie dla ub. Dla przejrzystości chciałem zawęzić termin ss do maksymalnie małej liczby desygnatów,stąd wyłączenie waffen-ss z zakresu pojęcia, bo piszemy o specjalistach wywiadu i kontrwywiadu ss a nie o frontowych żołnierzach. Wg mnie wartość jako współpracownicy UB mogli mieć funkconariusze Sicherheitspolizei(sipo),a w szczególności pracownicy jkoncepcyjni odpowiedzialni za strategię działan wywiadowczych,analitycy i inni tego typu specjaliści.Zwykli siepacze z katowni gestapo raczej gnili w mamrze albo w odpowiednim czasie przeniesli sie na z gory upatrzone pozycje w zorganizowanym pospiechu" Tyle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.