Skocz do zawartości

jaki fanty przeszly wam kolo nosa?


Rekomendowane odpowiedzi

moze dziwne,ale fancior wyciagniety wypiaskowalem i stoi w kacie w domu tak zeby oko pocieszyc.studnia dworska od wojny nieuzywana.wdwor w 18 wieku zalozony i przypuszczam ze studnia tez lub wczesniej.mam nieodparte wrazenie ze w niej cos bedzie i 1 ws i powstania stycznowego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 287
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
jedne z najlepiej zachowanych rzeczy znajduje się w szambach amunicja jak nowa a i karabinki niezłe tylko trzeba odpowidnio suszyć i zakonsewować bo się zmarnują.Wracajac do tematu kiedyś za gówniarza pamietam jak przy budowie blokowiska wykopano kilka hełmów niemieckicch i bagnety w pochwach ni jak nie mogliśmy tego wyciagnać i zaczeliśmy się tym rzucać i poszło,innym razem przy wyburzaniu kamienic znalezliśmy kilka starych żelazek na duszę ale nam wujek jednego z kumli zabrał i sprzedał gdzieś na jarmarku,na koniec jeszcze coś smiesznego chodząc do 6-stej klasy podstawowki przynioslem do domu ogórka (granat możdzierzowy ) stary jak to zobaczyl to pognał z tym do śmietnika hehe ciekawe co bylo znim dalej,no były jeszcze łuski i kilka hełmow niemieckich zaniesionych do szkolnej izby pamięci...a wszystko to się dzialo w latch 1983-1989 ,rzucać się hełmami i żelaskami to były czasy, a jaki głupi wtedy byłem eh...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedys lazac za malolata ma grzyby ojciec kumpla kazal wzdluz drogi lesnej isc a sam ciut glebiej w lesie.my tak szlismy a w ktoryms momecie zapadla sie ziemia pod stopa.zaczelismy wygrzebywac,byla to skynka na amunicje zardzewiala,a w niej zwitek plik pieniedzy juz spruchnialych zgnilych i rubli najprawdopodobniej,byl tam rewolwer jeszcze i z tego co wiem 7 strzalowy.wszystko bylo spowrotem zasypane przez ojca kumpla.po paru latach kumpel chwalil sie ze w domu maja rewolwer.domyslam sie ze to ten sam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie pisałem :)
lata 80 - 2 kl podstawowej, jako dzieciaki bawiliśmy się w wojsko. Kumpel przytargał nożyk który nam pasował do zabawy bo ostrze się chowało... Nie był poza tym fajny, miał jakiś szpikulec. Wydarłem go chyba za dropsy. Tak przeleżał jakieś 10 lat u mnie w klamotach - stąd mam pięknego FJ ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka lat temu zmarła moja prababcia i przepisała dom wujkowi, który sprzedał go. Niedawno dowiedziałem się, że na strychu buły pamiątki po pradziadku, który służył w armii carskiej.Oprócz tego w domu był Jakiś niemiecki wazon", a w szopie-sanie przedwojenne:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Widzicie a u mnie pod lasem stał czołg niemiecki unieruchomiony przez partyzantów
Niemcy tak szybko uciekali że go tak jak staną zostawili :)
szkoda że przed moim urodzeniem polscy złomiarze go pocięli i poszedł na odbudowę warszawy :)

i tak mi przed nosem czołg przeszedł
Nie doczekał się mnie kopi doła ale stał na moim polu !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze jak chodziłem do podstawówki to znalazłem 3 rzeczy które dzisiejszego dnia żałuje że wypuściłem z rąk - jedną z tych rzeczy była maska przeciwgazowa typu RSC z pieczątkami z 1939roku stan jak nówka sztuka - znaleziona na strychu pewnego domu.. tak samo jak lufa jakiegoś bardzo starego karabinu..znaleziona również na strychu tego samego domu..i obie rzeczy oddałem do szkoły za 5 w dzienniku. No i ostatnia rzecz - to szabelka..co prawda pozżerana przez rdze.. znaleziona przy piaskownicy - kopiąc z kolegami ziemiankę trafiliśmy na taką właśnie szabelke. Na początku trzymałem ją gdzieś w piwnicy a później gdzieś przepadła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podobny temat też poruszyłem, tylko ten jest starszy,ale napisze jeszcze raz .Mój ojciec miał niemiecki hełm policyjny i kordzik SS. Gdy był w woju ktoś ukradł te dwie rzeczy paliwo i jeszcze coś . A i jeszcze medal z powstania wielkopolskiego po dziadku ojca. Po zaniesieniu do szkoły ojciec przyniósł tylko po nim legitymacje. Dziś te rzeczy zdobiły by moją kolekcje, lecz stało się inaczej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak z całą rodziną chodziliśmy zbierać ziemniaki na jesieni. Pole było zaraz obok lasu. A między tym polem a lasem stała niemiecka Pantera. Oczywiście juz trochę ogołocona, ale nadal prezntowała się godnie. Obok walały się gilzy i inne nierozpoznane obiekty.
Po paru latach zniknęła. Chociaż jestem pewien, że zostało po niej kilkanaście gąsek, bo później był podwyższany teren i je przysypano.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nic w porównaniu z moimi dziadkami. Kiedy moja mama była mniej więcej w moim wieku lub młodsza ( 14 lat) to jej rodzice... PALILI BANKNOTAMI W PIECU (oczywiście te banknoty wyszły wtedy z obiegu) ale jak teraz pomyśleć jaką to by miało teraz wartość to aż żal tyłek ściska.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkanaście lat temu moja Babcia musiała opuścić dom .
Ja miałem naście lat. Moi rodzice i wujkowie ognisko w ogrodzie palili przez kilka dni, do tego doszły dwa kontenery. Z dymem poszły gazety od lat 20 tych popakowane,spięte stan jak z drukarni dzień po dniu, widokówki, biuletyny ,niemieckie ogłoszenia , tyle widziałem , niestety małe mieszkanie mieliśmy i nie było gdzie tego trzymać a o muzeum nikt nie pomyślał a szkoda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętam jak za dzieciaka bawiliśmy się w wojsko i kopaliśmy cis Ala Ziemiankę wykopaliśmy książeczki PKO bylo ich duzo co się z nim stało nie pamiętam a w tych latach to na złomie można było znaleźć duzo rzeczy z okresu wojennego manierki, łuski hełmy itp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyslij list z pieczatkami uzedowymi ze bedzie kontrol z ministerstwa rol i odbierzesz doplaty ,za 2 dni pojedz tam w plaszczu i pogadaj o pogodzie napolknij o fantach zupelnie przypadkiem i masz fanty za darmo. do tej pory funkcjonowalo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powracając do tematu głównego...
mogłem mieć za darmo siedem hełmów wz.36 i dwa wz.39. Wszystkie kompletne, niepordzewiałe, nieszpachlowane itp. Wystarczyło idąc ze szkoły zahaczyć o pewien klasztor i zapytać, czy mają coś ciekawego... Teraz Soviet sprzedaje je za ponad 2500zł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było to jakieś 10 lat temu. Z bratem trafiliśmy miejsce gdzie rozbrajało się we wrześniu WP i wyszły hełmy 19 szt. Zawieźliśmy je na działkę, bo do Warszawy nie było jak zabrać. Za tydzień wracamy na działkę i tu włam. Po hełmach ani śladu. Do dzisiaj mnie męczy. Pozdrawiam


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 21:36 29-03-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja.Pewnego razu będąc na wykopkach trafiłem w ziemi dość dużą miedzianą blaszke z wybitym napisem Americanos Jeans czy coś w tym stylu i z pięknym wybitym Amerykańskim orłem bardzo ładna zdobiona rzecz wyglądała bardzo staro lecz myśląc że jest to przedmiot z naszej epoki wyrzuciłem w pizdu do jeziora:) potem w necie przeczytałem że historia amerykańskich jeansów siega połowy XIX wieku :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. te wasze straty to nic . zawsze myślałem że mieszkam w miejscowości co dzura kompletna dla poszukiwaczy . okazało śie inaczej w pracy nowy pracownik gdy śie dowiedział że jestem poszukiwaczem ,to opowiedział mi jak byl mały to bawił śię w bunkrach a ja śie pytam w jakich bunkrach . roześmiał śię , uzgodnilismy ze mnie donich zaprowadzi ale było to przed wyjazdem na wakacje . po wakacjach spotykamy śię a on mi mówi ze niestety ale w bunkrach jest wojsko. Jakis idiota roscinal pociski i sprzedawał na złom , jeden telefon zrobił swoje . Co śię okazało bunkry były nienaruszone od wojny na pryczach mozna bylosobie pospac . wojsko przez kilka dni wywozilo samochodami cięzarowymi cały sprzęd[ resory śię uginały ]
Oczywiscie nocka nieprzespana Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...
Ze dwa lata temu w firmie w której pracuję na Kwidzyńskiej podczas kopania fundamentów pod stołówke pracownicy wykopali niemiecki hełm,ale go wyrzucili w śmieci.Dowiedziałem sie o tym nie dawno od pewnego Pana z którym jak mam chwilę czasu rozmawiamy o starym Wrocławiu.
Jak byli dziećmi pełno się tego wszędzie walało.Bawili się całymi pękami nieśmiertelników nie wiedząc nawet co to są za blaszki.
Pokazywał mi też ostatnio jedną z ocalałych książek chemicznych wydanej w Berlinie w 1936 roku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie