Skocz do zawartości

Koloman

Użytkownik forum
  • Zawartość

    1 696
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Koloman

  1. Pewnie to byl taki fason i z nożem czuł się lepiej. Inni, jak Eugen Bonsch lepiej czuli się z fajką - nie ma to jak przyjemny nałóg.
  2. Heinz Klemm ma chyba bardziej odpowiedni strój do latania:
  3. 6.Eskadra Wywiadowcza Lato 1919 Oeffag C.II 52.11 Pierwszy z lewej: sierż.pil.Jan Stachura. Sierż.Stachura złapał tą gęś.
  4. Tym razem wrócimy do źródeł; reportaż warszawskiego "Tygodnika Illustrowanego" z 1923 roku z zawodów szybowcowych.
  5. P.S. Józef Burnagel to oczywiście pilot. Na jego mundurze widać odznakę Niższej Szkoły Pilotów w Krakowie
  6. Nr.1 - Józef Burnagel Nr.10 - sierż.pil.Wieczorek
  7. Major pil.Waldemar Narkiewicz po powrocie z Francji, jeszcze w mundurze francuskim. Obok gen.Gustaw Macewicz, mjr.pil.Tadeusz Grochowalski i oficerowie francuscy. Poznań, czerwiec 1919.
  8. Wiesz, bywa i tak, że nawet kiedy przed nosem kręci się propeler to latanie też jest sztuką. I też bywa, że każda minuta lotu to jest walka o byt. Kiedyś, w połowie lat sześćdziesiątych znajomy, pilot LOT-u podarował mi książkę, która była dla nich swego rodzaju biblią. Miała taką nieciekawą okładkę ale to była fascynujaca lektura; Ernst K.Gann "Los jest myśliwym". To jest książka o SZTUCE latania. I przez te ponad 50 lat wszędzie wędruje ze mną.
  9. Spolszczając braci Gabriel bez trudu uzyskaliśmy kolejnego polskiego asa myśliwskiego I-ej Wojny Światowej. Willy służąc w Jasta 11 zestrzelił 11 samolotów angielskich i francuskich. Walterowi (Jasta 19) poszło niestety gorzej.
  10. W dniach 28.06 - 12.07.1936 odbyły się w Ustjanowej IV KRAJOWE ZAWODY SZYBOWCOWE. Zwycięzcą okazał się Zbigniew Żabski. Poziom zawodów był (zgodnie z informacjami prasowymi) bardzo wysoki; pobito kilka rekordów krajowych. Miedzy innymi Bolesław Baranowski przeleciał w rejon Czerniowiec (Rumunia) uzyskując odległość 332,3 km. Wspomniałem ówczesne relacje prasowe ale o fachowy i wyważony komentarz na temat tych zawodów należaloby poprosić Kolegę Jedburgh_Ops,
  11. Pytam się tak z ciekawosci bo to mój rejon Mokotowa. Mieszkałem, a i nadal mam mieszkanie na Al.Niepodległosci róg Rakowieckiej. Ale do rzeczy: szybowiec mógł spaść jedynie na budynek oznaczony literą "A", który ma gładkie sciany. Budynki oznaczone literą "B" to były stajnie Keksholmskiego Pułku Lejb-Gwardii im.Cesarza Austriackiego i ich ściany były zbudowane z poziomych, półokrągłych bali drewnianych - przechodziłem tamtędy wiele razy na przełomie lat 40-tych i 50-tych. Zburzono je potem na potrzeby budowy ówczesnego MSW. Ocalał jedynie budynek oznaczony literą "C" i wszystko na prawo od niego, do Puławskiej. No i na szczęście kasyno keksholmczyków i budynki koszarowe przy Wiśniowej. Rok temu ten rejon wpisano do rejestru zabytków - wreszcie.
  12. Oooo! czyżby biuro Twojej firmy znajdowało się na, niegdyś najdłuższej, ulicy w Polsce?
  13. Wracając do tematu "węgierskiego" nie wiem czy zwróciliście uwagę na ciekawy passus w korespondencji z kongresu ISTUS w Budapeszcie, którą to korespondencję wstawił kolega Bodzio. Otóż w pokazach towarzyszacych kongresowi brali udział szybownicy z Polski, Niemiec, Austrii i Węgier. A gdzie Anglicy, Francuzi, Włosi, Czesi i inni europejczycy? Symptomatyczne, że poza Polską były to trzy kraje, którym na mocy Traktatu Wersalskiego zakazano posiadania lotnictwa wojskowego. I w tych krajach zamiast lotnictwa wojskowego (do czasu oczywiście) cala para szła w gwizdek szybowcowy - oczywiście też w miarę posiadanych zasobów finansowych.
  14. Na pewno bardziej wartościowy bo to prezent dla młodzieży wegierskiej.
  15. Jeden ze znakomitych naszych szybowników, inż.Zbigniew Żabski z Aeroklubu Lwowskiego. Mniej znany, gdyż po wojnie pozostal na emigracji w Kanadzie. W sierpniu 1937 roku wystartował na szybowcu PWS-101 w V Zawodach Szybowcowych w Inowrocławiu, gdzie zajął drugie miejsce. W maju 1939 oblatywał PWS-102 Rekin.
  16. Te szybowcowe harcerskie kontakty polsko-węgierskie zapoczątkowane na Jamboree były podtrzymywane w następnych latach. Na fotografii przekazanie przez polskich harcerzy skautom wegierskim szybowca w kwietniu 1938. Ciekawe, że na tą uroczystość pofatygowała się pierwsza osoba na Węgrzech czyli regent admirał Horthy.
  17. To oczywista oczywistość. A jak ocenisz profesora Waltera Georgii? To też meteorolog.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie