takafura

Tak w temacie wojny informacyjnej i w sumie hybrydowej też: 1. Niemiecki dziennik „Tageszeitung” („TAZ”) napisał: "W ciągu niespełna dwóch lat na granicy polsko-białoruskiej zginęło więcej osób niż w ciągu 50 lat na granicy między NRD a RFN. To morderstwo. Często funkcjonariusze biją uchodźców, spryskują ich armatkami wodnymi w temperaturze poniżej zera, wyrzucają ich z połamanymi kośćmi w las. Przedtem zabierają im wszystko, co mają – telefony, butelki z wodą, jedzenie Trzeba to jasno powiedzieć: funkcjonariusze, którzy wyrzucają ludzi z powrotem do morza lub zimą do lasu, są mordercami. Politycy, którzy nakazują ‚pushbacki‘ są mordercami. A społeczeństwo, które na to pozwala, jest społeczeństwem morderców" 2. W Parlamencie Europejskim otwarto wystawę „Pushback jest nielegalny, pomaganie jest legalne”, dotyczącą sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Inicjatorką jest Janina Ochojska. "Wystawa zawiera fotografie przedstawiające m.in. migrantów w lesie oraz strażników granicznych przy zaporze. Europoseł KO Janina Ochojska oraz takie organizacje jak np. Grupa Granica, utrzymują, że pomagają „uchodźcom”, a polskie władze i służby mundurowe, na czele ze Strażą Graniczną, są „bezduszne”, „okrutne” czy wręcz „mordują” migrantów na granicy. Służby niejednokrotnie alarmują, że działania europoseł Ochojskiej czy Grupy Granica w istocie nie pomagają migrantom, za to prowokują Łukaszenkę do ściągania i zwożenia na granicę z Polską kolejnych osób, białoruskie służby oszukują, okradają migrantów i stosują wobec nich przemoc"

Dziwię się, że nie rozumiesz że nie każdy walczący żołnierz nie chce być łatwo identyfikowany. Jak tego nie ogarniasz to nawet nie warto tłumaczyć. A co do ciemnego ludu - zdani jesteśmy na przekaz ośrodków o skrajnie rożnym nastawieniu do faktów ( nasze władze, Der Onet, Ukraina). Bezkrytyczny zachwyt ciemnego ludu jest tak samo naiwny jak rytualne biczowanie się jaśnie oświeconych i europejskich malkontentów marzących o bankructwie Polski i protektoracie Niemiec.

To nie zadziała ;)

Że lans ? Oczywiście, to chleb powszedni wszystkich polityków. Ale też podpowiedź dla wyborców. Bo to ważne kto był już w marcu 2022 roku w Kijowie gdy sporo krajów wycofało nawet swoich ambasadorów z Ukrainy. Ale Polska to wolny kraj - możecie wybrać Ochojską lub sprintera Sterczewskiego i ich opowieści o mordowaniu "uchodźców" zwożonych Aerofłotem na granicę z Białorusią w ranach wojny hybrydowej.

Zwłoki, a dokładnie wnętrzności akumulatora.

Może mu jeszcze jakieś znajomości w Rosji zostały z czasów moskiewskiej pożyczki ?

Widziałem pewnie z 1000 filmików z Ukrainy, ale ten należy do tych kilku wyjątkowych. Raz że w okopie T-1000, jednak ten T-800 ( czyli dobry terminator) na transporterze wymiata. Ta góra zużytych granatników na ziemi robi wrażenie.

Mi przypomina podkładki tzw. oporowe.

Biorąc pod uwagę jakie łamańce wyczyniały Niemcy i Francja rok temu to w porównaniu do naszego głównego, zarabiającego setki tyś. za doradztwo Radka S. Bosak prawdę napisał. Były oficjalne sygnały ze strony państw Zachodu, że pomoc militarna i tak nic nie da Ukrainie a wręcz zaszkodzi, bo konflikt się niepotrzebnie przedłuży.

Z przekopu Mierzei też był ubaw. Z zakupu Abramsów, Grota, Patriotów, Baltic Pipe, zapory na granicy z Białorusią - w sumie to z wszystkiego :)

Po tylu latach w LP stwierdzam z przekonaniem że nie jest w sprawie nepotyzmu gorzej niż za rządów PO, SLD-PSL. Jest po prostu stabilnie. Jako pisowiec jestem odrobinę stronniczy, ale pomijając wyższe szczeble to na samym dole PiS-u nie widać, od zawsze także Gminach, Powiatach, OSP, DPS, spółeczkach samorządowych niepodzielnie rządzi układ PSL-SLD. Kasy nie miałem zamiaru porównywać, chodziło mi tylko o układy i układziki rodzinno-klanowe :)

Co ty tam wiesz o nepotyzmie w mojej firmie... to w KGHM to amatorszczyzna ;)

w 2010 roku córka ówczesnego ministra finansów Jana Rostowskiego, wówczas 23-letnia Maya Rostwoska dostała posadę doradcy w polskim MSZ. Bez egzaminów, jakiegokolwiek doświadczenia i kierunkowego wykształcenia. Trzy lata później media donosiły, że dostała pracę w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, podległym wówczas ministrowi Radosławowi Sikorskiemu. Wśród opinii publicznej panna Rostowska zasłynęła zdjęciem jakie zrobiła sobie na tle napisu „fuck me like the whore I am”,

Ja tylko brednie "zjechała raz pod ziemię na 950 m" i "została narzeczoną kogoś z PiS" aby załatwić sobie etat w KGHM" komentuję. Nie wiem czy na 100 % ma wystarczające kwalifikacje na to stanowisko, ale bzdurą jest twierdzenie że nie ma żadnych. Ps. Choć przyjęcie oświadczyn pisowca dyskwalifikuje ;)

Profesjonalna szczujnia. Jakie są fakty których nie warto wspominać? Ukończyła górnictwo i geologię na Akademii Górniczo-Hutniczej, zajmowała się wdrażaniem projektów biznesowych, założyła Instytut Promyka, w którym realizuje szkolenia z zakresu aktywności organizacji pozarządowych i z których to szkoleń skorzystała spółka KGHM. Jednak według Gazety Wyborczej te wszystkie działania bledną w cieniu jednej decyzji. A tą decyzją są zaręczyny z Michałem Moskalem, współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego.

Serio liczyłeś że mnie urazisz ? Powinieneś dodać jeszcze że pijak i złodziej, coś o chorobie psychicznej, życiu z zasiłków, że jestem biedny i brzydki, zawistny ;) Ps. Znasz powiedzonko gieroj w necie, pizda w świecie ? To słodkich snów, dobranoc.

Podpowiem Ci - siedzisz przed monitorem, więc źródło zapachu jest wewnątrz pokoju. Wstań i idź się przebierz...

Błąd logiczny. Nie rzucenie się do linczu po artykuliku Onetu już nas demaskuje. Resztę dopowiedzą za nas :) Niech Ci jakiś dorosły wyjaśni jaka jest odpowiedzialność świadome powielanie bzdur. Albo chamstwa. Wrzuć jakieś fajne cytaty z "Mein Kampf" i tłumacz sie służbom że przecież nie jesteś autorem :))

Jak to było ? Szczwacze ?

I super. O to chodzi aby był wybór - jak oni ograniczą asortyment to jakiś sąsiedni sklep dostawi dodatkową ladę chłodniczą z wędlinami. Ps. Czekam na info kiedy Lidl wstawi potrawy z robalami i jakie tłumy będą tak walić drzwiami i oknami :)

Był okres gdzie w dobrym tonie było opowiadanie w mediach że jest sie podsłuchiwanym. Tak naprawdę to nikt nie wie w jakim stopniu to była prawda, ale przykład telefonów NIK pokazuje jak bardzo była to sztucznie nakręcona histeria. Nie wiem czy po zmianie władzy będzie jeszcze ustalić prawdę czy coś było na rzeczy czy ślady można skutecznie zatrzeć...

Na szczęście Polska ma jeszcze Was - światłych, europejskich, wykształconych, tolerancyjnych, z pięknymi Mercedesami i nowymi domami...

Masz na myśli 500 podsłuchiwanych Pegasusem telefonów NIK :)

Osobny temat tu założyłem aby sie pośmiać. Wnioski: - to nie jest na serio, ot taka moda i PR, - sugestie że można to wyegzekwować tylko totalną inwigilacji i karami ( Korea Północna +) to niby pisowskie fobie i urojenia.

Nie trać nadziei, dopiero 17.20 ;)