Skocz do zawartości

Catadero

Użytkownik forum
  • Zawartość

    4 093
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Catadero

  1. Zdjęcie całego pojazdu ? C.
  2. Przód podparty na nocniku. A motocykl to szwajcarski Motosacoche 500 dolnozaworowy. C.
  3. Co do osoby-zgoda-inż. Rudawski. Motocykl to Ariel 500. C.
  4. Kiedyś wstawiono do identyfikacji "SS Sonderkommando (jakieś cyfry) alte/ziege PA.c.an.OW" Po identyfikacji post został usunięty. C.
  5. "Mega rzadkie blachy" ? Proszę... rok 2009
  6. This maschine was made in July-December 1912 in Clydebank-Scotland. C.
  7. Z artykułu: "Musi też zapłacić ponad kilkadziesiąt tysięcy złotych". Ile to jest? Więcej niż 20 a mniej niż 100 tysi. Spora rozpiętość... C.
  8. Ta zawieszka najprawdopodobniej dotyczyła tylko jednego pojazdu sprzedawanego przez firmę Wittmann & Hedderich z Berlina. Był to mikrosamochód Goggomobil-z małym dwusuwowym silniczkiem 200 lub 300 cm3 produkowany przez Hans Glas GmbH w Dingolfing (Bawaria) w latach 1955-1969. Autko było konkurencją dla BMW Isetta i w 1969 r. firma została kupiona przez BMW. C.
  9. A z przodu 4 cylindrowy Zundapp K 800. C.
  10. Przedmiot wygląda na (brąz fosforowy lub bimetal) dość typowe łożysko oporowe z kanalikami na smarowanie.
  11. 10 lat temu C.
  12. Masz na priva. C.
  13. Po analizie różnych materiałów zgadzam się-to skrót producenta szkła. W literaturze natrafiłem (miedzy innymi) na oznaczenia producentów z lat 50-ych : HST, PZZS, HSS. Niejako przy okazji znalazłem taką ciekawostkę- w hucie szkła o ówczesnej nazwie Znicz B produkowano masowo słoje typu WECK. Do produkcji używano stłuczki szklanej, której źródłem były olbrzymie zapasy min szklanych pozostałych po Niemcach na terenie zakładu. Wsad do pieca wynosił ok. 60% masy. Produkcja DZIENNA wynosiła ok. 10 tysięcy sztuk. W związku z tym cena sprzedaży jednego słoika Centrali (Centrala Zbytu Szkła i Ceramiki w Łodzi) wynosiła 3 zł. Inne huty w kraju produkowały słoje w liczbie 600/800 sztuk na dobę a kwota zbytu to 21 zł i taniej się nie dało. Zatem Centrala ustaliła cenę zakupu od wszystkich producentów w kraju na 21 zł. Ot, gospodarka centralistyczna ! Tak, że w tym wypadku Znicz B zarabiał kilka razy więcej niż wykalkulował... C.
  14. Jednak Zakłady Przemysłu Spożywczego 25. Producenci "spożywki" wówczas otrzymywali szklane opakowania produkowane dla nich w przydzielonych zakładach. Gospodarka planowa... Wcześniejsze musztardówki miały pokrywkę z grubego szkła, później z jakiegoś tworzywa-lżejsze, cieńsze i tańsze w produkcji. Moje mają niezidentyfikowane znaki producenta a naklejek brak. C.
  15. Ciemnoczerwone miała policja przeciwpożarowa (tak brzmi po przetłumaczeniu Feuerloschpolizei). Tylko, że...wszystkie wyszywane gapy mają po 6 piór poziomych w skrzydle. C.
  16. A coś mądrego? C.
  17. DORFBUTTELN (w gminie Berglen, powiat Rems-Murr, Badenia-Wirtembergia). C.
  18. Kee-brawo! Nóż na 100% produkcji polskiej. Firma PRONOWO (PROchocki-NOWOsad) mieściła się we Wrocławiu ul. Kasprowicza 41 i działała w latach 50-ych XX wieku do ok. 1975. Wówczas nastąpił podział na dwie firmy. C.
  19. Podstawa lampy naftowej. C.
  20. A na frasunek dobry trunek (i słownik). C.
  21. No to niestety Mathew 30 wiesz za mało. Znak DRGM używany był w latach 1891-1952 na terenie wszystkich landów Niemiec. Ponieważ na horrendalnie drogie opłaty patentowe mogli sobie pozwolić nieliczni (DRP - ochrona na 15 lat) stosowano lekkie obejście tych opłat poprzez urzędowe poświadczenie przez wynalazcę (lub innego właściciela) projektu lub określonej funkcji produktu. Wówczas otrzymywał on prawo do stosowania znaku DRGM (oczywiście za opłatą, ale znacznie niższą niż za pełny patent). C.
  22. To nie jest zawór. Element drzwiczek do pieca.
  23. Na poprzedniej fotografii (Formoza 58) jest motocykl (z wózkiem bocznym) Indian Chief (1000cm) produkowany od 1921 roku lub Big Chief (1200) produkowany od 1923 roku. Brak oświetlenia nie jest niczym dziwnym, bo jak wspomina Witold Rychter, nawet w samochodach zdarzało się, że oświetlenie pojazdu w nocy (nie drogi!) polegało na umieszczeniu w odwróconej butelce z odciętym dnem zwykłej świeczki, którą w ręku na zewnątrz, trzymał pasażer. Standardowe oświetlenie było bardzo zawodne. C.
  24. Okolice Sopotu-tydzień wstecz. Niestety, totalnie robaczywe prawdziwki. Nic się nie dało uratować. Wczoraj-okolice Dąbrówki Wielkiej (pobliże Lęborka-trochę kurek, w sam raz na obiad.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie