beaviso

Jakie walki? Co pokazały? Chyba to - http://www.flyshark.ayz.pl/Walka_Tornado/Walka_z_Tornado.htm M.

Niestety, to było do przewidzenia. Im dłużej to się ciągnie, tym zmęczenie materiału jest większe. Mi też się już o tym czytać nie chce. M.

Ale pod jednym względem jest to piękne. Od zeszłego roku często przemieszczam się S17. Jeżdżą też po niej liczne cysterny paliwowe. Czyli armia ukraińska napędzana jest paliwem z polskich rafinerii, wytwarzanym z rosyjskiej ropy :) M.

@Je... W ocenie ww. dowódców i pilotów F-16 byłbym bardziej wstrzemięźliwy bez ich osobistej znajomości. Płk Zięć odszedł z wojska, żeby robić własny biznes i przez jakiś czas mocno siebie promował (forma Fight's On Logistics.) Zobacz tutaj - w wywiadzie chwali gen. Błasika... https://magazynvip.pl/krystian-ziec/ Gen. Pszczoła awansował za takiej władzy jak jest, co nie musi od razu oznaczać pupilkowatości - a co miał robić, demonstracyjnie rzucić służbę? I tak odszedł raczej szybko. Poza tym, intuicyjnie oceniam (nie znając go), że wygląda na bardzo normalnego faceta, a nie mendę-karierowicza. Jeśli miałbym kierować się intuicją zdecydowanie przystałbym do Pszczoły, a nie Zięcia ;) M.

Ale że tak swój* swego** posunął? Przecież oni wszyscy ze sobą trzymają. * posiadacz charakterystycznego nosa ** posiadacza charakterystycznego nosa M.

Ja też niekiedy nie rozumiałem rozkladu jazdy PKS, z tymi wszystkimi dopiskami, szczególnie jeśli chodziło o dni weekendowe. :))) M.

Przeciętny redneck, wyborca Pomarańczowego, nie ma bladego pojęcia co to te „Hungary”. Tutaj próbka intelektu: M.

No i dlaczego taki „Juice” nie trafił na przeszkolenie na F-16, skoro był najlepszy? Pilot MiGa, a zginął w jakimś zajechanym L-39. M.

Ja nie byłem. Zresztą, będąc 2 razy przed laty, nigdy więcej nie zdecydowałbym się na oglądanie pokazów w stadzie ludzi. No najwyżej w Ostravie. W Radomiu wybieram Skaryszewską. Byłem w piątek na próbach i, niestety, były bardzo ubogie w stosunku do tego, co zaliczyłem ze 4 czy 5 razy w latach 2009 do 2017. Do tego totalna zlewka ze strony organizatorów w kwestii ilości i jakości informacji o planie przylotów oraz prób. Anglik i Belg uratowali mi dzień i wynagrodzili 7 godzin za kierownicą. Aaaa, no i nasze Suki i ich wejście kosiakiem na pełnej ku*wie - ciary :) M. P.S. Pilot Rafale dowiedział się, że będą go w Polsce uczyć jeść widelcem. Rezultat znamy: Przylot odwołany.

Nie 60, ale 8. Reszta to oczywiście *technicy*. The eight pilots have arrived at the Danish military air base in Skrydstrup along with 65 personnel who will be trained in maintaining and servicing the jets, the Danish armed forces said in a statement. (Reuters) M.

Będę w piątek na Skaryszewskiej - o ile nie przywali deszczem. M.

Z Wielbarku nic ostatnio nie latało, nie było żadnych ostrzeżeń nawigacyjnych. Faktycznie ma odbyć się ćwiczenie od 25. do 29. września, czekam na opublikowanie SUP 93/23 do AIP Poland, może w nim będzie więcej zajawek. Driftersi to zabawne określenie :) Ślady są po prostu od palenia gumy w jeździe samochodem/moto na wprost, a nie od „driftu.” Każdy DOL przyciąga miłośników bezsensownego niszczenia opon w swoim pojeździe. M.

Zasady i regulamin, zwłaszcza dobrych manier i szacunku, uległy zniesieniu w związku z dostosowaniem do standardów wyznaczonych przez członków partii miłościwie panującej. M.

Ja tam wysłuchałem go dwa razy, na samym początku wojny - pierwszy i ostatni. Czysta psychologia - facet w ogóle nie wzbudził mojego zaufania, jakiś tam goguś plotący do mikrofonu swoje mundrości. Facet znikąd. Nie akceptuję „internetowych autorytetów”. Takie tam gadanie dla zjadaczy popcornu. Potem wyszło, przy okazji podpisywania książki (książkę wydał po 2-3 miesiącach!), że to dyslektyk, a ja na takich jestem cięty. Po co w ogóle tego słuchać, za dużo czasu ludzie mają? Niech się za robotę wezmą. Dziwne czasy, dziwne autorytety. M.

^^^ No cóż, za późno już na renegocjację kontraktu w tak zasadniczych jego kwestiach. Pozostaje jedynie postawić winnych przed Trybunałem Stanu. Głównego winnego znamy doskonale - a jest nim Donald Tusk. M.

Zwiększenie woja o 120 tys. kadry to, nie przymierzając, jakieś 15 miliardów złotych rocznie więcej na same pensje brutto. Licząc 10,000 zł całkowitego wynagrodzenia brutto (w tym koszt pracodawcy) miesięcznie średnio na głowę. Do tego dochodzą ogromne nakłady na utrzymanie i zakwaterowanie. M.

Jestem na tym forum od 20 lat, mam nadzieję, że i kolejne 10 przeleci (i forum i ja przeżyjemy.) To może za 10 lat przeczytam. Już kiedyś napisałem, że skończy się na dostawie "puli bazowej" sprzętu wyprodukowanego w Korei. Nie będzie żadnej produkcji w Polsce ani dalszych zakupów kilkukrotnie takiej ilości czołgów ani haubic ani wyrzutni rakiet. Zresztą skąd wzięliby kadry? To też jest koszt, żeby tych ludzi przyciągnąć do wojska, wyszkolić i utrzymać. Przykładem będą F/A-50. Zostanie pierwsze 12 szt. (F/A-50GF*), nigdy nie będą zmodernizowane. Kolejnych "docelowych" 36 egzemplarzy w znacznie ulepszonej wersji F/A-50PL nie będzie w ogóle. Po wyborach wygranych przez PiS oni sami to skasują, srając o wydatki budżetowe. W razie rządów opozycji, to też "dał im przykład Wacek B. jak uwalać mają." * GF - ang. Gap-Filler. W przekładzie dosłownym: Zapchajdziura :) M.

A co to, russkie im nakręcili? Bazując na scenariuszu własnych doświadczeń z przymusowym poborem. M.

Okazuje się, że rządowy węgierski samolot udał się do Japonii. Nad Białorusią i Rosją. M.

Sojusznik z NATO... Mangalica żesz jego mać. M.

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29975694,szukanie-skarbow-tylko-po-uzyskaniu-pozwolenia-za-jego-brak.html#do_w=52&do_v=478&fallback=true&do_st=RS&do_sid=604&do_a=604&s=BoxBizImg3&do_upid=478_ti&do_utid=29975694&do_uvid=1689425157479 O znalezieniu przedmiotu, który może być zabytkowy, poszukiwacz będzie musiał niezwłocznie powiadomić wojewódzkiego konserwatora zabytków, a jeśli nie będzie to możliwe - wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Po sześciu dniach od wpłynięcia zawiadomienia konserwator będzie zobowiązany dokonać oględzin przedmiotu oraz miejsca, w którym został on znaleziony. Przecież to nonsens. W jeden weekendowy dzień uda się "wysycić system" zgłoszeniami potencjalnych zabytków. A tak poza tym, to w ogóle mi się ten pomysł nie podoba. Aplikacja, kuwra... M.

Tak, ale karma puszkowa jako taka jest bezpieczna - bo jej mięsne składniki najpierw są gotowane na paćkę, a sama konserwa utrwalana termicznie, tak że tego - żadna ptasia grypa nie przejdzie, bo szybko zginie w tym procesie. Tu chodzi o to, że są przypadki, gdy ludzie karmili koty syfem jakim jest "kurczaczek z promki". Polski czy ukraiński, cholera go wie, ale tani i bardzo pyszny. Nie wiem czemu sierściuchy w ogóle jedzą taką breję, surowy kurczak odpycha. Mogę zjeść krwistą kaczkę, wątróbkę, ale żeby kurczaka? Nie wpadłbym na to, żeby spróbować dać to mojemu kotu, mimo że to rasowy wychowanek wiejskiej dżungli. A w temacie - 2 dni temu wróciłem do Gdańska i na wjeździe do miasta przywitały mnie żółte tablice "Wysoce zjadliwa grypa ptaków". M.

Mimo na ogół wspólnego frontu tutaj się nie zgodzimy :) Wczoraj akurat widziałem fajny okaz: Pod siłownie zajechał starszym seatem ON: Duży, z karczychem, wytatuowany na 50%, mina groźna. Pod lusterkiem krzyżyk, na plecaku kotwica "P", z tyłu auta naklejki: NSZ oraz symbolizująca palec Fuck-off z podpisem "OTO MÓJ PASZPORT COVIDOWY". No, twardziel. P.S. Tylne tarcze hamulcowe by sobie wymienił, bo były całkowicie zardzewiałe, w ogóle nie działające hamulce na tylnej osi... Antysystemowiec jeden. M.

Na razie to ugościła ruską rakietę 500 km wgłąb terytorium i przepuściła niezauważony balon. M.

Jest konkret! (...) "Ciekawym znaleziskiem są też cztery, znalezione w jednym miejscu, XX-wieczne niemieckie monety okupacyjne: 5 reichspfennig z datą 1940, 10 reichspfennig, data nieczytelna, 1 reichspfennig, data nieczytelna, 1 reichspfennig z datą 1942. https://wiadomosci.wp.pl/szukali-skarbu-niedaleko-zamku-w-janowcu-niebywale-co-znalezli-6914519230019713v Poszukiwacze skarbów znów dali o sobie znać. Grupa badaczy z Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym w ostatnim czasie eksplorowała tereny wokół zamku w Janowcu nad Wisłą na Lubelszczyźnie. Podczas przeprowadzania prac archeologicznych przy wykorzystaniu wykrywaczy metali odnaleziono aż 64 przedmioty, które po wstępnej weryfikacji przydzielono do kategorii tzw. "zabytków wydzielonych". Lubelski Konserwator Zabytków udostępnił zdjęcia najciekawszych z nich. Najwięcej wykopano z ziemi monet z okresu XVII wieku. "Najliczniejszą kategorię znalezisk stanowią monety – pozyskano ich łącznie 33 egzemplarze. Najstarsze monety reprezentują 3 szelągi Zygmunta III Wazy (1587–1632). Najliczniej reprezentowane są szelągi Jana Kazimierza (1648–1668) – 13 egzemplarzy. Grupę monet wybitych w XVII w. reprezentują również: szeląg Gustawa II Adolfa (1611-1632), 2 szelągi ryskie Krystyny Wazy (1632–1654), szeląg ryski Karola X Gustawa (1654–1660), 2 szelągi Jerzego Wilhelma (1619–1640)" - poinformował Lubelski Konserwator Zabytków. Zabytki wkrótce trafią do inicjatora badań, Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. Co ciekawe, znaleziono też monety okupacyjne czy żelazną pobocznicę z fragmentem wędzidła, a także kule ołowiane. "Ciekawym znaleziskiem są też cztery, znalezione w jednym miejscu, XX-wieczne niemieckie monety okupacyjne: 5 reichspfennig z datą 1940, 10 reichspfennig, data nieczytelna, 1 reichspfennig, data nieczytelna, 1 reichspfennig z datą 1942. Pozyskane w trakcie badań znaleziska wpisują się doskonale w okres użytkowania tego terenu znany ze źródeł historycznych oraz wyników dotychczasowych badań archeologicznych" - dodano.