Skocz do zawartości

beaviso

Użytkownik forum
  • Zawartość

    3 890
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Zawartość dodana przez beaviso

  1. No no, mam nowego ulubieńca do podglądania przy śniadaniu ;) Wytrawny pilot śmigłowcowy i bardzo doświadczony dowódca jednostek, w tym w Pruszczu, uczestnik misji. Obecnie w rezerwie, ale z misją nakazującą oznajmiać światu za pośrednictwem Twittera, że jest bardzo „dumny ze św. Jana Pawła II” (a niech sobie będzie, ale dziwię się gdy ktoś od razu musi o tak prywatnej sprawie wspomnieć), a Tusk to „zło w najczystszej postaci”. Panowie Jakubiak i Czarnek to zaś „Wielcy Patrioci”, „Polacy Wielkiego Formatu” (fakt, do drobnych zaliczyć ich nie sposób.) Tenże Pan Generał (tak mówi o nim TV Republika), po tym jak zakończył loty koszące na Mi-24, teraz podbija stratosferę, być może w poszukiwaniu świętych, czyniąc stwierdzenia, które w ustach fachowca brzmiałyby kuriozalnie: Otóż uznał, że jeden samolot F/A-50GF zastępuje ponad „5-ć” (chodzi o 5 - pięć) starych samolotów postradzieckich III gen. No zaraz, one są już złomem (Su-22) lub prawie złomem (MiG-29 tzw. M) ale jak samolot nieuzbrojony, treningowy, ma zastępować samoloty stricte bojowe? A może miał na myśli zastąpienie 3 MiGów-29UB (bez radaru, tylko z KOŁS) przez 12 koreańskich dwumiejscowych zapchajdziurek? M.
  2. Nikt nie krytykuje chłopaka, który za wcześnie musiał wydorośleć i polec, ale czynimy smutną konstatację nad stanem osobowym niedobitków sił powietrznych Ukrainy. Chłopak umiał pilotować MiGa i zdążył go zastosować bojowo w partyzancko prowadzonych operacjach powietrznych. Zamiana MiGów na F16 zwiększy jedynie zdolności samego sprzętu, ale w sposobie użycia i umiejętnościach pilotów niestety nie ma co liczyć na rewolucję, zważywszy warunki. Przy okazji - czy ktoś widział już zdjęcia/filmy z udziałem ex naszych i słowackich 9.12? Mi trafiają się wyłącznie takie, na których są oryginalne ukraińskie 9.13 z „grubym karkiem”. M.
  3. „kobieta przez kilka miesięcy na rzecz tej służby przekazywała informacje na temat przebywających na terytorium RP członków diaspory białoruskiej oraz organizacji skupiających Białorusinów i Polaków narodowości białoruskiej” Eeee, a myślałem, że przekazała informacje o uzbrojeniu i wyposażeniu defensywnym najnowszych samolotów i śmigłowców, jakie „skokowo powiększyły potencjał” SZ RP. A nie, wróć, przecież o tym można po prostu poczytać w necie :) O ile czyta się rzetelne źródła, a nie propagandystów piss i tv republika. M.
  4. Kolego, możesz albo wstąpić do jakiegoś stowarzyszenia i brać udział w akcjach, które są licznie organizowane - pozwoleń wydawane jest sporo. Nierzadko stowarzyszenia mają parcie na szkło, którego nie rozumiem, no i chwalą się znaleziskami nie tylko na FB, ale i trafiają do mediów. Jest teraz moda na takie podejście -jestem w stowarzyszeniu, działam bardzo legalnie, w terenie noszę odblaskową kamizelkę... Zupełnie nie moja bajka, ale niektórym to odpowiada. Jeśli chciałbyś na serio zająć się poszukiwaniami, to chyba jedyna metoda - z kompromisem jaki sam wyczuwasz: Stajesz się znany. Aczkolwiek, działając w stowarzyszeniu, postępujesz wg określonych zasad i przecież nie zamierzasz ich łamać. Obawa o wystawienie się służbom to mimo wszystko delikatna paranoja. Potem masz takie przypadki - ostrze kordzika z PRL trafi do zasobów muzeum... https://www.kronikatygodnia.pl/artykul/39649,gmina-miaczyn-ciekawe-odkrycie-archeologiczne-3-grosze-sprzed-4-wiekow Ale z drugiej strony są ludzie, którzy mają gen indywidualizmu, nie czują klimatu stowarzyszeń, prezesów, frakcji, statutów - chcą po prostu raz na tydzień-dwa wyjść pomachać kijem. I oby żaden autentyczny zabytek spod niego nie wyskoczył - zresztą o to jest niełatwo. Jeśli do takich się zaliczasz (jak i ja), to po prostu musisz nieco zaryzykować. I nie pchać się z tym kijem na bezczela na widok ludziom, tylko pójść od odludnego lasu, albo w niewidoczne miejsce gdzieś wśród pól. Nie wystawiać się. No chyba że ktoś już cię zobaczył, to wówczas zachować się na luzie i z pewnością siebie dalej robić swoje, spokojnie się oddalając - a jeśli wychodzi to nienaturalnie, to zamachać, podejść, pogadać. Warto zapoznać się z archeologiczną mapą Polski i nie pakować się w pobliże stanowisk. [quote]w celu zapewnienia swojemu umysłowi odpoczynku po tygodniu zapierdalania na darmozjadów[/quote] Like Aczkolwiek dla mnie, pracującego na czterech literach, wyjście z wykrywaczem to odpoczynek dla ciała. A umysł - cóż, nie odpoczywa w tym czasie, ale przynajmniej przetwarza zupełnie inne informacje. Przede wszystkim tworzy świadomość sytuacyjną :) M.
  5. I może się okazać całkiem skutecznym narzędziem... M.
  6. W wieku 23 lat to się kończy Dęblin, o ile ktoś poszedł na studia prosto po liceum. I jako ppor. trafia do jednostki liniowej na rozpoczęcie szkolenia na docelowym typie. Z drugiej strony Marseille zginął mając 23 lata... M.
  7. Raczej lipa. Nie żebym miał cokolwiek przeciwko płci żeńskiej w tej roli, ale to wygląda na lipę - pani ma ruchy i gesty amatora i jakieś takie mało zdecydowane. Za to makijaż pierwsza klasa. No i gdyby szkoliła się na eFie, to leciałaby z pierwszej kabiny, a instruktor z drugiej. Tu mamy zdaje się jakąś komercyjną przewózkę. M.
  8. Faktycznie brzmi to kuriozalnie, ale jest nadzieja, że to przekłamanie albo da się to uzupełnić/dokupić. https://uk.leonardo.com/en/news-and-...on-system-fips The FIPS (Full Ice Protection System) has been designed to be mission installable, enabling operators to remove/install for maximum operational flexibility prior to deployment. The baseline AW149 is equipped with engine-air-intake anti-icing and windscreen and pitot-static heating systems, to which the FIPS adds an ice detection system, electrical power generators, and heated elements within the windshield and main and tail rotor blades. Streszczając: Podstawowa konfiguracja AW149 może być wzbogacona o opcjonalny system FIPS, który zapewnia wykrywanie oblodzenia i grzejniki łopat wirnika głównego i śmigłan ogonowego. FIPS został zaprojektowany jako instalowalny w zależności od misji, żeby zachować maksymalną elastyczność operacyjną śmigłowca (w domyśle - można zdemontować żeby nie obciążał.) M.
  9. No właśnie. Sam się zastanawiam jak działa aktywacja ładunku wybuchowego w takiej rakiecie. Mowa o przypadku z 29.12. Czy to, że spadła i nie wybuchła (leży gdzieś w lesie albo chlupnęła w podmokłe po niedawnych roztopach) wynikać może z tego, iż głowica bojowa takiej rakiety jest aktywowana w określonych warunkach - w pobliżu zakładanego celu? Czy raczej jest aktywna przez cały lot? Tego nie wiem. Przypadki niewybuchu oraz rakiety-wabika to inna kwestia. Ale jak jest z bojową rakietą cruise? M.
  10. Skoro wyleciała, to czego teraz szukają pod Wożuczynem? :) M.
  11. Przyjechałem o 18, rozmawiałem z rodziną. Nic nie wiedzą, ale przed południem było sporo służb i śmigłowce nisko chodziły poszukując śladów upadku. Na naszej działce żadnego skrzydlatego cygara nie ujawniliśmy :( Zobaczę w kolejnych dniach czy mundurowi nadal się kręcą w okolicy - to będzie weryfikacja stwierdzenia o tym, że cruise rzekomo ostatecznie opuścił PL. Jak dla mnie, to skoro kontakt był i się urwał, to rakieta spadła, nie eksplodując. Poszła w las albo na podmokłą łąkę i znajdą ją za pół roku… M.
  12. Nie wszyscy łykną. Wożuczyn i okolice to elektorat PiS. Ale wiedzą, że to nie ich przystanek, ani deszczu dziś nie było - ba, nawet przed południem zaświeciło słońce. W informacjach o i9.30 za to były kadry z Wożuczyna-Cukrowni, zaręczam. Pozdrowienia spod Wożuczyna, M.
  13. Ch-22 lub Ch-101 - ładne mi „lub”… Dwie zupełnie różnie poruszające się rakiety. M.
  14. Cóż mogę dodać - właśnie jadę tam z Gdańska :) Planowo ;) Mamy tam dom na wsi, 1 km od Wożuczyna Cukrowni. Pewnie spadło do lasu Sojnica, znajdę wiosną z wykrywaczem :))) M.
  15. * Wskazany nr silnika pochodzi z raportu datowanego na marzec, opisującego utratę samolotów z przyczyn technicznych, a więc jest to numer silnika faktycznie zamontowanego na utraconej maszynie w dniu jej upadku - a nie np. zainstalowanego w niej fabrycznie 2 lata wcześniej. M.
  16. A po kiego mieliby jeszcze wracać? Chyba jako turyści na pogrzeb dziadków czy rodziców. Czym wspaniałym miałaby ich zachęcić do życia, powojenna w dodatku, Ukraina? M.
  17. Powie, powie. Bo na razie typowanie maszyny jest na te umowne 90%. Czyli prawie pewne, ale jednak pewności brak. Do tego trzeba dowodu koronnego, a z dostępnej w ograniczonym zakresie dokumentacji możemy jeden taki dowód uzyskać. Typowany samolot Mołczanowa, utracony 04.03.1945, miał silnik o numerze 034703. Ewentualnie 040307, jeśli dopuścimy możliwość pomyłki numeru i jego zamiany z drugim utraconym tego samego dnia, kilkanaście minut później, samolotem lądującym awaryjnie po zatrzymaniu silnika. M.
  18. Idealny film pozwalający zrozumieć intencje tych, którzy siedzą w Polsce i dalej na zachód od niej, nie mając najmniejszej ochoty dać się złapać w tryby machiny werbunkowej. M.
  19. To j. rosyjski, a nie ukraiński. Tekst oryginalny jest napisany od początku do końca z przekąsem. I należy czytać go w ten sposób, że ten "praktycznie nowy" śmigłowiec od czasu burzy nad Berdiańskiem trafił do prywatnego muzeum, bo jego przywrócenie do służby było łatwe jak splunięcie ;) M.
  20. Czyli stara sztuka, N5. M.
  21. To zapisz się do konfy. Mieszkam w Gdańsku, a tu od dawna (od ~ 10 lat) Ukraińców była spora rzesza, bo zjechali do pracy. Cały zeszły tydzień spędziłem w Warszawie, zewsząd słyszałem ichnią mowę i to w dzielnicy, gdzie wynajem kosztuje premium, widzę co się dzieje. Ale może w pełni sprawne młode byki chcą żyć, a nie umrzeć za państwo, w którego świetlaną przyszłość oni akurat nie wierzą, tak jak i my sami? I owszem, istnieje niedymiąca odmiana Ukraińca. Z nimi tak samo jak z Polakami i polaczkami, więc stereotypy schowajmy głęboko. M.
  22. Ciekawe co byście powiedzieli, gdyby w razie konfliktu RU-PL takie podejście miała zastosować Polizei względem Polaków, jacy zdecydowali się wyjechać do DE, żeby tam uciec od wojny, a zarazem pracować i zapewniać ochronę i byt swojej rodzinie. Pewnie macie już po 60 lat i Wam mobilizacja nie grozi. Ja sam doskonale wiem co zrobiłbym w razie W, bo wojsko lubię oglądać, ale na zdjęciach. Dlatego nie spieszę się ze złotymi radami, że tych Ukraińców, którzy przebywają w Polsce i nie robią dymu - a tym bardziej w niej pracują (i jadą tym autobusem/trawmajem rano - do pracy) - wysłać na mielonkę. Odsyłać tylko tych, których np. łapią za jazdę po pijaku. M.
  23. Nie wiem po co to przytaczasz, ani po co ktokolwiek zapuścił tak durną ankietę. Chyba tylko po to, żeby wykazać, że 1.5% ludzi jest absolutnymi idiotami, dodatkowe 2.6% kretynami, a 12.9% debilami. M.
  24. A tutaj ortofotomapa z publicznego Geoportalu. Bardziej aktualna od Google. Z pozdrowieniami @MarekA M.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie