sten Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 Cze Jotes!!Tygrys o ktorego pytasz zostal przecholowany(po jego uszkodzeniu)przy pomocy stugow na zewnatrz Cytadeli w poblize Bramy polnej.Po otrzymaniu rozkazu zniszczenia sprzentu,22-go lutego zaloga w Tygrysie zniszczyla tylko dzialo,poniewaz czolg ten i tak nie byl zdolny do jazdy.Polecam Ksiazke:FESTUNG POSEN 45Pancerna Rezerwa UderzeniowaPoznan 45Macieja Karalus i Jaroslawa JerzakaJa moja dostalem w taniej ksiazce kolo Koziolkow.Pzdr.sten
Indian Chief Napisano 21 Maj 2004 Autor Napisano 21 Maj 2004 Kiedyś, przy okazji artykułu o Panterze w ŻP" było porównanie zdolności penetracyjnych pocisków z armat czołgów różnych stron konfliktu. Amerykanie-wiadomo, Angole- Firefly, Niemcy- Pantera-kasuje wszystkich konkurentów {Tigera nie wzieli chyba pod uwage} Na a Riosjanie z T34 ciut gorzej niz Firefly z tym że Rosjanie mieli byc i tak górą bo: juz np taki pocisk JS2 nie musiał [wg. autora] nieczego przbijac. Pędzące z prędkością [?] 12kg stali podobno rozpierdzielało czołg na spawach bez wzgledu na grubość pancerza. A skoro o Królu mowa to podobno stal pancerna była w nim o wiele gorsza niż w Tigrze i czesto odłupywała się od srodka.A tłumaczenie w stylu dziłko, opornik to ja juz sie przyzwyczaułem. I taki tłumacz jeszcze krzyczy ze mu mało płaca.
Grendel Napisano 22 Maj 2004 Napisano 22 Maj 2004 StuGIII,Tu masz link do watku:http://www.odkrywca-online.com/index1.php?action=forum&iletab=jedna&sub=pokaz_watek&ktory=66733&id_forum=0&&sq=ciekawy&wi=68272#68272PozdrowieniaGrendel
Gość Napisano 23 Maj 2004 Napisano 23 Maj 2004 Wielkie dzięki Grendelu , włanie wróciłem z łowów poczytam sobie jak odepię .pozdro
Duncam Napisano 24 Maj 2004 Napisano 24 Maj 2004 Niezniszczalne Tygrysy", a to zabawne nawet. Moc pancerza to mit, a siłą czołgu mają (i miały) być manewrowość połączona z siłą ognia. Czasem pancerz ratował niemieckie kotki", ale od 1944 roku walki na stepie się skończyły i Tygrysy zawsze mogły liczyć" na ogień boczny. Zresztą jak tu słusznie zauważono, 122 mm pocisk IS-2, ważący 25 kg, robił i na przedzie dobre otwory (a pociski z 85" mogły wywołać urwanie się pancerza w miejscu łączeń czy spawów). Nawet bez przebicia odpryski metalu raniły załogę, odkształecenia wywoływały zwarcia itp. Np w słoniu" ostrzał bez przebicia płyt wywoływał czasem zapalenie się zbiornika z paliwem.A co do dziwacznych tez Ruperta, jakoby pod Staszowem szkopy straciły tylko trzy T2, to zainteresowanych odsyłam do literatury tematu. Trzy to oni porzucili w stanie doskonałym (numery taktyczne 102, 234 i 502) i z amunicją w wieży nic wspólnego to nie miało.
feeder Napisano 24 Maj 2004 Napisano 24 Maj 2004 Tu jest mapka z zaznaczonymi Tygrysami.Do Stena: czy mógłbyś mi przesłać namiary na wydawcę książki, o której piszesz? Chodzi o adres i ewentualnie stronę www. Zaintrygowało mnie nazwisko jednego ze współautorów. Jeżeli Jarosław Jerzak jest z Poznania to wielce prawdopodobne, że razem służyliśmy (w czołgach oczywiście). Czy on tam nie jest przypadkiem wymieniony jako autor ilustracji?PozdrawiamFeeder
sten Napisano 24 Maj 2004 Napisano 24 Maj 2004 Feder masz racje Jaroslaw i Rafal Jerzak sa tworcami rysunkow.ISBN 83-916091-7-oWydawca:StowarzyszeniePOMOST"tel.+48 61 861 92 75
feeder Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 Ale jaja! Bracia J. z Chwaliszewa! Jarek malował chłopakom Pantery na chustach, a Rafał nakręcił parodię Plutonu.Dzięki Sten!
Gość Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 Duncam, Pańskie pióro" szybsze jest niż myśl. Mam prośbę o uważne przeczytanie postu Bjara. Szydłów - walka 501 z 53 pancerną brygadą, data 12.08.1944 !!!! Mój komentarz dotyczył tego fatalnego dla Niemców występu czyli Szydłowa . Staszów- tenże sam 501( teraz już 424) 13.01.1945.Daty i miejsca !!! Odsyłam zainteresowanych do literatury tematu, nie zaś do dziwnych tez Pana Duncama. Ja jak zwykle jestem cierpliwy, wcześniej czy póżniej i tak wystawi się Pan do strzału! A może usłyszę słowo przepraszam.
Duncam Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 Nie, to Pan Rupercie myli miejsce i czas. To właśnie pomiędzy miejscowościami Staszów i Szydłów w dniach 12-13 sierpnia 1944 roku Niemcy porzucili, obok czołgów zniszczonych, trzy T2 o wspomianych numerach. Czołgi te zostały porzucone podczas bitwy, w której 501 batalion poniósł klęskę. Ich utrata nie miała nic wspólnego z amunicją w wieży!A w styczniów 1945 roku Szydłów, a tym bardziej Staszów, od wielu miesięcy były już w rekach radzieckich. 424 batalion został natomiast rozgromiony m.in pod wsią Lisów, gdzie 13 stycznia stracił ponad 30 Tygrysów.Pańskie relatywizowanie historii Panie Rupercie jest zdumiewające. Jest Pan, bardziej lub mniej świadomie, ofiarą celowo fałszowanych i wybielanych" książek, relacji i wspomnień, jakie pojawiają się w Niemczech, a czasami także we Francji czy USA. Zresztą z Pańskich postów można wnioskować, że faktyczny obraz II wojny światowej mało Pana interesuje. Teksty w stylu, zastosuję tu pewne uproszczenie, o tak, ale więźniowie obozów też patrzyli krzywo na swych oprawców" (bo co ma np wspólnego wymordowanie 200 tys Warszawiaków ze strzelaniem do sanitariuszy) albo właśnie stracili trzy Tygrysy", świadczą o tym dobitnie.
bjar_1 Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 Duncam ma rację ,w styczniu '45 Szydłów i Staszów były już wyzwolone". A w sierpniu '44 w tamtej okolicy Ruscy faktycznie zdobyli 3 Konig Tigery" nieuszkodzone - polecam mimo wszystko Kielce 1945".pzdrbjar_1
Gość Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 Ależ naturalnie, że dopuściłem sie mistyfikacji szanowny Panie Duncamie. To co zrobiłem nazywa sie prowokacja. Oczekiwałem takiej Pana reakcji i nie omyliłem sie. To wszystko jest tylko kwestia punktu widzenia. Niemcy stracili pod Staszowem bezpowrotnie trzy Tygrysy, ponieważ Sowieci zdobyli je nietknięte. W tych dniach w rejonie Staszowa w walce znalazło sie 8 czołgów 501. Co stało sie z resztą. Opisał to min. W. Schneider w pierwszym tomie Tigers in combat", który posiadam. Zmieniłem tylko miejsca i daty. Dlaczego? Tylko po to, żeby mógł Pan byc kolejny raz górą. Nie czytał Pan, książek na które się Pan powołuje, ale co tam. Nie czytał Pan, Kurowskiego i ja to wiem, nie czytał Schneidera itp i itd. Ale zawsze tym swoim pobłażliwym tonem dokonujesz oceny. A co do Lisowa Niemcy stracili w tej bitwie jeszcze więcej Tygrysów. Na koniec. Nigdy nie relatywizowałem śmierci zamordowanych w Powstaniu Warszawskim bezbronnych ludzi z śmiercią tych, którzy do nich strzelali. To tylko wymysł Pańskiej chorej wyobrażni i kolejne naduzycie, którego sie Pan dopuścił. Życzę udanego polowania na moje kolejne potknięcia".
Gość Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 Pod Staszowem i pod Lisowem Sowieci niszczyli 501(424) z zasadzek i z bliskiej odległości, co może pośrednio dawać wyobrażenie o obawach, które towarzyszyły im w walce z Tygrysami. Dziekuję Bjar za polecenie książki pt.Kielce 1945".
Peter Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 Cóś nam Mongo zaniemówił w temacie. No to co, Grenadierzy w odwrocie ??!!
d007 Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 hy hy hy ;)Moje gratulacje Panie Rupercie, kolejny raz Szanowny Pan błyszczy na forum !!! Jestem pod wrażeniem wiedzy i serdecznie pozdrawiam ;)d007
Duncam Napisano 25 Maj 2004 Napisano 25 Maj 2004 Hm, to nawet ciekawe Rupert. Jak Ci wróbel narobi na głowę, to mówisz ha, udała mi się prowokacja", czy może aki był mój plan"? Najpierw piszesz bzdury, potem mówisz, że to celowo. Ja Cię nawet rozumiem. Hitler też rozpoczął wojnę, bo marzył o śmierci w bunkrze. Rozumiesz, taka jego prowokacja...Wracając do 424 batalionu i tych książek, których nie czytałem. Z racji tego, że jak słusznie zauważyłeś ich nie czytałem, mogę je najwyżej cytować. Ciekawe z czego np. jest to:21. 12.44 The battalion is renumbered 424" and attached to the XXIVth PanzerkorpsAlbo ten:13.01.45 New direction of attack is LISOW. On the march to LISOW, TIGER "323 breaks through a 12 ton bridge."Najbardziej zaintrygowało mnie Twoje stwierdzenie, że pod Lisowem 424 starcił więcej niż 30 czołgów. To bardzo ciekawe! Tylko zastanów się, a może to było na Haiti?Ech, szkoda nerwów, bo życie i bez tego bywa smutne. Dla mnie ta mało elegancka wymiana poglądów" jest zakończona.
Gość Napisano 26 Maj 2004 Napisano 26 Maj 2004 Dla mnie Duncam jest Pan rodzajem małego, pokrzykującego fuhrerka. Mówiącego co mam myśleć i mówic.Cytuje Pan Schneidera i ja to wiem i pan to wie. Zawtórował Panu kolejny ratler d007. Większość swojego zycia przeżyłem w komunie i mam ogromną awersję do przykrajania moich przekonań na miarę jedynie słuszną". Pan nie przedstawia swoja wizję historyczną, Pan ją narzuca. A gdy brakuje argumentów uderza Pan w ton martyrologiczny. Pod Lisowem 424 stracił moim zdaniem więcej niż 30 czołgów, wynika to pośrednio z tego co napisał cytowany przez Pana Schneider. Posypując głowę popiołem kończę już.
Gość Napisano 26 Maj 2004 Napisano 26 Maj 2004 O widzę, że pancerz niemieckich Tygrysów dalej podniecają miłosników militariów. Co w nim jest tak magicznego ? Ta grubość ? Bo chyba nie jakośc wykonania. A nasze swojskie 7 TP już nie za bardzo.Kiedyś dałemm na forum taki post opancerzenie 7 TP". Jeden z uczestników tej dyskusji stwierdził, ie wiem, czy jest sens wnikać w grubość pancerza". Ja poddawałem w wątpliwość nikłą grubośc pancerz 7 TP gdyż nie wypełniał on do końca nawet założeń stawianych przez konstruktorów: osłonę przed pociskami karabinowymi i odłamkami pocisków artyleryjskich"Tymczasem ówczesny pocisk mauserowski bez problemów przebijał płytę stalową o grubości 13-12 mm ustawioną pionowo z odległości poniźej 200 metrów.A te odłamki artyleryjskie to bardzo często mnie po prostu śmieszą. Wybuch pocisku kalibru 150-155 mm w odległości poniżej 3 metrów od czołgu całkowicie go unieszkodliwia /zerwane gasienice, uszkodzony układ jezdny, płyty pancerne, lub w przypadku czołgów o mniejszej masie jego przewrócenie, wyrwanie wieży/
piterb1 Napisano 26 Maj 2004 Napisano 26 Maj 2004 jedno jest pewne z tego pojedynku ani tigry ani rupert nie wyszli zwycięsko:)ps. mimo wszystko kłótnia" na forum powinna przebiegac na argumnety , nie epitetypozdro
d007 Napisano 26 Maj 2004 Napisano 26 Maj 2004 Rupert: HAU HAU HAU !!!O ! mnie też udała sie prowokacja :))) Rupertowi puściły nerwy a taki ponoć cierpliwy był.Mimo wszystko życze wszystkiego najlepszego i wielu sukcesów, szczególnie na polu zawodowym, bo z tym ostatnio chyba kiepsko - co ? ;)
Gość Napisano 27 Maj 2004 Napisano 27 Maj 2004 Niestety kiepski ze mnie prowokator, co widać powyżej. Brak doświadczeń. Zabieram głos z innego powodu. D007 nie jestem tym,za kogo mnie Pan uważa. Nie chciałbym, żeby moje grzechy zostały przypisane innej osobie. Trop okazał się zły. Jeszcze raz należy rozpuścić psy gończe, by polowanie było mniej Jałowe.
Grendel Napisano 27 Maj 2004 Napisano 27 Maj 2004 Panowie!Zachowujcie sie nieco powazniej i zachowajcie to forum dla merytorycznej dysputy, a brudy pierzcie prywatnie, bo wachac cudzych smrodkow nie lubie.ZdegustowanyGrendel
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.