Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, karpik napisał:

Atak jak atak. Wrzucam, bo nie mogę pojąć jak oni mogą zachowywać takie straty. Jeżeli są prawdziwe...

Można by ten cud odwrócić wraz ze stosownym pytaniem - jak my, światowa strona demokratyczna, dajemy radę tyle produkować amunicji i rakiet oraz dostarczać to wszystko na Ukrainę w takich ilościach? Jak my dajemy radę po 30 latach totalnego rozbrajania się i likwidowania zbrojeniówki?

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano
W dniu 27.09.2025 o 10:14, beaviso napisał:

Ciekawym okrutnie co tam zaszło.

Płk Piotr Lewandowski powiedział dziś, że wg jego wiedzy 9/10 września zaatakowały nas - oprócz tego gerberowego szajsu - także Geranie, czyli „licencyjne” Shahedy.

A więc masz kolejne potwierdzenie, że Twoje radyjko kitu nie wciskało. Holendrzy dowodzący akcją prawidłowo rozpoznali latadła. Zauważmy, że państwo polskie nigdzie się nie przyznało do szczątków Geranioshahedów, co w jakiejś mierze samo się komentuje.

Napisano

Tabu, czyli molestowanie w armii. Wstrząsające historie ukraińskich żołnierek

— Musiałam oddać się jednemu żołnierzowi. Bałam się, że inaczej mnie zgwałci. Być może tak by się stało. W tamtym czasie byłam całkowicie jemu podporządkowana. A przynajmniej tak mi się wydawało. Potem mój ówczesny dowódca dowiedział się o tym — bo ten chłopak wszystkim o tym opowiadał — i próbował go zabić. Kiedy mu się nie udało, zrobił z niego wyrzutka.

Napisano
3 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał:

A więc masz kolejne potwierdzenie, że Twoje radyjko kitu nie wciskało.

Poprzednia noc była ciekawa, choć u nas spokojna. Zanim udałem się na raczej późny spoczynek, odnotowałem na ukraińskich telegramach informacje zwiastujące przygotowania russkich do nalotu. No i gdy po 4. się przebudziłem, to do 6. nie pospałem. Radyjko wyjątkowo dobrze odbierało gównianą antenką spod dachu, do tego na odległość od Tomaszowa Lub. aż do Radomia!

Komitet powitalny składał się z dobrze znanej nam pary Holendrów, November Uniform 0-1 i 0-2, a także pary F-16, która mało się odzywała i chyba występowała jako 1-1 i 1-2. W powietrzu był i odzywał się Australijczyk z Łasku, E-7 Wedgetail. Na radarze pokazał się tylko przez parę minut po starcie, a potem trwale wyłączył „publiczny widok”. Nie było widać naszego Saaba, ale był, bo padł jego callsign - Thunder 1.

Samoloty myśliwskie głównie spędziły ten czas na ustawieniu się do tankowania i tankowaniu pojedynczo. Między Radomiem a Puławami latał natowski tanker - MMF 1-7. Panowie prowadzili z nim ożywioną dyskusję i w pewnej chwili priorytet dostał NU02, bo był „low on gas”, prosił o dłuższy kurs tankera na wprost, bez zawracania. Padały hasła „playtime 60 mins, albo 75 mins” - nie wiem czy chodziło o zdolność do lotu patrolowego od zatankowania do bingo, czy o czas do spodziewanego wejścia celów na rubież przechwycenia ? 

No i ciekawe - ktoś się mylił twierdząc parę dni temu, że w Polsce nie ma nikogo z uprawnieniami do tankowania w nocy. Otóż „F-16s” też ustawiły się do maciory. ;)

M.

Napisano
16 minut temu, beaviso napisał:

No i ciekawe - ktoś się mylił twierdząc parę dni temu, że w Polsce nie ma nikogo z uprawnieniami do tankowania w nocy. Otóż „F-16s” też ustawiły się do maciory. ;)

M.

To Łuczak, ale gwoli sprawiedliwości nie twierdził, że nikt, tylko że mamy bardzo mało tych z uprawnieniami do nocnej współpracy z tankerem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie