Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, bodziu000000 napisał:

Po poinformowaniu przez M. Meissnera i ppłk. M. Korowaja, że ruskie zeki nie stroją od ludożerstwa nie należy być zdziwionym żadną ruską zbrodnią. Żadną. Wątpię, abyśmy sobie na sto procent wyobrażali, do czego to humanoidalne bydło jest zdolne, bo ludzie to nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Czlowieksniegu napisał:

Je...

Coś dla Ciebie :-)

„Karabin WRE” - jak najbardziej. Ale siatki na wzór policyjnych „net gunów” to nieporozumienie, co zresztą widać na tym filmiku. Siatki, a i owszem, są bardzo dobre w walce drona z dronem, na co dowód jest wręcz w tym wątku w jednym z filmików. Ale nie w walce człowieka z dronem, bo zasięg „strzału” siatką z net guna to kilka metrów i dron wali w ziemię tuż przed strzelcem, wybuchnie i porazi i strzelca, i jego kumpli.

Tu trzeba trzymać z ZM Tarnów, z koncepcjami amerykańskimi i brytyjskimi, czyli gatlngi oraz smażalnie dronów mikrofalowe i laserowe. A do tego - niestety - to, co robią na froncie wspomniani przeze mnie wcześniej ruski mistrz świata w skeecie i ukraiński wicemistrz świata w skeecie, czyli gładkolufówki i walimy do tego kwadrokopterowego draństwa. Innego wyjścia na razie nie ma, dopóki ludzkość nie wymyśli czegoś innego, a jeszcze bardziej skutecznego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Cypis napisał:

Na drony to może taki poniemiecki pomysł (tutaj na zdjęciu przejęty przez ruskich) (chyba 17 lub 19 luf)

qpuv8ailj8s81.jpg

No piękne to jest :classic_biggrin:

Kowboje na pewno mają magazyny głębokiego składowania wypełnione tonami km-ów M60. Powinni posklejać Ukraińcom takie combo, jak powyżej i podorabiać do tego radarki do wykrywania małych obiektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MarekA napisał:

Podobno strzelanie śrutem jest mało skuteczne. Tz mało kto jest w stanie trafić drona. Lepszy może byłby system wystrzeliwujący siatkę, tak jak ten poniżej ale siatka przeciwko dronom a nie ludziom.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Siatkowy_zestaw_obezwładniający_SZO-84

Siatka ma dwie jak dla mnie zasadnicze wady- mały zasięg, i jednostrzałowość. Do tego sam sprzęt wydaje się spory. Na filmiku z chińskiego treningu masz przykład:

dron oplątany siatką ma jeszcze dosyć mocy żeby wlecieć do okopu za żołnierzem.

Śrut jest o tyle lepszy że dron trafiony jedną śruciną nie poleci w kierunku żołnierza - albo zostanie zbity w tył, albo w bok, ale kapotuje/eksploduje w dosyć bezpiecznej dla strzelca odległości. A co do trudności trafienia to kwestia wyszkolenia. Był gdzieś filmik jak rosyjscy żołnierze skutecznie drona zestrzeliwują, posługując się m.in strzelbą.

9 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał:

@Erih @karpik

To szkolenie musi wrócić w kompletnie zreformowanej formie i z kompletnie nowym oprzyrządowaniem, a żołnierz ze strzelbą powinien przypadać na drużynę, najwyżej dwie.

 

Żołnierzy z prostymi strzelbami jako dodatkowym uzbrojeniem powinno być dwóch na drużynę. Drony mogą atakować w grupie i z różnych kierunków.

Ps Szkolenie w SZ PRL było nastawione na zwalczanie głównie nieopancerzonych śmigłowców - a takie występowały raczej dekadę wcześniej. W czasach mojej służby w powszechnym użyciu po obu stronach Żelaznej Kurtyny latały już opancerzone maszyny szturmowe, którym żołnierz z AKM mógł co najwyżej lakier porysować. Więc tak, to była fikcja. Za to dziś taka taktyka mogła by przeżyć drugą młodość.

PS II Lepsze jest to że po ponad 2 latach wojny dronów na Ukrainie u nas przewiduje się kompanię dronów na poziomie... brygady!

Śmiech na sali.

Powinna być drużyna na poziomie kompanii, i im wyżej tym więcej i z poważniejszymi maszynami.

No i ktoś powinien od co najmniej roku pracować nad dronami FPV, ale takimi które po wylocie w razie nie odnalezienia celu można bezpiecznie odzyskać (mały pstryczek uzbrajający zapalnik tuż przed atakiem). Bo te latające nad Ukrainą mają zdaje się prosty zapalnik kontaktowy uzbrajany przez operatora przed wylotem, co czyni je jednorazowymi w ścisłym tego słowa znaczeniu.

Tylko na to potrzeba specjalnej linii produkującej amunicję dla takich dronów, a nie rolki taśmy, pocisku od RPG i faceta z kombinerkami...

Takie moje przemyślenia laika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał:

No piękne to jest :classic_biggrin:

Kowboje na pewno mają magazyny głębokiego składowania wypełnione tonami km-ów M60. Powinni posklejać Ukraińcom takie combo, jak powyżej i podorabiać do tego radarki do wykrywania małych obiektów.

Piękne to może i jest, ale skuteczne może przeciwko Kukuruźnikom albo Gieranom co najwyżej. Na te wszelakie drobnoustroje potrzeba czegoś o większej gęstości wiązki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Erih napisał:

 

PS II Lepsze jest to że po ponad 2 latach wojny dronów na Ukrainie u nas przewiduje się kompanię dronów na poziomie... brygady!

 

Ale u nas po gigantycznych zakupach w Korei , prawie każdy żołnierz będzie miał wsparcie swojego osobistego czołgu K2 , haubicy K9 i wyrzutni Chungmo.

  • Super 1
  • Tak trzymać 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Erih napisał:

Piękne to może i jest, ale skuteczne może przeciwko Kukuruźnikom albo Gieranom co najwyżej. Na te wszelakie drobnoustroje potrzeba czegoś o większej gęstości wiązki.

Gatling, panie dzieju :-)

Zauważmy - ciemnogród WP przez lata nawet nie chciał spojrzeć na to, co opracował Tarnów...

 

Teraz dopiero, mniej więcej od roku, ktoś z MON spojrzał na to życzliwszym okiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał:

Gatling, panie dzieju :-)

Jako uzbrojenie dodatkowe na szczeblu drużyny? Jakoś tego nie widzę.

 

33 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał:

Zauważmy - ciemnogród WP przez lata nawet nie chciał spojrzeć na to, co opracował Tarnów...Teraz dopiero, mniej więcej od roku, ktoś z MON spojrzał na to życzliwszym okiem.

No i prawidłowo (że w końcu zrozumieli co i po co), takie coś na podwoziu gąsienicowym powinno towarzyszyć każdej baterii Krabów, czy OPL, czy co tam jeszcze cennego wysyłamy w strefę walk. Szybko by się wrogom latadełka skończyły. Zwłaszcza te obserwacyjne. A bez obserwacji celu, to uny se mogom.

PS Już widzę frontową ksywkę tego ustrojstwa: singerek.

Edytowane przez Erih
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Erih napisał:

Jako uzbrojenie dodatkowe na szczeblu drużyny? Jakoś tego nie widzę.

Jako uzbrojenie... wszystkiego.

Teraz się okazało, że jeden ze straconych przez Ukraińców Abramsów został unicestwiony dwoma małymi dronami FPV. To aż śmieszne zważywszy komunikację marketingową na rzecz tych czołgów i głupoty wygadywane przez urzędnika Pentagonu, które cytowałem wcześniej o zakazie naruszania estetyki Abramsa jakimś siatkowymi klatkami na króliki.

A fakty są takie, że Abrams na obecnej wojnie powinien holować za sobą albo stanowisko, jakie opracował Tarnów, albo któreś z brytyjskich lub amerykańskich antydronowych dział mikrofalowych lub laserowych. W przeciwnym razie załatwią go dwa małe latadła za 900 USD każde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał:

A fakty są takie, że Abrams na obecnej wojnie powinien holować za sobą albo stanowisko, jakie opracował Tarnów, albo któreś z brytyjskich lub amerykańskich antydronowych dział mikrofalowych lub laserowych. W przeciwnym razie załatwią go dwa małe latadła za 900 USD każde.

Po pierwsze, Abrams nie powinien działać jako pojedyncza maszyna, tylko w składzie co najmniej plutonu czołgów plus kompania piechoty. I to jest całkiem sensowny pomysł, żeby do takiej grupy bojowej dołączyć wóz OPL krótkiego zasięgu. A czy na tym wozie będzie gatling, laser czy mikrofalówka to rzecz drugorzędna. Ważne żeby był radar zdolny namierzyć wszelkie wrogie latacze z dystansu gwarantującego ich neutralizację. 100% bezpieczeństwa to nie zapewni - wrogi latacz-kamikaze może się przyczaić w jakimś wykrocie i wystartować w ostatnim momencie do krótkiej szarży - ale na ten przykład może zapewnić eliminację wrogich dronów obserwacyjnych. A to już dużo.

PS A tak naprawdę dominację na polu walki dronów zapewni system zagłuszania łączności bezprzewodowej, działający totalnie poza własnymi, często zmienianymi częstotliwościami. Tylko nie wiem czy takie coś jest do zrealizowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Erih napisał:

PS A tak naprawdę dominację na polu walki dronów zapewni system zagłuszania łączności bezprzewodowej, działający totalnie poza własnymi, często zmienianymi częstotliwościami. Tylko nie wiem czy takie coś jest do zrealizowania.

Wszystko jak najbardziej możliwe. W roku 1991 Amerykanie byli dumni, że mają radyjko Have Quick, w którym - wg ściśle określonego algorytmu - częstotliwość zmieniała się 120 razy na sekundę i że to niby było nie do odkrycia dla ruskich. Dziś to śmiech na sali. Ruska dzicz odkryła algorytm wojskowego GPS i dlatego HIMARSY zaczęły na Ukrainie źle latać. Ale wojna na częstotliwości, na ilość ich zmian na sekundę i na algorytmy trwa. Amerykanie przerobili częstotliwości i algorytmy wojskowego GPS to i z ruskim WRE dadzą sobie radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

 Ale wojna na częstotliwości, na ilość ich zmian na sekundę i na algorytmy trwa. Amerykanie przerobili częstotliwości i algorytmy wojskowego GPS to i z ruskim WRE dadzą sobie radę.

Z tego co wiem, zmienianie używanych częstotliwości, to faktycznie żaden problem. Moje pytanie dotyczy, czy da się zagłuszać wszystko, poza tymi właśnie częstotliwościami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie