Skocz do zawartości

Archeolodzy z UJ odkryli i zbadali zapomniane cmentarze z I wojny światowej


Rekomendowane odpowiedzi

https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26238405,archeolodzy-z-uj-odkryli-i-zbadali-zapomniane-cmentarze-z-i.html?_ga=2.208139346.1994839540.1590913693-1168270095.1586508822

"Archeolodzy z UJ odkryli i zbadali zapomniane cmentarze z I wojny światowej

Dwa cmentarze z I wojny światowej odkryli i przebadali naukowcy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w okolicach Łupkowa na Podkarpaciu.

Teren objęty projektem "Karpackie epizody Wielkiej Wojny" to rozległy zespół pobojowisk, znajdujących się na wschód od przełęczy Beskid nad Czeremchą. To miejsce krwawych walk, jakie toczyły tu  wojska Austro-Węgier i Imperium Rosyjskiego na przełomie 1914 i 1915 roku.

Zatarte ślady

W ramach tegorocznych prac, prowadzonych przez Instytut Archeologii UJ wraz z gminą Komańcza oraz lokalnymi pasjonatami historii, poszukiwano zapomnianych miejsc pochówku żołnierzy, poległych w zimowych walkach o przełęcz Łupkowską w 1915 roku.

- Tuż po ustaniu walk poległych chowano na placu boju, często wykorzystując do tego celu leje po pociskach lub fragmenty transzei. Dopiero jakiś czas po ustaniu walk, po ukonstytuowaniu się na takim terenie władz, ciała ekshumowano i organizowano cmentarze wojenne. Co najmniej dwa takie miejsca znajdowały się niegdyś w Łupkowie oraz pobliskim Zubeńsku - mówi kierujący pracami na Podkarpaciu dr Marcin Czarnowicz.

Okolice Łupkowa po zakończeniu II wojny światowej wyludniły się. Wraz z mieszkańcami odeszła pamięć o miejscach pochówków żołnierzy z I wojny, zatarły się także ślady w terenie. Dzięki lokalnym pasjonatom udało się te miejsca ustalić - ich przypuszczenia potwierdziły badania nieinwazyjne (polegające na analizie cyfrowych modeli terenu okolic Łupkowa i Zubeńska), jak również georadarowe. Na tej podstawie badacze wytypowali miejsca i przeprowadzili badania wykopaliskowe.

Zaskakujące odkrycie

Jak ustalili naukowcy, cmentarz w Łupkowie składał się z 2 sektorów, na których oddzielnie pochowano żołnierzy austro-węgierskich oraz rosyjskich. Inaczej było w Zubeńsku. Tu mogiły miały formę 4 półkoli. W trzech z nich złożono ciała żołnierzy obu walczących stron. Znaleziono przy nich fragmenty ekwipunku wojskowego, guziki mundurowe oraz nieliczne przedmioty osobiste.

- Bardzo zaskakujące rezultaty przyniosły badania prowadzone nieopodal stacji kolejowej w Łupkowie. Znajduje się tam pomnik opisywany przez Jaroslava Haška w "Przygodach dobrego wojaka Szwejka". U podnóża obelisku miały znajdować się groby oficerów niemieckich, którzy zginęli podczas forsowania przełęczy. Okazało się jednak, że ciała poległych zostały ekshumowane, ale stało się to nie wcześniej niż w 1943 roku, o czym świadczą łuski znalezione w zasypisku grobu - wyjaśnia dr Marcin Czarnowicz.

- Liczymy, że wraz z lokalnym samorządem uda się nam już niedługo otworzyć wystawę prezentującą wyniki naszych prac, a cmentarze będzie można zwiedzić, wykorzystując cyfrowy przewodnik, który opracowujemy z Centrum Transferu Technologii CITTRU UJ. Mam też nadzieję, że w niedalekiej przyszłości te miejsca pochówku zostaną odbudowane.

Ziemianki, stanowiska ogniowe

Na terenach objętych projektem "Karpackie epizody Wielkiej Wojny" archeolodzy odkrywają nie tylko miejsca pochówku poległych żołnierzy, ale także inne pozostałości z czasów I wojny światowej. Są to fortyfikacje polowe, linie komunikacyjne, stanowiska ogniowe i artyleryjskie. A także pozostałości ziemianek, będących schronieniem dla żołnierzy, ale i mieszczących punkty dowodzenia czy składy amunicji.

Podczas tegorocznych prac naukowców z Instytutu Archeologii UJ wspierali badacze z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum. Odnalezione w trakcie badań przedmioty poddawane są obecnie zabiegom konserwatorskim.

Jak zaznaczają badacze, celem projektu jest nie tylko dotarcie do fizycznych pozostałości po walkach, ale również przypomnienie, że była to też "nasza wojna". - W regularnych oddziałach wojsk austro-węgierskich walczyły jednostki złożone nawet w 95 proc. z żołnierzy narodowości polskiej, rekrutowanych z terenów Podkarpacia - podkreślają."

z26238620V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238622V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238627V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238633V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238610V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238618V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238619V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238621V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238626V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238628V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238635V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238639V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238612V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238614V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238615V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

z26238617V,Badania-archeologiczne-na-miejscu-pochowku-zolnier.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawniej czasami kiedy nie było pisma zajmowali się archeolodzy, a czasami w których było pismo i są źródła danych jak książki i pamiętniki oraz świadkowie tozajmowali się historycy. Do niedawna żyli jeszcze ludzie którzy pamiętali czasy 1 wojny i miejsca gdzie znajdowały się lokalne mogiły. Jaki jest zatem cel rozkopywania ich? Chyba tylko aby odfajkować praktyki archeologiczne bo czego tam mamy niby się spodziewać? 100 letnich klamer od pasków, guzików, łusek i przestrzelonych kości? Cel naukowy żaden. Kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, wszyscy płacimy... " Jak zaznaczają badacze, celem projektu jest nie tylko dotarcie do fizycznych pozostałości po walkach, ale również przypomnienie, że była to też "nasza wojna "  - moim zdaniem jest to chyba kolejny sposób na wyprowadzenie pieniędzy z budżetu, bo przypomnieć o wojnie można sobie w tańszy sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Sowa74 napisał:

Dawniej czasami kiedy nie było pisma zajmowali się archeolodzy, a czasami w których było pismo i są źródła danych jak książki i pamiętniki oraz świadkowie tozajmowali się historycy. Do niedawna żyli jeszcze ludzie którzy pamiętali czasy 1 wojny i miejsca gdzie znajdowały się lokalne mogiły. Jaki jest zatem cel rozkopywania ich? Chyba tylko aby odfajkować praktyki archeologiczne bo czego tam mamy niby się spodziewać? 100 letnich klamer od pasków, guzików, łusek i przestrzelonych kości? Cel naukowy żaden. Kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, wszyscy płacimy... " Jak zaznaczają badacze, celem projektu jest nie tylko dotarcie do fizycznych pozostałości po walkach, ale również przypomnienie, że była to też "nasza wojna "  - moim zdaniem jest to chyba kolejny sposób na wyprowadzenie pieniędzy z budżetu, bo przypomnieć o wojnie można sobie w tańszy sposób.

Co ty pidolisz?! jakim tańszym sposobem , odkopanie szczątków ludzki, potem ich godnie pochować i znaleźć odpowiedni miejsce !Chyba im to się należy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następne do kopania to "Dolina śmierci" tam to jest kości !!! a cel jaki szczytny !! . Rozumiem jak to była normalna ekshumacja a nie badania archeo . Badania archeo jak Pan Moskit nie wie to nie wykopanie wszystkiego tylko "Wycinek" i nie robi się pogrzebu tylko kostki do pudełka i na wystawy .Między ekshumacją a kopaniem archeo, to dwie skrajności. W pierwszym wydobywa się WSZYSTKIE szczątki a potem po IDENTYFIKACJI jak jest możliwa i pełnym opisie zdarzenia i jest powtórny pogrzeb często z całą państwową świtą. A w drugim przypadku to naukowe badania gdzie kopie się tylko część sondażową i na jej podstawie określa się resztę nie kopiąc wszystkiego a co się znajdzie do pudełka i do magazynu na przyszłe wystawy co jest w tekście zaznaczone  i co widać jak na zdjęciach jak przebiega kopanie i ile się kopie.  A pisze to były kopacz i pracownik archeo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Moskit1/2 napisał:

Co ty pidolisz?! jakim tańszym sposobem , odkopanie szczątków ludzki, potem ich godnie pochować i znaleźć odpowiedni miejsce !Chyba im to się należy !

Co ty pitolisz. Pochowani to oni już byli a powtórny pochówek tam im był potrzebny jak umarłemu kadzidło. Może i nie leżeli  w trumnach, ale w zbiorowej mogile wraz z towarzyszami co wcale nie znaczy, że jakiś lokalny kapelan nie odprawił szybkiej ceremonii czy co tam trzeba w takich wojennych okolicznościach. Wiele zbiorowych mogił jest na wojskowych cmentarzach.  Cała ta akcja najbardziej potrzebna jest archeologom, aby uzyskać granty niż poległym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sowa74, przegapiłeś istotny fakt: te cmentarze i mogiły uległy zniszczeniu, archeolodzy kopali by je zlokalizować, co może być pierwszym krokiem do ich odrestaurowania. Bo trochę głupio by było, jakby pomnik postawiono nad dołem z którego wybierano glinę, a nad mogiłami poprowadzono alejki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Erih napisał:

trochę głupio by było, jakby pomnik postawiono nad dołem z którego wybierano glinę, a nad mogiłami poprowadzono alejki!

Z całym szacunkiem dla umarłych... Ale chyba dla nich to nie stanowi różnicy. Zgadza sie, że jakoś ciężko byłoby korzystać z alejek mając świadomość że pod nimi ktoś leży ale to tylko takie dziwne odczucie przy posiadaniu takiej wiedzy... skąd wiesz po ilu nieoznaczonych mogiłach chodzisz codziennie o tym nie wiedząc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bialawy, to dosyć oczywiste, że to ma znaczenie dla żywych, niemniej skoro mamy taki obiekt, a nie mamy dokładnych planów, to najpierw należy go poznać. Temu służą właśnie badania archeologiczne takich obiektów.

PS Właśnie z badań wiem, po ilu nieoznaczonych mogiłach spaceruję codziennie. Jest tego trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erich poczytaj jeszcze raz wstęp do tematu , tam wszystko jest opisane czemu służą te badania . To nie badania archeo mające na celu następnie albo ekshumację i przeniesienie wszystkich do nowej zbiorowej mogiły jak Polacy robili z mogiłami I wojennymi w latach 30 XX wieku albo odbudowę tych cmentarzy . To jest badanie czysto naukowe bez konsekwencji co dalej z tymi cmentarzami i ich pozostałościami. Na tym wszystko się zakończy. To tak jak kopie się na starym grodzisku, nie po to aby je odbudować i pokazać jak wyglądało a po to aby kilka prac naukowych napisać i wiedzieć co kiedyś tam było i na tym koniec. Inne służby i gminy mogą ale nie muszą się tym zainteresować i to rekonstruować lub ekshumować -- tylko po co ??, . Niestety potem to na gminy spada obowiązek utrzymania takich cmentarzy i mogę dać kilkanaście przykładów gdzie gminy nie wyrabiają finansowo aby je tylko zabezpieczać i utrzymać np piękny cmentarz wojenny w  Żarkach -Kotowicach gdzie dokończenie odbudowy murów i dbania o niego to albo kasa na cmentarz albo jakaś droga dla mieszkańców gminy i... wybór jest prosty co jest ważniejsze do życia.  Więc jaka gmina czy wieś chce aby raz na jej koszt to rekonstruować a potem utrzymywać w dodatku jak w tych przypadkach które to mogiły są położone gdzieś gdzie diabeł mówi dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby chodziło o lokalizację , która z grubsza i tak była dobrze znana to wystarczyły by badania georadarowe, a czasami zwykła obserwacja powierzchniowa wegetacji roślin która zazwyczaj z dokłądnością do metra idealnie pokrywa się z anomaliami zarejestrowanymi georadarem. Okonturowujesz taki obszar , stawiasz tablicę informacyjną i po temacie. Wiele cmentarzy jest tak zlokalizowanych bez odkopywania szczątków tych co spoczywają w mogiłach. Podejrzewam, że tutaj nie chodziło o lokalizację tylko podkładkę pod granty i zaliczenie praktyk przez studentów.  Tutaj ciekawostka https://www.focus.pl/artykul/szczatki-poleglych-pod-grunwaldem-od-60-lat-leza-w-kartonach-bo-nie-ma-funduszy-na-badania 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sowa74, bez przekopania gruntu nie będziesz wiedział czy masz do czynienia z mogiłą czy z dołem z którego wybierano glinę. Georadar jest za mało precyzyjny - w obu wypadkach pokaże jedynie anomalię w gruncie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie