Skocz do zawartości

Wojna w Syrii i sytuacja na Bliskim Wschodzie


Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

A ja proponuję zwrócić uwagę, co się w Teheranie dzieje...
Musi DT i/lub USA wywołali kolejną rewolucję...

Kufa, prorok ze mnie cycuś? Dawno o tym pisałem.

Wytłumacz balansowi temat: ja - izrael;)  bo albo jest go kilu albo ma sklerozę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • Odpowiedzi 121
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Początkowo amerykańska administracja bagatelizowała skutki irańskiego ataku będącego odwetem za zabicie generała Ghasema Solejmaniego. Ostatecznie poinformowano jednak, że w wyniku wystrzelenia rakiet balistycznych na bazy Stanów Zjednoczonych w Iraku, do szpitali trafiło dokładnie trzydziestu czterech amerykańskich żołnierzy.

Rzecznik Pentagonu Jonathan Hoffman przyznał wczoraj, że atak przeprowadzony przez wojsko Iranu w dniu 8 stycznia rzeczywiście przyniósł straty. W jego wyniku ucierpiało trzydziestu czterech żołnierzy stacjonujących w amerykańskich bazach, choć jeszcze kilka dni temu była mowa jedynie o jedenastu wojskowych. Początkowo USA bagatelizowały skalę ataku.

Z informacji podatnych przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych wynika, że siedemnastu z trzydziestu czterech żołnierzy przewieziono do szpitali w Niemczech, a ośmiu z nich przetransportowano następnie do Ameryki. Jeden został z kolei ewakuowany do Kuwejtu, natomiast szesnastu pozostało w Iraku i wrócili oni już do służby.

U wszystkich amerykańskich żołnierzy stwierdzono urazowe uszkodzenie mózgu (traumatic brain injury, w skrócie TBI). Osoby, które jeszcze nie powróciły do służby dalej pozostają pod obserwacją w szpitalu. Co ciekawe, władze USA zostały poinformowane o szkodach dopiero 16 stycznia, bo zgodnie z procedurami zgłaszane są tylko przypadki śmierci, utraty kończyn i wzroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja [...] [...]...

Prezydent USA Donald Trump w ogłoszonym we wtorek planie pokojowym dla Bliskiego Wschodu wzywa do utworzenia dwóch oddzielnych państw - Izraela i Palestyny. Stolicą Palestyny miałaby być Jerozolima Wschodnia.

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/dwupanstwowosc-izraela-i-palestyny-podstawa-pokojowego-planu-usa/4nk7x83

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, les05 napisał:

Łolaboga, Amerykańce w chamski sposób prowokują ruskie patrole w Syrii, co na to TSUE ja się pytam.

A ja się pytam co tam robią Amerykanie, przecież nikt ich tam nie zapraszał. Podobnie zresztą jak do innych krajów, które w bandycki sposób napadli, albo organizowali im krwawe rewolucje zwane "wiosnami", popierając przy tym różne skrajne ugrupowania terrorystyczne. Co na to ONZ ja się pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, balans napisał:

A ja się pytam co tam robią Amerykanie, przecież nikt ich tam nie zapraszał. Podobnie zresztą jak do innych krajów, które w bandycki sposób napadli, albo organizowali im krwawe rewolucje zwane "wiosnami", popierając przy tym różne skrajne ugrupowania terrorystyczne. Co na to ONZ ja się pytam.

ONZ śpi i ma się dobrze. Dodam, że Hitler Amerykanów również nie zapraszał a jednak przyszli i zrobili porządek z 1000 letnią Rzeszą. Z czego i ty korzystasz i dali ci internet, żebyś mógł tracić czas i finansować US Army.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, les05 napisał:

ONZ śpi i ma się dobrze. Dodam, że Hitler Amerykanów również nie zapraszał a jednak przyszli i zrobili porządek z 1000 letnią Rzeszą. Z czego i ty korzystasz i dali ci internet, żebyś mógł tracić czas i finansować US Army.

Nieprawda! Hitler Amerykanów zaprosił wypowiadając USA wojnę. Co wielu zresztą uważa za jedną z większych głupot jakie popełnił. Natomiast nikt USmanów do Syrii nie zapraszał, a przez lata wspierali tam ISIS i innych islamskich terrorystów, którzy obcinali syryjskim chrześcijanom głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.01.2020 o 18:02, Czlowieksniegu napisał:

Początkowo amerykańska administracja bagatelizowała skutki irańskiego ataku będącego odwetem za zabicie generała Ghasema Solejmaniego. Ostatecznie poinformowano jednak, że w wyniku wystrzelenia rakiet balistycznych na bazy Stanów Zjednoczonych w Iraku, do szpitali trafiło dokładnie trzydziestu czterech amerykańskich żołnierzy.

Rzecznik Pentagonu Jonathan Hoffman przyznał wczoraj, że atak przeprowadzony przez wojsko Iranu w dniu 8 stycznia rzeczywiście przyniósł straty. W jego wyniku ucierpiało trzydziestu czterech żołnierzy stacjonujących w amerykańskich bazach, choć jeszcze kilka dni temu była mowa jedynie o jedenastu wojskowych. Początkowo USA bagatelizowały skalę ataku.

Z informacji podatnych przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych wynika, że siedemnastu z trzydziestu czterech żołnierzy przewieziono do szpitali w Niemczech, a ośmiu z nich przetransportowano następnie do Ameryki. Jeden został z kolei ewakuowany do Kuwejtu, natomiast szesnastu pozostało w Iraku i wrócili oni już do służby.

U wszystkich amerykańskich żołnierzy stwierdzono urazowe uszkodzenie mózgu (traumatic brain injury, w skrócie TBI). Osoby, które jeszcze nie powróciły do służby dalej pozostają pod obserwacją w szpitalu. Co ciekawe, władze USA zostały poinformowane o szkodach dopiero 16 stycznia, bo zgodnie z procedurami zgłaszane są tylko przypadki śmierci, utraty kończyn i wzroku.

Atak Iranu: USA policzyło swoich rannych

U ponad 100 amerykańskich żołnierzy stwierdzono urazowe uszkodzenie mózgu (TBI) będące następstwem styczniowego ataku rakietowego przeprowadzonego przez siły Iranu na bazy USA w Iraku - podał Reuters, powołując się na źródła w waszyngtońskiej administracji.

O ponad 100 Amerykanach z objawami TBI informować ma raport przygotowywany przez władze USA - twierdzą, zastrzegając sobie anonimowość, źródła agencji Reutera. Pentagon odmówił komentarza na ten temat.

Wcześniej resort obrony informował, że w wyniku ataku na bazę Ain al-Asad urazowe uszkodzenie mózgu zdiagnozowano u 64 żołnierzy. Część spośród nich trafiło do szpitali w Niemczech, a następnie wróciło do USA.

Przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA generał Mark Milley uspakajał, że obrażenia wojskowych "są łagodne".

Atak rakietowy sił irańskich został przeprowadzony w odwecie za zlikwidowanie w Bagdadzie przez siły USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego.

Od razu po ostrzale prezydent USA Donald Trump podkreślał, że w wyniku ataku nie ucierpiał żaden amerykański żołnierz. W ubiegłym miesiącu potwierdził, że słyszał, iż niektórych wojskowych "boli głowa".

Rzecznik Pentagonu Jonathan Hoffman tłumaczył, iż symptomy urazowego uszkodzenia mózgu pojawiają się dopiero po pewnym czasie. Dlatego też prezydent informował na gorąco, że w irańskim ataku nie zginął i nie został ranny żaden Amerykanin.

https://niezalezna.pl/310267-atak-iranu-usa-policzylo-swoich-rannych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Tureccy żołnierze ostrzelali rosyjskie i syryjskie samoloty wojskowe z ręcznych wyrzutni rakietowych w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii - podała rosyjska telewizja państwowa, Rossija 24.

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosyjskie-media-turcja-ostrzelala-samoloty-rosji-w-syrii/y4hl28c

Wychodzi na to, że tam każdy z każdym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ile Pancyrów zniszczyły tureckie drony?

Napięcie na pograniczu syryjsko-tureckim wywołane zdecydowaną odpowiedzią Ankary na ofensywę sił rządowych przeciwko rebeliantom w muhafazie Idlib stało się przyczyną szerokiej kampanii ataków powietrznych z wykorzystaniem aparatów bezzałogowych. Głównym celem nalotów były pojazdy i pozycje sił Syryjskiej Armii Arabskiej. W odpowiedzi na zagrożenie z powietrza w rejon walk sprowadzono jednostki przeciwlotnicze wyposażone między innymi w zestawy Pancyr-S1.

Zestawy przeciwlotnicze Pancyr-S1 szybko stały się kolejnym celem nalotów dokonywanych przez tureckie drony. Zwalczanie systemów przeciwlotniczych miało dodatkowy wymiar propagandowy, który zobrazował nieskuteczność tego rodzaju broni. Z tego powodu każdy atak na Pancyra był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Tureccy aktywiści na Twitterze zamieszczali nagrania z pojazdów bezzałogowych, które pokazywały bezradność syryjskiej obrony przeciwlotniczej. Sytuacja uspokoiła się wraz z zawieszeniem broni zawartym pomiędzy Władimirem Putinem a Recepem Tayyipem Erdoğanem.

Po ustaniu walk rozpoczęło się podsumowywanie strat po obu stronach konfliktu. Tureckie media triumfalnie ogłosiły, że łupem dronów padło aż osiem zestawów Pancyr-S1. Podobną informację podał prezydent Turcji. Strona rosyjska szybko zdementowała te informacje, twierdząc, że w trakcie walk w Idlibie zniszczone zostały jedynie dwa systemy. Dodatkowo rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że w strefie objętej konfliktem znajdowały się jedynie cztery Pancyry. Na niekorzyść tureckich twierdzeń działają także nagrania, które pokazują jedynie atak na trzy zestawy.

Nagrania, które służą jako potwierdzenie ataków tureckich dronów, pozostawiają jednak pewne wątpliwości. Dotyczy to zwłaszcza opublikowanego 28 lutego nagrania, na którym pokazano atak na zestaw Pancyr-S1 stojący na przygotowanej pozycji i mający uruchomione systemy. Główną wątpliwością był nietypowy rodzaj nośnika, który wyglądem odbiegał od stosowanych w Syrii ciężarówek Kamaz. Zabudowa systemu sugeruje, że mógł to być należący do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a biorący udział w walkach w Libii, system Pancyr-S1 na podwoziu MAN SX 45. Pozostałe dwa nagrania nie dają jednak podstaw do wątpliwości.

Z całą pewnością tureckie twierdzenie o zniszczeniu ośmiu zestawów Pancyr-S1 podczas walk w Idlibie można uznać za przesadzone i niewiarygodne. Dostępne informacje pozwalają jednak sądzić, że rozwiązanie opracowane przez rosyjskich konstruktorów cierpi na poważne niedostatki w zakresie chwalonych dotąd możliwości wykrywania i zwalczania bezzałogowych statków powietrznych.

http://www.konflikty.pl/aktualnosci/wiadomosci/pancyr-tureckie-drony/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Dzikie łasice w Libii. Turecka bateria OPL i radary zniszczone

W nocy z niedzieli na poniedziałek zbombardowana została baza lotnicza al-Watiya w zachodniej Libii. Celami była chroniąca go bateria obrony powietrznej średniego zasięgu, radary i systemy zagłuszania radioelektronicznego. Jak to ostatnio często bywa jest wiele teorii co do tego kto dokonał ataku, ale obydwie strony konfliktu zgadzają się co do jednego: atak był bardzo dobrze przeprowadzony i skuteczny.

[...]

https://www.defence24.pl/dzikie-lasice-w-libii-turecka-bateria-opl-i-radary-zniszczone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie