Skocz do zawartości
  • 0

Puszka z nabojami


hubimohi93

Pytanie

Napisano

Witam. Znalazłem dzisiaj w okopie taką stalową puszkę a w niej bardzo dużo amunicji do Ppszy. Moje pytanie jest takie, czy to było standardowe zjawisko, Rosjanie przechowywali amunicję w takich puszkach? Czy to jakiś twór późniejszy. Mieszkam w okolicy gdzie front przechodził w lutym 1945, w lesie jest masa niewystrzelonej amunicji właśnie od ppsz czy mosina, gdyby były np łuski to wiadomo, że była tam walka, ale pełne? Od dawna nurtuje mnie to zagadnienie. Ruski mieli tak dziurawy osprzęt, że tak to wszędzie gubili? :p
Pozdrawiam

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Wygląda na typowy zasobnik" do magazynka bębnowego do ppsz. Z tego co się orientuję to magazynki te były spakowane do danej sztuki broni. Sasza zatem nie mógł sobie pożyczyć bębna od Wani bo szansa że będzie pasował była 50/50. Druga prawa to czas ładowania bębna. Sprężyna mocna a tu trza 71/51 włożyć pestek.
Napisano
Nie musieli opracowywać, od lat 90-tych XIXw. mieli 7,63x25mm Mauser, a że nie produkowali go w trudnym czasie wojennym - stąd przeróbki PPSz na 9mm Parabellum.
Napisano
Rokita6661, trochę odwrotnie było z tym nabojem. 7,63x25 to nabój konstrukcji niemieckiej, do pistoletu Mauzer C96. Ten pistolet był w powszechnym użyciu w Rosji przedrewolucyjnej i po przejęciu władzy przez bolszewików. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych RKKA przechodząc na pistolet (z rewolwerów Nagant) przyjęło ten nabój jako regulaminowy 7,62x25, różnica 1/100 milimetra była kosmetyczna.
Dopiero kiedy zaczęto na szeroką skalę wprowadzać do uzbrojenia PM, nabój wzmocniono, by zapewnić poprawne działanie automatyki broni. Tak więc można załadować PPSz, TT czy PPS niemiecką amunicją, ale już w drugą stronę nie bardzo- znam przypadek zniszczenia C96 do którego użytkownik załadował amunicję od TT.
Napisano
Kojarzę że gdzieś czytałem nawet jakieś normy, ile żołnierz w walce miał zużywać amunicji w zależności od posiadanej broni.
tak że wydaje mi się to dobrym tropem...
Napisano
Spasowane, kolego, spasowane.Późniejsze magazynki łukowe już nie były, więc można było zrobić machniom". No i jednak prościej się je ładowało. Typowy zestaw obejmował jeden magazynek bębnowy i dwa łukowe, więc szału nie było - sołdat pilnował, żeby takowych nie utracić.
Za to amunicję, zwłaszcza w późniejszym okresie wojny, wydzielano szczodrze, więc pogubionymi nabojami się nie martwiono, być może nawet jak wcześniej pisałem nadmiaru się pozbywano by wyrobić socjalistyczne normy.
W dodatku w ACz pistoletów maszynowych było naprawdę dużo, więc jeżeli w danej okolicy stał oddział awtomatczików, to i sporo narozsypywał. A że dodatkową amunicję (tą którą nie pomieścił w magazynkach) bojec na ogół utykał po kieszeniach, to skutek taki jaki widzimy.
Napisano
Tyle że to jest fakt. Niemieckie PM ustępowały PPSz i PPS.
W dodatku Niemcy mieli bardzo mało samoczynnej broni strzeleckiej, większość latała do samego końca z Mauzerami.
Więc jak była okazja dozbroić się zdobycznym PM, to brali w ciemno. Stenami też nie gardzili, choć to akurat totalny złom.
Napisano
Maszyna, uroczyście Cię wyprostuję - w magazynku bębnowym do pepeszy najpierw nakręcałeś sprężynę jak w ruskim budziku, następnie u-kła-da-łeś (nie wciskałeś) naboje, a następnie zakrywałeś wieczko. Zero wysiłku. Z tym, że jak się rozsypały w trakcie układania, to trza było całą zabawę zaczynać od nowa.
Świat się kończy, jeden sądzi, że magazynki do pepeszy były jednorazowe, drugi chce wciskać 71 naboi ręcznie.. Czas umierać !
Napisano
Wiesz, w obronie na dystansie powiedzmy 300 m to bym wolał mieć Mausera niż ruskiego PPS.
Te niemieckie MP takie słabe, a ile jest zdjęć ruskich żołnierzy ze zdobycznymi empikami. Po co im, skoro mieli swoje ekstra pepesze?
Napisano
Marcin P. Sprężyna mocna tzn jak odbije z ząbka to paluchy potrzaskane. Lądowałem taki bęben i właściciel ppsz uprzedził mnie że czasami odbija". Nic nie pisałem o wciskaniu pestek. To nie miejsce na pisanie elaboratòw, a teoria z praktyką często się mija. Pozdrawiam
Napisano

Witam. Znalazłem dzisiaj w okopie taką stalową puszkę a w niej bardzo dużo amunicji do Ppszy. Moje pytanie jest takie, czy to było standardowe zjawisko, Rosjanie przechowywali amunicję w takich puszkach? Czy to jakiś twór późniejszy. Mieszkam w okolicy gdzie front przechodził w lutym 1945, w lesie jest masa niewystrzelonej amunicji właśnie od ppsz czy mosina, gdyby były np łuski to wiadomo, że była tam walka, ale pełne? Od dawna nurtuje mnie to zagadnienie. Ruski mieli tak dziurawy osprzęt, że tak to wszędzie gubili? :p
Pozdrawiam

Napisano
Słyszałem tezę (nie wiem na ile prawdziwą) że wojenna produkcja była licha jeśli chodzi o termin przydatności i po zakonczeniu działan wojennych kazali wystrzelac/znautralizowac
ruskim sie nie chciało strzelac/czyscic po tym broni i kitrali w ziemie
Napisano
Ruskie konserwy" amunicyjne widziałem z I i z II wojny, ale w obu przypadkach były to puchy prostokątne a pestki" w nich były w papierowych paczkach. Takiej konserwy nie widziałem.
Napisano
a jakaś teza odnośnie tej masy amunicji po lasach? Nie wspominając nawet o pojedynczych ruskich nabojach które leżą chyba w każdym zakątku Polski. Wielokrotnie znajdywałem całe ich skupiska. Polskie czasami się też zdarzały, ale na terenie Pomorza to dosyć łatwe do wytłumaczenia- nasi wycofywali się/uciekali i pozbywali się zbędnego balastu, ale czemu robili to na tak ogromną skalę Rosjanie? Jakieś przypuszczenia?
Napisano
Nadmiar zaopatrzenia. Siedzieli w okopach, a gdy odchodzili to taki towar zostawiali, bo szkoda się było po niego schylać nawet. Niedaleko mnie w styczniu '45 przez 1-2 dni stało kilka katiusz". Ruscy odchodząc nawet nie zabrali rakiet i leżało toto kilka lat w skrzyniach, bo ludzie myśleli, że Ruscy po towar wrócą. W latach 50-tych chłopy ze wsi zakopali towar, a w latach 90-tych zabrali go saperzy.
Napisano
Może nawet nie nadmiar zaopatrzenia, ot jakiś sołdat wysypał sobie amunicji do puszki żeby wygodniej go ładować w magazynki, i nie dokończył z przyczyn rozmaitych.
Napisano
Mi się też tak wydaje. Wpadł nabój w śnieg i trudno im było go odszukać :p to samo dotyczy się granatów. Kiedyś kumpel mi podpowiedział, że ruskim często zacinały się ppsze i wysypywali zawartość bębna, przez co tak wiele pojedynczych nabojów w jednym miejscu (w tzw kupie). Ale czemu często tak robili z nabojami do mosina, tego nie wiem. Może jakieś odpady z taśmy do Maxima? Chociaż nigdy elementów taśmy obok nie znajdywałem..

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie