Skocz do zawartości
  • 0

Puszka z nabojami


hubimohi93

Pytanie

Witam. Znalazłem dzisiaj w okopie taką stalową puszkę a w niej bardzo dużo amunicji do Ppszy. Moje pytanie jest takie, czy to było standardowe zjawisko, Rosjanie przechowywali amunicję w takich puszkach? Czy to jakiś twór późniejszy. Mieszkam w okolicy gdzie front przechodził w lutym 1945, w lesie jest masa niewystrzelonej amunicji właśnie od ppsz czy mosina, gdyby były np łuski to wiadomo, że była tam walka, ale pełne? Od dawna nurtuje mnie to zagadnienie. Ruski mieli tak dziurawy osprzęt, że tak to wszędzie gubili? :p
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę mi to przypomina jak Michaił Zubow kupował chleb w Polszy :) kupił sobie 4 i pół kg chleba, bo nie było kolejki. Pewnie tak było z amunicją, jak dawali to brał. Co się nie mieściło zostało w dole. Na pozycjach z 44 zaraz przed przeprawą rzeczną trafiają się całe doły strzeleckie zasypane amunicją, ale zawsze luzem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bjar_1, ta, ja też, pod warunkiem że mam na nim celownik optyczny, a za plecami kilka UKM ze stałą dostawą amunicji.
Natomiast zwykły Kar98K żadnej przewagi nie daje. Z PPSz krótką serią spokojnie człowieka położysz, a im bliżej wróg podchodzi, tym jestem skuteczniejszy. Na 200 metrach ma totalnie przechlapane. Chyba że masz na myśli obronę statyczną" czyli dwie linie okopów i okazjonalne pykanie dla uprzykrzenia wrogowi życia.
Co do zdjęć, mechanizm dwojaki.Po pierwsze robili sobie zdjęcia (pozowane) ze zdobycznym sprzętem - zauważ że większość bojców nie ma ładownic!- po drugie, czasem zapewne wymieniali na MP... Mośka.
Maszyna, miałeś w ręku zużyty magazynek. Bardzo zużyty. Ja rochę" tych magazynków załadowałem (znaczy ładowałem dwa magazynki, ale w kółko) i ani razu nie dostałem po paluchach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hebda wojenna produkcja amunicji miała zwykle obniżone normy i nie nadawała się do dłuższego magazynowania.Ale to głównie dotyczyło amunicji artyleryjskiej przez użycie w niej zastępczych lub gorszej jakości MW.
No ale nie tłumaczy to zostawiania masowo szmelcu podczas działań wojennych na stanowiskach bo przecież nie było tak, że amunicja wyjęta z konserwy - na drugi dzień była przeterminowana:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jeden fakt- znajdowałem wiele miejsc gdzie jakiś rusek naparzał z pepechy, łusek od groma, ale jeszcze ani razu nie znalazłem talerza. Czy one były wielokrotnego użytku? Sołdaty w wolnym czasie ładowali do talerza ponownie amunicję? Co sądzicie?
Pozdrawiam, hubimohi93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była strzelnica gdzie młodych szkolili lub obóz gdzie pili i czekali na rozkaz powrotny po pokonaniu germanca ...
Znam też miejsca gdzie LWP miało działania terenowe i tam nawet F1 w skrzynkach szło znaleźć ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie