Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 482
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano
są i pozytywne wieści marketingowe oceniane na 500mln zł wzrost ruchu turystycznego darmowa zagraniczna promocja -bezcenne http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zloty-pociag-koszt-poszukiwania-walbrzych,209,0,2143697.html
Napisano
Flins, zdziwiłbyś się co może ten magnetometr. To najlepszy detektor tego typu jaki zdarzyło mi się widzieć. Owszem, obudowa a'la Armand", ale rozwiązania są fajne. Urządzenie okontrolerowane, z wbudowanym GPS'em, umożliwiającym późniejszą graficzną analizę zalegania, wyświetlacze, czytnik SD, bajery, a i zasięg jest moim zdaniem rewelacyjny - w końcu to magnetometr protonowy, a nie jakieś barachło typu gradiometr.
Niestety obsługa jest dość irytująca, ponieważ wymusza na użytkowniku wyciągnięcie informacji o natężeniu pola magnetycznego ziemi w jego rejonie, przeliczenie tego, ustawienie kodów ma mikroswitchach i przez przyciski (w sofcie urządzenia). Za wuja nie wiem, po co Ruscy tak to dziwnie rozwiązali.
Oczywiście poustawianie pewnych parametrów, w zależności od ośrodka poszukiwań, lokalizacji itp.
Dość, że liczyć trochę trzeba umieć, aby to obsłużyć. Użytkownik Fishera F75 umarłby z rozpaczy przy tym urządzeniu i znalazł, co najwyżej ... zameldowanie w psychiaryku. :)
Zresztą trochę mnie to nie dziwi, bo Rosjanie generalnie unaukowiają" wszelkie swoje rozwiązania.
Anglosasi, gdy coś wyprodukują, tworzą instrukcję dla idiotów (sam nie wiem czego nie dało się zrozumieć np. w instrukcji znienawidzonego przez wielu Whitesa XLT), natomiast Rosjanie, lubią sobie pofolgować wyjaśnieniami, opisami, przykładami, niespecjalnie zrozumiałymi dla ludzi, którzy w szkole potrafili wyłącznie wykuć na pamięć.


Pozdro
Napisano
sam nie wiem czego nie dało się zrozumieć np. w instrukcji znienawidzonego przez wielu Whitesa XLT".
Dla niektórych osób, żeby nie powiedzieć dla wielu osób, poziom intelektualny idioty jest czymś, co dopiero mogliby osiągnąć w sprzyjających warunkach :)

Konstrukcja magnetometru protonowego jest prosta jak cepa. I każdy byle nieco bardziej zaawansowany elektronik może sobie taki zrobić na postawie dostępnych informacji. Ale nie wymyślił tego żaden radioamator, tylko urządzenie powstało w laboratoriach naukowców właśnie.
W ogóle możliwości kreacji nowości przez radioamatorów samouków są żałośnie niskie, praktycznie zerowe. Zdecydowanie nie pokpiwałbym z naukowców.
Jeśli zaś chodzi o obsługę zaawansowanego sprzętu, to także w większości przypadków bez poważnego przygotowania teoretycznego nie podchodź. Odczytanie wyniku z ekranu to często zaledwie fragment drogi do otrzymania faktycznego wyniku.
Napisano
Oczywiście, że jest prosta. To praktycznie układy wzmacniające z sensorem złożonym z solenoidów utopionych" w odpowiednim płynie. Żadne cudo, choć ten co to wymyślił był niewątpliwie bardzo pomysłową jednostką. Podobnie jak detektor metali - bo czym jest? Nadajnikiem i odbiornikiem fali elektromagnetycznej. Tyle, że wszystko w ramach rozbudowy funkcjonalności można skomplikować, aby uzyskać (paradoksalnie) większą funkcjonalność :DDDD.
Masło maślane, ale prawda.
Z akademików pokpiwam, bo znam tę andę" nieźle. Napracowałem się na dwóch uczelniach i mam kilku takich w rodzinie oraz wśród przyjaciół. Generalnie, nie dziwię się, dlaczego w Polsce tak niewiele dzieje się w świecie nauki, skoro samych uzdolnionych elfersko" pozatrudniano na uczelniach. Toż i trudno popadać w zachwyty nad kliką akademicką z AGH (choć to niby najlepsza, polska uczelnia), biegającą z georadarem (oczywiście mało polskiego pomysłu) i wymądrzających się z pozycji "naukowców\" (sorry za podwójne cudzysłowie). :D
Napisano
W każdym zawodzie zawodowców prawdziwych są pojedyncze procenty lub nawet promile. Poczynając od kopacza dołów pod fundamenty po nauczyciela akademickiego. Ale właśnie z uwagi na istnienie tej nielicznej grupy nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Jednostki które popychają naukę i technikę do przodu jednak chodzą po tym świecie.
Patologia zatrudnienia na polskich uczelniach to osobny temat. Takie patologie są wszędzie gdzie płaci system" a nie prywatny portfel. W USA też, choć w mniejszym stopniu z uwagi na inną kulturę pracy i inną społeczną moralność. Np brak tolerancji dla oszustwa, ściągania, kopiowania cudzej pracy, co u nas na etapie edukacji nadal jest prawie standardem.
Napisano
Akurat zweryfikowanie kwestii owego pociągu, to kwestia jednego popołudnia dla przeciętnie rozgarniętego licealisty.
Dane na temat niemieckich pociągów z okresu przed i tuż powojennego są powszechnie dostępne w sieci.
Tych pociągów nie było milion, tak ja i złota Niemcy nie mieli tysięcy ton, co również można łatwo sprawdzić.
Łącznie, po wojnie, w najlepszym razie, nie doliczono się 5 ton złota niemieckiego.
To objętościowo jest mniej niż kuchenka gazowa.
Jakby ktoś nie wiedział: złoto jest 16 razy cięższe od wody.
Jakby nie kombinować, nie uzbiera się na pociąg.
Napisano
Wcale nie jetem pewien czy wszystkie pociągi zostały ujęte w ewidencjach.
Sza.man, miej na uwadze, że szacunki złota niemieckiego opierały się na ich ewidencjach. A jaka część tego kruszcu mogła nie zostać w ogóle zewidencjonowana? Choć po to, aby kameraden mogli na nim położyć łapę w odpowiednim momencie.
Diabli wiedzą... Od czasu do czasu trafia się przecież jakieś depozyty różnych rzeczy. Tak, więc i w tym przypadku coś może być na rzeczy, ale może, akurat nie w tym miejscu.
Zresztą nie tylko złoto było czymś co można było ukryć.
Poza tym należy założyć, że metody poszukiwań są dość marne.
Zwłaszcza, że większość znanych metod poszukiwań związana jest z urządzeniami, które podatne są na masę rozmaitych czynników fałszujących pomiar, czy wręcz go uniemożliwiający w pewnych okolicznościach. I żaden ałtorytet akademicki" wyuczony gałkologii" sprzętu do poszukiwań tego faktu nie zmieni.
Napisano
WSZYSTKIE pomiary fizyczne zmagają się z zakłóceniami pomiaru różnego rodzaju. Nawet pomiary bezpośrednie a co dopiero mocno pośrednie. Dlatego metrologia jest sztuką samą w sobie. Trzeba mieć i odpowiedni sprzęt i odpowiednią wiedzę. A nie jedno urządzenie i mierną świadomość na temat tego jak działa.
Na odczytach u panów poszukiwaczy było WYRAŹNIE widać pociąg, prawdopodobnie pancerny, bo najeżony wieżyczkami i lufami dział. Do czego się dokopali - wiadomo :) Tak właśnie karcona jest IGNORANCJA, bardzo spektakularny przykład.
Napisano
Nie Yeti, przecież ten kilometrowy wątek, to jeden megaspam. A ponadto zjawisko ludyczne o rozmaitych treściach oraz psychologiczne studium frustracji, polewania i takich sobie wypowiedzi. :>

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie