Skocz do zawartości

Przykre obrazki związane z eksploracją..


hawk21

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 96
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Nie jestem pewien, czy tym wątkiem nie kręcimy sobie sami bata.
Wiem z doświadczenia, że dotychczas leśnicy mieli w nosie tego typu ozkopaliska" i rozgrzebaną ziemię często traktowali na równi z efektami rycia dzików, o ile nie były to pozostawione półmetrowe dziury. Boję się jednak, że taką, upublicznioną na forum oceną przyczyniamy się do propagowania nowego haka na siebie. Przecież prędzej czy później wpisanie w google stosownej frazy wprowadzi jednego czy drugiego leśnika-amatora łowów na ludzi do tego wątku. W efekcie ludzie, którzy robią syf i tak będą go robić, a do gościa, który po wykopaniu w lesie monetki czy jakiegoś kozika z WŚ, zakopującego po sobie dołki przypierniczy się taki leśnik-łowca ludzi, że poszycie naruszył. Dołek,owszem - zakopany, ale będziecie układać mech i igliwie, tak jak było pierwotnie?
Nawet za dziki się takiemu dostanie.
Rozmaici idioci zdarzają się w rozmaitych służbach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe forum najlepiej ocenzurować, przecież są sami kryształowi poszukiwacze. A niezasypane, rozprute do dna ziemianki czy sprofanowane groby naszych żołnierzy z 1939 roku np. pod Różanem to pewnie nornice zrobiły? (O wehrmachtowcach pod porzeczkami czy Pierwszej Wojnie to nawet nie wspominam).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No różnie bywa. Ja po lasach szukam drobnicy, ale jak się trafi w odpowiednie miejsce, to mimo dokładnego zasypywania i tak wygląda jakby stado dzików przeleciało. Chyba trzeba by jakieś grabie na poszukiwania nosić, co by zamaskować odpowiednio miejsce i liści nagrabić z okolicy. Ale na mchach, to już sam nie wiem - może gąbkę malowaną na zielono nosić czy cuś i poupychać potem w miejscach nieciągłości przyrostu. Ale wtedy będzie, że zaśmiecam las... :>
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IdeL- jeśli jesteś zainteresowany lub małej wiary, mogę przy okazji zrobić kilka zdjęć z okolicy Stolycy zDolnego Śląska. A dokładnie ze starorzecza Odry- syf z malarią...
Poza dołami wielkości sporego leja po bombie, dodatkowe atrakcje"- przy większości zejść do wody sterty śmieci, plastykowe czy szklane butelki, pozostałości po grillach, itp.

Mam świadomość, że to głównie uryści", ale nie dziwię się, że z lasów i pól wszystkich powoli się przegania.

Tutaj jednak ma nie ma zastosowania dewiza Trajana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee no, też ja nie mam na myśli megasyfu. Tyle, że sam znam pewnego podleśniczego (z bardzo złej strony),który, gdyby trafił na taki wątek z przyjemnością dokonałby rzezi każdego niewiniątka za sam fakt usunięcia liści w dąbrowie czy buczynie. I nie byłoby dyskusji. Żadne tam straże leśne czy cuś, ten łoś potrafi rzucić się na człeka z piąchami. Nie jestem pewien czy chętnie nie użyłby mocniejszych argumentów. Dopóki wierzy w to, że to dziki rozkopują, jest OK. Ale czasem może zostać uświadomiony - że niekoniecznie.

Po prostu takie wątki potrafią napędzić typy psychopatyczne, które czują wewnętrzną potrzebę dowalania się do innych.
A jeśli chodzi o tych co robią taki syf jak piszesz Yeti (widziałem onegdaj na Mierzei), to i tak nie wierzę aby potępienie środowiska" cokolwiek zmieniło w ich podejściu do poszukiwań.

Niemniej głupi leśniczy czy jakiś łoś ze straży leśnej, który na zetpete dostawał same lufy, ale chętnie wyciągał kasę od młodszych w podstawówce, dopierdzieli się do tego co pięknie dołek zasypał, ale ze względów technicznych nie poukładał igliwia w odpowiednim kierunku, bo to poszukiwacz" przeca. :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie on jeden. Uwierz mi Bjar. Choć, co ciekawe z policmajstrami nigdy nie miałem problemów. Pogadali, popytali i ... gitara.
Względny spokój miałem zawsze jeżdżąc do lasu nivką olepioną znakami nadleśnictwa. Raz, to nawet pewien podleśniczy zaczął się przede mną tłumaczyć w sklepie, gdy w sklepiku wiejskim (pod lasem) za piwkiem w kolejce stałem. :))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co dzieje się w Gdyni, dzielnica Babie Doły przerasta wszystko co tu jest pokazane na zdjęciach.

Tydzień temu zbierałem porzucone ludzkie kości. Spaceruje, biegam w tych okolicach ponieważ odpoczywam w miejscach związanych z historią II WŚ nie zawsze chodząc z wykrywaczem.
Wykopane dołki, doły a czasem przekopany nadmorski klif z rozrzuconymi łuskami FLAK 105 mm oraz amunicją, ja się cieszę i szanuje jak znajdę łuskę od mausera. Może dziwny jestem ale nie jest to godne. Jeżeli nie zabierasz swojego skarbu" - proszę zakop go.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja odwiedziłem właśnie swoją miejscówkę w Borach Tucholskich. Na miejscu stwierdzam że było kopane, ale szczerze mówiąc zrobiłem oczy jak 5 zł. Wszystkie dołki w okopach zakopane, mech i darń jak wyjęte tak włożone z powrotem na miejsce, żadnego złomu na wierzchu, pierwszy raz spotkałem tak solidną robotę bo pod Trójmiastem to jest masakra i szkoda gadać (momentami myślałem że jestem jedyny który po sobie zakopie). Niewiem kto tam był ale tak trzymać!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Serdeczne niepozdrowienia dla kolegów" po saperce którzy na dniach szukali w okolicach Mirosławca i Dobrzycy. Nie będę klął i wyzywał , ani pouczał .Podejrzewam że nic do was nie trafi, nie macie raczej biologicznych możliwości pojąć dlaczego mam do was pretensje. Oby wasze dołki świeciły pustkami jak wasze mózgowia , oby miejscowi gnali was z terenu jak zapowietrzone wieprze. Nie dałem rady z kolegami zasypać wszystkich dołów jakie pozostawiliście . Obyście na własnych dołkach nogi połamali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc nie na długo odzyskałem wiare w ludzi, ostatniego wekendu szlak ostatecznie wszystko trafił. Nie kumam jakim idiotą czy burakiem trzeba być żeby w taki sposób potraktować las? Miejsce odpoczynku, miejsce pracy, ostoję zwierzyny..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
Niemniej głupi leśniczy czy jakiś łoś ze straży leśnej, który na zetpete dostawał same lufy, ale chętnie wyciągał kasę od młodszych w podstawówce, dopierdzieli się do tego co pięknie dołek zasypał, ale ze względów technicznych nie poukładał igliwia w odpowiednim kierunku, bo to "poszukiwacz przeca. :( "

Nawet za dziki się takiemu dostanie.
Rozmaici idioci zdarzają się w rozmaitych służbach."

Idel

Nie wiem jaką służbę, ty reprezentujesz, ale przedstawiasz się tu doskonale.

Jak się poczyta takich tekstów, można mieć ochotę na korzystanie z ustawowych uprawnień.

Więc proszę nie oceniaj innych tylko na własnym przykładzie.

Pozdrawiam
łoś" - bardzo piękne zwierzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno chadzałem po bardzo znanej miejscówce, miejsce święte", stoi kapliczka, co roku jest święto, multum ludzi się przelewa. Miejscówka na monetki, co 20 sygnał daję monetkę, reszta zakrętki po wyskokowych napojach z polmosu, jednak jest blisko, można na godzinny wypad wyskoczyć. Wiadomo, nie o same fanty chodzi.
Z racji religijnych aspektów tego miejsca każdy dołek zasypuję starannie, przykrywam liśćmi i lecę dalej na polmosy.
Jednak raz tam zawitałem, ktoś kopał naboje i łuski, znalazł sporo w jednym miejscu wykopał ogromny dół, syf, kiła i mogiła...
Nawet wszystkich fantów nie zabrał, trochę zajęło zasypywanie.
Kapłan opiekujący się tym miejscem nie ma problemu z poszukiwaczami, rozmawiałem z nim kilka razy i prosił tylko o zasypywanie dołków. Przez takich kut... tylko będą ganiać normalnych poszukiwaczy z miejscówek. Jeśli osoba która wykopała dół to przeczyta to sromotny chu.. mu wie gdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było monotematycznie, pozdrowienia od leśników z kieleckiego, dla ekipy profesjonalnych zasypywaczy dołów. Było nie speszyć się tak z ewakuacją, w nagrodę za kilkugodzinne machanie szpadlami, leśniczy chciał wam przydzielić dwa śródmiejskie śmietniska do uprzątnięcia w ramach czynu społecznego ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metody dowolne, zasada jest taka, gruzowisko ma zostać uprzątnięte, co sprzątający znajdą ciekawego to zabierają.
Pojemniki i transport zapewnia nagradzający. Jako nagrodowe wybierane są zwałowiska naprawdę obiecujące, sam mam z takiego bagnecik w niezłym stanie i garnek M35, podniesione praktycznie z wierzchu (przegarnęliśmy ledwo ze 40 cm wybierając cegłówki do połatania drogi w lesie).
Zakopywanie dołków nawet po kimś może okazać się opłacalne ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie