Skocz do zawartości

Luftwaffe.Ciekawostki z aukcji - część 2.


leszek01

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 438
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
To ostatnie to faktycznie ciekawostka. O ile Rosjanie dość masowo produkowali i wykorzystywali aerosanie, to o Niemcach tego nie wiedziałem. Nie wygląda mi to na żaden z rosyjskich modeli, czyli chyba ich własny wyrób?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano Bloch MB.200.

Nie mam teraz za dużo czasu dla forum, ale wrzucę niebawem zdjęcie tej obrazy lotnictwa, estetyki i aerodynamiki w innym wątku forum i w zupełnie innym kontekście.

W takim kontekście, w jakim to obrzydliwe pudło nadawało się najbardziej.

:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ @ leszek01 2018-02-10 20:34:32

Myślę,że skok na żabę" był czymś normalnym. Bo jak inaczej wyskoczyć z Ju 52?
_____


Tak, to jest racja. Ju 52 był najbardziej beznadziejnym samolotem II wojny do wykonywanie z niego skoków. Niemcom nigdy nie chciało się zainwestować w profesjonalny samolot transportowy dla spadochroniarzy, jak amerykański C-46 z dużymi drzwiami z obu stron kadłuba do jak najszybszego desantowania spadochroniarzy. Był to najlepszy samolot II wojny do desantowania, jeśli chodzi o szybkość i sprawność tej operacji, bez oceniania walorów technicznych tego samolotu.

I dlatego alianci podczas II wojny skakali profesjonalnie. W zasadzie tak, jak dziś, bo tu niewiele się zmieniło. Po opuszczeniu samolotu w pozycji pionowej, jak a baczność", nogi razem i czekamy na otwarcie czaszy.

Moja ulubiona scena w O jeden most za daleko" to desant. Mogę to oglądać nieskończoną ilość razy. Skaczą oczywiście zawodowcy, ale tacy sami, jak spadochroniarze alianccy podczas wojny. Skaczą idealnie. Pionowo, jak na baczność. Po opuszczeniu samolotu natychmiast zwierają nogi razem i właśnie spadają jak na baczność. W takiej pozycji nie ma żadnych szans na wypadek ze spadochronem. Zawsze patrzę na tę scenę z uwielbieniem dla profesjonalizmy tych spadochroniarzy. Nigdy mi się nie udawało skakać tak idealnie, jak oni. Paru gości z tej sceny wstawiłbym do Sèvres jako wzór sylwetki spadochroniarskiej w skokach na linę.

To, jak skakali Fallschirmjägerzy to są Himalaje amatorszczyzny i proszenia się o wypadkowość w spadochroniarstwie, ale jak wspomniałeś - jakie samoloty takie też i skoki z nich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie