Skocz do zawartości

Partyzancka broń


kindzal

Rekomendowane odpowiedzi

@kindzal Gamoń nr. 2. Ciekawe te gwoździe..

Noo głowica prętowa, hi-tech, nie pogadasz :D

Ten wynalazek mi się najbardziej podoba;)

Tego rodzaju taczanka - samochód terenowy z wkm-em - to chyba podstawa afrykańskich armii plemiennych. I nie tylko plemiennych, mam wrażenie że w 1991 widziałem zdjęcia armii Kuwejtu z czymś takim. W Somalii mówili na to echnicals", albo od tego, że był to przykład zaawansowanej techniki wojskowej w ich warunkach, albo dlatego, że powożący nimi kolesie byli tak napakowani heroiną, że poruszali się sztywno jak roboty :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 96
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Czemu afrykańskich armii plemiennych ??

Ciężkie i opancerzone samochody terenowe uzbrojone w ciężkie karabiny maszynowe to przecież większość parku maszynowego ISAF w Afganistanie. Co prawda nie o tak uproszczonej a wręcz sprymitywizowanej konstrukcji, ale idea taka sama.

Taczanki - pickupy nie mają takiej odporności jak czołgi, ale bez porównania są znacznie mobilniejsze, lżejsze, łatwiejsze do ukrycia w płaskim terenie półpustynnym lub buszu. Do tego dochodzi mniejsze zużycie paliwa, a części zamienne są znacznie łatwiej dostępne niż do czołgów i można je kupić w zwykłym sklepie motoryzacyjnym a nie od Wojska czy dealerów demobilu.

Platforma typu pickup to szereg możliwości montażu broni maszynowej, dział bezodrzutowych i dodatkowego przewożenia ręcznych granatników p-panc. (oczywiście w Afryce większość tego typu sortów jest postsowieckiej prowieniencji z uwagi na ceny, prostotę obsługi, niezawodność i efektywność).
Wystarczy tu wspomnieć słynną Toyota War". Wątpię czy ktokolwiek w Europie (łącznie z siłami specjalnymi) doszedł do takiej wprawy jak te plemiona afrykańskie" w prowadzeniu niekonwencjonalnych działań zbrojnych z wykorzystaniem tych aczanek". Nie wspominając o partyzantach z Mozambiku, Somalii czy Erytrei - bo tam już kiedyś doszli do poziomu przy którym talibowie mogliby się pewnie wiele uczyć.

Sami Talibowie w czasie interwencji ZSRR także bardzo cenili pickupy - aczanki" jako jeden z podstawowych (oprócz wielbłądów) środków transportu zaopatrzenia z Pakistanu czy Iranu.
Często straty w upolowanych przez Specnaz karawanach" były większe z powodu utraty właśnie pickupów niż samej broni, którą można było wsadzić na wielbłądy i osły.
Na przykład taki chyba znany filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=tSip2c3oC6U
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie interwencji Sowietow w Afganistanie nie bardzo jeszcze chyba mozemy mowic o Talibach, ale to tak na marginesie.
Natomiast ciezko uzbrojone terenowki jako podstawowy srodek prowadzenia dzialan na pustyni pojawily sie w czasie walk z AK Rommla. Angielski SAS zdaje sie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acer szybki jak błyskawica :) własciwie chciałem napisac to samo :D . Jako ciekawostkę mozna dodac ze 99% echnicalsów" jest są konstrukcjami japońskimi (niekoniecznie japońskiej produkcji) z tego 90% to rózne wariacje na temat Toyoty (stad okreslenie Toyota war" na konflikt libijsko -czadyjski (dobra odmiana??) gdzie gros działań manewrowych byl przeprowadzanych przy pomocy tych pojazdów) zdarzaja sie równiez Isuzu i naprawdę sporadycznie Nissany .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha , no i nie uwierzę że przyspawany do taczek DSzK ze zdjęcia kindżała nadaje się do uzytku, osobiście targałem nie tak dawno ww (co prawda na kółeczkach by Kolesnikow) i z autopsji wiem że to wielki i k...sko ciężki kawał żelastwa, Taczki ze zdjęcia mają małą podstawę (bazę) jedno kółko i wysoki środek cięzkości, konia z rzędem temu kto przejedzie tym ustrojstwem 100 mtr :D wyp...li mu się na bok od razu :D I nie wyobrazam sobie strzelania z tego, odrzut od razu wywali ta taczke

http://www.youtube.com/watch?v=a-Mv57gyAP8&feature=fvwrel

no chyba że jakieś dodatkowe lemiesze są w zestawie :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt powinno być mudżahedini a nie talibowie.

Co do SAS - owszem, z powodzeniem stosowali taktykę , tyle że Anglicy nie mieli monopolu na pomysł. Niektóre niemieckie jednostki (z pułku Brandenburg") również prowadziły dalekie patrole rozpoznawcze korzystając wyłącznie z uzbrojonych samochodów.
Trudno w tamtym przypadku mówić o pickupach w obecnym rozumieniu pojęcia, tam główną rolę odgrywały jeepy w przypadku rajdów SAS.


Co do żelastwa DSzK na pickupach i montowanych różnych wynalazkach, to cóż, potrzeba matką wynalazców. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Doskonale było to widać na zdjęciach z powstania w Libii i obecnie w Syrii, gdzie oprócz DSzK na pickupach montuje się także KPVT 14,5 mm w kombinacjach nawet z hybrydami kierownic motocyklowych
i urządzeń spustowych. Mało istotne jak wygląda, ważne że działa. A potrafi działać skutecznie bo ostatnio powstańcy FSA zestrzeliwują śmigłowce a nawet odrzutowce L-39.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@acer: Czemu afrykańskich armii plemiennych ??

Ciężkie i opancerzone samochody terenowe uzbrojone w ciężkie karabiny maszynowe to przecież większość parku maszynowego ISAF w Afganistanie.


No toć napisałem że nie tylko plemiennych :) Ale de facto sam już na to odpowiedziałeś: ciężkie i opancerzone" pojazdy zaprojektowane od początku dla wojska - a nie Toyoty prosto od dealera.

A co do reszty zgadzam się z tobą, w wielu sytuacjach takie aczanki" czy raczej ydwany" będą bardzo efektywnym środkiem walki. O ile tylko artyleria nie wali za mocno i nie ma za dużo min w okolicy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ MarcinP owszem, masz rację, KPWT jest na dwóch ostatnich zdjęciach, ale parę postów wcześniej jest poprzednia partia fotek , na jednej z nich jest Duszka" przymocowana do konstrukcji taczko-podobnej. O to mi chodziło.

Nie zgodzę sie również do końca ze stwierdzeniem że współczesne kołowe pojazdy MRAPo-podobne sa kontynuacja idei echnicala" , moim zdaniem za pojazdy bezpośrednio bazujące na tej koncepcji prędzej można uznać rożnego typu lekkie pojazdy wojsk i służb specjalnych-tajnych i poufnych" jak wszelakiej maści SAS-rovery, Jackale czy też nasz zapomniany Jeż.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MRAP to też jest jakaś forma platformy tylko że daleko bardziej wysublimowana technicznie i uodporniona na miny.
Rzecz jasna daleko droższa od technicalsa.

zwykły technicals made in Angola po odpaleniu obok wielokilowego ejdika" czy po najechaniu na minę pewnie rozłożyłoby się niczym klocki lego, nie mówiąc o tych w nim jadących. MRAP jakąś tam ochronę jednak zapewnia.

Chyba na szerszą skalę przekonali się o tym jako jedni z pierwszych Afrykanerzy podczas tzw. wojny w buszu. Stosowali szereg pojazdów kołowych, począwszy od platform transportujących żołnierzy jak Buffel, samochodów Eland, wozów piechoty Ratel po samobieżne haubice G5 i G6. Wtedy dość trudnym przeciwnikiem okazały się zastosowane przez partyzantkę SWAPO miny sowieckie ale również z całego chyba bloku wschodniego. Wtedy pojawiły się też szerzej rozwiązania specjalnego kształtowania dna kadłuba i konstrukcji zwiększających możliwość przeżycia eksplozji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@acer: Afrykanerzy podczas tzw. wojny w buszu. [...] Wtedy dość trudnym przeciwnikiem okazały się zastosowane przez partyzantkę SWAPO miny sowieckie ale również z całego chyba bloku wschodniego. Wtedy pojawiły się też szerzej rozwiązania specjalnego kształtowania dna kadłuba i konstrukcji zwiększających możliwość przeżycia eksplozji.

Tu ciekawostka z tamtych czasów - samobieżny wykrywacz min zwany Pookie skonstruowany w Rodezji w latach 70.
http://defensetech.org/2008/11/24/pookie-power/

Pojazd był 1-osobowy, miał pancerną kabinę z dnem w kształcie litery V mającym rozpraszać falę uderzeniową przy wybuchu miny. Sprzyjało też temu usytuowanie kabiny z dala od kół podwozia. Pookie zbudowany był z elementów Volkswagena ogórka", koła pochodziły od wyścigówek F1 z uwagi na niskociśnieniowe opony, które dawały małą szansę zdetonowania miny ppanc. (i działało, ponoć żaden na minie ppanc. nie wyleciał). Pod centralną częścią kadłuba (pod kabiną) znajdował się klasyczny indukcyjny wykrywacz min. Zasadniczo pojazdy takie poprzedzały konwoje lub po prostu patrolowały ważniejsze drogi w poszukiwaniu min. Po wykryciu miny kierowca (będący oczywiście saperem) zatrzymywał się, wysiadał, wykopywał ją i rozbrajał. Okazało się że Pookie może wykrywać miny nawet przy prędkości 60 km/h mógł więc każdego dnia przeszukać znaczny obszar.

W późniejszym okresie partyzanci zaczęli stosować nowoczesne miny z obudową z tworzywa szt. których wykrywacz indukcyjny, reagujący wszak na metal, za bardzo nie mógł wyczuć. Rodezyjscy specjaliści wymyślili na to pewną metodę chociaż już nie tak dobrą: wykrywacz ultradźwiękowy, bazujący bodajże na dalmierzu od aparatu fotograficznego czy jakimś innym komercyjnym urządzeniu. Stwierdzili bowiem, że odbicie ultradźwięków od ubitej, utwardzonej nawierzchni drogi gruntowej jest inne, niż w miejscu gdzie ktoś coś zakopał, gdzie grunt jest siłą rzeczy rozluźniony. Wykrywacz akustyczny nie był już tak fajny, w zasadzie miny wykrywał dość niezawodnie, ale dawał też sporo fałszywych alarmów, ponadto Pookie korzystając z niego musiał jechać z małą prędkością i nie mógł już w ciągu powiedzmy godziny przeszukać tak dużego odcinka jak dawniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie