Skocz do zawartości

Polowy montaż V-2?


jacek1

Rekomendowane odpowiedzi

Hm, wiosną miałem więcej czasu i robiłem wtedy długie poszukiwania w sieci nt. V2. Co do tych wież - istniało bardzo wiele ich wersji, o różnym przeznaczeniu. Serwisowe, transportowe, do utrzymywania przewodów, a raczej rurociagów? Najwięcej w Peenemunde, ale np. po wojnie u Amerykanów też. No i w zasadzie powtarzającym się elementem takich wież były te dwa słupy wykonane z kątowników stalowych. Tak że skłaniamy się z Jackiem do poglądu, że w Bliźnie była wieża serwisowa na tej pętli.
Zdjęcia z Polityki nie widziałem, niestety. Natomiast widziałem parę innych zdjęć pochodzących na 100% z Blizny.
I rzeczywiście robił je en pan", czyli Walter Frentz, osobisty fotograf Hitlera. Bardzo długo i intensywnie googlowałem na jego temat, niestety zadnych zdjęć nie odnalazłem. Są zdjęcia z montażu V2 w Dorze przez więźniów, 2 czy 3 lata temu to była głośna wystawa objazdowa w Europie Zachodniej. Sam Frentz zmarł równo rok temu, natomiast jego syn jest jakąś szychą w jakiejś bibliotece czy muzeum w Niemczech (miałem nawet taki koncept, żeby do niego napisać :)
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 575
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
No właśnie te zdjęcia znam. Zdjecia zrobione w Bliźnie na tle assembly hall. Beczki na skraju drogi są widoczne na zdjęciach lotniczych.
No to ja dodam od siebie link do ciekawej stronki o prufstandzie VII z Peenemunde - makiety, jak to wszystko wygladało (te jeżdżące po torach wieże (!)), i zdjęcia, jak wyglada teraz :( Całość niestety po francusku, ale i tak warto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z trzech wież usytuowanych w pobliżu ruchomego mostu jeżdżącego nad fosą nie jest mobilna. Doprowadzone są zwykłe tory, a przed nią kratownica w znajomym kształcie. Właśnie coś podobnego, choć nie identycznego, było w Bliźnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Ciekawe co pisze Wojtek, w pewien sposób potwierdza to moją interpretację zdjęcia, w tym wątku zamieściłem kiedyś http://www.odkrywca-online.com/picsforum4/mapa_copy.jpg, fragment zdjęcia i moim zdaniem widać właśnie na nim wieżę i coś obok jakby pochylnia. Wcześniej myślałem że to jakaś rura-lufa, ale możliwe że to jakiś rodzaj pomostu połączony z wieżą. Gdybyś Wojtku mógł jakoś podesłać skan tego zdjęcia wieży o której pszesz byłbym wdzięczny.
jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście jest tam coś takiego, ale Jacku, dyskutowaliśmy już o tym. W zależości od tego, w którą stronę przekręci się to zdjęcie, można się dopatrzyć na nim różnych rzeczy. Raz jest to magazyn czy wiata, innym razem rzeczywiście wychodzi jakaś rura (lufa musiałaby być baardzo gruba, tak jakoś z pół metra). Ja tam jeszcze widzę jakieś inne rzeczy, ale bez zdjęcia w lepszej jakości nie rozstrzygniemy tego. A zdjęcia nie ma.
A teraz może z innej beczki na temat... właśnie tych beczek na zdjeciu. Nie pamietam, czy o tym mówilismy, moje wnioski są takie.
Beczki ze zdjęć są duże, o wiele większe niż standartowe stosowane wtedy i dziś beczki na paliwo. Mogą to być pojemniki na głowice rakiet. Jak wiadomo, głowice V2 były transportowane i pewnie przechowywane w specjalnych pojemnikach w kształcie beczki. Miejsce sie zgadza. Procedura była taka: rakiety wyjeżdżały na wózkach wąskotorowych z hali montażowej, na placyku przed bramą uzbrajane były w głowice (jest zdjęcie jako dowód). Składowisko tych głowic było parę metrów obok, na skraju betonówki, dlatego robiono to tam. Głowice musiały być ćwiczebne, bez ładunku bojowego, dlatego trzymano je tam, bo pod ręką. (Głowice bojowe zapewne też były, ale od tego były hutsy daleko w lesie). Rakiety po zamontowaniu głowic jechały na pętlę i wracały torem na skraju drogi do miejsca, gdzie była suwnica. Tam przeładowywano ją na meilerwagen, i już rzutem kołowym transportowana była do lasu na pole startowe.
Po mojemu cała ta square platform to jedna wielka lipa jako miejsce startu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Koledzy od Blizny się zaintersują znaleziskiem, bo to od Was przyleciało :) ponoć kompletny układ sterowania

http://www.rmf.fm/wiadomosci/index.html?from=rss&id=85334

Jeśli stan tego jest taki, jak mówią, to może jakieś wnioski uda się wyciagnać. Mnie najbardziej interesują fotki i fakt, gdzie znalezisko trafi. Układu sterowania A4 nie ma w polskich muzeach.


pozdr
Wojtek

Fotke wieży z japońskiej knigi postaram sie podesłać w przyszłym tygodniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...
Witam
Wracam do starego tematu, bo znalazłem ciekawą informację, otóż w swojej książce Dorberger pisze: Prawie wszystkie doświadczalne starty - w tym również produkcja nowych materiałów do odpalania rakiet na paliwo ciekłe - odbywała się w Heidelager." Jakie nowe materiały i jaki rodzaj produkcji miał na myśli?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
jeszcze jedno pytanie, czy komuś to coś przypomina, opis pochodzi od świadka naocznego: W rogach torpedy mocowano 4 rakiety i do prawidłowego lotu miały wybuchnąć dwie tylne rakiety, a dwie górne zaczynały wybuchać już w locie.", i druga sprawa: W trakcie ewakuacji osobiście widziałem na stacji Kochanówka urządzenie startowe, które wyglądało następująco: rama w kształcie rynny przytwierdzana do betonu o przybliżonych wymiarach: długość - 14 m, szerokość - o średnicy torpedy, grubość ścianek prowadnicy 40 cm, posiadała trzy gniazda do mocowania w pozycji leżącej, jednocześnie do wzmocnienia konstrukcji, przy umieszczeniu torpedy jej przedni koniec wystaje na 2 m, ścianki z rowkami do kierowania lotu, po ustawieniu na stanowisku startowym torpeda napełniana jest tlenem przez specjalne przyrządy.". Opisy dotyczą obiektów pochodzących z Blizny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Panowie niedawno chcialem wyjaśnic sens budowy 2 dziwnych stanowisk i umocnienia pasma gor w rejonie Hucisko Nienadowskie. Do dzisiaj nie udalo mi sie odnalezc zadnych informacji o tej budowli. Jacek1 zadne głowice nie byly odnalezione tylko dosc duzo topionego aluminium wątek wycią bocian bo dyskusja zeszla nie na temat. Wyjaśnienie tych 2 miejsc wybudowanych w 1943-44 wyjasnilo by moje poszukiwania w tym rejonie, temat podejmowalem z kilkoma znanymi ludzmi w zakresie V-1 V-2.Dalsze prace przy tych stanowiskach związane sa z kasą wiec prace zostaly wstrzymane. Warto by bylo wyjaśnic budowe stanowisk bo to miejsce mialo jakies znaczenie w okresie II ws podaje link do strony gdzie to opisalem http://www.fort8.cba.pl/tajemnice_1.htm więcej informacji dla zainteresowanych znajdziecie na stronie.Moze warto sprubowac to wyjasnic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, czytając twój pierwszy post od razu skojarzyło mi sie to z zakładami w Pustkowie. Już raz coś takiego wymyśliłem, przy okazji opisu tego bunkra ze strzelnicy artyleryjskiej w Ociece. No ale raczej to był fałszywy trop (że niby jakieś nowe pociski z Pustkowa). Ale fakty sa takie, że Pustków zbudowano (bodajże nie ukończono) w ostatniej chwili przed wojną jako integralną część COPu. Gdzieś na tym forum (czy może DWS) wyczytałem, że zadaniem pustkowskich zakładów chemicznych była produkcja nie amunicji, nie jakichś pocisków, nie uzbrojenia, ale właśnie materiałów wybuchowych. I teraz pytanie otwarte (a może do Kucka): czy Niemcy przejmując w 39 roku nowiuteńki zakład pozwolili sobie na całkowitą likwidację profilu produkcujnego? Bo potrzebne im były garaże i magazyny dla właśnie powstającego poligonu SS? Takze budynki biurowe jako siedziba komendantury i administracji poligonu.
Tak z innej beczki - jakoś trudno mi uwierzyć, że jakakolwiek produkcja mogłaby być prowadzona w samej Bliźnie, w domyśle w baraku assembly hall, bo nic innego w miarę dużego tam nie było...
I ostatnia rzecz - Pustków to Heidelager, Blizna to Artilleriezielfeld (czy jak to tam sie pisze). Czy Dornberger jako wojskowy mógł sobie mylić te dwa miejsca? Czy w czasie wojny możliwe było mylenie pojęć i miejsc przez wąską w końcu grupę wtajemniczonych ludzi?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Jeśli w Heidelager miała się odbywać produkcja paliwa to jedynym sensownym miejscem wydają się zakłady w Pustkowie. Chyba że Dorberger myli Heidelager z południową częścią Polski.
Mam kronikę zakładową, co prawda spisana po wojnie ale coś tam mniej więcej jest. Zakład był producentem tworzyw sztucznych, bakielitu i materiałów wybuchowych. Był też wydział produkcji spłonek. Zakład był nie ukończony, nawet moim zdaniem to był dopiero początek budowy bo miało stanąć jeszcze ponad 100 budynków.
Wyglada na to że Niemcy planowali likwidację zakładu bo jak pisze w kronice wywieziono około 700 wagonów materiałów do produkcji i maszyn. Po wojnie jezdziła po Polsce i Niemczech ekipa która poszukiwała maszyn z zakładu. Sporo odzyskano, np. ze Śląska. Nie jestem pewnien (piszę z głowy) czy wstrzymano wywózkę maszyn i Niemcy zajęli teren zakładu na komendę, czy poligon powstał po całkowitym wyczyszczeniu zakładu.
Ale później musiała się odbywać jakaś produkcja bo Niemcy ściągnęli chemików z Niemiec. Jeden z nich został po wojnie i ożenił się z jakąś moją ciotką.
Jeszcze sprawdze w kronice, może coś przeoczyłem.
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
No nie wiem z tym Dornbergerem, ale wygląda, że to było dla niego ważne, może przytoczę cały kontekst, bo widać w nim, że ta produkcja miała chyba duże znaczenie: W uzupełnieniu mojej wątpliwej władzy, jaka mi pozostała, posiadałem jeden decydujący atut i postanowiłem wykorzystać go. Na poligonie Heidelager wszystkie starty rakiet były obsługiwane tylko przez tych żołnierzy, którzy mi podlegali. Prawie wszystkie doświadczalne starty - w tym również produkcja nowych materiałów do odpalania rakiet na paliwo ciekłe - odbywała się w Heidelager. Ja zaś nadal pociągałem za wszystkie sznurki"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, to bardzo ciekawe...
Jacku, a gdzie dokładnie on o tym pisze - który rozdział i mniej więcej jakie miejsce, bo nie znalazłem tego przy przekartkowaniu... :-(
Ale to swoją drogą dziwne, w zasadzie jedyne, co mogli tam robić, to mieszać alkohol z wodą - produkcja ciekłego tlenu odpadała zdecydowanie (co z samego Dornbergera wynika).

Pzdr

Grzesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Nie wiem jakie Grzesio masz wydanie, ja mam rosyjskie, to mogą być różnice, ale u mnie to jest rozdział 23 Bitwy ostatniej godziny" coś około 27 akapit. Ciekawe co myślisz o opisach wyrzutni i pocisku z tymi czteroma rakietami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wydanie niemieckie. Ustęp znalazłem - rozdział nazywa się W ostatniej godzinie - rozpaczliwa walka z awariami" - a tekst głosi dosłownie:
Poza moimi stojącymi na chybotliwych nogach pełnomocnictwami miałem także rozstrzygającą przewagę, którą zdecydowany byłem wykorzystać. W Heidelagrze strzelali tylko podlegli mi żołnierze. Prawie wszystkie strzały doświadczalne Entwicklungswerku czy też nowopowstałego Oddziału Doświadczalnego Heereswaffenamtu d/s rakiet na paliwo ciekłe musiały odbywać się w Heidelagrze. Byłem więc panem sytuacji".
Krytyczne zdanie brzmi bowiem w oryginale Fast alle Versuchssiessen des Entwicklungswerkes oder der neu erstandenen Entwicklungsabteilung des Heereswaffenamtes fuer Fluessigkeitsraketen mussten in Heidelager stattfinden".
A więc wychodzi na to, że rosyjski tłumacz się zapędził i kwestię ewentualnej produkcji paliw w HL możemy zamknąć definitywnie.
O czterech rakietach już ongi się zastanawialiśmy - wykazuje to, zależnie od interpretacji opisu, niejakie podobieństwo do przebiegu startu schmetterlinga z wyrzutni bezprowadnicowej - więc może coś w tym jest?

Pozdrawiam

Grzesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Nie mam jak napisać rosyjskiej wersji, ale wstawiłem skan. I jak tu wierzyć literaturze, skoro są takie rozbieżnośći. Wygląda, że jednak coś autor rosyjskiego tłumaczenia dołożył od siebie, bo jak się domyślam, wydanie, które masz jest orginałem w niemieckim, z którego podszły inne tłumaczenia. Oj jak się można zawieść. Jednak sprawa opisów pocisków z Blizny jest coraz ciekawsza, i moje ulubione raporty AK już nie są takie głupie, bo te opisy pochodzą z zupełnie innego źródła, dość wiarygodnego.
Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, ale tam jednak wszystko się zgadza! :-)
Wszak stoi: poczti wsie prakticzieskije zapuski - w tom czislie i PRODUKCII nowych proizwodstw dla wypuska żidkostnych rakiet - prochodili w Hiejdiełagierie".

Pzdr

Grzesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
No niby się zgadza, ale z Twojego tłumaczenia nie wynika wprost,że w Heidelager coś produkowano, a z rosyjskiego tekstu można wyciągnąć taki wniosek, chyba, że ja coś Cię źle zrozumiałem.
Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie