Skocz do zawartości

Plażowicze kontra poszukiwacze metali szlachetnych


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, może na HP :-)

Aleksandra Kozłowska 2011-06-15, ostatnia aktualizacja 2011-06-14 20:00:01.0

- To już naprawdę przesada - leżę na kocu a pół metra ode mnie kręci się facet z wykrywaczem metalu. Szkoda jeszcze, że nie pika mi tym ustrojstwem bezpośrednio nad głową - denerwuje się pani Ewa z Przymorza.


- Cały tydzień pracuję, więc w weekend, gdy jest ciepło i słonecznie lubię się poopalać, ale nawet na plaży nie ma spokoju. Poszukiwacze skarbów krążą niczym sępy, mogliby chociaż do wieczora poczekać - dodaje plażowiczka.

- To prawda - potwierdza pan Andrzej, przyjaciel pani Ewy. - Przecież jak coś mi z kieszeni wypadnie, sam wolałbym to znaleźć a nie czekać na typa w moro z wykrywaczem. To naprawdę irytujące.

Faktycznie - sezon się zaczął, plażowi poszukiwacze wyruszyli na łowy. - Ale dziś to już nie to samo, co jeszcze 5-6 lat temu - mówi Oskar, do niedawna regularnie przeczesujący trójmiejskie plaże. - Kiedyś mało kto miał wykrywacz metalu, konkurencji praktycznie nie było. Znajomy z pieniędzy znalezionych na plaży w Krynicy Morskiej spokojnie opłacał sobie urlop z mieszkaniem i wyżywieniem - zarabiał 200-300 zł dziennie. Ale wiedział też kiedy i gdzie szukać - a więc wieczorem, gdy uzbiera się już sporo skarbów" i przede wszystkim w okolicy plażowych barów - tam co chwilę drobne lecą w piach. Zwłaszcza, gdy klienci są już po kilku piwach.

Przeciętny wykrywacz metalu znajduje monety do głębokości 13-20 cm. - Jasne - chodzi głównie o kasę. Ale nie tylko - Oskar zawiesza głos. - W Krynicy znajomy raz trafił na złoty pierścionek z 6-karatowym brylantem, inny z kolei znalazł damski i męski zegarek ładnie zawinięty w folię i zakopany płytko w piasku - ktoś pewnie szedł się kąpać, ukrył biżuterię a potem zapomniał. Zdarzają się też łańcuszki, bransoletki czy stare monety wyrzucone na brzeg przez sztorm. A najśmieszniejsze znalezisko o jakim słyszałem to cała sztuczna szczęka - dodaje Oskar.

Czy to znaczy, że jak mówi dziecięce przysłowie: znalezione - nie kradzione"?

- Absolutnie nie. Znalezione - nie zawsze znaczy moje". O ile trudno ustalić właściciela zgubionych pieniędzy, o tyle rzeczy charakterystyczne, które można szczegółowo opisać jak np. biżuteria łatwiej zidentyfikować. Powinny być one zwracane do biura rzeczy znalezionych. Tak samo oczywiście telefony komórkowe czy dokumenty. W przeciwnym wypadku mamy do czynienia z przywłaszczeniem - mówi Magdalena Sroka z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. - Przywłaszczenie sobie przedmiotu o wartości wyższej niż 250 zł jest przestępstwem, poniżej tej sumy to wykroczenie karane grzywną. Ale jak do tej pory nie mieliśmy interwencji związanych z plażowymi poszukiwaczami - nikt się na nich nie skarżył.

- No tak - prawo to jedno, życie to drugie - komentuje Oskar. - Złoty łańcuszek trudno zidentyfikować - równie dobrze mógł należeć do pani Kowalskiej jak i do pani Nowak. Tak naprawdę poszukiwania z użyciem wykrywacza metalu zwykle są nielegalne - chyba że poszukiwacz ma zgodę konserwatora zabytków albo właściciela terenu. Bo zgodnie z prawem wszystko, co znalezione w ziemi należy do państwa. No, chyba że znajdę 5 zł leżące na powierzchni, nie pod piaskiem - wtedy mogę je sobie wziąć.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9784953,Plazowicze_kontra_poszukiwacze_metali_szlachetnych.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Dwa słowa komentarza:
- Całkowicie się zgadzam że takiemu poszukiwaczowi brakuje trochę rozsądku gdy robi to w godzinach gdy zaludnienie plaży jest duże - może to irytować plażowiczów. Róbmy to z głową.
- Oddawanie do biura rzeczy znalezionych - pierścionków, łańcuszków i zegarków, oraz innej biżuterii, to tak jak by dawanie prezentów pani w sklepie. Nie wierzę w to że takie przedmioty odnajdą prawowitych właścicieli.

Jeszcze jedna uwaga - gdy znajdę 5zł 2 cm pod piaskiem to jest już przestępstwo?? i powinienem mieć zgodę konserwatora zabytków na wydobycie tej monety z tego piasku???

Nie popadajmy w paranoje - najważniejsza jest prawidłowa interpretacja przepisów - obawiam się że organy egzekwujące ustanowione prawo mają z tym problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle dziennikarze wypisują głupoty.
Konserwator, obojętnie - wojewódzki, powiatowy czy gminny - może wydawać pozwolenia tylko na teren, który jest w jego gestii. A więc na tereny objęte dozorem konserwatorskim i do plaży ma tyle samo co każdy inny opalacz plażowy".Również ma zero, ZERO prawa do współczesnych przedmiotów zgubionych bo nie są one zabytkami. Krótko mówiąc: plaża jest dla wszystkich i mogą wam skoczyć.

C.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No tak - prawo to jedno, życie to drugie - komentuje Oskar. - Złoty łańcuszek trudno zidentyfikować - równie dobrze mógł należeć do pani Kowalskiej jak i do pani Nowak. Tak naprawdę poszukiwania z użyciem wykrywacza metalu zwykle są nielegalne - chyba że poszukiwacz ma zgodę konserwatora zabytków albo właściciela terenu."

No fajnie, mityczny pan oskar wyraził swoją opinię, tylko po co miesza w to prawdę? Zgodnie z powyższym na poszukiwania wymagana jest zgoda albo konserwatora albo właściciela. Nie chce mi się to ustawy przytaczać, bo nie ma tu zastosowania. Konserwa to urząd od zabytków a nie od wykrywaczy. Może tartaki też powinny mieć pozwolenia na poszukiwanie odłamków w drzewach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sorry, ale jeśli faktycznie gość by mi biegał z wykrywaczem nad głową to od razu bym typa pogonił. Takie zachowania spowodowały całkowity zakaz poszukiwań na wielu plażach w Europie, więc goście najwyraźniej proszą się o to także w Polsce. Jeśli już kogoś kręcą plażowe zguby to wystarczy robić to popołudniu lub bardzo wcześnie rano a nie po chamsku wciskać się między koce:(

Pozdrawiam

VW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Catdero - nie jest tak jak myślisz ( ja też do niedawna uważałem błędnie )
Nasze Państwo zadbało o swoje",
cytuję :

Postanowienia KC dotyczące rzeczy znalezionych

Art. 183. § 1. Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. Jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy, albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, powinien niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu właściwy organ państwowy.

Art. 184. § 1. Pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy mające wartość naukową lub artystyczną znalazca powinien oddać niezwłocznie na przechowanie właściwemu organowi państwowemu, inne zaś rzeczy znalezione - tylko na żądanie tego organu.

Art. 187. Pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy mające wartość naukową lub artystyczną, które nie zostaną przez uprawnionego odebrane w ciągu roku od dnia wezwania go przez właściwy organ, a w razie niemożności wezwania - w ciągu dwóch lat od ich znalezienia, stają się własnością Skarbu Państwa. Inne rzeczy stają się po upływie tych samych terminów własnością znalazcy, jeżeli uczynił on zadość swoim obowiązkom; jeżeli rzeczy są przechowywane przez organ państwowy, znalazca może je odebrać za zwrotem kosztów.

Pieniądze to nawet te przysłowiowe 5 zł ...

pozdrawiam
K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście cały tekst uważam za mocno tendencyjny i naciągany ale wg mnie jest to przygrywka / intro do jakieś grubszej afery w tym temacie. coś mi się wydaje, że już jakieś decyzje zapadły i media zaczynają przygotowywać grunt" pod pewne zmiany w prawie, żeby młodzi wykształceni z wielkich miast" wiedzieli co mają na ten temat myśleć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie niby jest mi wszystko jedno co tacy ludzie robią na plaży ale prawda jest taka ze w sezonie ludzie na plaży kręcą sie całą dobę i takie poszukiwania" są niestety widoczne dla osób nie związanych z tematyką poszukiwawczą....
Prywatnie takie poszukiwania nie mając nic wspólnego z wyszukiwaniem historii etc itc są jedynie nastawione na zysk i robienie kasy wiec wcale sie nie dziwie ze postronnym" równiez kiedys i mnie kojarzy sie takie zachowanie z hieną cmentarną" nastawioną jedynie na kase a nie na pasję poszukiwacza historii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tacy zbierają tylko to co zgubią plażowicze i jedynie na to sie nastawiają bo buszują w sezonie ....
Jakby szukali czegos innego ....to nie kazda pora roku na plaze jest dobra a nie sezon turystyczny od czerwca do wrzesnia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do morza mam ździebko daleko, jakieś skromne 500 km, tak że korzystam z plaż i akwenów wodnych dostępnych na zDolnym Ślasku. Bardzo irytuje mnie brak kultury plażowych poszukiwaczy.
Bedąc z rodziną nad wodą, dwukrotnie miałem ochotę połamać im te kanarki i wsadzić w zad. Nie im mówiłem kim jestem, chociaż jestem przekonany że na wykrywaczach pracuję dłużej niż oni chodzą po tym świecie.

1. Jeżeli chodzisz po plaży w godzinach szczytu" to
ZAŁÓŻ BARANIE SŁUCHWAKI !!!
Wiem że na plażach jest hałas i gwarno, ale dla wielu ludzi jest to jedyna forma wypoczynku. Dla mnie jako osoby z tym obeznanej, takie buczenie, popierdywanie, czy piszczenie jest wkur... a co mówić mają z tym nieobyci ?

2. Jeżeli trafisz 5 zł. to zatrzymaj tą informację dla siebie i nie dziel się z nią kolegą, który jest po drugiej stronie akwenu, później mu o tym powiesz.
Jeden szczyl tak mi się wydarł za plecami, że mało się piwem nie udławiłem......

Pozdrawiam
traper6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać wielu z nas miało okazję znaleźć się po jednej jak i po drugiej stronie. A żeby nie być uciążliwym dla otoczenia wystarczy stosować kilka prostych zasad. Nie trzeba być wprawionym poszukiwaczem aby znać te zasady.
Naprawdę, mimo iż jestem tolerancyjny, i dzielę tą samą pasję, to jadąc na wakacje chcę sobie odpocząć i poleżeć na plaży, a nie oglądać ludków z piszczącymi wykrywkami.

Trochę rozsądku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I niech ich ganiają z plaż ,jeszcze raz mówię po co się afiszowac z wykrywaczem biegac koło ludzi potem przekonanie że my wszyscy tacy.Można robic to w innych godzinach tak samo ci co doły robią ,wszystkim nam renomę psują więc co tam panowie niech ich ścigają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda jest taka,polska to dziki kraj a polak to wredna rasa,obojetnie o której by się nie poszło na plaże to i tak zawsze będzie ktoś nie zadowolony,jak pójdziesz wcześnie rano to będziesz przeszkadzał wedkarzom,potem przeszkadzasz plazowiczom,a wieczorem spacerowiczom..a w krajach cywilizowanych nikt nie wnika w to czy ty chodzisz z wykrywaczem czy jedziesz po plaży konno czy chodzisz sobie w bikini..polakowi poprostu przeszkadza wszystko tak jak juz ktoś napisal sikajace dzieci biegajacy pies,a nawet byłem świadkiem jak pewnej pani bardzo nie podobało się jak koleś na plaży całował swoją dziewczynę leżącą na kocu(a wystarczyło tylko nie patrzeć w ich stronę,a co bylo gadania i głośnych komentarzy to ludzkie pojęcie ja już miałem jej serdecznie dosyć), o zgrozo polakowi przeszkadzaja wszyscy i wszystko poprostu już jest taka nasza natura,jeszcze trochę to już nigdzie sie nie podziejemy z naszymi wykrywkami bo beda nas przeganiać jak dziką zwierzynę...dobrze że w mojej okolicy jeszcze właściciele pól po których chodzę są w miare wyrozumiali i nie robią problemow,nawet udaja nieraz że nic i nikogo nie widza poprostu robią swoje a my swoje i tak powinno być..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

człowieksniegu artykul zrozumiałem doskonale tylko ty nie zrozumiałeś tego o co mi chodzilo w wypowiedzi,ja rozumiem iż ludziom na plaży może przeszkadzać to czy owo ale dałem do zrozumienia iż polakowi w momencie jeśli nie bedzie na plaży psa czy biegającego dziecka to wtedy będzie przeszkadzało mu to że jest tam na plaży jescze ktoś oprócz niego..a z drugiej strony bywalem na plazach baltyku i nie tylko wiele wiele razy w okresie letnim i nigdy nie widziałem naszych kumpli po fachu spacerujących miedzy kocami z wykrywkami,musiałby to już chyba być jakiś desperat i niepoważny człowiek,bo coż by on mial za przyjemność przeciskania się z wykrywka między tlumem opalajacych sie ludzi już nie mówiąc o tym jakby nie daj bog komuś z pod koca wygrzebałby parę monet 2 i 5 zł wyobrazasz sobie reakcje tych ludzi?? mógłby nawet ryzykować życiem...pozdrawiam..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie