viator01 Napisano 16 Maj 2013 Napisano 16 Maj 2013 A poza tym to chyba nie tylko ludzie przyczyniają się do zmniejszenia liczby wróbli, ale przede wszystkim sroki i sójki, które zjadają młode. Więc Brzęczyszczykiewicz nie napisał całej prawdy.
Nirven Napisano 16 Maj 2013 Napisano 16 Maj 2013 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: kłóćmy się o sójki i wróble w temacie o kleszczach, albowiem znawcami wielkimi wszyscy jesteśmy!Żarcik, żarcik :)Ja Wam powiem tak: kto będzie chciał, ten będzie ganiał po lesie i w majtasach, kto się będzie bał to zostanie i raczej mało kogo to przekona. A jak się będzie miało pecha, to złapie się kleszcza nawet w środku miasta we własnym ogrodzie jak jedna znajoma. Za to ja zeszłego lata siedziałem w lesie na obozie harcerskim 3 miesiące i ani ja, ani żaden z kolegów kleszcza nie uświadczyliśmy (chociaż ratownik złapał chyba z 5). Także ma to w sobie coś ze szczęścia czy przypadku.
zainak Napisano 17 Maj 2013 Napisano 17 Maj 2013 Kleszcza nie unikniesz, po powrocie trza zrobić sobie przegląd i już :) A wróble to te bestie dostosują się do każdych warunków. W styropianie na budynkach każdą lukę wykorzysta i gniazdo założy. Całe kolonie :)
kempa Napisano 17 Maj 2013 Napisano 17 Maj 2013 już na forum ze mnie się śmiali-ale ja nawet przy plus 30 nosze kalosze pod kolana(stopy pryskam środkiem przeciw poceniu(sprey lub zasypka). Po wyjściu z lasu otrzepuje mundur plus kąpiel i sprawdzenie ciała po kąpieli. I to pomaga naprawde. Kiedyś przeszukując bunkry wszedłem w gęste krzaki się odlać.tylko rozpięty rozporek. Efekt-2 sztuki na jajkach.... Od tamtej pory się pilnuje,tym bardziej że wójek po szpitalach je?ździ już z 8lat po ukąszeniu kleszcza
kempa Napisano 17 Maj 2013 Napisano 17 Maj 2013 już na forum ze mnie się śmiali-ale ja nawet przy plus 30 nosze kalosze pod kolana(stopy pryskam środkiem przeciw poceniu(sprey lub zasypka). Po wyjściu z lasu otrzepuje mundur plus kąpiel i sprawdzenie ciała po kąpieli. I to pomaga naprawde. Kiedyś przeszukując bunkry wszedłem w gęste krzaki się odlać.tylko rozpięty rozporek. Efekt-2 sztuki na jajkach.... Od tamtej pory się pilnuje,tym bardziej że wójek po szpitalach je?ździ już z 8lat po ukąszeniu kleszcza
barbarossa1941 Napisano 19 Maj 2013 Napisano 19 Maj 2013 kempa-lepiej załóż jakieś skoczki i nogawki do buta,gumowce przeważnie nie przylegają tak dobrze jak skoczki dobrze zawiązane
viator01 Napisano 23 Maj 2013 Napisano 23 Maj 2013 Można się jeszcze w moskitierę zaszyć szczelnie, albo w strój dla pszczelarza :)
Jeremi000 Napisano 23 Maj 2013 Napisano 23 Maj 2013 jak czytam wasze komentarze to robi mi się dziwnie , wy mówicie o 1, 2 kleszczach , a ja ZAWSZE jak wyjde z lasu mam 2-4 kleszcze (ostatnio 3) i tak co roku mam po 20-30 kleszczy , co ciekawe tylko ja mam kleszcze ,bo np. mój brat ani jednego od kliku lat , ojciec to samo. Teraz patrze jakiego ja mam farta ,że przez tyle lat nie mam żadnej boreliozy , czy zapalenia opon .P.S w sobotę jadę kopać , ciekawe ile tym razem się trafi :p
viator01 Napisano 23 Maj 2013 Napisano 23 Maj 2013 Bo one reagują głównie na zapach - może reszta rodziny używa jakieś inne perfumy, mydło itp.Spróbuj tego środka Muszka - podobno działa (ja nie wiem, bo nigdy nie miałem kleszcza żadnego, chociaż w lesie się prawie wychowałem :)
kopacz68 Napisano 1 Czerwiec 2013 Napisano 1 Czerwiec 2013 Ja mogę polecić śmiało MUGGA lub ULTRATHON środki wytworzone na potrzeby armii USA więc i działanie odpowiednie. Oczywiście nie jestem sprzedawcą tego ale sprawdziłem i działa !!
gladis Napisano 10 Sierpień 2013 Napisano 10 Sierpień 2013 Jestem świeżym użytkownikiem ale pozwolę sobie dodać komentarz do wątku. Pochłonęła mnie pasja wędrówek z wykrywką jednakże przerażała mnie kwestia spotkania z tym pajęczakiem. Kilka lat temu zachorowałem, kosmicznie drogie, roczne leczenie niestandardową metoda a mimo wszystko cześć objawów pozostała. Jednakże są już sposoby aby przynajmniej ograniczyć kontakt z tym ścierwem. Są środki oraz ubrania które już można kupić nawet w Polsce. Zawierają one środek zwany permetryną. Skusiłem się, kupiłem spodnie i jak narazie jestem zadowolony, żadnego kleszcza. Oczywiście zawsze weryfikuje po powrocie czy aby na pewno nic się do mnie nie przyssalo i wychodzi na to ze to działa. Oby tak dalej, po sezonie zdam relacje czy i ile kleszczy się przykleiło, status po 3 miesiącach chodzenia = 0 czyli jest GIT.
PeterN Napisano 28 Luty 2014 Napisano 28 Luty 2014 Cześć.Po kilku latach buszowania po lasach, w 2013r. złapałem pierwszego kleszcza. Dziad zaszył mi się w najdalszym zakątku... pępka.Ale w ogóle to chciałem Wam napisać, że mój pies wrócił dziś z 2 dniowej eskapady na kleszcze i już przyniósł dwa piękne wypasione okazy. Coś mi się widzi, że ten rok będzie szczególnie obfitował w te cholery, zima słaba to tego badziewia nie wymroziła...
szydlo1 Napisano 28 Luty 2014 Napisano 28 Luty 2014 Ja też wróciłem z psem z tym,że wynik odwrotny on 0 ja 2...a do późnej jesieni jeszcze daleko.Trza się będzie wysmarować czymś na te cholery,świat schodzi na psy a kleszcze wychodzą na ludzi:)
rodan Napisano 1 Marzec 2014 Napisano 1 Marzec 2014 Do Viator: Kleszcze nie reagują na zapach,lecz na wydychany przez zwierzęta dwutlenek węgla.
rodan Napisano 1 Marzec 2014 Napisano 1 Marzec 2014 Więc nie wydaje mi się,żeby jakiekolwiek środki farmaceutyczne,mogłyby sobie z tym poradzić.Tylko ubranie,odpowiednie oczywiście.Np.Ubiór pszczelarza? I wtedy cała zabawa z poszukiwaniem skarbów mija się z celem. Od dziecka mialem kontakt z tymi pajęczakami.A na sobie znalazłem ze 4.Trzy pijące i jeden pełznący(szukający)miejscówki.Media tak rozdmuchały problem,że do ich usunięcia w lasach będziemy potrzebowali armii.
viator01 Napisano 1 Marzec 2014 Napisano 1 Marzec 2014 Rodanstężenie dwutlenku węgla jest jednym z czynników, ale nie jedynym. Kleszcze nie są tak prymitywne jak twierdzisz. Reagują na różne bodźce, także kwas mlekowy, kwas masłowy, amoniak... Jak zatem odbierają te bodźce? Reagują też na ciepło atakowanego obiektu.A media rozdmuchały problem, bo on jest i to realny. Nie każdy kleszcz stanowi zagrożenie, to zależy między innymi od obszaru, gdzie występują nosiciele. Sam znam dwie osoby, u których nieleczona borelioza spowodowała nieodwracalne i bardzo przykre skutki.
rodan Napisano 1 Marzec 2014 Napisano 1 Marzec 2014 To jak ze wścieklizną,tylko nosicieli jest więcej. Te organizmy były,są i będą.Czy się,to podoba,czy nie.
viator01 Napisano 1 Marzec 2014 Napisano 1 Marzec 2014 Najpewniejszy sposób, to kontrolowanie po powrocie całego ciała, żeby je w miarę szybko usunąć.
rodan Napisano 1 Marzec 2014 Napisano 1 Marzec 2014 Dokladnie.O ile sprawy Matki Natury" nie zaszły już za daleko.
bjar_1 Napisano 14 Marzec 2014 Napisano 14 Marzec 2014 Atak kleszczy na Rzeszę: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/lagodna-zima-pozwolila-przetrwac-kleszczom-w-niemczech-juz-atakuja/kct1s
sebson Napisano 15 Marzec 2014 Napisano 15 Marzec 2014 Koledzy czy takie kleszcze mogą w jakis sposób dobierac sobie potencjalną ofiarę,żywicielea.A dlaczego pytam,bo dosyc czesto na poszukiwania wybieramy sie kilku osobowa grupą ale zazwyczaj tylko jeden kolega jest najbardziej obsadzony i to tak ze ma ich kilka a my zadnego choc poruszamy sie w tym samym terenie,do tego stopnia że zaczoł bać się lasu.Czy ma na to wpływ wydzielania jaki feromonów czy tylko zwykły pech.Dodam że stosuje preparaty na kleszcze i nic to nie pomaga.
Ostoja Napisano 16 Marzec 2014 Napisano 16 Marzec 2014 Od dawna już nie używam repelentów na kleszcze, nawet tych droższych (Ultrathon) bo to u mnie nie działa. Solidne ubranie pomaga o czym już tu kiedyś pisałem. Oglądam od czasu do czasu nogawki, jeśli jestem w stanie rozpoznać czy siedzi samiec czy samica to samca puszczam wolno a w przypadku samicy zapalniczka idzie w ruch. Jest kleszcz - jest problem, nie ma kleszcza - nie ma problemu.:)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.