Skocz do zawartości

kleszcze coraz grozniejsze.


dino73

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
A poza tym to chyba nie tylko ludzie przyczyniają się do zmniejszenia liczby wróbli, ale przede wszystkim sroki i sójki, które zjadają młode. Więc Brzęczyszczykiewicz nie napisał całej prawdy.
  • Odpowiedzi 462
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: kłóćmy się o sójki i wróble w temacie o kleszczach, albowiem znawcami wielkimi wszyscy jesteśmy!
Żarcik, żarcik :)

Ja Wam powiem tak: kto będzie chciał, ten będzie ganiał po lesie i w majtasach, kto się będzie bał to zostanie i raczej mało kogo to przekona. A jak się będzie miało pecha, to złapie się kleszcza nawet w środku miasta we własnym ogrodzie jak jedna znajoma. Za to ja zeszłego lata siedziałem w lesie na obozie harcerskim 3 miesiące i ani ja, ani żaden z kolegów kleszcza nie uświadczyliśmy (chociaż ratownik złapał chyba z 5). Także ma to w sobie coś ze szczęścia czy przypadku.
Napisano
Kleszcza nie unikniesz, po powrocie trza zrobić sobie przegląd i już :)
A wróble to te bestie dostosują się do każdych warunków. W styropianie na budynkach każdą lukę wykorzysta i gniazdo założy. Całe kolonie :)
Napisano
już na forum ze mnie się śmiali-ale ja nawet przy plus 30 nosze kalosze pod kolana(stopy pryskam środkiem przeciw poceniu(sprey lub zasypka). Po wyjściu z lasu otrzepuje mundur plus kąpiel i sprawdzenie ciała po kąpieli. I to pomaga naprawde. Kiedyś przeszukując bunkry wszedłem w gęste krzaki się odlać.tylko rozpięty rozporek. Efekt-2 sztuki na jajkach.... Od tamtej pory się pilnuje,tym bardziej że wójek po szpitalach je?ździ już z 8lat po ukąszeniu kleszcza
Napisano
już na forum ze mnie się śmiali-ale ja nawet przy plus 30 nosze kalosze pod kolana(stopy pryskam środkiem przeciw poceniu(sprey lub zasypka). Po wyjściu z lasu otrzepuje mundur plus kąpiel i sprawdzenie ciała po kąpieli. I to pomaga naprawde. Kiedyś przeszukując bunkry wszedłem w gęste krzaki się odlać.tylko rozpięty rozporek. Efekt-2 sztuki na jajkach.... Od tamtej pory się pilnuje,tym bardziej że wójek po szpitalach je?ździ już z 8lat po ukąszeniu kleszcza
Napisano
jak czytam wasze komentarze to robi mi się dziwnie , wy mówicie o 1, 2 kleszczach , a ja ZAWSZE jak wyjde z lasu mam 2-4 kleszcze (ostatnio 3) i tak co roku mam po 20-30 kleszczy , co ciekawe tylko ja mam kleszcze ,bo np. mój brat ani jednego od kliku lat , ojciec to samo. Teraz patrze jakiego ja mam farta ,że przez tyle lat nie mam żadnej boreliozy , czy zapalenia opon .

P.S w sobotę jadę kopać , ciekawe ile tym razem się trafi :p
Napisano
Bo one reagują głównie na zapach - może reszta rodziny używa jakieś inne perfumy, mydło itp.
Spróbuj tego środka Muszka - podobno działa (ja nie wiem, bo nigdy nie miałem kleszcza żadnego, chociaż w lesie się prawie wychowałem :)
  • 2 weeks later...
Napisano
Ja mogę polecić śmiało MUGGA lub ULTRATHON środki wytworzone na potrzeby armii USA więc i działanie odpowiednie.
Oczywiście nie jestem sprzedawcą tego ale sprawdziłem i działa !!
  • 2 months later...
Napisano
Jestem świeżym użytkownikiem ale pozwolę sobie dodać komentarz do wątku. Pochłonęła mnie pasja wędrówek z wykrywką jednakże przerażała mnie kwestia spotkania z tym pajęczakiem. Kilka lat temu zachorowałem, kosmicznie drogie, roczne leczenie niestandardową metoda a mimo wszystko cześć objawów pozostała. Jednakże są już sposoby aby przynajmniej ograniczyć kontakt z tym ścierwem. Są środki oraz ubrania które już można kupić nawet w Polsce. Zawierają one środek zwany permetryną. Skusiłem się, kupiłem spodnie i jak narazie jestem zadowolony, żadnego kleszcza. Oczywiście zawsze weryfikuje po powrocie czy aby na pewno nic się do mnie nie przyssalo i wychodzi na to ze to działa. Oby tak dalej, po sezonie zdam relacje czy i ile kleszczy się przykleiło, status po 3 miesiącach chodzenia = 0 czyli jest GIT.
  • 6 months later...
Napisano
Cześć.
Po kilku latach buszowania po lasach, w 2013r. złapałem pierwszego kleszcza. Dziad zaszył mi się w najdalszym zakątku... pępka.
Ale w ogóle to chciałem Wam napisać, że mój pies wrócił dziś z 2 dniowej eskapady na kleszcze i już przyniósł dwa piękne wypasione okazy.
Coś mi się widzi, że ten rok będzie szczególnie obfitował w te cholery, zima słaba to tego badziewia nie wymroziła...
Napisano
Ja też wróciłem z psem z tym,że wynik odwrotny on 0 ja 2...a do późnej jesieni jeszcze daleko.Trza się będzie wysmarować czymś na te cholery,świat schodzi na psy a kleszcze wychodzą na ludzi:)
Napisano
Więc nie wydaje mi się,żeby jakiekolwiek środki farmaceutyczne,mogłyby sobie z tym poradzić.Tylko ubranie,odpowiednie oczywiście.Np.Ubiór pszczelarza?
I wtedy cała zabawa z poszukiwaniem skarbów mija się z celem.
Od dziecka mialem kontakt z tymi pajęczakami.A na sobie znalazłem ze 4.Trzy pijące i jeden pełznący(szukający)miejscówki.Media tak rozdmuchały problem,że do ich usunięcia w lasach będziemy potrzebowali armii.
Napisano
Rodan
stężenie dwutlenku węgla jest jednym z czynników, ale nie jedynym. Kleszcze nie są tak prymitywne jak twierdzisz. Reagują na różne bodźce, także kwas mlekowy, kwas masłowy, amoniak... Jak zatem odbierają te bodźce? Reagują też na ciepło atakowanego obiektu.
A media rozdmuchały problem, bo on jest i to realny. Nie każdy kleszcz stanowi zagrożenie, to zależy między innymi od obszaru, gdzie występują nosiciele. Sam znam dwie osoby, u których nieleczona borelioza spowodowała nieodwracalne i bardzo przykre skutki.
Napisano
To jak ze wścieklizną,tylko nosicieli jest więcej.
Te organizmy były,są i będą.Czy się,to podoba,czy nie.
  • 2 weeks later...
Napisano
Koledzy czy takie kleszcze mogą w jakis sposób dobierac sobie potencjalną ofiarę,żywicielea.A dlaczego pytam,bo dosyc czesto na poszukiwania wybieramy sie kilku osobowa grupą ale zazwyczaj tylko jeden kolega jest najbardziej obsadzony i to tak ze ma ich kilka a my zadnego choc poruszamy sie w tym samym terenie,do tego stopnia że zaczoł bać się lasu.Czy ma na to wpływ wydzielania jaki feromonów czy tylko zwykły pech.Dodam że stosuje preparaty na kleszcze i nic to nie pomaga.
Napisano
Od dawna już nie używam repelentów na kleszcze, nawet tych droższych (Ultrathon) bo to u mnie nie działa. Solidne ubranie pomaga o czym już tu kiedyś pisałem. Oglądam od czasu do czasu nogawki, jeśli jestem w stanie rozpoznać czy siedzi samiec czy samica to samca puszczam wolno a w przypadku samicy zapalniczka idzie w ruch. Jest kleszcz - jest problem, nie ma kleszcza - nie ma problemu.:)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie