Skocz do zawartości

Wojna w Afganistanie


Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 weeks later...
  • Odpowiedzi 275
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Panowie, tytułem wyjaśnienia statusu najemników polecam lekturę I protokołu dodatkowego do konwencji genewskich z 12 sierpnia 1949 r., dotyczącego ochrony ofiar międzynarodowych konfliktów zbrojnych (Genewa, 8 czerwca 1977 r., Dz. U. z 1992 r., nr 41, poz. 175, załącznik).
Jego artykuł 47 wyraźnie stanowi:
Najemnicy
1. Najemnik nie ma prawa do statusu kombatanta lub jeńca wojennego.
2. Określenie „najemnik” dotyczy każdej osoby, która:
(a) została specjalnie zwerbowana w kraju lub za granicą do walki w konflikcie zbrojnym;
(b) rzeczywiście bierze bezpośredni udział w działaniach zbrojnych;
(c) bierze udział w działaniach zbrojnych głównie w celu uzyskania korzyści osobistej i otrzymała od strony konfliktu lub w jej imieniu obietnicę wynagrodzenia materialnego wyraźnie wyższego od tego, które jest
przyrzeczone lub wypłacane kombatantom mającym podobny stopień i sprawującym podobną funkcję w siłach zbrojnych tej strony;
(d) nie jest obywatelem strony konfliktu ani stałym mieszkańcem terytorium kontrolowanego przez stronę konfliktu;
(e) nie jest członkiem sił zbrojnych strony konfliktu;
(f) nie została wysłana przez państwo inne niż strona konfliktu w misji urzędowej jako członek sił zbrojnych tego państwa.

Źródło:
http://www.pck.org.pl/pliki/konwencje/i_pd.pdf
Tyle teoria.

Status prawny naszych kontyngentów nie jest tak różowy jak chcieliby nasi rządzący.
Do Iraku wysłaliśmy naszych dzielnych wojaków za Amerykanami, który zwyczajnie okłamali ONZ przedstawiając fałszywe dowody.
Do Afganistanu pojechaliśmy też na naciąganych jak guma od majtek zasadach.
Jaka była ta islamska republika afgańska, chyba nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać? Co nam do tego, czy ktoś zasłania swoją żonę, nosi brodę lub obcina złodziejom dłonie? Mało to takich 'Afganistanów' jest na świecie?
Wszystkie nawrócimy?
Pytanie, tylko co nam z krzewienia demokracji w kraju który nigdy jej nie zaznał, ani nie zazna?
Świata islamu nie zreformujemy. Nie sprawimy także, że pod wpływem 'polityki miłości' przejdą na naszą wiarę.
Wysyłamy ludzi w przegranej sprawie.
Co nam do arabskich awantur Jankesów? Gdzie te mityczne miliardy z Iraku? Na czym możemy zarobić w Afganistanie?
Jedynym efektem tych krucjat jest powstanie dwóch armii (armia dwóch prędkości). Tej w miarę przyzwoicie zaopatrzonej na misjach i tej uzbrojonej jak za króla ćwieczka (mamy jeszcze tysiące PPS,PPSz, setki Maximów, PTRD, PRTS-ów, a być może nawet szabel i lanc w składach).
Prawda jest taka, że rację ma były dowódca wojsk lądowych pan gen. Skrzypczak, że tą drugą, archaiczną armię należałoby rozwiązać i rozgonić w diabły, a tamtą nowoczesną ściągnąć natychmiast do kraju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...
Znów handlują odznaczeniami za Afganistan. Można ich nazwać żołnierzami?"

Żołnierze znowu handlują odznaczeniami za wojnę w Afganistanie. Na internetowych aukcjach pojawiają się oryginalne Gwiazdy Afganistanu po 400 złotych razem z legitymacją potwierdzającą autentyczność odznaczenia. Sprawa zbulwersowała Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych - przyznaje ppłk Mirosław Ochyra.
Sprawa bulwersuje wojskowych tym bardziej, że aukcja pojawia się kilka dni po ogłoszonym niedawno Dniu Weterana.

Żołnierze już wcześniej sprzedawali swoje odznaczenia. Jeszcze w 2010 roku Radio TOK FM kupiło Gwiazdę Afganistanu na jednej z takich aukcji. Wtedy wojskowi obiecali zająć się sprawą, by sytuacja więcej się nie powtarzała.

O nowych próbach handlu redakcja TOK FM zawiadomiła Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych. - To przykre dla reszty żołnierzy. Byłem świadkiem, jak niektórzy płakali ze wzruszenia, gdy otrzymywali ten medal. Byłem świadkiem, jak ojcowie i matki żołnierzy z dumą mówili, że ich syn otrzymał to odznaczenie - zapewnia w rozmowie z TOK FM ppłk Mirosław Ochyra. - Gardzę żołnierzami sprzedającymi odznaczenia. No właśnie... czy można nazwać ich żołnierzami? - pyta wojskowy. - Szkoda, że w środowisku żołnierskim pojawiają się osoby niezdające sobie sprawy z tego, kim są i co robią. Na szczęście to tylko przypadki incydentalne - zastrzega ppłk Ochyra. - Jako uczestnik trzech misji w Iraku i Afganistanie nigdy nie odniosę się z szacunkiem do takich osób - kwituje.

Ostre słowa komentarza z ust wojskowych nie dziwią. - Ponad 16 tys. osób przeszło przez Irak (22 zabitych), ponad 20 tys. przez Afganistan (37 zabitych). Mężowie, ojcowie i synowie leżą w grobach, a tu jakiś niuniuś frustrata udaje - irytuje się jeden z oficerów w DOŚZ. - Niech przyjdzie i spojrzy w oczy pozostałym żołnierzom, ich rodzinom, odwiedzi groby poległych. Niech zobaczy, jak małe dzieci wspominają ojców - dodaje

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/2029020,114871,11883490.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się Yard ;))!

Co do tych , nie wiem jak ich nazwać,handlarzy" to powiem tak :jest mi bardzo przykro i wstyd że istnieją i funkcjonują w naszej armii tacy osobnicy dla których wszystko jest na sprzedaż :((!!!
Wielu weteranów i kalek z Iraku i Afganistanu nie dostało jeszcze takich odznaczeń a jak widać niektórzy już zdążyli się nimi znudzić!! Mam nadzieję że zostaną ukarani i usunięci z szeregów naszej armii bo nie wyobrażam sobie innego rozwiązania!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A/ Dlaczego?
B/ Skąd pewność, że to 100 % oryginały?

Tak na szybko pytam...


PS Właśnie doczytałem, że zgodnie z treścią Rozporządzenia Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 31 lipca 2007r. zmieniające rozporządzenie w sprawie opisu, materiału, wymiarów, wzorów rysunkowych oraz sposobu i okoliczności noszenia odznak orderów i odznaczeń. (Dz. U. Nr 151 poz.1075 z 2007r.) Gwiazda Afganistanu wg starszeństwa jest najniższym odznaczeniem- po Medalu za Długoletnie Pożycie Małżeńskie


Ciekawe, co dalej- wg przepisów Prezydent ma prawo do pozbawienia Gwiazdy osoby nią odznaczonej.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 17:45 08-06-2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtas napinka:o? Można sprzedać też dziewictwo i toteż jest dla ciebie normalne??? Sory może nie trafione porównanie ale trochę mi podniosłeś ciśnienie! Za taki medal tam zginęło kilku twoich rodaków.............................!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z koniem nie można dyskutować ;)! Przepraszam : dają medale za przeżycie jazdy na naszych drogach ??
Kwestia czyja to wojna" nie jest chyba tematem tego postu i stawianie jej na równi z zabitymi na naszych drogach ale , wybacz ,jest moim zdaniem nie bardzo trafione ?!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze uważałem, że wazelina, którą aplikujemu Amerykanom - jest zbędna. I tak nas dymają ... a my się uśmiechamy i wysyłamy żołnierzy, których potem nazywają bandytami, mordercami i najemnikami ...

Irak ? jeszcze mogę strawić, Afganistan nie !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erwin po co jechałeś na misję? Po medal?
Tak jak MON szanuje żołnierzy tak oni szanują medale.
Wg mnie i Irak i Afganistan to nie jest miejsce dla Naszych wojsk. Teraz będziemy wyskakiwać po 20 milionów $ co roku - bo nas stać. A co... Kto bogatemu zabroni?


Jeśli o konia chodzi to możemy dyskutować - ja się nie gniewam :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BYŁ dostał co z nim zrobił jego sprawa, co Wy którzy siedzicie przede wszystkim w ciepłych pieleszach oceniacie innych. A .... choćby był kucharzem . ale był i mu się należy. Chce sprzedać jego sprawa.
Kim jesteście że oceniacie??

---------------------

proszę pilnować słownictwa ... to już kolejny raz.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora tyfus 22:58 08-06-2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erwin spokojnie.
Cała wyprawa jest/była opłacana z naszych podatków - więc mamy prawo (Ci którzy tam nie byli) oceniać co się wyprawia za naszą kasę. Więcej - mamy taki obowiązek rozliczyć tych, którzy całą tę awanturę rozpętali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erwin morze gdzieś byłem, czy to ważne ??? Nie, to nie jest forum do opowiadania kto gdzie był i co robił.
Dla Ciebie jest to ważne odznaczenie, dla innego nie, morze dla niego jest co innego ważne. Tego żaden z nas nie wie. Myślę ze nie nam oceniać ważność decyzji w takich sprawach.
( dżentelmeni nie rozmawiają o gustach ...
ps. mnie nie uraziłeś, ale dożo z tych amatorów na tym forum, ma pewne doświadczenia w... sanatoriach fundowanych przez mon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Rosjanie drwią z polskiej misji w Afganistanie: osa z bazy nie wychylają"



19 czerwca 2012 r. na jednym z najbardziej popularnych w Rosji serwisów o tematyce wojskowej „Wojennoje Obozrienije” (Przegląd Wojskowy", www.topwar.ru) ukazał się krótki artykuł na temat polskiej misji w Afganistanie pt. Polscy wojacy w Afganistanie nosa z bazy z nie wychylają. Niżej publikujemy jego tłumaczenie w całości:


W czasie swych oficjalnych wystąpień politycy wszystkich szczebli jednym głosem mówią o tym, że Polacy w Afganistanie realizują misję pokojową, chociaż już dawno na korytarzach władzy słychać głosy, że prowadzona jest tam zwykła wojna. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że kierownictwo wojskowo-polityczne Polski nie jest zainteresowane otwartym naświetleniem wydarzeń mających miejsce w Afganistanie. Generałowie nie chcą niepokoić rodzin i bliskich swoich żołnierzy, którzy codziennie narażają życie na niebezpieczeństwo, a politycy nie chcą tracić sondażowej popularności w walce o władzę. Tymczasem sami żołnierze po odbyciu służby w składzie polskiego kontyngentu mówią o coś całkowicie odmiennego niż oficjele. Jako przykład można podać letni okres 2011 roku, w czasie którego zginęło sześciu żołnierzy. Do tego dwustu żołnierzy wróciło do Polski, dlatego że nie chcieli wykonywać swoich obowiązków. W konsekwencji, wliczając bojowe i niebojowe straty, braki w składzie osobowym wyniosły 50%.

Kolejnym przykładem dezinformacji, prowadzonej przez Ministerstwo Obrony Narodowej, jest mit o polskich bazach wojskowych, które są jakoby ostoją bezpieczeństwa dla żołnierzy. W rzeczywistości wszystko wygląda inaczej. Praktycznie każda baza jest dwa, trzy razy dziennie ostrzeliwana przez bojowników. Baza „Worrior” jest wśród Polaków po cichu nazywana „rakietową”, bo od końca marca 2012 roku bojownicy ostrzeliwują ją codziennie. Nierzadkie były przypadki, kiedy oddziały były atakowane od razu po wyjeździe za bramę bazy, albo tuż po powrocie z operacji.

Koszmarem dla Polaków w Afganistanie stało się i to, że już dawno nie walczą z organizacją terrorystyczną Al-Kaida, ale przeciwstawiają się zorganizowanym grupom przestępczym zajmującym się produkcją i transportem narkotyków. Grupy te umiejętnie szczują na siebie siły koalicyjne i nielicznych już zwolenników Al.-Kaidy. I w czasie, gdy żołnierze NATO likwidują kolejną grupę terrorystów, przestępcy zajmują się swoim procederem. Często to właśnie oni ustawiają na drogach materiały wybuchowe własnej roboty i organizują napady na konwoje i posterunki zagranicznych wojsk. Teraz to zorganizowane grupy przestępcze są nowymi gospodarzami Afganistanu. To z ich siłą i potęgą przyjdzie jeszcze się zderzyć Zachodowi.



http://topwar.ru/15487-polskie-voyaki-v-afganistane-nos-za-bazu-ne-suyut.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Ta wojna jest przegrana, a nasz udział w niej mocno kontrowersyjny. Podobnie zresztą jak nasz udział w przegranej przez koalicję wojnie w Iraku. Ta wojna pozostawi po sobie jedynie gigantyczny chaos w Afganistanie - jeszcze większy niż ten pozostawiony po zaatakowaniu Iraku.

Te wszystkie wojny kosztowały nas co najmniej kilkanaście miliardów dolarów. Za te pieniądze mogliśmy wyposażyć naszą armię w najnowocześniejszy sprzęt. A mamy" jedynie szkolną baterię Patriotów i to rotacyjnie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie