Skocz do zawartości

Wystawa wykopalisk a prawo


piotr307

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam jestem poszukiwaczem amatorem w minioną niedziele podczas oględzin lasu (z wykrywaczem ) spotkałem osobę która zaproponowała mi wystawienie wszystkich moich znalezisk w pobliskim ośrodku kultury (wystawa)
Co o tym sądzicie jak im zaniosę te znaleziska to mogą do mnie nie wrócić??Co mam robić?
Napisano
Zapytać tego kogoś jak jest z przedmiotami.

Co o tym sądzicie jak im zaniosę te znaleziska to mogą do mnie nie wrócić??"

Zależy jak trafisz, i czy na wystawę nie wejdzie strona zainteresowana(smutni panowie,archeo) wtedy trzeba udowodnić że znaleziska są legalne i nie pochodzą z nielegalnego źródła(między innymi wykopki).
No i zależy jeszcze co pokażesz :)
<pozdro
Napisano
wtedy trzeba udowodnić że znaleziska są legalne i nie pochodzą z nielegalnego źródła"

A mi się zawsze wydawało, że jest odwrotnie... Ze to mi trzeba udowodnić, że znaleziska są nielegalne i pochodzą z nielegalnego źródła.
Napisano
Sobiepan marzenia niestety zeczywistość jest bardziej brutalna, ktoś zobaczy kawałek zardzewiałej rurki i powie ze to lufa biegły będzie miał zły dzień przecież to też człowiek i może lubi wypić na przykład potwierdzi lufa nawet nie biorąc tego do ręki, no i co? gaz rurka od piecyka babci Józi stanie się istotna częścią broni powodzenia w udowadnianiu że jest inaczej.
Napisano
mialem pomysl aby powiedziec ze to wszystko dostalem od np dziadka ? jak myślicie przejdzie ? najgorzej że u mnie w okolicy jest pare grup arche, no i prowadzą prace w lesie , więc chyba nie ma co ryzykować pokaże jedną monetę z 1600r to zacznie się dochodzenie , albo kawalek czarno prochowca rozbrojonego
Napisano
Ja na twoim miejscu jak już bym chciał wystawić swoje zbiory nie mówił bym wszem i wobec że to wykopki,powiedziałbym że to starocie kupione na targach staroci i rodzinne pamiątki.(Trudne do udowodnienia).
Napisano
Moment moment. Panowie czemu od razu musicie pokazywać rurki itd? Organizowałem taką wystawę rok temu i nie był z tym żadnego problemu. Trzeba wyjść do ludzi, pokazać ,że szanujemy historię i jej relikty. Co do ,,wykopków'' dostałem, od sąsiada, odkupiłem od rolnika, wyciągnąłem spod desek starego domu itp tłumaczenia jeśli już ktoś się uczepi. Tak jak mówię rok temu organizowałem taką wystawę, ludzie byli niesamowicie zainteresowani, oglądali pytali, debatowali na różne tematy związane z historią. Wszystko poszło pięknie, replikę mausera akurat też tam miałem.
Napisano
w mojej okolicy dzialają archeolodzy i z tego co mi wiadomo to skladali doniesienia o nielegalnych wykopkach więc nie ma sensu się pchać z deszczu pod rynnę , myślalem ze macie jakieś pomysly np dostalem od dziadka itp. przejdzie to? wydaje mi się że nie mam żadnych szans
Napisano
Mi pomysł się podoba. I wszystko zależy tylko i wyłącznie od tego jak opowiesz historię" :) Bo przecież na strychu można różne rzeczy znaleźć, nie trzeba kopać wszak.
Napisano
generalnie nasze prawo jest ok,ale jest ostro naginane,np.zakaz posiadania broni palnej,a jednak pospolici przestępcy nie mają żadnego problemu z nabyciem,przykład mord w łodzi na pośle PIS żenada,ja mam pytanie jak postąpić aby mordów politycznych w naszym kraju było jak najmniej ,w tym roku doliczyłem się już 100.kto następny??????????????może ja!!!!!
Napisano
najgorzej że u mnie w okolicy jest pare grup arche,

w mojej okolicy dzialają archeolodzy i z tego co mi wiadomo to skladali doniesienia o nielegalnych wykopkach więc nie ma sensu się pchać z deszczu pod rynnę ,

Chłopie to co ty tam w ogóle robisz,a wy czytacie i nie rozumiecie co czytacie?Skoro kopią archeo to może teren jest wpisany do rejestru?

Po co kodeks poszukiwacza?

Jeśli składali doniesienia to jak byś się sam przyznał do do tych czynów.Osoba ,która ci to proponowała wie skąd masz te przedmioty,więc bajki o kupnie na giełdzie,dziadku wsadź między książki.Wystarczy jeden świadek,a on już jest bo cie widział.
Zresztą sam sobie już odpowiedziałeś :
...więc nie ma sensu się pchać z deszczu pod rynnę ,"
Napisano
bardzo szanuje grupy arche i nigdy nie kopałem na ich terenie wiem które to są miejsca mam rozpisane jak czarne na białym! moje pytanie odnosiło się do osób które organizowały już wystawę, jak z prawem itp. Chciałbym wystawić przedmioty wykopane w lesie i na terenach prywatnych , tylko jest pytanie jak wykopałem hełm w lesie 80 cm to już powinno należeć do państwa , i akurat podczas kopania nawinęła się grupka lokalnych zbieraczy grzybów i jak to bywa w małej mieścinie zaczęło się gadanie , więc precyzuje jeszcze raz pytanie np. wystawiam hełm widzą to ludzie którzy widzieli jak go wykopałem co w najgorszym przypadku mnie czeka ?


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Swiety82 19:52 22-10-2010
Napisano
Znaczy powiem tak we wsi w której czasem kopię to już mnie cała wiocha zna jako ego od klamotów co z łopatą gania" ale żyję z ludźmi w dobrych relacjach :) jak nikt nie skojarzy wykopków jako rzeczy z którą warto by donieść to nie powinno sie nic wydarzyć.Najczarniejszy scenariusz to wlot na chatę... a resztę możesz poczytac w dziale aktualności o kolejnym aresztowaniu poszukiwacza(grabieżce kultury" narodowej i ciężkiego zbrodniarza")jednak nie bój żaby,nic nie powinno się stać

A w razie czego tak masz mówić :)

http://www.youtube.com/watch?v=SEEhbRxL54k
Napisano
Panowie pisałem Wam wielokrotnie nie wolno Wam się bać.
Uprawiacie legalne hobby i bzdurą jest, że wszystko co znajdziecie jest własnością państwa.Jest zapis ustawy bo musi ona być ogólna.
Takich monetek,guzików,karabinów/nie strzelających oczywiście/państwo ma na tony po muzeach.
Pamiętajcie to co Wy zbieracie ma wartość kolekcjonerską i żadnej innej.
Jeśli masz coś,dowiedz się gdzie to jeszcze jest.
Jeśli jakieś muzeum to ma to wystawiaj bez strachu.Jak przyjdzie urzędnik Ci to zabrać składasz skargę na niego do jego przełożonego i na policję do samorządu lokalnego.
Nie wolno Wam kopać tylko tam gdzie Państwo sobie tego nie życzy.
To ustala minister kultury i dowiesz się u konserwatora konkretnie gdzie.
Pamiętajcie konserwator wydaje decyzje od których macie prawo się odwołać tylko pilnujcie terminów KPA się kłania.
I ma Wam napisać jaką konkretnie wartość ma rzecz którą tobie zabiera.Idziesz wtedy do sądu i się śmiejesz.
Ludzie nie bójcie się sądu,On Ci kradnie to na zamówienie swojego kolegi dyrektora szpitala który na twoje nieszczęście ma takie samo hobby jak Ty tylko nie chce mu się chodzić z wykrywką.
Jeszcze raz jeśli chcesz coś wystawić sprawdż, kto ma to samo co Ty,jeśli ta moneta którą masz jest jedyną w kraju ma Ci prawo ją zabrać wypłacając odszkodowanie,bo ta moneta ma wartość poznawczą,i inni hobbyści mają prawo ją zobaczyć w muzeum.Jeśli taką samą monetę ma chociaż jedno muzeum w kraju pokazujesz gościowi fuck palec i za drzwi poszedł Won.
Bo jak ktoś chce zobaczyć taką monetę niech jedzie do ...i zobaczy.
To samo dotyczy wszystkiego od czołgów do łusek.
Panowie Wasze Państwo nie może mieć hobby bo hobby jest to grymas każdego z nas,jeden lubi podróże inny lubi piwo duże,,
Ja lubię książki i modele firmy King and Country Ty lubisz monetki i jest fajnie.A tym leniom i złodziejom fuck palec i poszedł won za drzwi.Jak nie to skarga do ich przełożonych.I nie bać się bo oni na tym jadą.
Napisano
Niestety Jacek, twój post to tylko twoja teoria, która z praktyką ma raczej niewiele wspólnego.
ja nie bronię tego durnego prawa, ale twój wpis sugeruje iż nigdy nie czytałeś, albo też nie potrafisz zinterpretować treści ustawy o ochronie zabytków.

Po pierwsze - ludzie są ścigani za to że kopią np. drobnicę w humusie, który jest co roku orany i na tej samej głębokości co np. rzymskie ruchomości, leżą w nim np. polmosy i folia po papierosach, czy inne ciekawe artefakty", tak więc na siłę próbuje się udowadniać iż przedmioty pochodzą z eksplorowania stanowisk archeo.
Przedmioty, które leżą w humusie nie posiadają kontekstu archeologicznego bo orka co roku robi z warstw dziejowych przysłowiowy mix.

Poza tym nie wszystkie rzeczy starsze niż 50 lat powinny być określane mianem zabytków, a już tym bardziej zabytków archeologicznych, aby ustawa je obejmowała.
Ludzi kara się bo nie potrafią się bronić przeciwko stawianym im zarzutom, a pójście na ugodę" to często zwykłe przyznanie się do winy, której wcale nie musiało być.

z drugiej strony takie twoje anarchistyczne gadanie, moze tylko być użytkiem dla Ciebie, bo możesz naturalnie olewać ustawę i robić co chcesz, ale dopóki mieszkasz na terenie RP, to beznadziejne prawo ciąży i nad Tobą.

Problem leży w innym gruncie, wiele razy z resztą wałkowanym na forum..
Jeżeli nie będziesz potrafił zeznać tak aby się obronić, to nic nie zdołasz zrobić przeciwko durnej ustawie.

Łamanie prawa trzeba komuś jasno udowodnić, a nie wrzucać całą społeczność do jednego wora..

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie