Skocz do zawartości

Co jest w papierach w IPN


Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jedno.

Mylisz akcję z 8 XII 1946 r. w Gródku (starcie z KBW) z akcją z 18 XII 1946 r. w Parczewie.
18 XII partyzanci uprowadzili i rozstrzelali wówczas:
1. Janinę Pawłowską - referenta PUBP w Łukowie, czł. PPR;
2. Andrzeja Prusaka - z-cę komendanta ORMO na pow. łukowski, czł. KPP i PPR;
3. Jerzego Rafała - funkcjonariusza plutonu operacyjnego (!) KP MO w Łukowie, czł. PPR.

No, same niewinne owieczki.

Wg. Skały" rozstrzelał ich osobiście drużynowy, por. NN Bolek", Łapka", a ciała wepchnięto pod lód. Ale gdzie te nagie ciała? I ta niewinna niewista, służąca w UB...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 284
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
z której czerpiesz rzekome dane, to trudno z Tobą dyskutować"

Nie zekome" ale fizycznie istniejące i wydrukowane.
Na przykład tu (nie chcesz poszukać w zasobach IPN to masz tu jak na talerzu) : Oni się nigdy nie poddali Wyd. Retro, Lublin 1997. Autora H. Pająka trudno w jakikolwiek sposób podejrzewać o pisanie na cześć bezpieki.
A Skała" to nie fikcyjny partyzant.



Acer - ja rozumiem, że jesteś apologetą działań aparatu represji i każde wystąpienie partyzantów będzie odbierane przez Ciebie jako "bandyckie."

Przykro mi, ale źle mnie rozumiesz.

Rozumiem, że wg Ciebie UB i KBW mogły robić wszystko co im się podoba. A to już zalatuje pochwałą zbrodni komunistycznych"

Nie dość, że nie zrozumiałeś mnie, a wyciągnięte przez ciebie wnioski to już wogóle jakiś kosmos....pewnie powinienem zostać rozstrzelany za wywlekiwanie brudów Bohaterów Podziemia...


I wychodzi na moje w temacie dyskusji właśnie z Wami :
Spolaryzowany, czarno-biały świat historii, dobre/złe.
A tych nadto zastrzelonych to pewnie zawsze można, jak to kiedyś powiedział S. Niesiołowski wliczyć w koszty tworzenia prawdziwej demokracji".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia partyzantki nie jest czarno-biała. To byli ludzie z krwi i kości, i wcale nie uważam, że należy ich traktować jak świętych. Mieli swoje zalety, wady i nałogi. W większości byli ludźmi niewykształconymi, nierzadko pozbawieni manier. Ale mieli jeden cel - wolną, demokratyczną Polskę, bez komunistów, bez wojsk sowieckich. Tymczasem ich przeciwnicy dążyli do wprowadzenia i narzucenia siłą obcego nam systemu, opartego na wzorcach sowieckich. Sowietów wspierała banda renegatów, zdrajców i duża grupa karierowiczów, a także szeregi ludzi otumanionych przez natarczywą propagandę. I wszystkie środki były dla nich dozwolone...

Ty nawet nie wnikasz, jakie dossieur miał rozstrzelany przez partyzantów delikwent, a wystarczy spojrzeć na mój poprzedni post, dotyczący likwidacji pasażerów pociągu w Parczewie. Dla Ciebie wystarczy, że krew się lała, a Żelazny" się cieszył, że kropnął ubeka. A co, gromnicę miał mu jeszcze zapalić, albo dać za niego na mszę?
Gdy ubecy likwidowali partyzantów, przeważnie ślad po nich ginął, a ich rodziny były represjonowane jeszcze w kolejnych pokoleniach.

Aby oceniać tych ludzi, trzeba najpierw wniknąć w ówczesne realia - zwłaszcza realia życia w lesie, w oddziale, gdy każdy dzień może być ostatnim, gdy przypadkowo napotkany człowiek może okazać się donosicielem. Trzeba poczuć wszy pod mundurem, ciągłe zmęczenie wielogodzinnymi marszami, ciągłym brakiem snu. Trzeba poczuć presję, że nia ma już odwrotu, że UB rozprawi się zarówno z tobą, jak i z twoją rodziną. Trzeba rozumieć zmęczenie wieloletnią walką i towarzyszącym jej ciągłym stresem, napięciem nerwowym. Trzeba poczuć co to jest głód, mokry mundur wysychający na mrozie. Trzeba w końcu zrozumieć nienawiść, jaką kierowali się w stosunku do komunistów. To nie chęć przeżcia przygody, a masowe represje czerwonej zarazy" zmusiły ich do powrotu do lasu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arturze, to działa w dwie strony. Ich przeciwnikami byli równie niewykształceni i pozbawieni manier ludzie ze wsi, których ubrano w mundury MO czy KBW. Często nie byli to zadni ideowcy. Motorem ich działania była komunistyczna indoktrynacja, która z partyzantów robiła bandytów i własne, osobiste przeżycia. Tym bardziej, że po latach hitlerowskiej okupacji, przyszedł czas, że znów można było wieszać flagi biało-czerwone. Dla większości Polaków to był czas pokoju-zamiast walczyć, woleli odbudowywać zrujnowany kraj. Ten kraj miał już dość wojny, zasadzek, egzekucji. Myślisz, że ci co biegali po lasach, robili to bo lubili? Sądzę, że większość po obu stronach barykady, wolałaby uprawiać ziemie i cieszyć się rodziną. Ale później to był już efekt domina: ktoś kogoś ostrzelał, ktoś stracił kolegę czy brata i spirala nienawiści zostaje nakręcona.
W ogólnym rozrachunku, ani Ty ani ja tak naprawdę nie pojmiemy tragizmu tamtych czasów. Ale nie była to Polska o jaka walczyli i jedni i drudzy (tak, tak, bo ja uważam, że i jedni i drudzy walczyli o POLSKĘ).
Łatwo nam o tym dyskutować, ale najlepsza wyobraźnia nie odda grozy tamtych dni. Tym bardziej, że dotyczyło to zwykłych ludzi, z których każdy miał jakąś rodzinę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba rozumieć zmęczenie wieloletnią walką i towarzyszącym jej ciągłym stresem, napięciem nerwowym. Trzeba poczuć co to jest głód, mokry mundur wysychający na mrozie. Trzeba w końcu zrozumieć nienawiść, jaką kierowali się w stosunku do komunistów. To nie chęć przeżcia przygody, a masowe represje "czerwonej zarazy zmusiły ich do powrotu do lasu."


Jak powiadam, każdy (i ja) ma swój punkt widzenia i nic nie muszę. Rozumiem walkę zbrojną z oddziałem Wojska czy KBW.
Ale z pewnością nie zrozumię morderstw z zimną krwią popełnianych na cywilach pracujących w administracji publicznej czy będących członkami PPR, partii, kierownikami spółdzielni itp, bo to były dla mnie zwykłe zbrodnie, wcale nie lepsze od tych popełnianych przez UB.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choćbyś Gruby stawał na głowie, stroił kolejne docinki do mnie (co jak widzę coraz bardziej zbliża cię do wafla przed twoim nickiem), chocbyś czynił kolejne tytaniczne (razem z całym IPN-em) wysiłki w celu nakreślenia i uzasadnienia jednego słusznego obrazu rzeczywistości - daremny trud. Pośmiertne odznaczenia, awanse, uznanie władz nie jest w stanie zatrzeć ani przeinaczyć też paru brudnych mniej wygodnych historii.


Jak to w tym metaforycznym powiedzeniu :

Every family has a skeleton in the closet - a dark secret or two"

EOT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy się to komuś podoba czy nie, historia nie jest tak do końca czarno-biała". Po jednej stronie barykady mamy:

a] Prawdziwych patriotów, ludzi którzy nigdy nie pogodzili się z sowiecką dominacją i z narzuconym przez nich systemem.
b] Ludzi prostych, którzy w swojej naiwności wierzyli w III wojnę światową i Andersa na białym koniu.
c] Ludzi zdemoralizowanych latami okupacji, ludzi którzy już inaczej nie potrafili żyć, jak w ukryciu i strzelając z za węgła.

Po drugiej stronie barykady mamy:

a] Sowieckich agentów [często o żydowskim pochodzeniu], którzy za wszelką cenę chcą spacyfikować przeciwników sowieckiej dominacji.
b] Ludzi, którzy uwierzyli w nową sprawiedliwą" Polskę, która zapewni im awans społeczny [od parobka we dworze, do kogoś z kim należy się liczyć, ale i spora grupa wykształconych intelektualistów popiera nowy system].
c] Ludzi cwanych, którzy próbują się jakoś ustawić w nowej rzeczywistości.

No i pozostaje jeszcze środek", czyli jakieś 80% społeczeństwa, które ma już serdecznie dość tej całej wojny [szczególnie po hekatombie Powstania Warszawskiego]. Czyli ludzi, którzy starają się jakoś tam w miarę normalnie żyć w tej nowej rzeczywistości.

A cała reszta, to już tylko teoria...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balans- podpunkt 1A możemy ( czy się komuś podoba czy nie ) niestety rozwinąć na tych, którzy zdążyli w międzyczasie popracować w MO lub UB ( i to niekoniecznie z delegacji Podziemia ) i takich, którzy na stanowiska się nie dali namówić.

To tak dla jaskrawego pokazania, że nikt nie będzie nam ( mi ) wmawiał, że białe jest białe a czarne czarne. Świat jest dużo bardziej skomplikowany, niż z papierów ( furda czy i na ile prawdziwych ) wynika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och Pan acer !!! - jak zwykle merytorycznie i jak zwykle konstruktywnie!!! ( dobrze, że choć na temat i bez wpychania pod lód )
Zapomniałem dopisać, że wśród służby leśnej ( od robotników leśnych, poprzez gajowych do leśniczych ) było więcej agentury niż wśród sklepowych i wszelakich służb konwojowych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

apomniałem dopisać, że wśród służby leśnej ( od robotników leśnych, poprzez gajowych do leśniczych ) było więcej agentury niż wśród sklepowych i wszelakich służb konwojowych"

Myślę że w kręgach kleru i wiadomej opozycji było jeszcze więcej agentury i to znacznie gorszej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti z całym szacunkiem, ale nie ma żadnego remisu - ja piszę o rzeczach konkretnych, o których chce się dowiedzieć kilka osób na tym forum , więc jakby nie patrzeć prowadzę działalność konstruktywną . Acer zaś nie po raz pierwszy dokonuje wpisu, który ma na celu jedynie dokopanie mi lub ewentualnie wywołanie kolejnej zadymy na forum, wpisu, który poza dużą dawka złośliwości nie zawiera nic ( mówię o elementach poznawczych) . Rozumiem, że boli go to, co piszę, a że nie ma wiedzy więc nie może prowadzić ze mną merytorycznego dialogu , ale czy to oznacza że może strzykać jadem, a Ty uznasz to za głos w dyskusji ? Mogę rozmawiać, dyskutować, a nawet kłócić się z każdym, który będzie argumentował ale nie z człowiekiem , który jedynie potrafi szydzić i kpić ( nota bene w/g mnie też nieudolnie)

Przepraszam, że zwracam na to uwagę i że to, co napisałem brzmi tak, jakbym uznawał siebie za jedynego mądrego w temacie, ale mam lekko dosyć offtopowych uwag tego kolegi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruby Rycho bardzo ciekawy temat i naprawdę profesjonalnie przez Ciebie prowadzony.
Kto miał do czynienia z dokumentami wytworzonymi przez Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego ten z pewnością wie, że to co piszesz znajduje 100% potwierdzenie z tym jak dokumenty te wyglądają i co mogą zawierać.
Nie piszę o faktach, które one zawierają ale procesy, że tak powiem aktotwórcze i ich logika.
Świetna robota! :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acer zaś nie po raz pierwszy dokonuje wpisu, który ma na celu jedynie dokopanie mi "

Aj, aj, aj.....

ieudolnie"

Ta :) Nieudolne to jest tu jakieś usiłowanie przedstawiania tematu, którym sam IPN już wielokrotnie się zajmował (mnóstwo publikacji) i pewnie będzie jeszcze długo się zajmował. Fakt, element" poznawczy dla kilku" osób na forum był, Rychu zdefiniował (z dokładnością do całych grup zawodowych w Polsce) trudniących się agenturą i donoszeniem dla UB.
Podaj dokładnie kto, w jakich okolicznościach, kiedy, jakie dokumenty na to, skutki, to wtedy to może będzie cyt. element poznawczy".

A na przykład agentura wśród kleru i opozycji to nie żadne strzykanie jadem tylko właśnie bardzo merytoryczny, trudny temat, i to jeszcze w kontekście tego co jest w zasobach IPN.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywiad dotyczący Leokadii Radzewicz przeprowdzony przez f-sz posterunku MO w Grabowie pow. Gołdap kpr. Zygmunta Nitę - akta KSL Konstantego i Leokadii Radzewicz - IPN BI 07/1297

Radzewicz Leokadia - Luba pochodzi z rodziny robotniczej, ojciec jej pracował w różnych pracach zaś ona od młodych lat uczęszczała do szkoły a następnie przed wojną 1941 pracowała w fabryce. W czasie okupacji została wywieziona do Niemiec na przymusowe roboty do miejscowości Ełk gdzie pracowała w majątku gospodarza do wyzwolenia. W czasie pobytu w tymze majatku zapoznała się z Radzewiczem Konstantym, który pochodzi ze wsi Kruszki gm. Pawłówka pow. Suwałki i po wyzwoleniu razem z w/w powróciła do jego rodziny a następnie w raz z nim wyjechali (...)gdzie objęli gospodarstwo 14 ha ziemi. (..) W/w posiada 2 dzieci syn lat5 i drugi 1 rok..W/w jesienią 1951 została wybrana na sołtysa gromady Wronki jak równiEż należała do PZPR.. ABY JAKA WROGĄ DZIAŁALNOŚĆ NA TUTEJSZYM TERENIE PRZEJAWIAŁA OFICJALNIE USTALIĆ SIĘ NIE DAŁO. GOSPODARSTWO PROWADZILI WZOROWO I WYWIĄZYWALI SIĘ Z NAŁOŻONYCH NA NICH OBOWIĄZKÓW PRZEZ pAŃSTWO. nA W/W TUTEJSZY POSTERUNEK żADNYCH KOMPROMITUJACYCH MATERIAŁÓW NIE POSIADA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charakterystyka Stanisława Paciorkowskiego sporządzona przez komendanta posterunku MO Zaboryszki ( podpis nieczytelny) - akta WSR - IPN Bi 212/4822

Paciorkowski (...) , narodowości i obywatelstwa polskiego, pochodzenia chłopskiego, stan cywilny żonaty, jedno dziecko, wykształcenie 3 klasy szkoły powszechnej.Wojsku nie służył, sądownie niebył karany., bez-partyjny..Wymieniony do 1939 zamieszkiwał (...) i był na utrzymaniu rodziny. przy czym chodził do szkoły do wsi Becejły. Do organizacji kościelnych jaki młodzieżowych nie należał. Podczas okupacji hitlerowskiej przez cały czas był przy rodzinie, pracował na gospodarstwie, które składało się z powierzchni 20 ha i stego się utrzymywał. Z okupantem nie współpracował i do nielegalnych organizacji nie należał. Po wyzwoleniu (...) ożenił się z ob. Buczyńską Anną ze wsi Jałowo gm. Rutka- Tartak, której to cała rodzina siedzi w więzieniu za współpracę z bandą.. W latach 1946 roku wymieniony tak że miał kątakty z bandą ponieważ u w/w była cała schadzka bandytów gdzie użądzali sobie libacje i.t.p.. Zaś po ujawnieniu czy wspomniany miał kątakty z bandą grasującą na tutejszym terenie tego nie ustaliliśmy. Wymieniony do obecnego ustroju ustosunkowany był wrogo Karty plebiscytu pokojowego nie podpisał wraz z żoną Narodowej Pożyczki nie deklarował. Z obowiązku wobec Państwa gospodarczych nie wywiazał się jak z podatków i mięsa. Wśród miejscowej ludności opinia cieszył się zła. Na tutejszym posterunku nie był notowany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Gruby Rychu,

doceniam Twoje poświęcenie i solidność.
Bardzo ciekawy materiał szczególnie ten dot. E. Sawickiego,
który cyt.:
...był członkiem nielegalnej organizacji ale prawdopodobnie ujawnił się w 1945 w PUBP w Augustowie, a czy obecnie współpracował z organizacją podziemna nie ustalono.(...)Do obecnej rzeczywistości i ZSRR był ustosunkowany w skryciu, do kleru przychylnie, ponieważ uczęszczał do kościoła..."
i za co
...w tymze miesiącu został aresztowany przez WUBP w Białymstoku, gdzie przebywa obecnie w areszcie."

Faktycznie co było powodem jego aresztowania i jakie były jego dalsze losy?

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo wiem kol. Gruby Rychu w jakim celu nas tu epatujesz tymi skrótami meldunków tajnych agentów? Przecież już pewnie od tysięcy lat KAŻDA władza/policja się takimi posługuje! I tak zresztą jest do dziś!!! Oczywiście młodzi [przeważnie endecy] się tym podniecają na forum, ale to tak już bywa z młodymi...
Siecią agenturalną posługiwała się więc [bardzo skutecznie zresztą] i UB-cja, zarówno w czasach [nazwijmy to umownie] ograniczonej wojny domowej [1945-46], jak i tym bardziej w czasach zbrodniczego stalinizmu [tak mniej więcej 1947-54]. No i taką siecią posługują się obecnie WSZYSTKIE policje na świecie, w tym te nasze polskie współczesne - zarówno te jawne jak i te tajne [tych ostatnich zresztą w III RP jest parokrotnie więcej niż za Stalina]...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Balans napisał :
,,Nie bardzo wiem kol. Gruby Rychu w jakim celu nas tu epatujesz tymi skrótami meldunków tajnych agentów?

Skromnie, jak zawsze ;) , jak zawsze odpowiadam :
1. Dla sławy i dla pieniędzy
2. Z polecenia obcych nam klasowo, ludożerczych sił imperializmu anglo - amerykańskiego - by judzić, jątrzyć i podrywać autorytet władzy ludowej
3. Żeby kol. acer nie mógł spać ;)

a tak naprawdę to dlatego, że jeden z kolegów napisał tak :
,, Czy mógłbyś zacytować charakterystyczne fragmenty tych opinii, charakterystyk i donosów? "

Dalej kol balans napisał :
,, (...) w tym te nasze polskie współczesne - zarówno te jawne jak i te tajne [tych ostatnich zresztą w III RP jest parokrotnie więcej niż za Stalina]..\"

Rozumiem, że kolega uważa, iż obecnie tajnych policji w znaczeniu służb, mamy więcej niż w Polsce stalinowskiej ?
Nawet jeśli tak to chyba wiesz że wszystkie te służby do społu nie dorównują ilościowo samej bezpiece stalinowskiej, a po drugie jaki to ma związek z tematem wątku ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Żeby kol. acer nie mógł spać ;)"

To do mnie przemawia :-]]]

Rozumiem, że kolega uważa, iż obecnie tajnych policji w znaczeniu służb, mamy więcej niż w Polsce stalinowskiej ?"

Za Stalina były 3 [słownie trzy], czyli MO, UB i Informacja Wojskowa. Dziś mamy 9 [słownie dziewięć] służb, które tak dla kaprysu [lub donosu] mogą wparować Ci na chatę o 6-tej rano i najpierw tak dla zasady zdołować Cię do parkietu, a następnie wyprowadzić skutego w samych gaciach do suki. A ma podobno powstać jeszcze jedna, czyli już dziesiąta. Oczywiście dawniej władza robiła to w imię postępu społecznego", a obecna władza robi to w obronie demokracji"...

Ale powiedz to tym kolegom na forum, których wygarnęli z domu za kawałek przerdzewiałej lufy z Mauserka, czy za zupełnie skorodowany zamek z Mosina. Czyli za coś, na co w takich latach 60 czy 70-tych żaden szanujący się milicjant nie raczyłby nawet splunąć...

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego balans !

Porównywanie bezpieki z dzisiejszymi służbami jest troszku nie na miejscu i troszku bezsensowne - wierzaj mi to inny ciężar gatunkowy, nie mówiąc już o liczebności, obwarowaniu tych dzisiejszych licznymi przepisami dotyczącymi użycia środków przymusu bezpośredniego, broni po respektowanie praw jednostki... a i nie zapominaj o tym ze towarzysze z bezpieczeństwa robili 24h na dobę i wjeżdżali do chaty o której im się żywnie podobało, a ten do którego wjazd robili mógł się cieszyć jeżeli tylko powybijali mu okna, zerwali podłogę i dach i rozpruli wszystkie pierzyny, zabierając ,,na pamiątkę pieniądze, żarcie i co lepsze sztuki odzieży, bo przecież i zfajczyć chałupę całkowicie mogli.
Nie porównuj więc ch..... z palcem , jak mawiaja moi znajomi chuligani.

Kolegom na forum na pociechę może powiem tylko tyle - w czasach, o których piszę za lufę od karabinu czy rkm-u ( chyba mg miał wymienne), pusty magazynek, wyciory do broni czy lont niezależnie czy ich, czy podrzuccony przez szpicla czy samych dokonujących ,,kipiszu"( wszystko jest w aktach) po pierwsze ,,na gorąco i na dzień dobry otrzymaliby oklep kłonicą, kołeczkiem z płota czy kolba od pepeszaka a potem wyłapali by po piątalu - jeżeli nie udowodniono by im że np. nie prowadzili magazyn broni ,,bandy" - bo wtedy mogło być znacznie, znacznie gorzej.

pozdrawiam takoż
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie