Skocz do zawartości

polski esesmański" obóz...


Rekomendowane odpowiedzi

Część niemieckiej prasy z zapałem szkaluje nasz kraj, pisząc o polskich obozach koncentracyjnych". Wczoraj dziennik Saarbruecker Zeitung" uznał, że Sobibór był polskim esesmańskim obozem zagłady". Historycy z Instytutu Pamięci Narodowej mówią: dość. Najwyższy czas, aby polski rząd nie ograniczał się do żądania sprostowań, ale występował w podobnych sprawach na drogę prawną.

Tak bezczelnego kłamstwa w niemieckiej prasie dawno nie było. Autorem tekstu w Saarbruecker Zeitung" na temat deportowanego do Niemiec zbrodniarza wojennego Johna Demjaniuka (niem.: Wachmann im polnischen SS-Vernichtungslager Sobibor") jest Ralf Mueller, korespondent tej gazety. Dziennikarz ośmiela się sugerować, że niemiecki obóz w Sobiborze był polskim esesmańskim obozem zagłady". Zdanie, z którego ma wynikać, że esesmani to musieli być Polacy, nie ma precedensu. W innej części tego samego tekstu pada sformułowanie o polskim obozie koncentracyjnym w Treblince", podana jest także nieprawdziwa informacja, jakoby w niemieckim obozie szkoleniowym dla esesmanów w Trawnikach Demjaniuk szkolił się razem z Ukraińcami, Litwinami, Łotyszami, Estończykami i... Polakami.
Doktor Bogusław Kopka, historyk IPN, nie ma wątpliwości, że sformułowanie polski esesmański obóz zagłady Sobibór" jest skandaliczne i niczym nie da się go usprawiedliwić. - Nie można już mówić o jakieś pomyłce ze względu na pośpiech lub coś w tym rodzaju, bo mamy tu do czynienia z krajem sprawców i tym bardziej należałoby uważać na to, co się pisze na takie tematy w niemieckich mediach - powiedział nam dr Kopka. Jego zdaniem, takie sformułowania należy bezwzględnie nagłaśniać i potępiać, zwłaszcza że przypadków pisania w niemieckiej prasie o polskich obozach koncentracyjnych" zamiast ubywać - zdecydowanie przybywa.
Dlaczego tak się dzieje? - Brakuje w niemieckich redakcjach refleksji na ten temat i widać, że większość zachodnich mediów jest skutecznie zaimpregnowanych na jakiekolwiek uwagi polskiej prasy, ba, nawet polskich placówek dyplomatycznych - stwierdził dr Bogusław Kopka. Jak dodał, brak niemieckiej reakcji i przeprosin w tego typu ewidentnych sytuacjach może być także skutkiem słabości działań strony polskiej. Stąd po dyplomatycznych protestach podobne fałszerstwa się powtarzają.
Historyk zauważa, że stowarzyszenia dziennikarzy na Zachodzie nie mają nawyku natychmiastowego piętnowania tego typu sformułowań, aby kolejnym autorom nie przyszło do głowy ich powielać.
- Ze względu na to, że jest to pras a niemiecka, zjawisko pisania o polskich obozach zagłady" jest bardzo niepokojące i karygodne - podkreśla Bogusław Kopka.
Wzmianka w Saarbruecker Zeitung", jakoby w esesmańskim obozie szkoleniowym w Trawnikach obok Ukraińców i Bałtów szkoleni byli także Polacy, to karygodne nadużycie. - Po prostu Niemcy nie przyjmowali do jednostek SS osób, które deklarowały, że są Polakami - powiedział Naszemu Dziennikowi" Kopka. Jak zaznaczył, inaczej byli traktowani np. Ślązacy.
Potwierdził to również dr hab. Bogdan Musiał z Biura Edukacji Publicznej IPN. W rozmowie z nami przyznał, że gdy usłyszał cytat o polskim esesmańskim obozie zagłady w Sobiborze", włosy zjeżyły mu się na głowie.
Z jego obserwacji wynika, że lektura niemieckich gazet w kontekście sprawy ekstradycji Demjaniuka wywołuje wrażenie, iż Niemcy skutecznie ścigają zbrodniarzy wojennych, z którymi to zbrodniami nie mają nic wspólnego, o czym świadczą teksty o polskich obozach" i zbrodniarzu ukraińskim". - Taki jest właśnie przekaz w niemieckiej prasie - stwierdził polski historyk. I dodał, że gdy czyta liczne relacje dotyczące Demjaniuka, to jest zdumiony, iż nie ma w nich nic o zbrodniach niemieckich.
Berliński adwokat Stefan Hambura stwierdził, że już najwyższy czas, aby polski rząd nie ograniczał się tylko do żądania sprostowań, ale zaczął występować w podobnych sprawach na drogę prawną.
Saarbruecker Zeitung" nie jest jedyną gazetą, która pisząc podobne fałszerstwa, przy okazji obraża nasz kraj. O polskim obozie zagłady w Sobiborze" napisały wczoraj także niemiecki dziennik Der Freitag", portal informacyjny www.die-newsblogger.de, a także portal internetowy www.fuldainfo.de.
Waldemar Maszewski, Hamburg

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20090515&id=sw22.txt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednyne co powinno być jeszcze dodane do orginalu to to, że w tym samym obozie szkoleniowym polscy ss-mani seksualnie molestowali bezbronnych niemieckich ss-manów.

A tak na poważnie jako odpowiedz powinno sie uruchomić jeden albo dwa baraki w polskim Koncentration Lager Auschwitz i wszystkich tych tempych szkopskich reporterow na szkolenie cztero letnie o chlebie i wodzie zaprosić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to co się dzieje teraz na Ukrainie / i jak wynika z wyżej podanej informacji także w Niemczech / jest to plon tego co sami jako Naród sobie wysmażyliśmy". Obserwuję jak od 1989 roku wszystko co jest związane z środowiskami narodowymi jest negowane, ośmieszane, wytykane palcami jako obciachowe", staromodne, niepotrzebne / patrz; cytat jednego z uczestników Forum Odkrywcy; ryngraf z Matką Boską to sobie przybij na czole i jazda". Wszelkiej maści ,pożal się Boże, demokraci rządząc naszym krajem nie wytkną nosa by zaprotestować w tych drażliwych tematach; o lizaniu pupy Ukrainie nawet nie wspominam, a protestu w sprawie niemieckiego określenia polskie ss-mańskie obozy" nikt nie złoży. Jesteśmy przecież w Europie - nie wolno drażnić naszych sojuszników obecnych / i tych potecjalnych; mówię o pomysłach naszych miłościwie panujących w stosunku do Ukrainy/. Dlatego fałszowanie histori przez naszych sąsiadów z prawa i lewa lini granicznej będzie trwało dalej bo nikt w Polsce nie upomni się o własną historię. P.S. Pamiętamy że naszymi odwiecznymi wrogami są uskie kacapy" - tutaj czuwamy ! O reszcie bandytów którzy nas gnębili należy nie wspominać bo myśląć nowocześnie", demokratycznie", to nasi sojusznicy ! Pozdrawiam Kolegów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że nasi sojusznicy na pierwsze wspomnienie o rewizjoniźmie i negacjoniźmie sami urwą pismakom to i owo.
trzeba tylko sprawę nagłośnić ( t6ego typu wyskoki są w Niemczech ścigane z urzędu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Środowiska narodowe po 1989 same się ośmieszały wieloma, cokolwiek dziwnymi" przejawami swojej aktywności. Raczej trudno uznawać za poważne organizacje typu LPR, ONR, PPN, NOP, czy osoby z kręgów okołorydzykowych", a to one stanowią warz" środowisk narodowych.

Na takie teksty trzeba reagować ostro, domagać się oficjalnych przeprosin, jak trzeba to się procesować.
Ale tego tego typu wypowiedzi coraz mniej mnie dziwią, zwłaszcza gdy w kontekście odpowiedzialności za II WŚ, holokaust itp. ostatnio najczęściej zamiast słowa Niemcy pada magiczne stwierdzenie aziści". A naziści jak powszechnie wiadomo narodowości nie posiadają
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem to prawda, ale każdy o ugruntowanym światopoglądzie wie że ojczyzna i jej rozwój to wartość nadrzędna.I żadne oszołomy z wyżej wymienionych partii nie powinie mieć na to wpływu. Każdy ma swój rozum. Z okazywaniem patriotyzmu w Polsce nie jest źle. Pracuje z młodzieżą i widzę spore zainteresowanie patriotyzmem.Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stosunki polsko-ukraińskie w okresie 2 wojny były bardzo trudne,znamy miejsca mordów Polaków przez nacjonalistów ukraińskich.uważam że pisząc artykuł o stosunkach na wschodzie,dziennikarz mało zapoznał się z tym tematem,temat trudny,nie wygodny,polityka 3 rzeszy obojętna w tych stosunkach,czasami ochraniała obywateli na wschodzie polski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie