41pp Napisano 7 Lipiec 2009 Share Napisano 7 Lipiec 2009 bjar_1Sam sobie jesteś winien, dlaczego nie założyłeś płaszcza OP-1 ??GW Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 7 Lipiec 2009 Share Napisano 7 Lipiec 2009 Wystarczy się nieodpowiednio ubrać i połazić parę godzin w terenie kleszczowo-bogatym a takie liczby wcale nie dziwią,radze chociaż przepłukać ciuchy po powrocie z lasu bo się toto później rozchodzi po chałupie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 7 Lipiec 2009 Share Napisano 7 Lipiec 2009 41pp-sprytne są skubańce i zawsze jaką lukę do ciepłego ciałka znajdą,najlepszy sposób to wysmarować się centymetrową warstwą towotu.Ostatnio mój znajomy babcinym sposobem zabezpieczył się na grillu poprzez wysmarowanie cebulą i jakoś wszystko co żywe zaczęło go unikać łącznie z jego kobitą i kolegami:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 7 Lipiec 2009 Share Napisano 7 Lipiec 2009 Ja ostatnio właśnie wyłapałem przy przeglądzie ciała 4 sztuki, ten jeden niezauważony się wkręcił... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
41pp Napisano 7 Lipiec 2009 Share Napisano 7 Lipiec 2009 Ja uważam, że czosnek, tylko czosnek nas uratuje!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 7 Lipiec 2009 Share Napisano 7 Lipiec 2009 i osinowy kolek...ostatnio podczas sprzatania samochodu (raz na rok warto to zrobic...) polozylem dywaniki na trawke - na drugi dzien wyciagnolem kleszczydlo z okolic kolana - nigdzie nie lazilem po trawsku wiec chyba przez te dywaniki sie dostal na moje kopyto...Obserwuje noge czy mi sie kregi w zbozu znaczy w zaroscie nie zrobia 9oby nie...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fan_start Napisano 13 Lipiec 2009 Share Napisano 13 Lipiec 2009 Ja mam spokój z tym badziewiem. Na głowę Off Max (30% deet), a ubranie (nogawki i rękawy) zaimpregnowałem sobie preparatem przeciw kleszczom. Przemysłowo impregnuje się też tym moskitiery i niektóre mundury US Army. Sprawdzone w terenie - po około minucie od wejścia na spodnie kleszcz odpada. Nie ma bata żeby wlazły wyżej niż udo. Bodajże na Allegro (ja dostałem w prezencie) jest takie coś o nazwie Ekspert lub Expert. I najlepsze na koniec: działa 3 tygodnie, heh :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jeremiahjohnson Napisano 17 Lipiec 2009 Share Napisano 17 Lipiec 2009 Ja mimo wielu lat wędrowania po leśnych szlakach nie załapałem żadnego kleszcza . Liczy się głównie ubiór bo faktycznie nawet na autan ( najlepszy na komary ) na kleszcze działa co najmniej słabo . A więc nawet w upał ( na szczęście w lato ich aktywność maleje ) długie spodnie wpuszczone w porządne buty , czapka , i bluza niestety zapięta aż do ostatniego guzika .Dam prosty przykład . Któregoś roku pracowałem w grupie koło dwudziestu osób na mazurach i z wszystkich tylko ja z kolegą byliśmy zapięci pod szyję z postawionymi kołnierzami . Efekt był taki że każdego dnia po powrocie do obozu , prawie wszyscy wyciągali po kilka , kilkanaście sztuk . Ja przez ten miesiąc nie załapałem żadnego a kolega tylko jednego . Kiedyś miałem za to tego robaka o którym wspomniał ensiferum ( jeśli to ten sam o którym myślę ) .Też takie małe , podobne do krępego pajączka z krótkimi nogami , część jest latających , część bez skrzydeł , są bardzo upierdliwe a zgnieść je to nie lada sztuka .Z tego co pamiętam , pewien leśniczy powiedział mi że nie są to kleszcze tylko jakieś tam szkodniki zwierząt . A czy roznoszą jakieś choroby ? Ja jeszcze jestem zdrowy . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zibol Napisano 17 Lipiec 2009 Share Napisano 17 Lipiec 2009 strzyżak jeleni- lipoptena cervi to to latające Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Catadero Napisano 17 Lipiec 2009 Share Napisano 17 Lipiec 2009 jeremiahjonson-te owady to (z forum koniarzy):Jeleniówka zdaje się u nas to nazywa albo jakoś tak, paskudztwo, nie daje się zdeptać na miękkim. Strasznie "żerne, tnie do krwi bardzo mocno, w okolicach ogona właśnie, w zeszłym roku Garbatą mi nad ogonem użarło, że krew kapała." o chyba to. trzeba ją złapać w palce, zmiażdżyć paznokciami fujj i potem jeszcze w ziemię wdteptać, żeby nie zwiała, ja rozwijam moje sadystyczne zapędy i do ognia jeszcze zwłoki. Ogólnie bardzo lubię takie "miłe stworzonka dla pewności jeszcze spalić - komary, muchy, muszki niekoniecznie, ale kleszcze i sarniki (czy jeleniówki) i owszem."C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zibol Napisano 17 Lipiec 2009 Share Napisano 17 Lipiec 2009 gzy... zapomniałeś o gzach;))) gdzie nie gdzie do czarnego lecą jak... ale zbytnio nie tną;))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Catadero Napisano 17 Lipiec 2009 Share Napisano 17 Lipiec 2009 Nie zapomniałem. To są wszystko cytaty z forum koniarzy, jak napisałem.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jeremiahjohnson Napisano 20 Lipiec 2009 Share Napisano 20 Lipiec 2009 Prezes 14 , nie wiem w jakich okolicach się poruszasz , ale jak ja bym pojechał na występy w takim stroju na Mazury albo jakiejś innej wilgotnej puszczy , to wszelkie robactwo zjadło by mnie na śniadanie . A gzy ? Przeważnie są znośne , ale przeżyłem kiedyś coś czego nigdy wcześniej , ani później nie doświadczyłem . Pewnego razu wyszedłem cały zlany potem z zakomarzonych ,dusznych olszyn prosto na gorącą jak patelnia ,nasłonecznioną polanę . Nagle komary znikły a ubranie z zielonego zrobiło się czarne od gzów . Walczyłem dzielnie chyba z dziesięć minut ale na nic mój upór i wysiłek . Musiałem czym prędzej zawrócić i przeprosić komary . Z szerszeniami w plenerze też miałem parę przepraw ( były ofiary po obu stronach ) ale to już inna historia . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 24 Lipiec 2009 Share Napisano 24 Lipiec 2009 Kol Prezes14 witam w klubie użytkowników krótkich spodenek na wykopkach,ni to mądre,ni praktyczne poza tym że chłodniej ale też używam jak ciepło w mniej zakrzaczonym terenie:DA od kleszczy o wiele gorsze w bezpośrednich kontaktach są wszelkiej maści muchy,nie mam litości jak jakąś po chałupie mi lata bo i one dla mnie litości w lesie nie mają że o komarach nie wspomnę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 24 Lipiec 2009 Share Napisano 24 Lipiec 2009 Też śmigam w krótkich tam, gdzie to możliwe :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DJ MHz Napisano 24 Lipiec 2009 Share Napisano 24 Lipiec 2009 Długie spodnie, nogi i spodnie opryskane środkiem na kleszcze i komary, jak narazie żadnego nie złapałem, choć chodziły po spodniach już. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Catadero Napisano 24 Lipiec 2009 Share Napisano 24 Lipiec 2009 DJ MHz-i to jest właściwe podejście! Ja trzeci rok już nie miałem kleszcza, komary nie siadają.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
desmo_sm Napisano 11 Maj 2010 Share Napisano 11 Maj 2010 a jak w tym roku z tymi pajęczakami u was?U mnie to masakra łażą po spodniach odrazu po przejściu przez wyższą trawę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kloki Napisano 11 Maj 2010 Share Napisano 11 Maj 2010 Mi ostatnio z 5-6 na raz weszło na rękę. Bardzo malutkie jeszcze, ale pewnie by sobie znalazły ciepły kącik gdzieś na ciele :) Szybka interwencja i po krzyku.Kiedyś z kolei miałem gorszą historię. Skubaniec wkręcił się nie tam gdzie powinien :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
desmo_sm Napisano 11 Maj 2010 Share Napisano 11 Maj 2010 Ja to jak sprzątne go ze spodni to potem mam wrażenie że coś po mnie ciągle chodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OloOcki Napisano 12 Maj 2010 Share Napisano 12 Maj 2010 Ja w tym roku na razie jednego na spodniach miałem ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ensiferum3 Napisano 12 Maj 2010 Share Napisano 12 Maj 2010 desmo_sm - to podobnie jak ja :/W tym roku to na razie tylko po spodniach mi łaziły.Gorzej ze zwierzakami domowymi, te to dopiero łapią tego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sudajew Napisano 12 Maj 2010 Share Napisano 12 Maj 2010 ja już pierwszego delikwenta z ramienia wyciągnąłem w czwartek tydzień temupzdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mr.Vegas Napisano 12 Maj 2010 Share Napisano 12 Maj 2010 Niestety ja tego roku już 4 wyjąłem ;/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nebelwerfer Napisano 13 Maj 2010 Share Napisano 13 Maj 2010 Dla zwierzaków polecam krople które aplikujemy miedzy łopatki.Skutecznie załatwia sprawę, dostępne u lek wetów.Co do psychozy wspomnianej przez Desmo to też mi się udziela ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.