Skocz do zawartości

Gwałty Sowieckie w Polsce


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 73
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Nie bardzo wiem, co snajperzy mają do tematu tego wątku. Nie wiem też, czy Zoja Kosmodiemiańska była wyszkolonym snajperem. Schwytana była zdaje się przy próbie podpalenia stajni - ale jaki to miałoby mieć związek z sowieckimi gwałtami w Polsce???

Gwałty takie miały miejsce, co jest nawet dość dobrze udokumentowane.
Polecam dostępny w sieci Biuletyn IPN, choćby nr 7/2001: http://www.ipn.gov.pl/download.php?s=1&id=3855
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwałcili ,kradli, zabijali,ta sowiecka banda każdy kraj gdzie weszła traktowała jak podbity.Jak wam się wydaje czy teraz byłoby inaczej,czy cywilizacja do nich dotarła? Na terenach zajętych czuli się panami świata robili co chcieli.Tam gdzie dochodziło do gwałtów i bandytyzmu ze strony sowietów a działała lokalna partyzantka dostawali to co im się należało. Mało kiedy kulę, częsciej sznur lub kamień i do wody.Jeszcze leżą w dołach na polach i po lasach ci sowieccy bohaterowie.Czasem ktoś z lokalnej władzy sobie przypomni o jakimś grobie i chce zabłysnąć jakimś pomniczkiem lub tablicą,ale jeszcze żyją ludzie którzy wiedzą kto tam leży i dlaczego jaki to był bohater,władza w takiej sytuacji dyplomatycznie zapomina o sprawie,aby ukryć stan swojej wiedzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Gwałty sowieckie w Polsce były czeste w czasie wojny jak i po jej zakończeniu. O tym sie nie mówi głośno ale takie przypadki zdarzaly sie dosc czesto.

Na Pomorzu zach. znam z relacji (byłych mieszkańców) zdarzenie ze sowieci weszli do miasteczka, upewniwszy sie ze brak niemców, ustawili wszystkie schwytane niemki na placu i .... .

W Kolobrzegu gwałty były ale nie tak czesto. Głownie padaly ofiarami niemki ale i polki tez. Po paru przypadkach ataków na polki władze wystosowaly oficjalne pismo - protest do komendantury sowieckiej.
W odpowiedzi otrzymano pismo ze... niemek jest zbyt mało, a żołnierze sowieccy są zbyt daleko od domu, wiec polki maja zaszczyt że pomagają sojusznikom....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol.41pp.Z ubekami nie mam nic wspólnego ani ja ani moja rodzina,właściwie powinienem się obrazić.Pochodzę z rodziny o wojskowych tradycjach przedwojennych.Moi dziadkowie walczyli z sowietami w 1920 roku pod Komarowem,brat dziadka służył w KOP zginął w Katyniu,dziadek w 1939 dostal się do niewoli pod Janowem Lubelskim,po ucieczce zakapował go na gestapo volksdeutsch,który po 1945 wysługiwał się ubekom.Brat matki został zamordowany w 1946 przez UB,był w NOW pożniej AK.Tyle mam wspólnego z ubekami.Niedaleko Krakowa w lesie leży enkawudzista ijakiś oficer czołgista,dostali w nocy kulkę za próbę gwałtu i rabunek,może im się nienależało? W latach siedemdziesiątych ktoś chciał z nich zrobić bohaterów,ale miejscowi ,,nie mogli sobie przypomnieć,,o co chodzi.To nie są objawione prawdy tylko fakty.Wypadało by coś wiedzieć w danym temacie zanim się kogoś będzie obrażać.Żałuję że podjąłem wątek,widocznie są wszechwiedzący którzy mają wiedzę o tym co się działo w całym kraju,ja opisałem tylko przypadki
o których dowiedziałem się od byłych partyzantów.Nic na to nie poradzę że nie lubię sowietów ani komuny,za dużo złego zrobili aby takim przebaczać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Rosjanie gwałcili rabowali i podpalali. Dostawali chyba nawet za to odznaczenia jak zniszczyli niemieckie miasto. Ja mieszkam na terenach poniemieckich i tu też dochodziło do gwałtów. Moje miasto było zniszczone w 40% bo Ruscy ostrzelali miasto z katiuszy i artylerii zupełnie bez potrzebnie, bo w mieście byli tylko cywile. Później jak już weszli to czołowe oddziały nie gwałciły, ale te tylne złożone z tych plemion azjatyckich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie należy generalizować że wszyscy z armii czerwonej to gwałciciele. Moją babcie też jeden chciał wziąć siłą. Przyszedł jakiś komandir zobaczył co się dzieje i zabrał żołnierza na bok i było słychać tylko strzał.
Jedni sięgali moralnego dna, drudzy moralnych wyżyn.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
Moja nieżyjąca już nie stety babcia. W czasie radzieckiej ofensywy mieszkała w miejscowości Rajgród obecnie województwo Poldlaskie. I opowiadała mi, że przechodząć wieczorem przez ulice została zaczepiona przez Radzieckich żołnierzy, żołnierze Ci zapraszali ją na zabawe, udało się jej uciec bardzo się bała. Babcia w wojne właściwie była dzieckiem, jednak wiedziała co jej grozi. Ten strach nie brał sie z nikąd. Babcia do końca życia nic dobrego o Ruskich nie powiedziała. W przeciwieństwie do Niemców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Służąc w wojsku rozmawiałem z wieloma oficerami (którzy przy końcu wojny służyli w wojsku idącym od Wschodu) na temat bulwersujących wydarzeń na styku ludność cywilna ( tu w domyśle kobiety), a żołnierze sił wkraczających na obce terytorium. . Oczywiście ,że wojna jaka by nie była, - sprzyja zezwierzęceniu na pozór normalnych ludzi. Kto uczył się psychologii zachowań w grupie, historii wojska i wojen - ten wie, że takie zachowania są typowe, od chwili kiedy powstało wojsko - jako siła zbrojna przemocą narzucająca swe prawa". Wojsko jest najstarszą instytucją na świecie - powstało równolegle z prostytucją . Dwie osoby z w/w doszły aż do Berlina i opowiadały mi jak omawiane fakty wyglądały.
Nie będę się wdawał w szczegóły i opis narodowości Wszechzwiązkowej Krasnoj Armii. Zdarzali się w niej dość porządni ludzie – jak wszędzie w każdej społeczności. Wracam do tych gwałtów – które ludzi młodych bulwersują - i słusznie. Generalnie czerwonoarmiści z części europejskiej byli bardziej cywilizowani i „ludzcy”. Azjaci byli dzicy, okrutni i nie przestrzegali często żadnych zasad. Generalnie jak ja to określam – kultura „bizantyjsko-stepowa”. Jeśli admin pozwoli zamieszczę tu autentyczne opowiadanie (pt. „ Stefek wyzwolony”) o zaprowadzaniu porządku przez NKWD w miasteczkach już po zachodniej stronie linii Cursona przy wypieraniu Niemców z terenów już „dzisiejszej” Polski.
Doskonale opisuje ono klimat tych czasów .
Natomiast ci frontowcy wyjaśnili mi jak politrucy radzieccy utrzymywali bojców w dyscyplinie – jeśli chodzi o gwałty.
Generalnie prosty żołnierz Azjata – nie miał nawet pojęcia w jakim kraju się znajduje i o co walczy. Wiedział jednak , że idąc „wpieriod” – jest w porządku. Dostanie spirit i sało , może trochę porabować. Cofać się nie wolno było – bo z tyłu szły oddziały NKWD – które rozstrzeliwały wszystkich dezerterów i maruderów. Od linii Bugu politrucy tłumaczyli , że tu będzie kraj Polaków idących z nimi razem. I nie należy tu gwałcić. Powtarzali to również za Wisłą. Ale już na terenach starej polskiej granicy zachodniej z 1939 r. trudno było utrzymać w ryzach wyposzczoną hordę. Teraz przejdźmy szybko nad Odrę. Po przejściu tej rzeki wolno było już wszystko. Działy się rzeczy okrutne i straszne. Można trochę dowcipnie powiedzieć – że NRD to w dużej części potomkowie czerwonoarmistów.
Czym się różnili Niemcy od armii Stalina. Niemcy byli zdyscyplinowani. Mordowali na rozkaz i z zachowaniem pewnego porządku. Nie wchodzili do mieszkań polskich bez polecenia (radio, broń, partyzant, szukanie zbiegów) . Nie potrzeba było specjalnie barykadować się w domach. Natomiast Rosjanie wchodzący do miasteczka rozłazili się po nim jak insekty ( wide – moje opowiadanie – jeśli zamieszczę). Trzeba było zamykać okiennice i blokować drzwi. Kradli wszystko. Nie przestrzegali żadnych zasad. To była dzicz. Na podwórzu domu mojej babki stacjonował przed natarciem na Rosjan pododdział niemieckich strzelców alpejskich. (Mieli szarotki na czapkach). Nie weszli do domu. Jeden przez okno zobaczył fortepian w pokoju. Poprosił babkę czy może zagrać. To był zwykły żołnierz – ale musiał być po szkole muzycznej. Podziękował po grze. Ten sam instrument nie przetrwał przejścia „przyjaciół”. Załadowali go na ciężarówkę – ale za miastem pojazd przechylił się na leju po bombie i fortepian zamienił się w złom. W opowiadaniu opisuję sanitariusza Pietrka. Postać autentyczna – wyratował mojego ojca z rąk (łapsk) NKWD i UB. Zwykły dobry człowiek. Rosjanin spod Smoleńska. Nie było jednak dobrych NKWD-zistów.
To był wyjątkowo perfidny element. Stalin po rewolucji (kontrrewolucji ?...) wyłapał wszystkie osierocone dzieci błąkające się po drogach Rosji. Zamknął w internatach i nauczył nienawiści. Wypuścił ich jak już kąsali na polecenie. To byli straszni osobnicy. Nasi późniejsi ZOMO-wcy – to była nędzna imitacja NKWD , ale szkolona wg tego samego sprawdzonego programu.
Jeszcze o snajperach. Niektórzy nie rozumieją nienawiści żołnierzy do snajperów wroga.
To byli doskonali strzelcy i w pierwszym rzędzie mieli za zadanie zabijać oficerów i dowódców . A potem – wszystko co się rusza. Zwykły żołnierz czuje ogromny strach przed snajperem – bo ten dysponuje lunetą i dobra bronią. Potencjalna ofiara jest bezradna – bo nie wie kiedy padnie strzał. Strzał przeważnie jest w głowę. Nie wiadomo skąd pada strzał. Do zlokalizowania takiego potrzeba przeważnie kilku ofiar. Często są to nasi dobrzy koledzy. Giną w ułamku sekundy . Przyczyną nienawiści do snajperów jest bezsilność ofiar. Świadomość ogromnej przewagi strzelca wyborowego. Gdy takiego dopadną – nie ma litości.
Jak byśmy złapali wilka , który zadusił nam pół stada owiec – zabilibyśmy go niemal z przyjemnością.
Jeszcze jedno – ktoś na forum pisze ,że minister Beck był szpiegiem niemieckim. Nie mówiąc ,że to nonsens - niezgodne z prawdą – należy wymienić jego współpracownika pułkownika – który był agentem Stalina. Stąd niedocenienie przez Becka strony wschodniej.
Mozets
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Mozets, czyli Niemcy byli lepsi ? Pukali ładnie, szeptali: aufmachen kameraden. W czasie Powstanie Warszawskiego nie palili, gwałcili, zabijali. Bo to pewnie byli krasnoarmiejcy przebrani.
Czytam twoje wypociny, nudzisz się, ale masz fantazję. Beletrystykę uprawiaj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, gdzieżbym śmiał, tylko to jego opowiadanie o Stefku, ani to śmieszne ani ciekawe. Pozbierane fakty z forum i przyprawione tekstem: ...„Krwawa siekiera 43”.
A jak czytam licytację, który z okupantów był lepszy" to mnie zwala z nóg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swoje opowiadania o Niemcach.
W mojej miejscowości gdy we wrześniu 1939 r. wkroczyli dawali dzieciom cukierki, dokarmiali zupą z kuchni polowej.
Potem doszło do mordów ale spowodował je Selbschutz czyli miejscowi Niemcy, koloniści zamieszkali obok Polaków od pokoleń.
Pyra75 - czytałeś trochę o powstaniu warszawskim?
Chyba jednak tak skoro wspominasz o: przebranych w wehrmachtowskie mundury krasnoarmiejcach" czyli kolaboracyjnych formacjach wojskowych złożonych z obywateli ZSRR i służących Niemcom. To oni właśnie byli w większości sprawcami gwałtów i mordów, wraz z kryminalistami Dirlewangera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darso trafił w sedno. W zdecydowanej wiekszosci te masowe gwałty w Warszawie szczegolnie na Woli były dziełem róznej masci sćiągnietych formacji złozonych z byłych jenców sowieckich żeby wspomnieć RONA, Bataliony Azerskie , Azerbejdzańskie, pułki Kałmuckie i całej tej kryminalnej zbieraniny ( również niemieckiej - Brygada dirlewangera) sciagnietej z wiezień i batalionów karnych.wiec Pyra 75 paradoksalnie utrafił choć wbrew swej intencji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wulfgar- jak słusznie zauważyłeś :-) Pyra chcąc odrobinę zamieszać na Forum sam sobie dołek wykopał i w niego wpadł. Bo jakoś mi się, również, wydaje że nie miał na myśli PRAWDZIWEGO Wehrmachtu".

Tyle, że jaki sens ma ta dyskusja? Dla jednych obie armie były zbrodnicze. Dla innych jedna bardziej, druga mniej ( pal licho która zajmuje zaszczytne" pierwsze miejsce ). Bo to jest poniekąd dyskusja czy obie były armiami okupacyjnymi. Czy jedna wyzwoliła Polskę od Niemców, czy tylko się miejscami zamienili. A później, to już nie jest daleko do sporu, czy Polska'45 była prawdziwie niepodległa, tylko odrobinę, czy wcale.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wulfgar, może nie aż tak kategorycznie.
Tyle, że mnie jasna tętnicza zalewa, gdy słyszę TYLKO o wiecznie pijanych, źle wyposażonych, kradnących-mordujących-gwałcących żołnierzach" ACz.
I sam się wtedy zastanawiam, jak w takim razie takiej dzikiej bandzie się udało Niemców pokonać. I skąd w takim razie tyle grobów, skoro oni tylko o zegarkach, samogonie i d...ach myśleli. No, chyba że się po pijaku przy podziale łupów postrzelali :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie ma sensu dyskusja, którzy byli: Lepsi czy gorsi". To tak jakby rozmawiać o wyższości batoga nad nahajką lub odwrotnie.
Obie armie były zbrojnymi ramieniami reżimów, które eksterminowały Polaków, posługując się metodami, które sobie dla tego celu wypracowały + po stronie ZSRR indywidualna inicjatywa jej mało cywilizowanych obywateli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem o Dirlewangerze. Ale i o Einsatzgruppen też, swięci nie byli.
Yeti, absolutnie się z Tobą zgadzam, mnie też krew zalewa.

Ale wracając do opowiadania Mozets'a o Stefku.
Który sowiecki komendant dał by inteligentowi rządzić miastem ? A od zawsze za wojskiem ciągnęły różnej maści cwaniaczki, chcące łatwo się wzbogacić krzywdą bliźniego. Kazdy kto potrafił skrzyknąc jakąś bandę i trzymac ją krótko za zapijaczone pyski, mógł, z namaszczenia ACz, zostać choćby komendantem milicji.
I jeszcze myli gwarę z ieznajomością języka polskiego", znam starego lwowiaka, jak on pięknie zaciąga , wprost nie mozna się go nasłuchać, mieszkańcy wiosek koło Kielc muwią: przyjdo, zrobio, kupio. W jego opowiadaniu, gwarą mówią tylko sługusy systemu.
http://www.odkrywca.pl/o-tym-jak-milicja-obywatelska-obejmowala-wladze-na-dolnym-slasku,653026.html#653026
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wulfgar- naciągasz :-)
Ja nigdzie nie napisałem o miłości do burżuazyjnej Polski ( nie dość, że kapitalistycznej, to jeszcze ś.p. ).

A związek jest, tylko nie chcesz go zauważyć. Powtórzę- gdyby ACz. zajmowała się tylko kradzieżami-gwałtami-piciem samogonu, żołnierze byli TYLKO mięsem armatnim, a dowódcy taktycznymi i strategicznymi debilami, to wojna trwała by jeszcze koleją dekadę.

Choć należy pamiętać o różnicach kulturowych czy cywilizacyjnych i tej cienkiej linii na mapie, która oddzielała ZSRR od ojczyzny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie