Skocz do zawartości

Mity niemieckie?


jaraca

Rekomendowane odpowiedzi

Właściwie temat się rozmył i nikt nie odpowiedział na pytanie Jarcy dlaczego tak się stało. Na dojście Hitlera do władzy złożyło się kilka elementów.
Pierwszy - kryzys gospodarczy, w którym bardzo łatwo sterować tłumem rzucając obietnice.
Drugi i moim zdaniem podstawowy - Sytuacja polityczna na świecie. Właśnie faszyzm miał zatrzymać bolszewicką Rosję i miał przyzwolenie kapitalistycznej Europy na swój rozwój - i wymknął się spod kontroli. ( nawiasem mówiąc w latach 60 ubiegłego wieku Ameryka zastosowała ten sam manewr, próbując skanalizować młodzież, przyzwalając na ruchy hippisowskie, mając nadzieję, że uda się ich zająć zabawą i odwrócić uwagę od Wietnamu. Stracono kontrolę i powstały ruchy pacyfistyczne).
W początkach nazizmu wcale nie było rozwoju myśli technicznej.
Były rozróby, palenie książek, niszczenie inteligencji która mogła zagrozić ideom nazizmu. No może rozwijano konstrukcje pałek. Ale w tym czasie powstała słynna jednostka K200, która w zasadzie zajmowała się wywiadem wojskowo-gospodarczym. Latali samolotami pomalowanymi w znaki rozpoznawcze innych krajów co było jawnym naruszeniem przepisów międzynarodowych. Okazuje się, ze Zakłady Boruta w Zgierzu prowadzące przed wojną produkcję wojskową ( wcale nie barwienie tkanin)były pod ścisłym nadzorem IG-Farben. W trakcie II wojny światowej był specjalny wydział, na którym pracowali tylko Niemcy. Być może ( to jest moja hipoteza, na którą nie mam dowodów, a opieram się tylko na zdjęciu z 1944r), że na lotnisku w Dalikowie sprawdzano silniki odrzutowe odlewane w Łodzi.
Tak więc były dwa nurty - nazistowski mający zastraszyć świat i gospodarczy - kradzież światowych technologii i przypisywanie ich sobie.
Nawiasem mówiąc, samolot nie był wynalazkiem Amerykanów. Każdy słyszał o twórcy boratynek Tytusie Liwiuszu Boratini, który twierdził, ze był polakiem. W 1662 ( dokłądnie roku nie pamiętam) zbudował 2 modele które latały. W jednym z nich leciał kot o wadze ok 2kg. Zginął na skutek awarii podczas lądowania. Niestety projekty zostały wysłane do Francji i tam zaginęły
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 168
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
@ Tak więc były dwa nurty - nazistowski mający zastraszyć świat i gospodarczy - kradzież światowych technologii i przypisywanie ich sobie.

______________________________________


I tak jest do dziś. Szkopstwo myśli, że jest wynalazcą wszystkiego co najlepsze, a różne śmieszne ludy oczarowane niemiecką techniką i legendami o niej tylko zagrzewają Niemców do kultywowania tych bzdurnych mitów.

Spróbuj powiedzieć szkopom, że peryskop Gundlacha to polski wynalazek. Albo spróbuj to powiedzieć Amerykanom...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodając informację o IG-Farben. Szukając powiązań a raczej tego co IG-Farben robiło w Zgierzu ( już w 1939r IG-Farben stały się właścicielem Boruty) dotarłem do informacji, ze IG-Farben ściśle współpracowało w trakcie wojny z USA, nawet miało tam swoje przedstawicielstwo prowadząc interesy. Po wojnie wybuchł mały skandal, po czym sprawę utajniono. Podobnie sprawa miała się z silnikami. USA było nieoficjalnym dostawcą silników za pośrednictwem trzeciego kraju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie wojny i wojsko są napędem każdej gospodarki. Ale zawsze była zasada, że jeżeli wymyśla się broń, trzeba wymyśleć też ochronę przed nią ( miecz- tarcza, łuk - kolczuga itp). Teraz to już nie obowiązuje. Nie ma ochrony przed bombą atomową. Nikt nie przeżyje. Ale reaktory atomowe powstały na potrzeby produkcji plutonu dla wojska. Ponieważ ich eksploatacja była ( i jest) bardzo drogakoszt przerzucono na cywilów. Oszukując, że energia jądrowa jest tania, można modernizować broń zagłady.
Dlaczego rozwinęła się Łódź i okoliczne miasteczka? Właśnie przez produkcję dla wojska. To pozwoliło wyjść z kryzysu ekonomicznego USA w latach 90 ubiegłego wieku. Właśnie wywołanie wojny na Bałkanach i opróżnienie magazynów z bronią. Dzięki temu można było przetestować rodzaje pocisków i wprowadzić ich modernizację.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Niektóre osiągnięcia Niemców nie są mitem. Technologię i organizację mają dobrze opanowane. Tutaj są przykłady, m.in. książka firmy Bayer z opisem leków którą posiada Dariusz Kwiecień oraz tajemnicze wynalazki wyprzedzające nasze czasy. Jakie jeszcze odkryjemy tajemnice?

https://www.worthpoint.com/worthopedia/1934-bayer-pharmacist-yearbook-german-1788694379

https://deutschelobbyinfo.com/reichsdeutsche-nsl-haunebu-wunderwaffen/


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lek i szczepionkę na wirusa sars-cov-2 który powoduje chorobę covid 19 być może znajdziecie właśnie w tej pożytecznej książce. Pobierzcie tutaj kalendarz lekarski, jest to samo co ma Darek Kwiecień tylko po polsku.

https://fbc.pionier.net.pl/search#fq={!tag=dcterms_accessRights}dcterms_accessRights%3A%22Dost%C4%99p%20otwarty%22&q=Meister%20Lucius

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta jego książeczka, której tak pilnie strzeże i z której tak bardzo jest dumny, jest przynajmniej jakimś faktem, jednym z niewielu w działalności tego megalomana. Reszta bredni, jakie ten człowiek opowiada to nawet nie jest science fiction, bo to sformułowanie ma chociaż w jednej części słowo „science”. To jest gatunek fantasy wraz z autorską alternatywną wizją II wojny światowej Dariusza Kwietnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎2018‎-‎01‎-‎16 o 19:41, Unono napisał:

Tak więc były dwa nurty - nazistowski mający zastraszyć świat i gospodarczy - kradzież światowych technologii i przypisywanie ich sobie.
Nawiasem mówiąc, samolot nie był wynalazkiem Amerykanów.

Niemcy nie musieli kraść żadnych wynalazków amerykańskich w dziedzinie lotnictwa. Przed wojną bardzo ściśle współpracowali z NACA i trwała zwyczajna wymiana naukowa między III Rzeszą a USA na polu lotnictwa.

Szpieg i hitlerowski attaché lotniczy w Waszyngtonie Peter Riedel też niczego nie ukradł. Miał bardzo dobry dostęp do amerykańskiego środowiska lotniczego, ale żadnych sukcesów kradzieżowych nie miał. Nie musiał, bo i po co, skoro aerodynamicy niemieccy i amerykańscy nieźle współpracowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego za nieprawdziwe uważam stwierdzenie kolegi Unono, iż jakoby III Rzesza zbudowała swoją potęgę na bazie technologii ukradzionych innym państwom.

Jeśli III Rzesza rzekomo ukradła komuś jakieś rozwiązania techniczne i przypisała je sobie - jak twierdzi Unono - to bardzo chętnie poznam listę takich technologii ukradzionych przez Niemców i wdrożonych do przemysłu w III Rzeszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎2008‎-‎12‎-‎03 o 08:43, jaraca napisał:

Częstokroć przeglądając to forum, czy inne spotykam się najogólniej mówiąc z częstą tendencją do gloryfikacji i wręcz mitycznego traktowaniem osiągnięć technicznych III rzeszy. Skąd to się bierze?

Ojciec-dyrektor-założyciel tego wątku napisał, jak wyżej. Myślę, że lepiej trzymać się kwestii technicznych, technologicznych i B+R oraz mitologii z nimi związanych.

Na „osiągnięcia” na polu ludobójstwa nie ma się co ścigać, a w każdym razie nie w tym wątku. II w.ś. nie zaczęła się 1 IX '39, jak niektórzy tego sobie życzą, ale 7 VII '37. I jeśli szerzej spojrzymy na „dokonania” innych wojujących w tym czasie nacji to jednak hitlerowskie obozy jenieckie i koncentracyjne to są sanatoria w porównaniu z japońskimi. Lord Russell of Liverpool opisał to na tyle precyzyjnie (częściowo także w polskich tłumaczeniach), że nie tylko nie nadaje się to do powtarzania, ale też wykracza poza temat zaproponowany przez ojca-dyrektora-założyciela.

:classic_smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎2008‎-‎12‎-‎03 o 08:43, jaraca napisał:

Częstokroć przeglądając to forum, czy inne spotykam się najogólniej mówiąc z częstą tendencją do gloryfikacji i wręcz mitycznego traktowaniem osiągnięć technicznych III rzeszy. Skąd to się bierze?

[...]

Czy to co teraz mamy i z czym się częstokroć spotykamy to dobra robota poGoebelsowska?

Stąd się to bierze, że każdemu (może z wyjątkiem Amerykanów, ale i to nie zawsze) to wisi i powiewa, czy ma się dobry wizerunek własnej nauki i techniki z lat 30./40. XX w., czy też nie.

Stąd się to bierze, że dramatycznie brakuje kompetentnych publicystów naukowo-technicznych pracujących z historią, aby w sensownych artykułach tłumaczyć czytelnikom to, co i kto wynalazł w III Rzeszy i czy to było wybitne, czy było przeciętne, a tylko do tej przeciętności dorobiono komunikację marketingową z pogranicza propagandy.

Weźmy za przykład mit o „najlepszości” niemieckiej optyki czasu II wojny. Za najlepszy wyrób optyczny II wojny nie uznaje się wyrobu niemieckiego, ale amerykański i wszystkie osiągnięcia na tym polu Carla Nordena oraz jego lotnicze celowniki bombardierskie. A ponieważ byłem technologiem od takich spraw to mogę dodać, że nie Niemcy mieli (i nadal nie mają) najdoskonalszą technologię szlifowania i polerowania szkła optycznego i kwarcu optycznego. Do dziś cały świat szlifuje i poleruje optykę wyłącznie na amerykańskich proszkach (szlifowanie) i na amerykańskim tlenku ceru (polerowanie), bo nikt inny na świecie nie potrafi zrobić ziarna o średnicy 1 μm i na dodatek o jakości nadającej się do obróbki optyki.

A powiedz komuś, że nie Zeiss albo nie Swarovski robiły najlepszą optykę II wojny światowej to przecież nikt nie uwierzy, bo taka jest mitologia, z którą nikt nie walczy.

A czy w Polsce ktokolwiek walczy z mitologią „najlepszości” hitlerowskiego szybownictwa, podczas gdy ówczesne polskie w niczym nie było gorsze, a momentami lepsze? Tak samo wszystkim to wisi i powiewa.

I tak to leci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma wątpliwości, że niemieccy naukowcy to była wtedy światowa czołówka, która pod bombami projektowała wynalazki, które dopiero po wojnie były bardzo często inspiracją dla przemysłów zbrojeniowych zarówno na zachodzie, jak i wschodzie [na zdjęciach dwa przykłady takiej techniki]. No i niemieccy inżynierowie byli po wojnie rozchwytywani zarówno przez amerykanów jak i sowietów. To co im brakło, to czasu, strategicznych surowców, paliwa i ludzi. No i spóźnili się z własną bombą atomową...

Natomiast Amerykanie mieli jeden genialny wynalazek [nie licząc bomby "A"], który przyspieszył koniec wojny, a był nim zapalnik radiolokacyjny do pocisków artyleryjskich.

 

System naprowadzania.jpg

Głowica Madrid.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczą bardzo pożyteczną byłoby w takim temacie, jak tu omawiany, pokazać trzy czynniki:

1. W kapitalizmie III Rzeszy średni poziom odpisu z zysku netto firm na B+R i porównać go z takim samym odpisem w państwach alianckich (z USA na pieniądze na B+R nikt by nie wygrał).

2. Dotacje rządowe w III Rzeszy (jeśli takie były) na B+R i porównać to z państwami alianckimi w tych państwach, w których takie dotacje funkcjonowały.

3. Nie wiem, czy przed II wojną istniał jakiś odpowiednik listy szanghajskiej, ale jeśli był jakiś przedwojenny ranking wyższych uczelni to też dobrze byłoby go pokazać.

I od razu znaczna część mitologii „najlepszości” wszystkiego, co hitlerowskie, by się rozjaśniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie