greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 Tylko 3 spośród ponad 40 okrętów wojennych polskiej Marynarki Wojennej są w pełni sprawne. To wystarczy na... jeden dzień obrony w razie ataku ze strony morza - ustalił Wprost". Pozostałe jednostki wymagają gruntownej naprawy, a część powinna zostać zezłomowana.Podczas kilku poufnych spotkań z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem wysocy rangą oficerowie Marynarki Wojennej zwrócili się z dramatycznym apelem o zwiększenie budżetu przeznaczonego na ochronę polskich wód terytorialnych.Informacje Wprost" potwierdziło kilku wysokich rangą oficerów Marynarki Wojennej. Poza trzema okrętami, żaden nie nadaje się do walki - mówią. W razie agresji ze strony morza, nie bylibyśmy w stanie bronić się dłużej niż jeden dzień - dodają.Część jednostek realizuje bieżące zadania, a część jest na przeglądach i remontach" - poinformował pisemnie Wprost" rzecznik dowódcy Marynarki Wojennej, komandor porucznik Bartosz Zajda. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,W-razie-ataku-z-morza-bedziemy-sie-bronic-przez-1-dzien,wid,10
wm71 Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Niech więcej kasy pompują" w zagraniczne misje to żaden okręt nie będzie sprawny!
greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 Czasem myśle ze stan naszego wojska jest analogiczny z tym z 39r - ale znawcą nie jestem.
mowglyn Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Dokładnie tak Greg66, tylko teraz nie zagraża nam ani III Rzesza, ani Związek Sowiecki... ;)
greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 2008 rok ale dalej Silni Zwarci i Gotowi"
mario33 Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Nie przesadzajcie. Jest w Polsce trochę sprzętu, który spełnia swoją funkcję i na pewno jesteśmy lepiej przygotowani do walki niż w 1939. nikt nie mówi że jest idealnie...co do marynarki to są tu dwie strony medalu...Dla mnie takie artykuły to częsciowo lobbying środowiska Marybnarki Wojennej, kóre mentalnie tkwi w pierwszej połowie 20 wieku i najchętniej chciałoby pancernik, lotniskowiec, 100 niszczycieli etc wraz z odpowiednią pulą stanowisk admiralskich, komandorskich i tak dalej w dól. Tylko ciekawe gdzie ten złom ma pływać, skoro Bałtyk taki płytki...nowoczesna marynarka wojenna, tak jak ją potrzebujemy to nie setki okretów, ale flota mała, za to sprawnie poruszająca się i dostosowana do zadań:- po pierwsze jednostki obronne, skierowane na zwalczanie ew. ataku od strony morza oraz do obrony - trałowce, ścigacze torpedowe i rakietowe. KONIEC !!! jeden okręt podwodny może ale to bardziej do prestiżu plus ew. jeden okręt flagowy klasy maks małego niszczyciela- do obrony granicy morskiej bardziej nam są potrzebne systemy rakiet ziemia-powietrze oraz trochę lotnictwa morskiego (śmigłowce i maks. jeden pułk morskiego rozpoznania/walki) - nadmienię że nowoczesne radary i rakiety spokojnie pokrywają cała przestrzeń Bałtyku i rozpoznawcza rola lotnictwa (w tej głównie współczesnie uzywa się lotnictwa morskiego na małych akwenach poza ratownictwem) już dawno odeszła do lamusa- do misji zagranicznych potrzebujemy tylko okrętu logistyczno-szpitalnego; inne okręty mają w dużych ilościach większe floty i nie ma się z kim ścigać....Podsumowując - PO CO NAM DUŻA FLOTA ??? Na tym bajorze ??? wolę 10 stanowisk rakiet na to miejsce - no ale panowie admirałowie, komandorzy stracili by swoje uzasadnienie...
Erih Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Kol mario33 ty chyba marynarz jesteś ;)Do tego wszystkiego dołożyłbym drugi okręt podwodny , oba nie za wielkie , i dwa-trzy okrety desantowe na potrzeby zagranicznych awantur- no ale te to chyba nam sojusznicy dostarczą.
greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 Wiesz Mario33 a ja myślę ze powinniśmy mieć taką flotę która zdoła obronić naszą granice morską, a ta do małych nie należy.Masz racje, to nie musi być zaraz kilka Yamato albo Bismrcków lub wilczych stad ale niech bedzie to flota sprawna i nowoczesna.Pozdro
dzieci3 Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Bedzie jeszcze jeden okret podwodny-ekipa lada dzien wyrusza na poszukiwanie Orla.
greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 Dzieci Dzieci masz złe dane ekipa wypłynęła wczoraj:)Mam nadzieje ze znajda będzie sie czym chwalić.
kocur Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Jakby co służę wsparciem. Mam jeszcze szyberdach także mogę wspierać z lądu ogniem km jak Humvee ;-)
41pp Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Tiaaa a ja tak uważam; że w naszej mentalności nic od 1939r się nie zmieniło! Poco nam były okręty podwodne przydatne na Pacyfiku?? Niemiaszki na Bałtyku i Morzu Pólnocnym używali 250-300 tonowych kaczek" typy II, IIB, IIC i odnosili sukcesy!! Na Atlantyk wystarczał im 700-800 tonowy typ VII, VIIB, VIIC. Ale my p..dut" okręciki po 2000-ton na Ocean Spokojny.Nihil novi sub sole.Pozdr.GW
41pp Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Ile można za taką flote" wyprodukować takich chodźby PZL-P24 chyba z tysiąc sztuk!!Pozdr.
longwood Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 no chyba kpicie..w 39 to polska wcale nie byla tak źle przygotowana-popatrzcie sobie choćby na stan floty...wiek okrętów..A podwodnych to chyba więcej wtedy mieli niż teraz i też nowsze..Wszysko zasługa dowódców nie sprzętu.Ale ameryka nas obroni:-)
greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 Proponuje zobaczyć to:http://pl.youtube.com/watch?v=XbZTG_NdQew&NR=1
41pp Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Tiaa tylko wszystko /prawie/ wyjechało" do Angoli czyli cała para poszła w gwizdek". Mam nadzieje, że teraz obroni nas Bundeswhera w zamian za Gdańsk, czyli powtórka z historii" prerabialiśmy to już za Łokietka! + Konrad Mazowiecki, jak to Zakon NMP bronił nas przed Prusami!Pozdrawiam.A jakie to układy mieliśmy w 1939, ho, ho głowa boli!Najważniejsze że mamy upragnione" F-16, co prawda nie latają ale ponoć Putina skutecznie odstraszają!
greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 Do tego F16Awaryjne lądowanie F-16 na OkęciuDwumiejscowy F-16 wylądował w Warszawie, gdy jeden z pilotów zauważył dym w kabinie - poinformował rzecznik Sił Powietrznych ppłk Wiesław Grzegorzewski.W trakcie wykonywania zadania w południowo-wschodniej Polsce pilot w drugiej kabinie stwierdził, że przez moment wydobywał się dym. Załoga przerwała zadanie i wylądowała na Okęciu - powiedział ppłk Wiesław Grzegorzewski.Samolot lądował z zabezpieczeniem jak do lądowania awaryjnego, jest w tej chwili na Okęciu, gdzie trwa sprawdzanie maszyny - dodał rzecznik. Jest to jeden z samolotów stacjonujących na poznańskich Krzesinach.Nie było to pierwsze awaryjne lądowanie Jastrzębi" na Okęciu. W marcu awaryjnie lądował tam inny F-16, gdy pilot stwierdził nierówną pracę silnika, przyczyną była usterka oprogramowania sterującego silnikiem. Dym w kabinie był także przyczyną lądowania na Okęciu dwumiejscowego F-16 we wrześniu ubiegłego roku.W ubiegłym roku odnotowano ponad tysiąc niesprawności i usterek w samolotach F-16, które jednak nie są najbardziej usterkowym samolotem polskiego wojska. Na kilkaset nieprawidłowości tylko w kilku przypadkach załoga przerywała lot. Przedstawiciele Sił Powietrznych podkreślali, że F-16 dzięki rozbudowanej elektronice pozwala wcześnie dostrzec najdrobniejsze nieprawidłowości.Polska kupiła 48 amerykańskich wielozadaniowych samolotów bojowych F-16 w wersjach jedno- i dwumiejscowej. Dotychczas Stany Zjednoczone dostarczyły 41 samolotów. 32 stacjonują w Poznaniu, 16 w Łasku. http://wiadomosci.wp.pl/wid,10197076,kat,1342,wiadomosc.html
41pp Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Tiaa, tylko nie lata się na komputerze" tylko dzięki niezawodności silnika i płatowca! Tak mi się do tej pory wydawało? Ale może się mylę??Pozdrawiam.
greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 Dobrze ze piloci są dobrze wyszkoleni, za ich umiejętności przynajmniej sie nie ma co wstydzić, bo wątpię żeby ich komputer na ziemie sprowadził,zwłaszcza ze zadymił.Ech POZDRO
longwood Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 a tak na marginesie, to w razie ataku z lądu albo z powietrza, to ile się będziemy bronić??Dłużej?
greg66 Napisano 28 Lipiec 2008 Autor Napisano 28 Lipiec 2008 Mamy przecież sojuszników:)Oni na pewno nam pomogą:)analogicznie jak w 39.Już widzę jak kaczuchy odlatują do USA bo do Rumuni jakoś nie po drodze.
stedke Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 w razie jakiegos ataku optymistycznie daje nam hmmm 2 maksymalnie 3 dni obrony :) no ale przeciez brat zza oceanu napewno nam pomoze...:D
pomsee Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 A przed kim w ogóle możemy samodzielnie się obronić? Przed Litwą, Białorusią albo Słowacją?
01111977 Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Bardziej przed epidemią biegunki..przy odrobinie szczęścia.Polskie siły zbrojne powinny się składać z kompanii reprezentacyjnej oraz symbolicznej jednostki gwardii belwederskiej która w razie ataku z ziemi powietrza lub wody mogła by złożyć lance,piki i buzdygany po podpisaniu bezwarunkowej kapitulacjii.Efekt byłby taki sam jak obecne siły zbrojne RP a o ile mniej kosztowny dla podatników.
balans Napisano 28 Lipiec 2008 Napisano 28 Lipiec 2008 Zapominacie Koledzy o naszej Wunderwaffe", czyli o kapelanach! A tak już poważnie, to na całe szczęście nikt nie planuje podboju naszego kraju [nawet ten wredny Putin, którym wielu i na tym forum straszy]. No bo niby po co komu taki kłopot brać sobie na głowę. Co innego gdyby tu była ropa, ale nie ma i nie będzie. Inaczej to by faktycznie bida była, bo na zachodzie Europy to nas nie lubią [po części słusznie], na wschodzie jeszcze bardziej bo wymachujemy szabelką, a Stany to nas traktują tak jakby u nas rosły na drzewach banany...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.